Dean Koontz - Północ

Здесь есть возможность читать онлайн «Dean Koontz - Północ» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Ужасы и Мистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Północ: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Północ»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Moonliht Cove, nadmorskie miasteczko w północnej części Kalifornii, boryka się z szalejącą plaga tajemniczych zgonów. Ofiary Gina w niewyjaśnionych okolicznościach, a ich ciała są pośpiesznie kremowane, by zapobiec autopsji. Do zbadania sprawy zostaje oddelegowany doświadczony agent FBI Sam Booker, który przybywa na miejsce incognito. Przyjdzie mu zmierzyć się z koszmarem wykraczającym daleko poza granice pojmowania. Thomas Shaddack, szalony wizjoner, właściciel potężnej firmy informatycznej New Wave Microtechnology, pragnie stworzyć zupełnie nową rasę istot odpornych na wszelkie ludzkie odczucia i odruchy. Odcięty od świata senny kurort staje się areną walki między samotnym stróżem prawa, a potworami rodem z najgłębszych otchłani szaleństwa?

Północ — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Północ», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Chrissie ścisnęła go za rękę.

Odwzajemnił jej uścisk.

Wydawała się taka mała.

Wcześniej tego dnia rozmawiali w kuchni Harry’ego o odpowiedzialności. A teraz nagle uświadomił sobie, że jego poczucie odpowiedzialności graniczyło z obsesją, ale nadal zgadzał się z Harrym: nigdy dość poświęcenia dla innych, zwłaszcza przyjaciół i rodziny. Nie przypuszczał, że będzie roztrząsał kluczowe zagadnienie życia stojąc niemal po pas w błotnistej wodzie w kanale odpływowym podczas ucieczki przed tajemniczym wrogiem, ale tak właśnie było.

Nieoczekiwanie zdał sobie sprawę, że to wcale nie problem odpowiedzialności tak go nęka, nie, na Boga, lecz brak umiejętności radzenia sobie z niepowodzeniem. Wszyscy ludzie doznawali od czasu do czasu porażek i często naprawdę decydowało o tym zrządzenie losu. W takiej sytuacji człowiek nie tylko musiał nadal działać, ale również cieszyć się ową kontynuacją. Klęska nie mogła pozbawić go radości życia. To byłoby bluźnierstwem, jeśli wierzyło się w Boga – i po prostu głupie, jeśli nie stało wiary. To tak, jakby powiedzieć sobie: „Ludzie upadają, ale ja nie powinienem, ponieważ jestem czymś więcej niż człowiekiem, jestem gdzieś między aniołami i Bogiem”. Zrozumiał, że stracił Scotta, ponieważ wyzbył się miłości życia. Nie umiał już dzielić się z chłopcem wszystkim, co naprawdę miało znaczenie i w porę nie umiał zapobiec nihilizmowi syna.

W tym momencie, gdyby policzył powody dla których warto żyć, lista zawierałaby więcej niż cztery pozycje. Byłyby ich setki. Tysiące.

Zrozumiał to wszystko w jednej chwili, trzymając dłoń Chrissie, jakby czas uległ jakiemuś kaprysowi względności. Uświadomił sobie, że gdyby coś stało się z dziewczynką albo Tessą, a on wyplątałby się z tej całej historii, nie potrafiłby cieszyć się swoim wybawieniem i żyć dalej. Choć sytuacja była kiepska, a nadzieja niewielka. Sam radował się, nieomal śmiejąc się na głos. Żywy koszmar, jakiego doświadczali w Moonlight Cove, wstrząsnął nim głęboko, uświadamiając z całą brutalnością ważne prawdy, prawdy tak proste, że już dawno powinien dostrzec je przez długie lata cierpienia. Ale teraz przyjął z wdzięcznością. Może prawda wydaje się oczywista dopiero wtedy, gdy już się ją znalazło.

No dobrze, okay, może i żyłby dalej zawiódłszy innych, nawet straciwszy Chrissie i Tessę – ale, do cholery, nie zamierzał ich tracić. Niech go diabli, jeśli dopuści do tego.

Niech go diabli.

Ściskając dłoń Chrissie ostrożnie posuwał się wzdłuż kamiennego kanału, błogosławiąc wolne od śliskiego mchu dno. Woda była dość głęboka, więc czując się trochę niepewnie, zamiast stawiać stopy, sunął nogami po dnie.

Po niespełna minucie dotarli do żelaznych prętów wmurowanych w ścianę kanału. Tessa przyłączyła do nich i chwilę stali tam trzymając się tych szczebli, wdzięczni za oparcie.

Nieco później, gdy deszcz nagle zelżał, Sam był gotowy ruszyć dalej. Ostrożnie, by nie nadepnąć na rękę Tessy albo Chrissie, wspiął się po kilku szczeblach i wyjrzał na ulicę.

Nic nie poruszało się, z wyjątkiem mgły.

Ten odcinek otwartego kanału okrążał Centralną Szkołę w Moonlight Cove. Boisko do lekkiej atletyki znajdowało się zaledwie kilka stóp dalej, a za nim majaczył w ciemności i mgle budynek szkolny, oświetlony jedynie na zewnątrz przez kilka słabych lamp.

Teren otoczono parkanem o wysokości dziewięciu stóp. Ale Sam nie przejmował się tym. W ogrodzeniach zawsze były bramy.

7

Harry czekał na strychu, pełen nadziei i najgorszych przeczuć. Siedział oparty o ścianę w długiej nie oświetlonej izbie w najodleglejszym kącie od włazu. W tym pustym pomieszczeniu nie było żadnej osłony.

