Jessica Steele - A jednak miłość

Здесь есть возможность читать онлайн «Jessica Steele - A jednak miłość» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

A jednak miłość: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «A jednak miłość»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Naylor Massingham uznał, iż Leith wywiera zły wpływ na jego kuzyna. Aby usunąć ją z pola zainteresowania Travisa, zaproponował jej fikcyjne zaręczyny, grożąc jednocześnie utratą posady, gdyby się nie zgodziła. Leith nie miała wyboru. Przyjęła warunki swojego szefa, choć, jak sadziła, jedynym uczuciem, które mogło ich połączyć, była wzajemna nienawiść…

A jednak miłość — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «A jednak miłość», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

A tego wieczoru, kiedy całą godzinę przesiedziałem na parkingu w oczekiwaniu na ciebie… ja, który nigdy nie czekałem na żadną kobietę dłużej niż kwadrans!… ciągle miałem przed oczami ciebie w towarzystwie innego mężczyzny!

– A ja szukałam mieszkania. Wróciłam do domu sama – wyszeptała.

– A kiedy się wściekłem, roześmiałaś mi się w nos… i wtedy już wiedziałem, że cię kocham.

– Wiedziałeś?

– Z całą pewnością – odparł czule. – Ale krótko byliśmy sami. Zaraz przyplątał się Travis. Byłem załamany myślą, że on był twoim kochankiem i musiałem wyjść, zanim się zdradzę.

Leith spoglądała na niego czułym wzrokiem.

– Ze mną działo się to samo, zauważyłam u siebie jakąś dziwną awersję do twoich znajomych blondynek…

– Naprawdę? – roześmiał się uszczęśliwiony. Pocałował ją serdecznie.

– Wiedziałaś, co to było, kiedy po raz pierwszy poczułaś do mnie coś… innego niż nienawiść? – zapytał, zanim jej serce zdołało uspokoić się.

– Mogę ci dokładnie powiedzieć – odparła miękko. – Kiedy poczułam, że cię kocham. Ostatniej soboty. Poszliśmy na spacer, a ty powiedziałeś coś…

– Coś obraźliwego i bardzo nie na miejscu – przypomniał sobie.

– A ja cię uderzyłam i…

– I należało mi się.

– Kiedy się ze mną zgadzasz, wytrącasz mi broń z ręki – zaśmiała się.

– Będę o tym pamiętał – skinął głową… ale nie pozwolił na zmianę tematu. – Mów dalej.

– To wszystko – uśmiechnęła się. – Pobiegłam do domu, wściekła, zraniona i zagniewana… i zrozumiałam, że nie dotknęłoby mnie to tak bardzo, gdybym cię nie kochała.

Naylor natychmiast przygarnął ją do siebie i ucałował tak czule, jakby chciał scałować wszystkie ślady ran, jakie jej zadał.

– Czy to ci pomoże przebaczyć mi, kochanie, jeśli powiem, że wiłem się potem w piekielnych mękach?

– Przebaczę ci wszystko – zaofiarowała się, ale coś jeszcze ją niepokoiło: – Nie cieszyłeś się z powrotu do domu?

– Nie o to chodziło. Zdałem sobie sprawę, że nienawidzę każdego spojrzenia i uśmiechu, jakim podczas lunchu obdarzałaś Travisa. A kiedy poszedłem za tobą i znalazłem cię w bibliotece wraz z nim… czule dotykającą jego ramienia…

– Och, Naylor – rozczuliła się. – Poszłam do biblioteki, żeby zadzwonić do Rosemary. Travis prosił mnie o to, na wypadek, gdyby jej rodzice byli w domu. I rzeczywiście byli – dorzuciła, gdy Naylor zrobił taką minę, jakby chciał usłyszeć więcej. – Travis rozmawiał z Rosemary, ale rozmowa urwała się. Był zrozpaczony.

– I ja też – zauważył Naylor z półuśmieszkiem, który już zdążyła pokochać.

– I dlatego podczas kolacji powiedziałeś o naszych zaręczynach?

– Wydawało mi się, że nie masz zamiaru skończyć z Travisem, dlatego zdecydowałem się to zrobić za ciebie, ogłaszając, że jesteśmy zaręczeni. Na złość sobie, bo wściekłaś się i przez cały wieczór doprowadzałaś mnie do szału, udając zakochaną. Chciałem, żebyś była zakochana, a nie udawała – wyznał.

– Przepraszam – szepnęła miękko.

– To ja powinienem przepraszać – odparł szybko i ciągnął: – Jakiś diabeł we mnie wstąpił, kiedy przed drzwiami swojej sypialni wykrzyczałaś, że Travis nieraz zostawał u ciebie na noc. Poniosło mnie – głęboko zaczerpnął tchu, jakby tamto wspomnienie wciąż go prześladowało. – Przeraziłem cię, prawda?

– Eee… nie tak bardzo – odparła, przypominając sobie, jak bardzo wtedy cierpiała jej urażona duma. -Tylko… tylko na początku.

