• Пожаловаться

Walter Miller: Kantyk dla Leibowitza

Здесь есть возможность читать онлайн «Walter Miller: Kantyk dla Leibowitza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Poznań, год выпуска: 1998, ISBN: 978-83-7150-383-2, издательство: Zysk i S-ka, категория: Социально-психологическая фантастика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

libcat.ru: книга без обложки

Kantyk dla Leibowitza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kantyk dla Leibowitza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Książka Waltera Millera, jr. to kamień milowy literatury SF i zdobywca nagrody Hugo w 1960r. Książka opowiada o losach ludzkości po katastrofie nuklearnej. Rolę przewodnika tych, którzy przetrwali, przejmuje odrodzony Kościół katolicki, a konkretnie mnisi zakonu Leibowitza — konstruktora i wynalazcy, którego osiągnięcia wykorzystano do celów wojny jądrowej. Prześladowany przez społeczeństwo, zrozpaczony po stracie żony, zakłada on pokutne zgromadzenie zakonne pod wezwaniem Alberta Wielkiego z zadaniem przechowywania wiedzy o przeszłości, zbierania książek I dokumentów dla przyszłych pokoleń, gdy ludzkość wyjdzie z okresu barbarzyństwa. Wkrótce ukaże się też napisana przez Millera po trzydziestu latach kontynuacja tej powieści.

Walter Miller: другие книги автора


Кто написал Kantyk dla Leibowitza? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Kantyk dla Leibowitza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kantyk dla Leibowitza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Jeden z większych, złożonych arkuszy był ciasno zwinięty i zaczął się rozsypywać, kiedy Franciszek spróbował go rozprostować. Zdołał odczytać słowa: MODEL WYŚCIGOWY, ale nic ponadto. Włożył go do skrzynki z myślą o dalszych pracach rekonstrukcyjnych i zajął się drugim złożonym dokumentem. Zagięcia były tak kruche, że ośmielił się obejrzeć jedynie jego małą część, rozchylając poszczególne kartki i zaglądając między nie.

Wyglądało to na wykres, ale wykres narysowany białymi kreskami na czarnym papierze!

Znowu poczuł dreszcz podniecenia, jaki jest przywilejem odkrywcy. Była to najwyraźniej odbitka, a w opactwie nie zachowała się ani jedna oryginalna odbitka, jeśli nie liczyć wykonanych inkaustem kopii kilku takich druków. Oryginały bowiem uległy dawno temu zniszczeniu wskutek działania światła. Franciszek nigdy przedtem nie miał do czynienia z oryginałem, aczkolwiek widział wystarczająco dużo ręcznie malowanych reprodukcji, by rozpoznać odbitkę, która, choć poplamiona i wypłowiała, pozostała po tylu wiekach czytelna dzięki całkowitym ciemnościom i niskiej wilgotności schronu. Odwrócił dokument i ogarnęła go na chwilę wściekłość. Co za idiota zbezcześcił bezcenny dokument? Całą odwrotną stronę ktoś pokrył w roztargnieniu jakimiś figurami geometrycznymi i dziecinnymi karykaturami. Co za bezmyślny wandal…!

Gniew minął po chwili zastanowienia. W czasach, kiedy popełniono ten czyn, odbitki były zapewne równie powszechne jak :chwasty, a prawdopodobny winowajca to właściciel skrzynki. Swoim własnym cieniem zasłonił druk przed słońcem i spróbował rozwinąć go trochę więcej. W dolnym prawym rogu ujrzał wydrukowany prostokąt wypełniony zwykłymi wielkimi literami, którymi wpisano tam rozmaite tytuły, daty, „numery patentów”, numery odsyłaczy i nazwiska. Jego wzrok powędrował na sam dół spisu i odczytał: PROJEKT OBWODU I.E. Leibowitz .

Zacisnął mocno powieki i potrząsnął głową, aż wydało musi( że coś w niej zagrzechotało. Potem spojrzał raz jeszcze. Słów były tu nadal, zupełnie wyraźne:

PROJEKT OBWODU I.E. Leibowitz

Raz jeszcze przebiegł wzrokiem dokument. Wśród figur geometrycznych i dziecinnych szkiców znalazł wyraźnie odbity czerwonym tuszem formularz:

ROZDZIELNIK KOPII:

□ Kierown.

□ Prod.

√ Projekt I.E. Leibowitz

□ Inż.

