Jessica Steele - Intruz z Werony

Здесь есть возможность читать онлайн «Jessica Steele - Intruz z Werony» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Intruz z Werony: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Intruz z Werony»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Niewinny biurowy flirt z szefem, Maximilianem Zappellim, przerodził się ku zaskoczeniu Elyn w wielkie, gwałtowne uczucie, które próbowała ukryć nawet przed sobą. Nie mogła okazać mu,jak badzo go kocha, ponieważ od początku wiedziała, że ma on reputację kobieciarza i los Elyn stałby się podobny do losu jej matki – kobiety uwiedzionej, zdradzonej i porzuconej. Musi więc natychmiast złożyć wymówienie i uciec od Maxa.

Intruz z Werony — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Intruz z Werony», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wspominała dzieciństwo jak prawdziwy koszmar. Była spokojnym, wrażliwym dzieckiem, które kochało oboje rodziców i drętwiało w obliczu gwałtownych awantur. Jej rodzice bowiem albo nie widzieli poza sobą świata, albo obrzucali się naczyniami i głośno krzyczeli. Pamiętała, jak często widywała matkę samotną i pogrążoną w rozpaczy, podczas gdy Jack Talbot znikał na całe tygodnie. Gdy wracał, następowały kolejne awantury, nowe wybuchy łez i oskarżeń. Kochała swojego ojca, toteż, będąc jeszcze dzieckiem, z bólem stwierdziła, że pod jego nieobecność życie toczy się dużo spokojniej.

Miała dwanaście lat, gdy ojciec zniknął po raz kolejny. Był to jego ostatni wybryk. Ann Talbot zażądała rozwodu. Elyn, kryjąc cierpienie głęboko w sercu, nigdy go już więcej nie zobaczyła.

Dopiero dużo później dowiedziała się o wszystkich sprawkach, które matka mu wybaczała, o wszystkich przysięgach miłości i obietnicach wierności, którym raz po raz ufała, by w końcu, po jego kolejnym miłosnym wybryku, uznać, że przekroczył już miarę.

Matka pracowała w tym czasie w niepełnym wymiarze godzin w Zakładach Pillingera – fabryce artystycznych wyrobów z ceramiki. Obie przeżyły ciężki okres oczekiwania na należne alimenty, zanim rzeczywistość potwierdziła podejrzenia, że ojciec nigdy ich nie wyśle. Latami, z najwyższym trudem, wiązały koniec z końcem, walcząc rozpaczliwie o to, by nie zalegać z rachunkami, co nie zawsze im się udawało. Były w długach, gdy Ann Talbot zdołała wreszcie otrzymać pełny etat u Pillingera i dzięki temu spłaciła w końcu należności.

Sprawy z wolna zaczęły przybierać pomyślniejszy obrót. W jakiś czas potem matka przedstawiła ją swojemu pracodawcy, Samuelowi Pillingerowi, który był wdowcem, a niebawem zapytała, czy córka potrafiłaby go uznać za przybranego ojca.

– Chcesz za niego wyjść? – spytała Elyn, szeroko otwierając oczy. Miała wówczas piętnaście lat i bardzo romantyczny obraz świata. – Ty go kochasz?

– Znam już cenę miłości. Pillinger to najlepsza oferta, jaka mi się trafia, i czas najwyższy, żebym z niej skorzystała.

Elyn nie winiła matki o to, że od czasu, gdy ze łzami wzruszenia w oczach zawierała pierwsze małżeństwo, serce jej stwardniało. Opanowała się i powiedziała:

– Chcę żebyś była szczęśliwa.

– Będę – stanowczo oświadczyła jej matka.

W miesiąc później Ann poślubiła swego pracodawcę i wraz z Elyn przeprowadziła się z wynajmowanego mieszkania do wielkiego, pięknego, starego domu, w którym Samuel Pillinger mieszkał ze swoim piętnastoletnim synem i siedemnastoletnią córką, a także z gospodynią, panią Munslow.

Nowa pani Pillinger przestała pracować, nie widziała jednak powodów, by rezygnować z usług Madge Munslow, toteż wkrótce życie w Grange ułożyło się przyjemnie i wygodnie.

Elyn polubiła zarówno swoją przyrodnią siostrę, Loraine, jak i przyrodniego brata, Guya. Darzyła również sympatią panią Munslow. Najwięcej czasu spędzała jednak w towarzystwie Guya, który był spokojnym, nieśmiałym chłopcem. Loraine natomiast przedkładała męskie towarzystwo nad parę piętnastolatków.

W ciągu tego roku Elyn przywiązała się do swojej nowej rodziny. Jej ojczym okazał się porządnym człowiekiem, który niewiele mówił, wierzył w uczciwą pracę i, ku wielkiej uldze Elyn, był wierny żonie.

