Margit Sandemo - W Cieniu Podejrzeń

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - W Cieniu Podejrzeń» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Cieniu Podejrzeń: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Cieniu Podejrzeń»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młoda Norweżka, Marie-Louise Krogh, wyjeżdża do Francji, żeby pogłębić znajomość francuskiego. Tu spotyka swą wielką miłość. Andrej to bardzo przystojny, ciemnowłosy mężczyzna. Ktoś jednak pragnie go zgładzić, by zagarnąć należną mu część ogromnego spadku. Poza tym na Andreju ciąży poważne podejrzenie: w jego rodzinnych stronach krążą pogłoski o tym, że jest wampirem i zamordował młodą dziewczynę. Pewne okoliczności sprawiają, że nawet Marie-Louise zaczyna w to wierzyć…

W Cieniu Podejrzeń — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Cieniu Podejrzeń», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Czy to ten sam, przy którym czuwałaś? W Chateau Germaine?

– Tak, właśnie! Był martwy i się obudził. Otworzył oczy i spojrzał na mnie. To było straszne. Nie wiem, co o tym myśleć.

– Ja też nie – powiedział wstrząśnięty. – Gdzie on teraz jest?

– Nie wiem – odparła zrezygnowana. – Powinien być na cmentarzu w Val de Genet, ale…

– Na cmentarzu? To makabryczne, co mówisz!

– Nie, nie na samym cmentarzu oczywiście, ale w domu stojącym w pobliżu. A dziś w nocy był w moim pokoju w Chateau Germaine! W moim pokoju na ostatnim piętrze, gdzie nikt nie mógłby się dostać. I nagle rozpłynął się – w powietrzu.

– Musiałaś mieć jakiś koszmarny sen.

– Sama sobie to wmawiam. Powtarzam to w kółko, bo boję się, że oszaleję. Ale wszystko było takie wyraźne!

Charles nie mógł uwierzyć w słowa Marie – Louise.

– Opowiedz wszystko od początku – poprosił.

Ciepło jego dłoni dawało poczucie bezpieczeństwa.

Nagle doznała wrażenia, że długi, trudny okres ciążącej na niej ogromnej odpowiedzialności wreszcie się skończył. Cały niepokój i niepewność, wszystko, co niezrozumiałe, mogła teraz dzielić z otwartym i prostolinijnym Charlesem.

– Ja… W Chateau Germaine dzieją się jakieś dziwne i tajemnicze rzeczy. Na przykład… O Boże, już dawno powinnam być w domu. Charles, czy mógłbyś pójść ze mną? Pani domu to straszna hipochondryczka. Jestem kimś w rodzaju jej damy do towarzystwa. Ona ciągle mi powtarza, że powinien ją zbadać lekarz. Byłaby za chwycona, gdybyś przyszedł.

Wciągnął powietrze i przez chwilę się zastanawiał. A Marie – Louise w myślach zaklinała go, by się zgodził.

– Dobrze – rzekł w końcu. – Naprawdę mnie zaintrygowałaś. Muszę jednak najpierw zadzwonić do szpitala i zwolnić się na parę godzin.

– Naprawdę przyjdziesz? Co za ulga!

Czekała, kiedy poszedł do telefonu, a potem pojechali jego samochodem do Chateau Germaine. Po drodze opowiedziała mu tyle, ile zdążyła, o tym, co się wydarzyło. Nie wspomniała jednak o kasecie. Przecież obiecała Andrejowi.

Andrej! Znowu poczuła w piersi ukłucie tęsknoty i żal, że nie mogą być razem. Wydawało jej się, że dla Andreja mogłaby zrobić wszystko.

Hrabina wyraźnie ucieszyła się z tego, że Marie – Louise przyprowadziła ze sobą lekarza. Nawet nie pytała, gdzie się spotkali. Hrabia był w swojej pracowni, Stefan natomiast spoglądał na Charlesa ze źle skrywaną podejrzliwością. Kiedy lekarz i hrabina udali się do jej pokoju, Stefan odezwał się kwaśno do Marie – Louise, która zajęła się sprzątaniem pozostawionych przez hrabinę papierków po cukierkach:

– Muszę przyznać, że nasza pomoc domowa pozwala sobie na wiele samodzielności.

Marie – Louise pochyliła się, aby ukryć twarz.

– Mam na uwadze jedynie dobro pani hrabiny.

Stefan tylko chrząknął niezadowolony i odszedł. Marie – Louise wyniosła papierki i puste pudełko po cukierkach do kuchni. Po drodze, przechodząc przez hol, usłyszała dochodzący z gabinetu głos hrabiego. Zatrzymała się. Nikt jej nie widział.

Hrabia rozmawiał przez telefon.

– Tak, ale przecież obiecałem… Nie, nie może pan teraz zrobić czegoś tak drastycznego! Nie, nie chcę, by moje nazwisko pojawiło się w gazetach. W sobotę otrzyma pan całą kwotę… Wszystko zapłacę, a nawet więcej, jeżeli pan chce… Ale proszę zrozumieć, że Chateau Germaine nie może być wystawione na przymusową licytację. Nie może pan tak traktować ludzi… Tak, absolutnie! W sobotę. Spodziewam się większych pieniędzy… Tak, obiecuję! Dziękuję, dziękuję bardzo, to miło z pana strony.