Po tym wyznaniu urwała nagle, bo na jego twarzy dostrzegła wyraz bezgranicznego zmieszania.

– Co się stało? – zapytała. – Co ja takiego…?

– Tamtej nocy… – wykrztusił. -Tamtej nocy powiedziałaś, że jesteś dziewicą. Czy… to…?

– Prawda? – dokończyła za niego. Ze wzrokiem utkwionym w jej twarzy skinął głową.

– Cóż… – odpowiedziała. – Nigdy nie miałam… kochanka…

Wydawał się tak osłupiały, że musiała dodać parę wyjaśnień.

– Byłeś pierwszym – szepnęła wstydliwie – który zbliżył się do mnie najbardziej.

– Och, kochanie – jęknął. – Chodź tutaj. Przytulił ją mocno i zaczął okrywać delikatnymi pocałunkami całą jej twarz.

– Och, moje kochanie – wyszeptał znowu. – Moje zachowanie było naprawdę niewybaczalne!

– Nie rozumiem… – szepnęła matowym głosem, pozwalając przez długą chwilę trzymać się w ramionach. Jego uścisk dawał jej poczucie bezpieczeństwa. Dopiero potem przyszła pora na wyjaśnienia.

– Kiedy ciotka i wujek wrócili ze stajni, oprzytomniałem odrobinę i wróciłem do pokoju, aby przeżyć jedną z najbardziej koszmarnych nocy.

– Koszmarnych? – zdziwiła się, pamiętając własne cierpienia. Nie przyszło jej do głowy, że on mógł czuć to samo.

– A jakże inaczej? Wiedziałem, dlaczego straciłaś poprzednią pracę, jak reagowałaś na zaloty Fishera. To dało mi dowód twojej wrażliwości i dumy. I oto ja, zakochany w tobie jak wariat, dołączyłem do tej kolekcji. Przecież rzuciłem się na ciebie, a ty byłaś tym przerażona. Kiedy oprzytomniałem, omal nie spaliłem się ze wstydu i dlatego przyspieszyłem nasz wyjazd.

– I to był ten powód? – wykrzyknęła zdumiona Leith. – Właściwie myślałam, że zostaniemy parę godzin dłużej, ale…

– Chciałem wyjechać po lunchu, ale kiedy zobaczyłem cię rano, a ty oblałaś się rumieńcem, przyspieszyłem wyjazd. Byłem przekonany, że ten rumieniec spowodował uraz i strach. Uznałem, że powinienem zabrać cię tam, gdzie poczujesz się bezpieczna. Później chciałem… właściwie próbowałem… powiedzieć ci, że nie musisz się mnie bać…

– Nie bałam się ciebie! – szybko zapewniła go Leith.

– Wiem, że zaczerwieniłam się wtedy w sobotę, ale… hm… rzadko zdarza mi się… hm… tulić do mężczyzny… prawie n-nago…

– Wstydziłaś się? – zawołał z niedowierzaniem. Wyraz jego twarzy złagodniał. – Wstydziłaś się, bo żaden mężczyzna nigdy przedtem cię tak nie oglądał! Najdroższa moja – wyszeptał i przytulił ją.

– Nigdy nie bałam się ciebie, ani trochę – głos Leith był chropowaty ze wzruszenia, ale uważała, że powinna mu to powiedzieć. – W zeszły poniedziałek trzymałeś mnie w ramionach, a ja byłam bardzo szczęśliwa.

– Ty też? – wymruczał i wyznał: – Przylgnęłaś do mnie, wydawało mi się, że usłyszysz bicie mojego serca, bo tym razem tak nie udawałaś jak przy wujostwie… Ale moje serce biło mocno z innego powodu.

– Jakiego? – musiała się dowiedzieć.

– Znałem cię jako wrażliwą, ale pyskatą kobietę – odparł uszczęśliwiony. – A jednak brutalnie zasugerowałem, że interesują cię wyłącznie moje pieniądze, zobaczyłem w twoich oczach ból. Poczułem wtedy, że mogę cię zranić. Może to okrutne, ale czyżby znaczyło, że czujesz do mnie coś… cokolwiek, chociaż trochę?

– I co zdecydowałeś? – zapytała, przesuwając głowę tak, by widzieć jego twarz.

– Zanim zdążyłem to zrobić, pojawił się Travis, a mnie znowu zaczęła zżerać zazdrość i podejrzliwość. To, oczywiście, nie pomogło, kobieto – warknął – bo tamtej nocy, kiedy przyszedłem do ciebie, powiedziałaś mi, że Travis zawsze będzie dla ciebie kimś specjalnym. Nie mogłem tego przełknąć. Musiałem wyjść, zanim zrobiłbym coś głupiego.

– Och, kochany! – zawołała Leith. – Powiedziałam to tylko ze strachu, że możesz domyślić się, kogo kocham naprawdę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «A jednak miłość»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «A jednak miłość» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «A jednak miłość»

Обсуждение, отзывы о книге «A jednak miłość» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x