Emma Darcy - Siła i namiętność

Здесь есть возможность читать онлайн «Emma Darcy - Siła i namiętność» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Siła i namiętność: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Siła i namiętność»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ojciec ostrzegał ją: – Danton Fayette jest najniebezpieczniejszym mężczyzną, jakiego znam. Radził jej trzymać się z daleka od ciemnowłosego bogacza. Jednak jakiś instynkt wewnętrzny kazał Bernadette podjąć wezwanie… Przyjęła zaproszenie Dantona i pojechała na małą wyspę na Pacyfiku…

Siła i namiętność — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Siła i namiętność», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Drżąc z wysiłku, na jaki musiała się zdobyć, by się od niego oderwać, Bernadette podniosła jego rękę i wyślizgnęła się z ogromnego łóżka. Przebiegła cicho przez dom i zatrzymała się dopiero na werandzie, gdzie chwyciła dolną część swojego bikini, którą zostawiła na krześle, by wyschła.

Nie pamiętała, co się stało z górą. Danton wyrzucił ją jakiś czas temu. Było tak przyjemnie nie przejmować się ubraniem, żyć swobodnie i zgodnie z naturą… i jeśli natychmiast nie oderwie się od tego wszystkiego, nie będzie już umiała powrócić do normalnego życia.

Jej posępne spojrzenie przesuwało się po wysmukłych palmach, olśniewająco białym pasie plaży, kuszącej, turkusowej wodzie laguny. To nie jest prawdziwy świat. Musi to pamiętać! Ta fantazja o miłości w raju skończy się po trzydziestu dniach, a potem… studiowała przecież, żeby być lekarzem. Tym właśnie chciała być… i tym będzie…

Nawet to Danton wykorzystał do własnych celów! Uwodził jej umysł tak samo jak ciało. Wykorzystał skrupulatnie i bezwzględnie narodziny dziecka Marity, by poczuła się ceniona, potrzebna i… kochana.

Gdy Ariitea posłała Tanoe do taote po pomoc, bezbłędnie odgrywał swoją rolę, pomagając jej szybko dotrzeć na miejsce, a potem uspokajając zdenerwowaną dziewczynę, gdy Bernadette pracowała nad utrzymaniem dziecka przy życiu.

Poród pośladkowy był trudny – w kanale rodnym najpierw pojawiła się pępowina i powstało poważne niebezpieczeństwo, że dziecko w trakcie porodu będzie miało odcięty dopływ krwi.

Radość, że udało się jej przyjąć ten poród… i ulga! To było cudowne – warte wszystkich lat studiów i praktyki… Danton powiedział spokojnie:

– Jesteś tu potrzebna, Bernadette. A kiedy uznasz, że jesteś na to gotowa i ty będziesz miała dziecko.

To był taki triumf i radość, że nawet teraz chciała mu wierzyć. Może to nie była tylko okrutna, bezlitosna gra? Może się myliła, a on chciał, by ich związek trwał i wcale się nie skończył? A jeśli ją kochał? A może myślał, że urodzi dziecko jak Marita… czy jej własna matka… bez korzyści płynących z małżeństwa?

Jej umysł zaczął pracować chaotycznie. Nadzieja i potrzeba miłości kazały jej powstrzymać się z oceną i pozostawić sprawy własnemu biegowi. Zaczekać i zobaczyć. Ale dręczył ją ten lęk przed utratą kontroli, przed oddaniem swojego losu w ręce Dantona, by ją potem porzucił. Jak mogłaby to znieść?

Poszukując rozpaczliwie jakiejś ucieczki przed dręczącymi myślami, Bernadette podniosła książkę, którą czytała od czasu do czasu. Był to zbiór opowiadań, ich akcja toczyła się na Polinezji i każde z nich sprawiało jej przyjemność. Więcej niż przyjemność. Człowiek, który je napisał, znał życie.

Spojrzała na nazwisko autora – Jacques Henri – i zastanawiała się, kim był, gdzie mieszkał i jak zdobył takie głębokie i subtelne zrozumienie człowieka.

Ze wszystkich książek, które czytała – wszystkich autorów, żadna nie była w takiej harmonii z jej sercem i umysłem jak ta właśnie. Nigdzie nie znalazła fałszywej nuty. Każde opowiadanie sprawiało jej niezmierną przyjemność, więc postanowiła, że jak wróci do domu, poszuka innych napisanych przez niego książek. Mogą jej przynieść ukojenie.

Bernadette westchnęła żałośnie. Powinna zakochać się w kimś takim jak Jacques Henri, a nie w bezlitosnym graczu, Dantonie Fayette.

Starała się jakoś stłumić nieznośne poczucie bezsilności, ale nie umiała się zdobyć na podjęcie żadnej decyzji. Częściową próbą oderwania się od tego, który miał nad nią taką władzę, było pójście z książką na plażę.

