Robert Silverberg - Lord Prestimion
Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg - Lord Prestimion» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Stawiguda, Год выпуска: 2010, ISBN: 2010, Издательство: Solaris, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Lord Prestimion
- Автор:
- Издательство:Solaris
- Жанр:
- Год:2010
- Город:Stawiguda
- ISBN:978-83-7590-021-7
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Lord Prestimion: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lord Prestimion»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Lord Prestimion — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lord Prestimion», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Pani zdjęła diadem i uniosła hełm nad głowę.
Prestimion powiedział:
— Matko, naprawdę sądzisz, że powinnaś?
Uśmiechnęła się.
— Mam niemałe doświadczenie z podobnymi urządzeniami, Prestimionie. A Dinitak wyjaśnił mi zasady działania tej maszyny.
Założyła ją. Dotknęła przełączników, coś poprawiła.
Dekkeret cierpiał patrząc, jak pozwala, by wniknęła w nią potęga tej maszyny. Pomyślał, że jest najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widział, wdzięczną, wspaniałą. Jej królewska gracja, jej spokojne rysy, wspaniałe, lśniące, czarne włosy, elegancka, prosta szata z tym zdumiewającym, fioletowoczerwonym klejnotem lśniącym na piersi… zaprawdę, była królową świata. Co będzie, jeśli ta potworna maszyna Barjazidów uszkodzi jej umysł, gdy ją założy? Co będzie, jeśli krzyknie, zblednie na ich oczach i upadnie?
Nie krzyknęła. Nie upadła. Stała, jak zawsze wyprostowana, w całkowitym bezruchu, zahipnotyzowana tym, czego doświadczała, jakby przeniesiona do innego świata.
Nie okazała po sobie, by hełm ją ranił. Jednak z upływem chwil na jej idealnym, białym czole pojawiła się zmarszczka, jej usta zacisnęły się, a ich kąciki ściągnęły w dół w ponurym wyrazie, którego Dekkeret nigdy wcześniej nie widział, a kiedy po czasie, który zdał się być wiecznością, w końcu zdjęła hełm z głowy i podała go Dinitakowi, jej palce leciuteńko drżały.
— Niebywałe — powiedziała. Jej głos był głębszy niż zazwyczaj, niemal ochrypły. Wskazała swój diadem, który leżał na stole przed nią. — W porównaniu z nim on wydaje się tylko zabawką.
— Jakie to uczucie, matko? Możesz je opisać? — zapytał Prestimion.
— Żeby je zrozumieć, musiałbyś sam założyć hełm Barjazidów. A na to jeszcze długo nie będziesz gotowy — jej wzrok spoczął na młodym Barjazidzie. — Czułam obecność twojego ojca. Dotknęłam jego umysłu — tylko tyle chciała powiedzieć o kontakcie ze starszym Barjazidem, ale twarz Dinitaka stała się poważna i pociemniała, jakby dokładnie zrozumiał, jak musiała się poczuć. Odwracając się znów do Prestimiona, powiedziała: — Odnalazłam też umysł prokuratora. Ten człowiek jest demonem.
— Naprawdę możesz rozróżnić poszczególne umysły, wasza miłość? — zapytał Dekkeret.
— Ci dwaj świecili jak latarnie morskie — odpowiedziała Pani. — Ale tak, sądzę, że przy odrobinie wprawy znajdę i inne. Wyczułam dalej na wschodzie emanację Septacha Melayna, myślę, że to był on i być może Gialaurysa, albo Navigorna. Poruszają się w stronę prokuratora przez najstraszniejszą z dżungli.
— A moją żona? I Akbalik?
Lady Therissa potrząsnęła głową.
— Nie próbowałam sięgać tak daleko. — Zwróciła się do Dinitaka. — Znalazłam twojego ojca tak łatwo, ponieważ też miał założony hełm. Kiedy wysłałam mój umysł, by zobaczyć, co zdołam odnaleźć, pierwsze, co poczułam, to umysłowa emanacja pochodząca od niego. Maszyna, którą ma, jest potężniejsza od tej, prawda?
— Tak, pani. To późniejszy model. Nie ośmieliłem się go zabrać, nigdy się z nim nie rozstaje.
— Tak jak się obawialiśmy, używa go, by rozsiewać szaleństwo. Widziałam, jak łatwo można to zrobić. Czar zapomnienia, który twoi magowie rzucili pod koniec wojny, Prestimionie, tak jak mówiłeś, stworzył ubytki w wielu umysłach, osłabienie struktury, które łatwo można przełamać. Nie potrzeba dużego nacisku, by pękły. Kiedy ten człowiek, przy użyciu swego hełmu, dotyka takich ludzi…
Prestimion wydał z siebie odgłos bardzo bliski krzykowi bólu.
— Matko, to musi się skończyć!
Jego udręka była wyraźnie widoczna. Dekkeret patrzył na niego przerażony.
