David Brin - Słoneczny nurek

Здесь есть возможность читать онлайн «David Brin - Słoneczny nurek» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1995, ISBN: 1995, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Космическая фантастика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Słoneczny nurek: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Słoneczny nurek»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Żadna z obdarzonych inteligencją ras wszechświata nie przetrwała bez przewodnictwa opiekunów - żadna, z wyjątkiem ludzkosci. Ale jeśli w zamierzchłej przeszłości nasi opiekunowie rozpoczęli wspomaganie rasy ludzkiej, to dlaczego nas porzucili?
Ekspedycja Słoneczny Nurek przygotowuje się w grotach okrążającego Słońce Merkurego na najdonoślejszą wyprawę w historii ludzkości. Ta wyprawa do wrzącego piekła Słońca ma odkryć nasze ostateczne przeznaczenie w kosmicznym porządku życia.

Słoneczny nurek — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Słoneczny nurek», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Na gzymsie kominka wyryta była inskrypcja:

LUD ZJEDNOCZONY JEST NIEPOKONANY.

Fagin wyśpiewał gorące powitanie. Jacob ukłonił się i rozpoczął długą ceremonię oficjalnego przywitania tylko po to, żeby zrobić przyjemność Kantenowi. Fagin odwiedzał go regularnie w szpitalu. Początkowo było im trudno dojść do porozumienia, bo każdy uważał, że ma wobec drugiego ogromny dług. Ostatecznie zgodzili się, że się nie zgadzają. Kiedy ludzie z zespołu ratunkowego TAASF dostali się na statek, który pędził przed siebie po wspomaganej przez laser orbicie hiperbolicznej, zaskoczył ich widok zamarzniętej ludzkiej załogi. Nie bardzo wiedzieli, co zrobić ze zmasakrowanym ciałem Pringa na odwrotnej stronie. Najbardziej jednak zdumiał ich Fagin, wiszący do góry nogami, uczepiony małymi, ostrymi kolcami wystającymi z korzenio-nóg, obok lasera, który ciągle pracował pełną mocą. Zimno nie rozerwało jednej czwartej jego komórek, jak to się stało u ludzi, i wyglądało na to, że wyszedł z szalonego lotu przez fotosferę bez szwanku. Na przekór samemu sobie, Fagin z Instytutu Postępu — wieczny obserwator i manipulant — stał się wyjątkową osobistością. Był prawdopodobnie jedynym w ogóle żywym sofontem, który mógł opisać jak to jest, kiedy leci się do góry nogami przez gęsty, nieprzenikniony ogień fotosfery. Miał wreszcie własną historię, którą mógł opowiadać. Musiało być to dla niego przykre. Nikt nie wierzył ani jednemu jego słowu, dopóki nie odtworzono taśm Helene.

Jacob powiedział „cześć” Pierre’owi LaRoque. Od czasu, gdy się ostatnio widzieli, dziennikarz odzyskał dawne rumieńce, nie mówiąc już o apetycie. Pożerał teraz łapczywie przystawki Christien. Nadal przykuty do fotela, uśmiechnął się i skinął w milczeniu głową Jacobowi i Helene. Jacob podejrzewał, że dziennikarz ma pełne usta i dlatego nie może mówić.

— Han Nielsen, do pańskich usług, panie Demwa. Już na podstawie samych tylko doniesień prasowych dumny jestem z poznania pana. Oczywiście Rejestracja Tajemnic wie wszystko, co wie rząd, jestem więc podwójnie poruszony. Rozumiem jednak, iż zaprosił nas pan do zajęcia się sprawą, o której rząd nie powinien wiedzieć? Jacob i Helene usiedli na kanapie pod drugiej stronie pokoju, plecami do okna wychodzącego na ocean.

— Owszem, to prawda, panie Nielsen. W rzeczywistości są nawet dwie sprawy.

Chcielibyśmy ubiegać się o klauzulę tajności i o orzeczenie Rady Terrageńskiej. — Musi pan sobie zapewne zdawać sprawę, że rada w tej chwili zaledwie raczkuje — Nielsen zmarszczył brwi. — Delegaci wyznaczeni przez kolonie jeszcze nawet nie przybyli! B… urzędnicy państwowi Konfederacji (w ostatniej chwili powstrzymał się przed wypowiedzeniem paskudnego słowa „biurokraci”) bardzo nieprzychylnie odnoszą się do pomysłu, żeby ponadprawna Rejestracja Tajemnic stawiała uczciwość wyżej niż prawo. Rada Terrageńska jest jeszcze mniej popularna.

— Mimo dowodów, że jest to jedyny sposób na uporanie się z kryzysem, który przeżywamy od czasów Kontaktu? — spytała Helene.

— Mimo to, Federalni pogodzili się z faktem, że Rada przejmie w końcu jurysdykcję nad sprawami międzygwiezdnymi i międzygatunkowymi, ale wcale im się to nie podoba, więc co rusz grają na zwłokę.

— Ale o to właśnie chodzi — włączył się Jacob. — Kryzys był poważny jeszcze przed awanturą na Merkurym, na tyle poważny, żeby wymusić utworzenie Rady. Można było sobie jednak z nim poradzić. Słoneczny Nurek prawdopodobnie to zmienił. — Wiem — Nielsen miał ponurą minę.