Maty z liści palmowych, których używali do opalania się, przysypane były piaskiem. Otrzepała jedną z nich, ułożyła ją prosto, a potem wyciągnęła się na niej. Książka otworzyła się tam, gdzie była zakładka, ale uczucia Bernadette były tak wzburzone i skomplikowane, że bez względu na podziw dla subtelności autora, nie mogła się skupić, nad tym, co czytała.

– Masz zamiar czytać?

Drgnęła na dźwięk lekko kpiącego głosu Dantona. Jak długo się jej przyglądał, widząc że nie przewróciła kartki? Czy czuł w stosunku do niej coś więcej niż pożądanie, które można łatwo zaspokoić? Uniosła wzrok i zobaczyła, że jest gotów zacząć od nowa. A ona nie przygotowała sobie żadnej obrony. Była szczególnie bezbronna, gdy nie zadawał sobie trudu, by się ubrać.

– Powinnaś była mnie obudzić – strofował ją i opadł na matę koło niej. Jego palce leciutko gładziły jej wygięte plecy. Na ramieniu jej złożył miękki, ciepły pocałunek.

Bernadette myślała o tym, co ma powiedzieć… ale jej skóra rozpływała się już w rozkoszy.

– Mój dziadek opowiadał mi podobne historie.

Cieszę się, że ci się podobają – powiedział Danton leniwie, a jego palce prześlizgnęły się wzdłuż gumki jej kostiumu. – Zdejmijmy to.

Zacisnęła zęby, zdecydowana, by nie poddawać się zawsze jego woli. Jeśli nie odzyska choćby częściowej kontroli – będzie całkowicie zgubiona.

– Nie, Dantonie – powiedziała na tyle stanowczo, na ile było ją stać. – Nadszedł czas wspólnej refleksji.

– To prawda – przyznał, z zadowoleniem pieszcząc jej atłasową skórę i bawiąc się jedwabistymi długimi włosami.

To ją bardzo rozpraszało. Bernadette nie wiedziała, co powiedzieć dalej. Była tak całkowicie skupiona na tym, co robił, że wszystkie myśli o kontrolowaniu sytuacji po prostu się rozbiegły. – Popływajmy – powiedziała ochryple i pomknęła w kierunku ciepłej wody laguny.

Ale Danton ją dogonił, tak jak przypuszczała, tak jak chciała. Jakaś resztka rozsądku podpowiadała jej, że to szaleństwo – że to gra, której reguł nie zna i w którą nie umie grać. Tylko Danton umiał. Mógł przygarnąć ją do siebie i pozbawić ją rozsądku z rozkoszy. To on kontrolował sytuację.

Ale to jest i jej świat… w którym tak dobrze jej żyć, w cieple wody, w jasnych promieniach porannego słońca, pod cudownie błękitnym niebem – z Dantonem… Nacisk jego ciała już niweczył jej gorączkowe pragnienie, by wszystko dokładnie przemyśleć.

I raz jeszcze Bernadette poddała się magii, którą roztoczył wokół niej z mistrzostwem wielkiego czarodzieja. Była jego tworem, każde drgnienie jej duszy utwierdzało ich związek – posiadającego i posiadanej. Wszystkie te głębokie, pulsujące uczucia, jakie w niej budził domagały się reakcji i odpowiedzi.

Kiedy już skończyli, Danton uśmiechnął się tylko i powiedział:

– Czy czujesz się już teraz lepiej?

Serce Bernadette ścisnęło się z bólu. Dla niego to wszystko miało jedynie na celu rozładowanie fizycznego napięcia! Kochankowie jedynie w znaczeniu zmysłowym… tylko o to mu chodziło. Chcieć wierzyć w coś więcej, to oszukiwać samą siebie. A wiedziała, że ból, który odczuwała teraz, może się tylko powiększyć. Ma tylko jedno wyjście i bez względu na to, jak będzie dla niej rozdzierające, musi go użyć.

– Dantonie… – jak to trudno było powiedzieć! – Nie chcę cię obrazić, ale…

– Nie możesz mnie obrazić – powiedział ze śmiechem.

Powiedziała to szybko, zanim słowa zdążyły uwięznąć jej w gardle:

– Chcę stąd wyjechać.

W jego roześmianych oczach pojawiła się niewiara zmieszana z kpiną.

– Dlaczego?

– Bo źle na mnie działasz! – krzyknęła, starając się zachować resztkę równowagi umysłowej.

– Nonsens! Działam na ciebie bardzo dobrze. Promieniejesz szczęściem. Przez cały czas pobytu tutaj nie miałaś ani jednego ataku astmy. Twoje ciało wykazuje wszelkie oznaki zdrowia. Może to nieprawda? – upierał się i nachylił się, by pocałować jej piersi. Chwycił ją w ramiona i uniósł w wodzie tak, że nie miała żadnego punktu oparcia, żeby się od niego odsunąć.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Siła i namiętność»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Siła i namiętność» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Siła i namiętność»

Обсуждение, отзывы о книге «Siła i namiętność» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x