Salę urządzono jak laboratorium językowe. Każdy komputer stał w kabinie. Trzydzieści wyrafinowanych urządzeń z twardym dyskiem ustawiono wzdłuż trzech ścian i w dwóch rzędach pośrodku.
Przyglądając się temu nowoczesnemu sprzętowi Tessa stwierdziła:
– New Wave z pewnością było hojne, co?
– Raczej przewidujące – poprawił ją Sam.
Daremnie szukał linii telefonicznych i modemów.
Tessa i Chrissie obserwowały przez drzwi ciemny korytarz.
Sam włączył jeden z komputerów. Na środku ekranu pojawił się znak New Wave.
Może rzeczywiście przekazano je szkole wyłącznie w celach edukacyjnych, bez zamiaru wciągania dzieci do Projektu Księżycowy Jastrząb.
Po chwili na ekranie ukazało się menu. Ponieważ urządzenia te miały ogromną pojemność, były już zaprogramowane i gotowe do pracy w momencie włączenia. Menu oferowało 5 możliwości.
A. TRENING l
B. TRENING 2
C. WORD PROCESSING
D. KSIĘGOWOŚĆ
E. INNE
Zawahał się. Nagle poczuł strach przed skorzystaniem z komputera. Z całą wyrazistością przypomniał sobie Coltrane’ów. Choć wydawało się, że dobrowolnie stopili się ze sprzętem, a transformacja zaczęła się w nich samych, nie miał żadnej pewności, że nie było akurat odwrotnie. Może właśnie komputery w jakiś sposób zawładnęły nimi. Ale z obserwacji Harry’ego wynikało, że ludzi w Moonlight Cove przemieniał zastrzyk, a nie jakaś podstępna siła przenikająca z klawiszy na opuszki palców. Ciągle jednak wahał się.
Wcisnął w końcu E. Wyskoczyła lista przedmiotów szkolnych:
A. JĘZYKI
B. MATEMATYKA
C. NAUKI PRZYRODNICZE
D. HISTORIA
E. ANGIELSKI
F. INNE
Teraz F. Ukazało się trzecie menu i cała procedura powtórzyła się, aż wreszcie doszedł do menu z New Wave. Gdy wystukał tę nazwę, po ekranie przesuwały się słowa:
WITAJ STUDENCIE
KONTAKTUJESZ SIĘ TERAZ
Z SUPERKOMPUTEREM
W FIRMIE NEW WAVE MICROTECHNOLOGY
NAZYWAM SIĘ SŁOŃCE
JESTEM DO TWOJEJ DYSPOZYCJI
Komputery szkolne podłączono do New Wave, a zatem modemy – były zbędne.
CZY CHCIAŁBYŚ ZOBACZYĆ POSZCZEGÓLNE MENU?
CZY SPRECYZUJESZ ZAINTERESOWANIA?
Wziąwszy pod uwagę różnorodność programu komputerowego komendy policji, z którym zapoznał się poprzedniej nocy w radiowozie, pomyślał, że cały wieczór może przeglądać kolejne menu, nim znajdzie to, co go interesuje. Wstukał:
MOONLIGHT COVE KOMENDA POLICJI.
PLIK ZASTRZEŻONY
PROSZĘ NIE PODEJMOWAĆ PRÓB KONTYNUACJI
BEZ OPIEKI NAUCZYCIELA
Nauczyciele zapewne mieli indywidualny numer kodów i tylko poddanym konwersji udostępniono skądinąd zastrzeżone dane. Jedynie tworząc przypadkowe kombinacje cyfr mógł poznać któryś z kodów. Ale istniały miliony, wręcz miliardy możliwości. Groziło mu zatem, że posiwieje i zęby mu wypadną, a i tak nie trafi na właściwy numer.
Poprzedniej nocy użył kodu funkcjonariusza Reese Dorna i rozważał teraz, czy działał on tylko w wyznaczonym terminalu połączonym z komendą policji, czy też zostanie przyjęty przez każdy komputer powiązany ze Słońcem. Próba nic nie kosztowała. Wystukał 262699
Ekran rozjaśnił się i Sam przeczytał:
WITAM FUNCJONARIUSZU DORN
Tym razem udało się.
WYBIERZ:
A. DYSPOZYTOR
B. CENTRALNA KARTOTEKA
C. BIULETYN
D. MODEM POZASYSTEMOWY
Wcisnął D.
Ukazała się ogólnokrajowa lista komputerów, z którymi mógł łączyć się przez modem w komendzie policji.
Nagle zwilgotniały mu dłonie. Był pewien, że coś nawali, choćby dlatego, że od chwili gdy zjawił się w mieście, wszystko szło jak po grudzie.
Zerknął na Tessę.
– W porządku?
Popatrzyła zmrużonymi oczyma w ciemny korytarz, a później mrugnęła do niego.
– Chyba tak. Masz coś?
