• Пожаловаться

Marion Lennox: Ostry zakręt

Здесь есть возможность читать онлайн «Marion Lennox: Ostry zakręt» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современные любовные романы / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Marion Lennox Ostry zakręt

Ostry zakręt: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostry zakręt»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W drodze do nadmorskiego miasteczka doktor Lizzie Darling wpada na swego nowego szefa. Pech chce, że on wybiega zza zakrętu i w zderzeniu z jej samochodem łamie nogę. Lizzie z poczucia obowiązku pomaga doktorowi McKayowi, lecz nie chce zostać w Birrini dłużej, niz jest to konieczne…

Marion Lennox: другие книги автора


Кто написал Ostry zakręt? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Ostry zakręt — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostry zakręt», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie. Tylko noga. I głowa.

– To dobrze.

– Znakomicie. Po prostu nadzwyczajnie.

– Przepraszam. – Jakoś zdołała się uśmiechnąć. Ujęła rękę mężczyzny w obie dłonie, aby choć trochę go ogrzać. Sama była przemoknięta i przemarznięta do szpiku kości. Szkoda, że nie ma koca. Zawsze woziła koc, ale ten samochód był wynajęty. Dobrze, że ma ze sobą lekarską torbę, dostarczoną przez agencję załatwiającą zastępstwa. Ale o kocu nie pomyśleli, a tymczasem ranny marznie, leżąc na ziemi. Ku jej zaskoczeniu mężczyzna oświadczył sucho:

– Wszystko będzie dobrze. Jestem silny jak koń.

– Pozwól, że ja to ocenię – odparła z miłym uśmiechem, by go nie drażnić. Chce udawać chojraka, ale jednocześnie trzyma się kurczowo jej ręki. Widocznie jest mu to potrzebne.

– To idiotyczne. Nie mogę tak leżeć z twarzą w błocie. Spróbuję usiąść.

– Jeśli zaczniesz się ruszać przed unieruchomieniem nogi, sprawisz sobie okropny ból – rzekła z naciskiem. Po chwili zastanowienia dodała: – Ale to nie wszystko. Złamanie spowodowało przerwanie krążenia w nodze. Jeśli kości znowu się przemieszczą, może dojść do ponownego zahamowania dopływu krwi.

– Złamanie otwarte?

– Odłamkowe, z przemieszczeniem. Ale nie otwarte.

– Dobre i to – odparł, próbując się uśmiechnąć.

– To prawda. – Był niezwykle dzielny. Na pewno strasznie cierpi. Ona na jego miejscu wyłaby z bólu.

Ale na razie ona nie może na to nic poradzić. Może jedynie siedzieć obok niego, trzymać go za rękę i pilnować, by się nie ruszał. Więcej zrobi za parę minut, kiedy morfina zacznie działać.

Phoebe nadal tkwiła w samochodzie, wyglądając przez okno z żałosną miną porzuconego przez cały świat basseta. Dobrze jej tak. W końcu to ona jest sprawczynią całego nieszczęścia. Niech sobie siedzi.

Lizzie uświadomiła sobie, że jej samochód stoi wciąż na środku drogi. Tego by tylko brakowało…

– Nikt nie będzie tędy przejeżdżał – odezwał się mężczyzna, najwidoczniej odgadując jej myśl. – Droga jest w przebudowie i została zamknięta dla ruchu na obu końcach. Dlatego wybrałem ją do biegania. Wiedziałem, że nie napotkam żadnego samochodu. – Po zastanowieniu doszedł chyba do wniosku, że coś się tu nie zgadza. – Skąd się tutaj wzięłaś? Którędy jechałaś? Chyba tylko przez góry, bo przecież nie od strony nadmorskiej szosy?

– Przyjechałam wczoraj wieczorem, kiedy nadmorska szosa była otwarta.

– Przyjechałaś już wczoraj?

– Tak, i zatrzymałam się na noc w pensjonacie.

– Przecież masz mieszkać w szpitalu.

O czym my rozmawiamy? Aha, on pewnie stara się mówić o byle czym, żeby nie myśleć o tej nodze. W porządku. Chętnie mu w tym pomoże.

– Nie mogę mieszkać w szpitalu, bo mam psa. Chcesz wiedzieć, co było przyczyną wypadku?

– Masz psa?

– Co z nogą? Nadal boli?

– Jak jasna cholera. Opowiedz mi o swoim psie.

– Phoebe jest najgłupszym psem na świecie. – To mówiąc, Lizzie zaczęła delikatnie uwalniać rękę z jego uścisku. Robiła to niechętnie, jakby nie miała ochoty zrywać z nim bezpośredniego kontaktu. Widocznie poczucie bliskości było jej tak samo potrzebne jak jemu. – Myślę, że morfina zaczęła działać – rzekła na głos.

– Jeszcze nie całkiem.

Zerknęła na zegarek. Lepiej już nie będzie, pomyślała.

– Muszę ci unieruchomić nogę. Może powinieneś zacisnąć zęby na czymś twardym.

– Wozisz ze sobą metalowe przedmioty?

