Marion Lennox - Dziecko Pani Doktor

Здесь есть возможность читать онлайн «Marion Lennox - Dziecko Pani Doktor» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziecko Pani Doktor: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziecko Pani Doktor»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pewnego dnia życie doktor Emily Mainwaring ogromnie się skomplikowało. Samotna Emily zapragnęła adoptować osieroconego chłopca, a jednocześnie zakochała się bez pamięci w Jonasie, chirurgu z Sydney, który nie ukrywa, że chętnie przeżyłby z nią romans. Tymczasem Emily, by uzyskać zgodę na adopcję, musi wyjść za mąż – a Jonas pragnie zachować niezależność.

Dziecko Pani Doktor — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziecko Pani Doktor», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ten krótki czas może się okazać bardzo długi -ostrzegał Tom. – To nie jest dobre wyjście. Robby potrzebuje stabilizacji.

– Więc znajdźcie mu rodzinę. Tu, w Bay Beach. Rodzinę, która go zaakceptuje bez względu na to, w jakim jest stanie.

Dalsza rozmowa nie miała już sensu. Laura była nieprzejednana.

Emily tuliła Robby'ego do snu i wciąż myślała o rozmowie z Laurą. Żadnej adopcji…

Oznaczało to, że chociaż dalej może opiekować się Robbym, to w każdej chwili dziecko może zostać od niej zabrane. Nie powinna jednak o tym myśleć. Teraz ważne jest jedynie, że Robby ją ma. Na razie!

Bernard od dłuższego już czasu leżał u jej nóg. Był jakiś smutny i apatyczny. W pewnej chwili podniósł łeb i spojrzał na swoją panią tak, jakby chciał powiedzieć, że bardzo tęskni za dziećmi i nie rozumie, dlaczego ich nigdzie nie ma. Zza ściany dobiegała krzątanina szykującego się do snu Jonasa.

– Mamy już wszystkie elementy układanki – powiedziała, głaszcząc łeb starego przyjaciela. – Teraz potrzebny jest nam tylko jakiś cudotwórca, aby je poskładał.

W sąsiednim pokoju Jonas powtarzał sobie, że nie potrzebuje takich rzeczy jak cud. W jego układance wszystkie elementy pasowały do siebie doskonale.

Emily okazała się wyjątkowo uparta. Jego koncepcja małżeństwa mogłaby przynieść korzyść wszystkim. Gdyby tylko mogła zapomnieć o tej idiotycznej potrzebie miłości. Nie może przecież dać jej czegoś, czego nikt nigdy go nie nauczył!

Cała ta sytuacja wydawała mu się absurdalna. A wszystko przez to, że Emily ubzdurała sobie, że się w nim zakochała.

Co za głupota!

Nie mógł spełnić jej oczekiwań, powtarzał sobie. Po prostu nie. Chciał tej rodziny – chciał, by powstała, i by połączyło ją właśnie małżeństwo. Ale Emily chciała czegoś więcej. Uważała, że tym spoiwem musi być miłość.

Miłość…

Był gotów pokochać… w pewnym sensie. Tylko że… Tylko że nie mógł sobie pozwolić na to, aby się od kogoś uzależnić.

– Jesteś tchórzem, Jonas – mruknął. I wiedział, że ma rację.

Nowa koncepcja opieki medycznej w Bay Beach zrodziła się niemal w ciągu jednej nocy. Jonas, kiedy już podjął jakąś decyzję, musiał ją przeprowadzić do końca. Doskonale! Emily co prawda nie chce za niego wyjść, bardzo go jednak potrzebuje, podobnie jak Anna, i on wcale nie ma zamiaru ich przekonywać, że tak nie jest. Natychmiast wiec przystąpił do działania: sprzęt chirurgiczny został zamówiony, Lou zatrudniona na pełen administracyjny etat, a Amy do codziennej opieki nad Robbym. Emily czuła się tym wszystkim ogromnie zakłopotana. Chwilami miała nawet wrażenie, że nie jest już tu potrzebna i nie bardzo wiedziała, jak się w tej sytuacji zachować. Zdawała sobie jednak sprawę, że Jonas jest wspaniałym chirurgiem, a skoro chce tu pracować, ona nie powinna mu w tym przeszkadzać. Musiałaby być szalona.

Ale jeszcze bardziej szalona byłaby, gdyby za niego wyszła.

Tymczasem stan zdrowia Anny ulegał poprawie. Emily zaglądała do niej co drugi dzień, aby sprawdzić, czy wszystko w porządku z jej ręką. Fizycznie Anna czuła się dobrze, ale czy równie dobrze czuła się psychicznie, Emily miała pewne wątpliwości.

– W przyszłym tygodniu, Anno, zaczynasz radioterapię – przypomniała Emily. – Chyba że zmieniłaś zdanie i zdecydowałaś się również na chemię.

– Nie zmieniłam zdania.

