Jordan Penny - Lilia wśród cierni

Здесь есть возможность читать онлайн «Jordan Penny - Lilia wśród cierni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lilia wśród cierni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lilia wśród cierni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Hope przez osiemnaście lat wychowywała się w klasztorze, a świat za murem stanowił dla niej fascynującą, lecz pełną pokus niewiadomą. Gdy opuszcza ten bezpieczny azyl, przechodzi przyspieszony kurs dojrzewania. Poznaje wiele ciekawych i egzotycznych zakątków, a każdy przystanek tej podróży wzbogaca ją wewnętrznie. Poznaje też miłość, lecz nie taką, o jakiej nauczały siostry zakonne. Książę Aleksiej obudził w Hope kobietę, lecz tylko po to, by zemścić się na jej ojcu. Naiwność dziewczyny najpierw go śmieszy, potem coraz bardziej rozczula. Uczy ją miłości i życia, a w obu dziedzinach jest prawdziwym mistrzem. Jednak efekty tej niezwykłej edukacji mogą zakończyć się katastrofą…

Lilia wśród cierni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lilia wśród cierni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Okazało się jednak, że jej obawy były płonne. Uszczypliwy i prowokujący arystokrata, który chwilami ją przerażał, znikł bez śladu, a jego miejsce zajął uprzejmy, niemal czarujący człowiek.

Kilka godzin podróży upłynęło im w milczeniu, hrabia wkładał 'do odtwarzacza wciąż nowe płyty CD, za oknem zmieniały się kolejne pejzaże, a muzyka podkreślała piękno widoków. Wczesnym popołudniem zatrzymali się na posiłek w niewielkim francuskim miasteczku, gdzie znajdowała się nadspodziewanie dobra restauracja. Hrabia chciał pomóc Hope w wyborze dań, lecz podziękowała mu. Dokonany przez nią wybór oraz pozbawiona śladu wahania spokojna rzeczowość, gdy rozmawiała z kelnerem, zrobiły na jej towarzyszu wyraźne wrażenie. Pogłębiło się ono jeszcze, gdy Hope podziękowała za deser.

– Jesteś pełna niespodzianek, mon petit - powiedział z uznaniem, gdy kelner się oddalił. – Skomponowałaś idealny' zestaw dla osoby w długiej podróży. Dania lekkie, ale pożywne, a do tego nie poddałaś się pokusie sięgnięcia po słodycze.

Wyjaśniła, że w szkole miała zajęcia z dietetyki, gdzie wpojono jej zasady zdrowego odżywiania się, i podała mu kilka przykładów.

– Mówisz więc, że jesteśmy tym, co jemy? Do pewnego stopnia to prawda, ale nie do końca. Pamiętaj, że ciało to nie maszyna, ono nie tylko potrzebuje paliwa, ono również ma swoje pragnienia… Witaminy i mikroelementy nie wystarczą, trzeba też karmić zmysły. To za ich pomocą kontaktujemy się ze światem, cieszymy się nim, pragniemy go poznawać, podziwiać i dotykać… – Gdy to mówił, jego spojrzenie powoli przesunęło się po jej ciele i Hope odczuła to niemal jako fizyczną pieszczotę.

Jak by to było kochać się z takim mężczyzną? Tego rodzaju myśl przyszła jej do głowy po raz pierwszy w życiu. Hope zupełnie nie rozumiała, co się z nią dzieje. Zajęta analizowaniem swojej zdumiewającej reakcji nie spostrzegła, że hrabia przypatruje jej się z najwyższą uwagą i czyta w jej oczach jak w otwartej księdze.

Późnym popołudniem dojechali do Burgundii. Po drodze Hope widziała zapierający dech w piersiach fragment Lazurowego Wybrzeża i wspaniałą.dolinę Rodanu, pełną winnic i starych zamków. Na drogowskazach często pojawiało się słowo dos, a hrabia wyjaśnił jej, ze oznacza to zamkniętą winnicę, która w dawnych czasach należała do zakonu i była zawsze otoczona solidnymi murami.

– Pańskie winnice też są takie?

– Och, nie, włości Serivace są zbyt rozległe, by je grodzić. Ale jest jedno takie miejsce w pobliżu… domu.

Jakiś czas później skręcili w wąską boczną drogę. – To już moja posiadłość. Mój przodek, który się tu osiedlił, zapragnął mieć tyle ziemi, żeby roztaczała się wokół domu jak okiem sięgnąć. Udało mu się, a rodzina przez wieki nie utraciła nic ze stanu posiadania. – W skazał na widoczne w oddali zabudowania. – Tam rozlewamy wino do butelek i tam mieszka mój zarządca, Jules Duval.

Przed nimi pojawił się widok, którego Hope nie spodziewała się ujrzeć w tym rolniczym terenie niewielki las, mieniący się w blasku zachodzącego słońca wszystkimi od~ieniami zieleni. Pomiędzy gałęziami coś prześwitywało, lecz nie była w stanie odgadnąć, co to jest.

Hrabia jechał powoli, żeby mogła się rozejrzeć, pokazywał jej rzadkie gatunki drzew. Był to las parkowy, zaprojektowany w romantycznym stylu angielskim. Dalej znajdowały się uporządkowane ogrody francuskie, a za nimi… Hope oniemiała. Znad jeziora dosłownię wyrastał stary zamek, odbijając się w spokojnej wodzie. W najwęższym miejscu przerzucono zwodzony most z drewnianych bali.