– Obawiam się, że nie – przyznała. – Mam tylko paczkę sucharów.

– Chyba bym zwymiotował.

– Masz mdłości?

– Okropne!

– Postaraj się nie wymiotować, w każdym razie dopóki masz usta w błocie – poradziła, podnosząc się z ziemi, by przynieść upatrzone kawałki drewna.

Wzięła jedną z gałęzi i przyłożyła ją do tylnej części złamanej łydki. Noga wyglądała fatalnie. W poradnikach pierwszej pomocy piszą, żeby w braku czegoś lepszego obłożyć złamane miejsce gazetami. Są stosunkowo antyseptyczne i dosyć sztywne. Tylko skąd ona teraz weźmie zrolowane gazety?

Miała na sobie lekki bawełniany żakiet, w sam raz na oficjalne okazje. Może się jednak przydać do wymoszczenia prowizorycznej szyny. Przynajmniej zadry nie powchodzą w nogę.

Zdjęła żakiet i owinęła nim gałąź. Potem przyłożyła prowizoryczną szynę do złamanej nogi i zaczęła ją umocowywać, owijając bandażem od kolana w dół. W tym celu musiała lekko podnieść nogę i poczuła, że mężczyzna nagle zesztywniał. Zapewne sprawiła mu wielki ból, a on nawet nie mruknął.

– Co to za pies? – wycedził przez zęby.

Jego głos był tak przepojony cierpieniem, że Lizzie mimowolnie się skrzywiła. Może za mało tej morfiny?

– Basset.

– Po co sobie wzięłaś głupiego basseta?

– Nie wzięłam, tylko odziedziczyłam. – Skoro on potrafi mówić o psie, by nie myśleć o bólu, to i ona powinna się zdobyć na podobny wysiłek. – Po babce, która zmarła trzy tygodnie temu. Zostawiła mi w spadku Phoebe. A ponieważ mieszkam w północnym Queenslandzie, a suka spodziewa się szczeniąt i jest, mierząc ludzką miarą, mniej więcej w ósmym miesiącu ciąży, wiec nie mogę jej zabrać do domu, dopóki się nie oszczeni. Na północy panują teraz straszne upały. W dodatku żadna przechowalnia psów nie przyjmie suki w jej stanie, do samolotu też jej nie wpuszczą, i dlatego muszę doczekać u was szczęśliwego rozwiązania.

Harry McKay znowu się zamyślił.

– I dlatego zgłosiłaś się do nas na zastępstwo?

– Ano tak.

Co teraz? Prowizoryczna szyna została zamocowana, a noga unieruchomiona na tyle, na ile w tych warunkach było to możliwe. Pora się stąd zabierać.

– Jesteś pewien, że nikt tędy nie przejedzie?

– Nie ma mowy. Jesteśmy zdani na siebie. Najwyższy czas, żeby obrócić mnie na plecy i sprawdzić, czy z mojej twarzy jeszcze coś zostało.

– Myślisz, że coś z nią nie tak?

– Nie. Ale sądzę, że błotna maseczka nie doda mi już więcej urody. Zbierajmy się!

Lizzie ogarnęło na nowo poczucie bezradności. Gdyby miała karetkę, kazałaby go przenieść w pozycji na baczność na sztywne nosze, a następnie dokonała dokładnych oględzin stawów szyjnych i kręgosłupa. Ale karetki nie ma, a ona nie może zostawić go leżącego na środku drogi. Mógłby znowu stracić przytomność, a nawet zasnąć. Rzęsisty deszcz przeszedł tymczasem w zimną, uporczywą mżawkę. Jeszcze trochę, a oboje dostaną hipotermii.

Czując paniczny strach, jakiego nie pamiętała z całej swej lekarskiej praktyki, położyła się znowu na ziemi.

– Teraz przewrócę cię na plecy – rzekła. – Tylko nie próbuj mi pomagać.

– Sama nie dasz rady – wymamrotał. – Ile masz wzrostu?

– Jestem wysoka.

– Nie mówisz jak osoba wysokiego wzrostu.

– Bo mam niski głos.

– Wyglądasz mi na krasnoludka.

– Bo patrzysz na mnie z dołu, w dodatku jednym okiem. – Podłożyła mu ręce pod plecy. – Wiem, że będzie bolało, ale kiedy będę cię przewracać, postaraj się nie zginać pleców ani nie skręcać szyi.

Widać było, że żarty wywietrzały mu z głowy i mobilizuje wszystkie siły.

– W porządku. Zaczynaj!

Operacja okazała się zadziwiająco łatwa. Harry zaparł się biodrami, podczas gdy Lizzie podnosiła go jedną ręką, a drugą podtrzymywała jego ramiona i szyję.

– Nie tak szybko – ostrzegła. – Powolutku.

Minutę później Harry leżał na plecach i głęboko oddychał, czekając, aż ból zelżeje. Lizzie też odpoczywała. Ich spojrzenia się spotkały.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ostry zakręt»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostry zakręt» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ostry zakręt»

Обсуждение, отзывы о книге «Ostry zakręt» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.