Charles Monier został zaproszony na obiad, hrabina jednak absorbowała go bez reszty, tak że Marie – Louise nie mogła z nim porozmawiać. Takiego rozwoju wypadków nie przewidziała.

Jeszcze mniej okazji do rozmowy mieli później, gdyż Joseph zdecydował, że osobiście będzie sprzątał ze stołu. Marie – Louise polecono wytarcie w tym czasie kurzu w bibliotece.

Kiedy tam szła, słyszała zniżony głos hrabiny dochodzący z jadalni.

– Doktor Monier twierdzi, że mam niezwykle wrażliwy system nerwowy, Matej. Mogłabym się zwierzyć doktorowi ze wszystkiego, absolutnie ze wszystkiego, ze wszystkich kłopotów. Doktor Monier jest człowiekiem pełnym zrozumienia!

Hrabia mruknął coś w odpowiedzi.

Hrabina była widocznie tak poruszona, że zamiast nazwać męża „Matthieu”, użyła słowackiego odpowiednika tego imienia. Tak, to był z pewnością dla niej wielki dzień. Marie – Louise czuła się dumna i trochę wzruszona, że właśnie ona uszczęśliwiła tę neurotyczną damę.

Nie udało jej się nawet pożegnać z Charlesem, nie dowiedziała się, co doktor sądzi o tym domu i jego mieszkańcach. Z okna biblioteki widziała, jak żegna się z hrabiną i idzie do samochodu. Spojrzał raz jeszcze na fasadę willi, być może szukając wzrokiem dziewczyny. Pomachała mu energicznie, ale jej nie zauważył.

Ach, jakże była rozczarowana! W jaki sposób nawiąże z nim znowu kontakt?

Dziesięć minut później, kiedy Charles był już w drodze, a ona uporała się już z wycieraniem kurzu, usłyszała z salonu podniecone głosy. Wszyscy w pośpiechu chodzili tam i z powrotem.

Marie – Louise spotkała w holu Josepha.

– Co się stało?

– Mademoiselle Svetla przyjeżdża! – odparł z niecodziennym ożywieniem w oczach. – Jedzie samochodem, powinna tu być za godzinę.

Marie – Louise czuła pustkę w głowie. Jak to zorganizować? Musi przecież porozmawiać ze Svetla. Ostrzec ją Opowiedzieć o Andreju i jego skrywanej miłości.

Czy nie za wiele wymagano od biednej odtrąconej dziewczyny?

Poszła do pomieszczenia gospodarczego, gdzie zostawiła ścierki. Umyła ręce, szorowała je długo i dokładnie, jak gdyby chciała z nich zetrzeć uporczywy brud.

Następnie wytarła się i ruszyła do kuchni po nowe polecenia.

Jednak nie uszła daleko. Nagle wokół zrobiło się ciemno i duszno. Jęknęła i zrozumiała, że ktoś zarzucił jej na głowę ciemną chustę i czyjeś silne ręce mocno ją przytrzymały, by nie mogła się ruszyć. Jakaś dłoń zasłoniła jej usta przez materiał, tak że niemal zaczęła się dusić. Broniła się ze wszystkich sił. Napastników było jednak co najmniej dwu. Zaczęli ją gdzieś nieść, droga najwyraźniej prowadziła w dół. Schody. Chłód piwnicy.

Usłyszała hałas odsuwanych ciężkich drzwi, zgrzyt klucza w innym zamku. Po chwili wrzucono ją do środka i ponownie przekręcono klucz.

Kiedy trochę doszła do siebie, usłyszała przez chustę silny dudniący dźwięk.

O, nie, pomyślała przestraszona. Wiem, gdzie jestem. Lepiej się nie ruszać.

Ostrożnie uwolniła się z krępującego ją czarnego materiału i głęboko wciągnęła powietrze.

Siedziała na krętych schodach prowadzących w dół do niezbadanej czeluści. Tym razem jednak w dole nie płonął czerwony ognisty blask, tylko stłumione, jakby czające się światło.

Marie – Louise nic nie rozumiała. Gdzie popełniła błąd? Kto ją tu wrzucił i dlaczego?

A co z kasetą?

Nie, chwała Bogu nie znaleźli jej.

Zanim podjęła decyzję, czy powinna zejść na dół do tego, jak to nazywała, piekła, zrozumiała, że ktoś tam był. Znieruchomiała.

Lodowaty dreszcz strachu przebiegł jej po plecach Usłyszała na schodach zbliżające się powolne kroki.

Przysunęła się bliżej drzwi, z całej siły przywarła do nich plecami. Nie miała odwagi spojrzeć w dół. Czuła ogarniające ją fale strachu.

Ludzie, którzy ją zamknęli, nie mogli chyba wiedzieć o tym bezimiennym potworze, żyjącym tu gdzieś w podziemiu. Zamierzali tylko się jej pozbyć.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Cieniu Podejrzeń»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Cieniu Podejrzeń» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Droga W Ciemnościach
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Ciemność
Margit Sandemo
Отзывы о книге «W Cieniu Podejrzeń»

Обсуждение, отзывы о книге «W Cieniu Podejrzeń» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x