Ale gdyby ktoś posunął się tak daleko, by opróżnić garderobę przy głównej sypialni, odsunąć klapę, spuścić składane schodki i rozejrzeć się, może nie spenetrowałby dokładnie każdego zakątka w pomieszczeniu. Zobaczywszy nagie deski i uciekające pająki przy pierwszym błysku latarki, może wycofałby się.

Bzdura. Każdy, kto zada sobie trud i dotrze na strych, przeszuka go. Ale uczepił się tej zgoła absurdalnej myśli, wedle swej życiowej zasady: niech żywi nie tracą nadziei. Potrafił przyrządzić treściwą zupę z najbardziej wodnistej cieczy, ponieważ przez połowę życia właśnie nadzieja podtrzymywała go na duchu.

Było mu dość wygodnie. Przygotował się do przebywania na zimnym strychu. Korzystając z pomocy Sama nałożył wełniane skarpety, ciepłe spodnie i dwa swetry.

Zabawne, jak wielu ludzi sądziło, że sparaliżowany człowiek nie ma żadnego czucia. Niekiedy tak rzeczywiście zdarzało się.

Ale były tysiące rodzajów uszkodzenia kręgosłupa. Gdy nie doszło do całkowitego zniszczenia rdzenia kręgowego, chory odbierał wiele bodźców.

Harry, choć stracił zupełnie władzę w ręce oraz jednej nodze i prawie całkowicie w drugiej, wciąż odczuwał ciepło i gorąco. Gdy coś go ukłuło, odbierał to jak lekki ucisk.

Bez wątpienia fizycznie odczuwał znacznie mniej niż jako pełnosprawny mężczyzna. Ale nie wszystkie uczucia były natury fizycznej. Zapewne tylko nieliczni uwierzyliby mu, że kalectwo naprawdę wzbogaciło jego życie emocjonalne. Z konieczności stał się odludkiem, jednak wynagradzał sobie tę samotność. Pomogły mu książki. Otworzyły przed nim świat. I teleskop. Ale to przede wszystkim dzięki niezłomnej chęci życia zachował zdrowy umysł i serce.

Zdmuchnie świecę bez goryczy, jeśli nastały jego ostatnie godziny. Żałował tego, co stracił, ale co ważniejsze, cieszył się z tego, co zachował. W ostatecznym rozrachunku ocenił, że wiódł na ogół dobre i wartościowe życie.

Miał przy sobie broń. Rewolwer kaliber 0.45 i pistolet 0.38. Gdyby szukali go na strychu, najpierw wystrzela magazynek z pistoletu, a potem uraczy ich pociskami z rewolweru, wszystkimi z wyjątkiem jednego. Ostatni zachowa dla siebie.

Nie potrzebował zapasowej amunicji. W sytuacji kryzysowej człowiek z jedną sprawną ręką nie był w stanie załadować broni na tyle szybko, by cały wysiłek nie przerodził się w komiczną klęskę.

Walenie deszczu o dach osłabło. Zastanawiał się, czy to kolejna przerwa w burzy, czy ulewa kończy się na dobre.

Chciałby znów zobaczyć słońce.

Bardziej martwił się o Moose’a niż o siebie. Biedne psisko siedziało na dole osamotnione. Liczył na to, że Zjawy albo ich twórcy nie skrzywdzą poczciwiny. A gdyby dotarli aż na strych i zmusili go do strzelenia sobie w łeb, miał nadzieję, że Moose rychło znajdzie dobry dom.

8

Krążącemu po ulicach Lomanowi, Moonlight Cove wydawało się wymarłe i jednocześnie tętniące życiem.

Na zewnątrz przypominało pustą skorupę, czy wypalone przez słońce wymarłe miasto gdzieś w sercu Mohave. Sklepy, bary i restauracje były zamknięte. Nawet w zwykle zatłoczonej knajpie Perezów zaciągnięto zasłony. Nikt nie miał zamiaru jej otwierać.

Na chodnikach poruszały się tylko piesze patrole i zespoły przeprowadzające konwersję, a jezdnie należały do radiowozów i dwuosobowych patroli w prywatnych samochodach.

A jednak miasto wrzało swoistym życiem. Kilkakrotnie dostrzegł dziwne, zwinne postaci przemykające ukradkiem we mgle, ale o wiele śmielej niż w poprzednie noce. Gdy zatrzymał się albo zwalniał, by przyjrzeć się tym maruderom, niektórzy z nich też przystawali w głębokim cieniu i wpatrywali się w niego nienawistnymi, żółtymi, zielonymi lub krwawymi oczyma, jakby chcieli wywlec go z radiowozu, zanim odjedzie. Przyglądając się im pragnął zostawić wóz, zrzucić ubranie a wraz z nim ograniczenia ludzkiej postaci i przyłączyć się do prostego świata łowów, jedzenia i rui. Jednak za każdym razem szybko odjeżdżał zanim oni – lub on – ulegli żywiołowi. Od czasu do czasu mijał domy, w których płonęły dziwaczne światła, a w oknach poruszały się tak groteskowe i niesamowite cienie, że serce zaczynało mu walić i dłonie wilgotniały, choć najprawdopodobniej znajdował się poza zasięgiem ich działania. Nie sprawdzał, jakież to istoty zamieszkują tam i co robią, ponieważ czuł, że przypominają Denny’ego i pod wieloma względami są niebezpieczniejsze od regresywnych.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Północ»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Północ» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Północ»

Обсуждение, отзывы о книге «Północ» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x