– Nawet jeśli w twoim przypadku nie jest to niezbędne, to przemyśl to jeszcze raz – poradziła Emily. -Wprawdzie niebezpieczeństwo nawrotu jest rzeczywiście niewielkie, jednak po chemioterapii byłoby jeszcze mniejsze. Nie wiem dlaczego, ale odnoszę wrażenie, że boisz się większego uzależnienia od innych.

Anna zaczerwieniła się.

– Nienawidzę tego – przyznała. – Nienawidzę, że nie mogę rozwiesić prania. Nienawidzę, że nie mogę wziąć na ręce Ruby…

– To minie, Anno. Kiedy ręka się wygoi, będziesz taka silna jak dawniej. Obrzęk wskutek niedrożności naczyń chłonnych, przy obecnych technikach chirurgicznych, występuje coraz rzadziej, a Patrick to znakomity chirurg. Nie sądzę więc, abyś kiedykolwiek miała jakieś problemy.

– Ale ja teraz mam problemy. Nie znoszę być od kogoś zależna. Nie cierpię, że wszyscy się o mnie martwią. Nie podoba mi się, że Jonas wciąż tu jest, że mnie pilnuje. Nie znoszę tego, że Jim wpada tu codziennie…

– Oni cię kochają, Anno.

– Ale ja nie wiem, co to miłość i wcale nie chcę wiedzieć. – Pokręciła głową. – Jonas też nie wie – dodała z goryczą. – Został tu tylko dlatego, że jestem jego małą siostrzyczką – kimś, kim musi się opiekować, ponieważ to jego obowiązek. Z tobą wiąże go coś, czego nie rozumiem. Jednak mogę się założyć, że to nie miłość, a przynajmniej nie to, co się zwykle przez miłość rozumie. Mam rację?

Emily zmieszała się, lecz Anna nie czekała wcale na odpowiedź.

– Cokolwiek to jest, nie powinien był zostać – ciągnęła. – Jego już nic nie zmieni. A jeśli chodzi o Jima… Czy wiesz, że zaproponował mi małżeństwo? Mnie, kobiecie z trójką dzieci i okaleczoną piersią. Jeśli myśli, że potrzebna mi litość…

– Jestem pewna, że Jim nie zrobił tego z litości.

– Uważasz wiec, że powinnam za niego wyjść?

– Sama musisz sobie na to odpowiedzieć – odparła Emily. – Ważne jest tylko to, czy go kochasz.

– Jak ty mojego brata?

– Nie rozumiem, o czym mówisz.

– Jonas powiedział, że chce się z tobą ożenić. Powiedział, że to najważniejszy powód, dla którego tu został. Zrobił to dla ciebie.

– A ja myślę, że dla ciebie.

– Dla mnie? To śmieszne. Nie ma na świecie nikogo, komu by tak na mnie zależało.

– Znaleźliby się. Gdybyś im tylko na to pozwoliła.

– Nie ma mowy. – Pokręciła głową. – Ja i Jonas dobrze wiemy, co potrafi miłość. Zniszczyła naszych rodziców i niemal zniszczyła nas. Nie mogę uwierzyć, że Jonas chce cię poślubić. Ale nawet jeśli tak jest, to chyba masz na tyle zdrowego rozsądku, aby mu odmówić. Dobrze wiesz, że pod względem emocjonalnym jest tak samo okaleczony jak ja.

Dni mijały, a Emily wciąż czuła się tak, jakby się poruszała w gęstej mgle.

Dużo spacerowała z Robbym, miała więc wiele czasu na rozmyślania. Coraz częściej też dochodziła do wniosku, że była głupia, ponieważ chciała czegoś, co tak naprawdę nigdy nie istniało. Miłości Jonasa!

Ale podczas gdy ona dosłownie marniała w oczach, Robby wyglądał coraz lepiej. Rany po oparzeniach goiły mu się znacznie szybciej, niż można było oczekiwać, i Emily z każdym dniem kochała go coraz bardziej.

I… coraz bardziej kochała Jonasa.

Tak się jakoś dziwnie składało, że zawsze był gdzieś w pobliżu. Albo pukał do jej drzwi, by wyjaśnić jakiś związany z pacjentem problem lub poprosić o pomoc przy jakimś drobnym zabiegu. Albo był akurat na oddziale, gdy ona robiła obchód…

Albo siedział u niej w salonie i czytał gazetę, albo kręcił się po kuchni, przygotowując kolację.

I nawet jeśli nie było go przy niej fizycznie, to był i tak obecny w jej myślach.

Muszą koniecznie znaleźć jakieś wyjście, zdecydowała na parę dni przed radioterapią Anny. Wprawdzie nie mogła zaprzeczyć, iż radość sprawiało jej, że Jonas z nią mieszka, że jest w jej życiu, że przyprowadza swoją siostrzenicę i siostrzeńców, aby rozruszali Bernarda i pobawili się z Robbym, to wszystko prawda, ale…

– Pod koniec tego miesiąca będzie do wynajęcia domek rybacki – powiedziała pewnego wieczora, gdy Jonas przygotowywał kolację.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziecko Pani Doktor»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziecko Pani Doktor» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dziecko Pani Doktor»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziecko Pani Doktor» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x