□ Wojsko

Nazwisko wpisane zostało wyraźnym kobiecym pismem, nie zaś pośpiesznymi bazgrołami jak w innych notatkach. Raz jeszcze spojrzał na opatrzony inicjałami podpis na wieczku: I.E.L. i r jeszcze PROJEKT OBWODU… Te same inicjały pojawiały! wszędzie.

Kwestią sporną i nadzwyczaj trudną do rozstrzygnięcia było pytanie, czy do błogosławionego założyciela zakonu, jeśli zostanie w końcu kanonizowany, trzeba się zwracać jako do święte Izaaka, czy też jako do świętego Edwarda. Niektórzy uważali nawet, że formą najwłaściwszą byłby święty Leibowitz, albowii dotychczas zwracano się do błogosławionego po nazwisku.

Beate Leibowitz, ora pro me![14] Błogosławiony Leibowitzu, módl się za mną! — szepnął brat Franciszek. Ręce tak mu drżały, że groziło to zniszczeniem kruchych dokumentów.

Znalazł pamiątki po świętym!

Oczywiście Nowy Rzym nie wyniósł jeszcze Leibowitza na ołtarze, ale brat Franciszek był tak dalece przekonany o jego świętości, że ważył się dodać:

— Sancte Leibowitz, ora pro me ! [15] Święty Leibowitzu, módl się za mną!

Nie bawił się w wyciąganie poprawnych, lecz jałowych wniosków logicznych; od razu doszedł do wniosku ostatecznego: od samych Niebios uzyskał potwierdzenie swojego powołania. Znalazł to, po co został, w swoim mniemaniu, posłany na pustynię. Oto znak, że ma złożyć śluby zakonne.

Zapominając o wydanych przez opata surowych napomnieniach, by nie oczekiwał, że powołanie pojawi się w jakiejś cudownej albo spektakularnej formie, nowicjusz uklęknął na piasku, zapragnął bowiem podziękować modlitwą i ofiarować kilka dziesiątków różańca w intencji starego pielgrzyma, który wskazał mu skałę prowadzącą do schronu. „Obyś szybko odnalazł swój Głos, chłopcze!” — powiedział wędrowiec. Dopiero teraz nowicjusz zaczął podejrzewać, że pielgrzym miał na myśli głos przed duże G.

Ut solius tuae voluntatis mihi cupidus sini, et vocationis tuae conscius, si digneris me vocare…

Sprawą opata jest uznać, że ten głos przemawiał językiem dostosowanym do okoliczności, nie zaś językiem przyczyny i skutku. Sprawą promotora wiary jest uznać, że Leibowitz to może wcale nie takie rzadkie nazwisko przed Potopem Płomieni i że l.E. może równie dobrze oznaczać Ichabod Ebezener, jak Izaak Edward. Dla Franciszka istniała tylko jedna możliwość.

Z odległego opactwa dobiegł ponad pustynią potrójny odgłos dzwonu, a po krótkiej przerwie dzwon zabrzmiał dziewięciokrotnie.

Angelus Domini nuntiavit Mariae[16] Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi… — odpowiedział posłusznie nowicjusz, spoglądając do góry ze zdumieniem, gdyż słońce stało się szkarłatną elipsą, która dotykała już zachodniego horyzontu. Bariera głazów wokół jamy nie była jeszcze skończona.

Natychmiast po odmówieniu Angelus włożył papiery z powrotem do zardzewiałej, starej skrzynki. Wezwanie Niebios niekoniecznie oznaczało namaszczenie do rozkazywania dzikim zwierzętom albo przyjaźń z wygłodniałymi wilkami.

Zanim zrobiło się całkiem ciemno i pojawiły się gwiazdy, naprędce sklecony schron był na tyle umocniony, na ile tylko było j to możliwe. Czas pokaże, czy zdoła oprzeć się wilkom. Próba! miała nastąpić wkrótce. Słyszał już wycia dochodzące z zachodu, Podsycił ogień, ale poza kręgiem światła padającego od ogniska panowała całkowita ciemność. Nie mógł więc zebrać dziennej porcji czerwonych owoców kaktusa, swojego jedynego pożywienia poza niedzielami, kiedy po przyjęciu Najświętszego Sakramentu z rąk mnicha przysłanego z opactwa dostawał kilka garści prażonej kukurydzy. Reguła wielkopostnego czuwania była mniej surowa niż jej praktyczne stosowanie. W tej bowiem postaci sprowadzała się do zwykłej głodówki.