— To może nie być takie proste — powiedział poważnie Maundigand-Klimd. — Używa hełmu, by bronić siebie i swego pana przed atakami, prawda, lady Therisso?
— Tak. Wyczułeś to, nieprawdaż? Zbudował mentalną tarczę, która utrudniła mi kontakt z nim. Nawet kiedy w końcu ją przebiłam, napotkałam wielką ciemność. Nie potrafię wam powiedzieć gdzie, nawet w obrębie pięciuset mil, położony jest obóz.
— Oczywiście — przytaknął Prestimion. — Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że Barjazid używa hełmu do ukrycia obozu Dantiryi Sambaila przez napastnikami. Akbalik o tym mówił. Nazywał to „chmurą niewiedzy”. Sądził, że prokurator skorzystał z pomocy maga, który wytworzył tę chmurę jakimś zaklęciem, ale kiedy opowiedziałem mu historię Dekkereta o spotkaniu z Barjazidem i jego hełmem w Suvraelu, zasugerował, że ciągłe zniknięcia Dantiryi Sambaila mogą być sprawką Barjazida.
— Możesz być tego pewien, mój panie — powiedział Dinitak. — Nietrudno jest wykorzystać hełm do stworzenia, jak to nazywacie, chmury niewiedzy w czyimś umyśle. Sam mógłbym to zrobić. Mógłbym stać tu przed wami, a myślelibyście, że zniknąłem.
Prestimion odwrócił się do chłopca.
— Czy uważasz — spytał — że można użyć tych hełmów do zakłócania sobie nawzajem pracy?
— To powinno być możliwe, mój panie. Nie byłoby to łatwe, gdyż mój ojciec doskonale posługuje się tymi przyrządami i zawsze jest niebezpiecznym przeciwnikiem, ale tak, sądzę, że da się to zrobić.
— W takim razie rozwiązanie naszych problemów jest oczywiste. Użyjemy hełmu, który tutaj mamy, do kontruderzenia. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, usuniemy Barjazida i jego maszynę z równania, skończy się szerzenie szaleństwa, a Septach Melayn i Gialaurys będą mogli odnaleźć i zaatakować Dantiryę Sambaila. Jak myślisz, matko? Czy to coś, co mogłabyś zrobić?
Lady Therissa spojrzała synowi w oczy. Przemówiła spokojnym głosem bez wyrazu i bez choćby odrobiny ciepła.
— Prestimionie, jestem nawykła do używania moich mocy do leczenia. Nie do wojen. Nie do atakowania ludzi, nawet takich, jak Barjazid. Albo Dantirya Sambail.
Jej niespodziewana odpowiedź wyraźnie wstrząsnęła Prestimionem. W jego oczach błysnęło zdumienie, a policzki zarumieniły się. Szybko jednak odzyskał spokój.
— Matko, nie możesz myśleć o tym jako o ataku! Spróbuj chociaż widzieć w tym kontratak. To oni są stroną agresywną. Co powinnaś robić, jeśli nie chronić niewinnych ludzi przed atakami tamtych?
— Być może. Być może. — Pani nie wyglądała na przekonaną. Spochmurniała, widać było, że bije się z myślami. — Musisz też wziąć pod uwagę, Prestimionie, że ledwo potrafię używać tej maszyny. Zanim w ogóle pomyślimy o wykorzystaniu jej tak, jak proponujesz, muszę lepiej ją opanować, zrozumieć jej subtelności, lepiej wyczuć jej siłę i zasięg. A do tego będę potrzebować czasu. Zakładając, że w ogóle się zgodzę.
Wyraz rozdrażnienia na twarzy Prestimiona pogłębił się.
— Czas? Nie mamy czasu! W tej chwili w tej potwornej dżungli znajdują się dwie nasze armie. Jak długo, myślisz, matko, wytrzymają tam? I to szaleństwo, które z godziny na godzinę rozprzestrzenia się z rąk tego człowieka… nie. Nie. Musimy uderzyć natychmiast. Musisz to zrobić, matko!
Pani nie odpowiedziała. Otoczyła się murem królewskiej wielkości i patrzyła na syna w milczeniu. Milczeniu, które jest odpowiedzią, pomyślał Dekkeret. Temperatura w pokoju gwałtownie spadła. Jakież to niezwykłe, być świadkiem kłótni pomiędzy Koronalem a Panią Wyspy!
Wtedy lodowatą ciszę przerwał wysoki, jasny głos Dinitaka Barjazida.
— Jeśli Pani tego nie zrobi, ja mogę. Wiem jak.
— Zaatakowałbyś własnego ojca? — wykrzyknął Dekkeret, zdumiony.
Chłopiec spojrzał na niego z pogardą, jakby Dekkeret powiedział coś nieprawdopodobnie naiwnego.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Lord Prestimion»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lord Prestimion» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Lord Prestimion» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.