— Naprawdę? — Jacob oparł ręce na kolanach i pochylił się. — Widział pan raport Fagina o prawdopodobnej reakcji Pilan na ujawnienie merkuriańskich sprawek Bubbakuba. A przecież ten raport powstał na długo przed tym, zanim wyszła na jaw cała afera z Kullą! — A Konfederacja wie o wszystkim — Nielsen skrzywił się. — O poczynaniach Kulli, jego dziwacznej apologii, słowem o wszystkim, co było w kapsule. — No cóż — westchnął Jacob — w końcu to oni są rządem. To oni prowadzą politykę zagraniczną. Poza tym Helene w żaden sposób nie mogła wiedzieć, że uda nam się przeżyć cały ten pasztet tam, na dole. Nagrała więc wszystko.

— Nigdy bym sama na to nie wpadła — włączyła się Helene, dopóki Fagin mi nie wyjaśnił, że może lepiej byłoby, gdyby Federalni nie poznali nigdy prawdy, i że może to Rada Terrageńska bardziej nadaje się do zajęcia się tym bałaganem. — Bardziej się nadaje… — może i tak, ale czego po nas, po Radzie, oczekujecie? Potrzeba lat, żeby zbudować uznanie i uzyskać legitymację prawną. Dlaczego mieliby to wszystko zaryzykować, interweniując w tę sytuację?

Przez chwilę nikt się nie odzywał. Potem Nielsen wzruszył ramionami, wyciągnął z walizki mały rejestrator w kształcie rurki i umieścił go na środku pokoju, na podłodze. — Rejestracja Tajemnic obejmuje tę rozmowę klauzulą tajności. Proszę zacząć, doktor deSilva.

Helene zaczęła wyliczać punkty na palcach.

— Po pierwsze, wiemy, że Bubbakub popełnił zbrodnię w oczach zarówno Instytutu Biblioteki, jak i swojej własnej rasy, fałszując raport Biblioteki i dokonując oszustwa na Słonecznym Nurku, mianowicie utrzymując, że porozumiewa się z Solariowcami, i wykorzystując „pamiątkę po Letanich”, żeby chronić nas przed ich rzekomym gniewem. Sądzimy, że wiemy, dlaczego to zrobił. Bubbakub był zdeprymowany tym, że Bibliotece nie udało się dostarczyć informacji o Słonecznych Duchach. Chciał także przytrzeć nosa „szczenięcej” rasie i wykazać jej niższość. Według tradycji galaktycznej sytuacja ta rozwiązałaby się, gdyby Pilanie i Biblioteka przekupili Ziemię, żeby trzymała „gębę na kłódkę”. Konfederacja mogłaby sama wybrać nagrodę, z paroma może obwarowaniami, jednakże ludzkość musiałaby w przyszłości stawić czoło nienawiści Pilan, jako że zraniona została ich duma. Mogliby zwiększyć jeszcze swoje wysiłki zmierzające do odebrania naszym podopiecznym, szympansom i delfinom, warunkowego statusu sofontów. Mówi się o zepchnięciu ludzkości do pozycji jakichś „adoptowanych” podopiecznych, żeby „poprowadzić nas przez trudny okres przejściowy”. Czy jak na razie dobrze streściłam sytuację?

— W porządku — Jacob skinął głową. — Z wyjątkiem tego, że pominęłaś moją głupotę. Na Merkurym oskarżyłem Bubbakuba publicznie! Nikt nie brał poważnie tego zobowiązania do dwuletniego milczenia, które podpisaliśmy, a Federalni zbyt długo czekali z objęciem tego przypadku embargiem. Do tej pory całą historię zna pewnie z pół ramienia spirali. Oznacza to, że straciliśmy wszelkie atuty, które mogłyby nam pomóc szantażować Pilan. Nie zawahają się ani przez moment w staraniach o „adoptowanie” nas, a „odszkodowanie” za zbrodnię Bubbakuba wykorzystają jako pretekst, żeby zmusić nas do przyjęcia wszelkiej pomocy, jakiej tylko nie chcemy — skinął na Helene, żeby kontynuowała. — Punkt numer dwa. Wiemy teraz, że przyczyną fiaska był Kulla. Pring najwyraźniej nie chciał, żeby ludzkość odkryła sprawki Bubbakuba. Zamierzał natomiast przeprowadzić własny plan szantażu. Zjednując sobie przyjaźń Jeffreya, spowodował wreszcie, że szympans próbował go „wyzwolić”, co doprowadziło Bubbakuba do wściekłości. Późniejsza śmierć Jeffreya wprowadziła do Słonecznego Nurka takie zamieszanie, że Bubbakub miał podstawy sądzić, iż cokolwiek zrobi, będzie przyjęte za dobrą monetę. Możliwe, że wyraźne pogorszenie się stanu umysłowego Dwayne’a Keplera stanowiło część kampanii prowadzonej przez Kullę metodą „psychozy spojrzenia”. Najistotniejszym elementem planu Pringa było oszustwo z człekokształtnymi Duchami. Jego wykonanie było znakomite, wszyscy dali się nabrać. Przy takich talentach Pringów nietrudno zrozumieć, dlaczego uważają, że mogą wystąpić do Pilan o niepodległość. To jedna z najbardziej podstępnych ras, z jakimi się zetknęłam i o jakich słyszałam.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Słoneczny nurek»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Słoneczny nurek» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Słoneczny nurek»

Обсуждение, отзывы о книге «Słoneczny nurek» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x