– Ależ… Ależ to jest jak z bajki – wyjąkała wreszcie, gdy stanęli na dziedzińcu. Hrabia wspominał o domu, więc nie spodziewała się, że ujrzy olśniewający zamek z mnóstwem wieżyczek celujących w niebo.

_ Z bajki o Śpiącej Królewnie? – spytał z uśmiechem. – Chodźmy do środka, przyniosę twoje rzeczy. _ Spostrzegł jej zdziwienie. – Ach, zapewne spodziewałaś się armii służących. Nie, te czasy już dawno minęły. Tak naprawdę zamek jest wymarły, jestem tu ty łko ja i Pierre, mój… totumfacki będzie najlepszym słowem. Aha, zanim go spotkasz, powinnaś coś o nim wiedzieć. Służył jeszcze u mojego ojca i jako jedyny wyszedł cało z wypadku, w którym zginęli moi rodzice. Widzisz, ojciec był dyplomatą w Algierii akurat w czasie zamieszek antyfrancuskich. Terrorysta wrzucił bombę do samochodu… Pierre prowadził, szczęśliwie siła wybuchu wyrzuciła go na zewnątrz. Ma jednak poparzoną twarz, stracił słuch i przestał się odzywać.

_ Och, to straszne! Tak mi go żal -:- powiedziała z przeJęcIem.

Hrabia pomógł jej wysiąść z samochodu.

_ Lepiej mu tego nie okazuj, Pierre nie znosi, gdy ktoś się nad nim rozczula. – Jakby ponownie czytając w jej myślach, uprzedził jej kolejne pytanie: – Miałem wtedy czternaście lat.

Pchnął ciężkie drewniane drzwi, nabijane żelaznymi ćwiekami i Hope stanęła na progu olbrzymiego holu, wspartego na kolumnach, z podłogą ułożoną w romby z białego i czarnego marmuru. Po bokach umieszczono symetrycznie mahoniowe drzwi.

– Tędy – ujął ją pod rękę. – To główna część chdteau i tylko jej obecnie używam. Proszę, tu jest biblioteka.

Regały biblioteczne zbudowano z ciemnego drewna, przy ścianie pysznił się olbrzymi kominek, miękki dywan tłumił 'odgłos kroków. W oknach wisiały zielone aksamitne kotary, pod jednym z nich stało masywne biurko.

– Tutaj pracuję. Teraz pokażę ci pozóstałe wnętrza, a w tym czasie Pierre przygotuje dla nas kolację.

Oglądając kolejne komnaty, Hope nie mogła się nadziwić, jakim cudem jeden służący utrzymuje wszystko w porządku.

– Zatrudniamy do pomocy osoby dochodzące.

Kiedy mamy gotową kolejną partię wina, zapraszam do siebie klientów. Zamek jest wtedy pełen ludzi, ożywa. Ale widzę, że jesteś zmęczona. Chodź, zaprowadzę cię do twojego pokoju.

Marmurowe schody wiły się spiralą wokół zwieszającego się z sufitu kryształowego żyranslola, na który właśnie padały ostatnie promienie słońca, wywołując oślepiające tęczowe błyski. Gdy weszli na piętro, Hope zauważyła, że wystrój musiał zostać niedawno odnowiony. Ściany obito połyskującą, bladozieloną tkaniną. W tych wnętrzach czuło się dotyk kobiecej ręki. Kim była kobieta, która decydowała o wystroju rodowego zamczyska i która zapewne zabawiała gości, o których wspomniał?

Tymczasem hrabia otworzył przed nią drzwi, nawet na chwilę nie spuszczając z niej oka. Wygląd komnaty przeszedł jej naj śmielsze oczekiwania. W szystkie meble były w stylu empire, białe ze złoceniami. Draperie osłaniające łoże z kolumienkami, zasłony w oknach oraz obicia krzeseł zostały uszyte z kremowo-złocistego brokatu. U stóp łoża stał wygodny szezlong, a przy kominku czekały dwa fotele.

– Łazienka i garderoba są tam. – Hrabia wskazał drzwi w głębi pokoju. – Rozgość się, a ja wyślę Pierre'a po twoje bagaże.

Gdy zostawił ją samą, podeszła do okna. Właśnie zapadał zmierzch, ale można było jeszcze zobaczyć lekki błysk na tafli jeziora, które ongiś zapewne broniło dostępu do zamku. Kontury ogrodów i parku powoli traciły na ostrości, w miarę jak pochlaniała je ciemność.

Do komnaty przylegała garderoba z pr~epastnymi szafami i w ielkimi lustrami, a dalej znajdowała się nowocześnie wyposażona łazienka z kremowego marmuru. Gdy Hope nakładała świeży makijaż, usłyszała, że ktoś wszedł do pokoju. Domyśliła się, że Pierre przyniósł jej rzeczy. Nie zamierzała się przebierać do kolacji, ten zwyczaj był jej obcy, wyjęła jedynie ubranie na następny dzień. Chciała się ojcu zaprezentować z jak najlepszej strony. Miała co prawda cichą nadzieję, że zobaczy go wcześniej, gdy na przykład ojciec wyjedzie jej na spotkanie do zamku Serivace, ale widać był na to zbyt zajęty. Hrabia wiezie mnie do, niego jak paczkę, której właściciel nie miał czasu odebrać, pomyślała cierpko.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lilia wśród cierni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lilia wśród cierni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Lilia wśród cierni»

Обсуждение, отзывы о книге «Lilia wśród cierni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x