Jednak tej nocy głód mniej targał Franciszkiem niż pragnienie, by czym prędzej pobiec do opactwa i rozgłosić nowinę o swoim odkryciu. Byłoby to jednak wyrzeczeniem się powołania, kiedy tylko się pojawiło. Bez względu na to, czy został powołany, czy też nie, miał wytrwać tu przez cały wielki post, czuwać, jakby nie zdarzyło się nic nadzwyczajnego.

Siedząc przy ogniu, patrzył sennie w ciemność w kierunku Schronu Opadu i próbował wyobrazić sobie wyniosłą bazylikę wystrzelającą w tym miejscu. To przyjemna fantazja, ale trudno było oczekiwać, żeby ktoś wybrał zapadły skrawek pustyni na punkt, wokół którego skupi się w przyszłości diecezja. Skoro nie bazylika, to może jakiś mniejszy kościół, kościół pod wezwaniem Świętego Leibowitza na Pustyni, otoczony ogrodem i murem, z relikwiarzem świętego przyciągającym z północy rzeki pielgrzymów z przepasanymi biodrami. „Ojciec” Franciszek z Utah pokazywałby im ruiny, a nawet wprowadzał przez właz numer dwa w splendor obszaru hermetycznego, do katakumb z czasów Potopu Płomieni, gdzie… gdzie… następnie odprawiałby mszę przed kamiennym ołtarzem kryjącym relikwie po świętym, od którego kościół wziął swe imię: Strzęp workowego płótna? Włókienko ze sznura, na którym go powieszono? Nożyczki do paznokci z zardzewiałego dna skrzynki? Albo może MODEL WYŚCIGOWY? Ale fantazje rozwiały się. Niewielkie były szansę na to, że brat Franciszek zostanie kapłanem: bracia Leibowitza nie byli zakonem misyjnym, więc potrzebowali księży wyłącznie dla samego opactwa i kilku mniejszych wspólnot mnisich w innych miejscowościach. Co więcej, święty nadal był tylko błogosławionym i nigdy nie zostanie oficjalnie kanonizowany, jeśli nie dokona paru dalszych, solidnych cudów, które wsparłyby jego beatyfikację. Beatyfikacja nie była postanowieniem nieomylnym jak kanonizacja, aczkolwiek pozwalała mnichom zakonu Leibowitza czcić swojego założyciela i patrona, wyjąwszy msze i nabożeństwa. Wydumany kościół zmalał do wymiarów przydrożnej kapliczki, rzeka pielgrzymów zmieniła się w wątłą strużkę. Nowy Rzym ma na głowie inne sprawy, jak na przykład petycja w kwestii nadprzyrodzonych darów Najświętszej Maryi Panny. Dominikanie utrzymują, że Niepokalane Poczęcie pociąga za sobą nie tylko zamieszkiwanie przez łaskę, ale także to, że Matka Boska musi mieć te nadprzyrodzone władze, które miała Ewa przed upadkiem. Niektórzy teolodzy z innych zakonów uznawali to za pobożne domniemanie, ale zaprzeczali, iżby tak musiało być, i utrzymywali, że „stworzenie” może mieć „wrodzoną niewinność”, ale nie może być wyposażone w nadprzyrodzone dary. Dominikanie przychylali się do tego, ale twierdzili jednocześnie, że ich przekonanie zawsze zawierało się, choć w sposób pośredni, w innych dogmatach, jak Wniebowzięcie (przyrodzona nieśmiertelność) oraz ochrona przed rzeczywistym grzechem (zakładająca przyrodzoną prawość), a także inne przykłady. Zajęty wyciszaniem tego sporu, Nowy Rzym najwyraźniej sprawę kanonizacji Leibowitza odłożył, żeby pokrywała się kurzem na półkach.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kantyk dla Leibowitza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kantyk dla Leibowitza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Krystyna Siesicka
Włodzimierz Kowalewski: Bóg Zapłacz!
Bóg Zapłacz!
Włodzimierz Kowalewski
Густавус Миллер: Сонник Миллера
Сонник Миллера
Густавус Миллер
Ursula Le Guin: Miasto złudzeń
Miasto złudzeń
Ursula Le Guin
Frederik Pohl: Człowiek plus
Człowiek plus
Frederik Pohl
Отзывы о книге «Kantyk dla Leibowitza»

Обсуждение, отзывы о книге «Kantyk dla Leibowitza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.