Stosunek Samuela do pracy nie wpływał wszakże na jego stosunek do Loraine, którą wyraźnie faworyzował i która potrafiła okręcić go sobie wokół małego palca. W wieku szesnastu lat Loraine uznała, że ma już dość szkoły, więc ją porzuciła. Oświadczyła również, że nie zamierza pracować ani robić kariery zawodowej, i – korzystając z hojnych dotacji ojca – nie czyniła w tym kierunku najmniejszych wysiłków.

W przypadku Guya i Elyn sprawy wyglądały nieco inaczej. Gdy w wieku szesnastu lat zaczęli zastanawiać się nad swoim dalszym wykształceniem, Samuel Pillinger uznał, że czas najwyższy, by przestali zajmować się zbędną edukacją i rozpoczęli praktykę w branży ceramicznej.

– Mamy podjąć pracę w zakładach? – spytał Guy.

– Czemu nie? – odparł jego ojciec. – Pewnego dnia będą należeć do ciebie i do Loraine. Elyn również otrzyma swoją część – uśmiechnął się w jej stronę. – A teraz radziłbym, żebyście popracowali przez pewien czas na każdym z oddziałów i…

Rozmowa ta miała miejsce sześć lat temu, przypomniała sobie Elyn, patrząc na zegarek. W tej samej chwili uświadomiła sobie, że powinna wracać. Być może ojczym z matką wrócili już do hotelu i próbują się z nią połączyć.

Były to lata na ogół szczęśliwe. Zarówno Guy, jak i ona, spędzili po sześć miesięcy na każdym z oddziałów, począwszy od szatni, poprzez odlewnię, pracownię modelowania, wypalania i dział zdobnictwa. Oboje praktykowali również w administracji przedsiębiorstwa. Elyn wykazała niezwykłą pojętność w zakresie księgowości i właśnie w tej dziedzinie osiągała najlepsze rezultaty.

– Jesteś nadzwyczajna! – wykrzyknął ojczym, gdy w krótkim czasie uzupełniła zaległości w poufnych zestawieniach rachunkowych. Od tamtej pory powierzył jej nadzór nad wszystkimi tajnymi ogniwami zarządzania, skłaniając jednocześnie do poznania kolejnych szczebli pracy w administracji. Sam natomiast zaczął spędzać większość czasu w swojej ukochanej pracowni projektowej, gdzie uczył syna tego wszystkiego, co umiał.

Stopniowo, rok po roku, w miarę jak inni pracownicy odchodzili na emeryturę lub zmieniali pracę, dzięki pełnemu ofiarności wysiłkowi, Elyn dotarła do szczytu kariery administracyjnej.

Pewnego ranka uświadomiła sobie z zaskoczeniem, że w wieku dwudziestu jeden lat skupia w swoich rękach wszystkie ogniwa administracyjne firmy.

Dziś wchodziła na teren Zakładów Pillingera ze świadomością, że jeśli jej wyliczenia są słuszne, to lada chwila nie będzie miała już czym zarządzać.

Zrezygnowała z poszukiwań Guya. Rzadko pojawiała się w pracowni projektowej, wzbudziłaby więc zaciekawienie swą obecnością. A gdyby ktokolwiek podsłuchał, że Zakłady Huttona, ich głównego odbiorcy, ogłaszają bankructwo, ona sama zaś gwałtownie poszukuje syna właściciela fumy, plotka jak ogień mogłaby się rozprzestrzenić od wydziału do wydziału, dając początek szkodliwym spekulacjom.

Po powrocie do swego gabinetu od razu chwyciła za słuchawkę.

– Były do mnie jakieś telefony, Rachel? – spytała sekretarkę.

– Nie, nikt nie dzwonił.

– Połącz mnie z miastem – poprosiła, jak gdyby właśnie przypomniała sobie, że ma gdzieś zatelefonować.

W minutę później pytała hotelową telefonistkę, czy państwo Pillinger wrócili do hotelu.

– Chwileczkę – odparł uprzejmy głos.

Elyn czekała. Trwało to jakiś czas. Dopiero na dźwięk głosu ojczyma, zdała sobie sprawę, że jest bliska płaczu.

– Sam, to ja, Elyn.

– Jak się masz, kochanie. Właśnie dostałem twoją wiadomość. Masz szczęście, że nas złapałaś. Wróciliśmy tylko dlatego, że twoja mama chce zmienić pantofelki i…

– Sam, posłuchaj, to pilne – przerwała mu Elyn. Trudno było jej wykrzesać współczucie dla udręczonych zwiedzaniem stóp rodzicielki.

– Co takiego?

Głęboko wciągnęła powietrze i chód wiedziała, że teraz nikt nie może jej podsłuchiwać, zakomunikowała krótko:

– Rano dzwonił do mnie Keith Ipsley… – Przerwała, by ponownie zaczerpnąć powietrza. – Hutton zwija interes.

– To znaczy, że bankrutuje?

– Tak – odparła najspokojniej, jak umiała.

– Ale… przecież oczekujemy od nich czeku! Wielkie nieba! Są nam winni tysiące funtów!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Intruz z Werony»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Intruz z Werony» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Intruz z Werony»

Обсуждение, отзывы о книге «Intruz z Werony» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x