– Mhm… może. – Ponownie odwrócił się do komputera i powiedział cicho: – Proszę…
Przestudiował długą listę połączeń pozasystemowych. Odszukał FBI KEY, najnowszą i najbardziej wyrafinowaną sieć komputerową Biura z maksymalnie zabezpieczonym systemem pamięci oraz wyszukiwania i transmisji danych. Zainstalowano ją w głównej siedzibie w Waszyngtonie zaledwie przed rokiem, a korzystali z niej zapewne jedynie wybrani agenci w centrali i biurach terenowych, posługujący się specjalnymi kodami.
Koniec z asekuracją.
Wciąż oczekując kłopotów wybrał FBI KEY. Menu zniknęło. Po chwili ukazał się złotoniebieski symbol FBI, a pod spodem słowo: KEY.
Przez ekran płynęła teraz seria pytań: – JAKI JEST TWÓJ NUMER IDENTYFIKACYJNY? NAZWISKO? DATA URODZENIA? DATA WSTĄPIENIA DO BIURA? NAZWISKO PANIEŃSKIE MATKI? – Gdy odpowiedział na wszystkie, został nagrodzony dostępem do systemu.
– Bingo! – powiedział z odrobiną optymizmu.
– Co się stało? – spytała Tessa.
– Wszedłem do głównego systemu Biura w Waszyngtonie.
– Jesteś włamywaczem komputerowym – stwierdziła Chrissie.
– Ale udało się.
– Co teraz? – dociekała Tessa.
– Zaraz wywołam dyżurnego operatora. Ale najpierw prześlę pozdrowienia do każdego cholernego oddziału w kraju, by pracownicy usiedli i uświadomili sobie pewne rzeczy.
– Pozdrowienia?
Z bogatego menu Sam wybrał G – NATYCHMIASTOWA TRANSMISJA MIĘDZYODDZIAŁOWA. Chciał zawiadomić wszystkie filie, a nie wyłącznie najbliższą w San Francisco, skąd liczył na szybką pomoc. Istniała jedna szansa na milion, że operator w centrali wśród zalewu innych transmisji przeoczy tę wiadomość, pomimo nagłówka ALARM. W takiej sytuacji ktoś dzierżący w ręku ster spałby w najmniej odpowiednim momencie, co szczęśliwie nie trwałoby długo, ponieważ wszystkie oddziały w kraju wzywałyby centralę, prosząc o informacje dotyczące Moonlight Cove.
Niewiele rozumiał z tego, co działo się w mieście. Ale szybko ułożył odpowiednią notatkę z nadzieją, że ludzie z FBI ruszą tyłki i zaczną działać.
SYTUACJA ALARMOWA MOONLIGHT COVE KALIFORNIA
* DZIESIĄTKI ZABITYCH. SYTUACJA POGARSZA SIĘ.
* W NAJBLIŻSZYCH GODZINACH MOGĄ UMRZEĆ KOLEJNE SETKI
* NEW WAVE MICROTECHNOLOGY ZAMIESZANE W BEZPRAWNE EKSPERYMENTY NA LUDZIACH BEZ ICH WIEDZY. SPISEK O DUŻYM ZASIĘGU.
* TYSIĄCE ZARAŻONYCH
* POWTARZAM, CAŁA POPULACJA MIASTA ZAGROŻONA
* SYTUACJA SKRAJNIE NIEBEZPIECZNA
* ZARAŻENI OBYWATELE CIERPIĄ NA ZANIK WŁADZ UMYSŁOWYCH, WYKAZUJĄ SKŁONNOŚĆ DO SKRAJNEGO OKRUCIEŃSTWA.
* POWTARZAM, SKRAJNEGO OKRUCIEŃSTWA.
* PROŚBA O NATYCHMIASTOWĄ KWARANTANNĘ PRZEPROWADZONĄ SIŁAMI SPECJALNYMI ARMII. PROŚBA O NATYCHMIASTOWE MASOWE WSPARCIE SIŁ FBI.
Podał swoją pozycję w szkole na Rushmore, aby śpieszący na pomoc wiedzieli, gdzie ich szukać, choć nie był pewien, czy doczekają tu bezpiecznie tej chwili. Na końcu podał nazwisko i numer identyfikacyjny.
Wiadomość miała sprawić, by służby specjalne zjawiły się tu przygotowane na każdą ewentualność.
Wystukał TRANSMISJA, ale po chwili zastanowienia zmienił hasło na: TRANSMISJA WIELOKROTNA.
Komputer zapytał: LICZBA POWTÓRZEŃ?
Odpowiedź Sama: 99
Polecenie zostało przyjęte.
Znów powtórzył: TRANSMISJA i wcisnął ENTER.
JAKIE ODDZIAŁY?
Wystukał: WSZYSTKIE.
Ekran przygasł. Po chwili pojawiło się słowo: PRZESYŁAM.
W tym momencie drukarki laserowe w oddziałach Biura w całym kraju drukowały pierwszy z 99 egzemplarzy notatki. Wszyscy dyżurni będą wkrótce chodzić po ścianach.
Niemal westchnął z ulgą.
Ale jeszcze nie koniec tego całego bałaganu.
Szybko powrócił do programu KEY i wybrał A – NOCNY OPERATOR.
Читать дальше