Tomasz Piątek - Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety

Здесь есть возможность читать онлайн «Tomasz Piątek - Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rudowłosa złodziejka Jonga szuka zemsty. Piękny major Hengist szuka prawdy. Tchórzliwy generał Tundu Embroja szuka czegoś do zjedzenia. Poszukując tego wszystkiego. Ukochani Poddani Cesarza przedzierają się przez Imperium. wyjątkowo niegościnne dla podróżników. Mimo to jednak Jonga zbliży się do prawdy. Hengist zbliży się do zemsty. A generał po raz pierwszy w życiu zbliży się do gęstego. sycącego piwa leszczynowego. Wszyscy zbliżą się do zakazanej wiedzy o Świętym Obrazie. Ale czy mogą uniknąć kary? Próba ucieczki spod władzy Władcy Świata jest na tym świecie zbrodnią najcięższą. Dlatego śmierć również jest tutaj karana. Ale nawet ci. którzy żyją wiecznie. też żyją w wiecznym strachu. Żmije i krety to pierwszy tom trzyczęściowej sagi Ukochani Poddani Cesarza

Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Z wsadzaniem miecza w odbyt był inny kłopot. Żaden z żołnierzy nie chciał użyczyć swego oręża do tak nietypowego celu. Nikt nie chciał paradować z osranym mieczem u boku. Nawet jeśli po każdym zabiegu zostałby dokładnie umyty, dla żołnierzy i tak był osrany, bo znalazł się w nieszlachetnym miejscu. Należało więc zakupić specjalny miecz, który zabierano na patrol, a poza tym stał w wychodku, bo nie chcieli go w zbrojowni.

Prawdziwe problemy zaczęły się jednak, kiedy przyjechał Cesarski Inspektor w stopniu podpułkownika. Początkowo wydawało się, że obędzie się bez kłopotów. Cesarski Inspektor był szczupłym blondynkiem, miał cienki głosik i żywił się wyłącznie solonymi krabami i małżami, które wtedy jeszcze były dostępne w Refektarzu Wyższooficerskim. Wyraził nawet chęć spróbowania pieczonej krewutni, ale Hideo musiał mu to wyperswadować, tłumacząc, że przypadek ludożerstwa spowodowałby rozruchy wśród ludności. Ludzie uważali, że zjedzenie krewutni to złamanie surowo tutaj przestrzeganego zakazu kanibalizmu: bydlak zwykle jest wypełniony ludzką krwią. A inspektor bał się rozruchów. Wyglądało zresztą na to, że boi się wszystkiego. Co rano mazał się szminką i pudrem, a od południa pił słodkiego, wstrętnego, chociaż drogiego sikacza, którego wtedy jeszcze sprowadzano z doliny Vitupery. Upijał się na smutno i mówił o sobie per biedny misio, porzucona przytulanka („tiso kato, sanahaoga” po cezariańsku), tak że Hideo zaczął zastanawiać się, czy nie pocieszyć go jakimś szczególnie przystojnym więźniem z lochów pod koszarami, oczywiście po dokładnym umyciu delikwenta.

Niestety, nie zdążył tego zrobić, bo Cesarski Inspektor dowiedział się, że patrole graniczne używają miecza zamiast węża.

– Łagodność! Pobłażliwość! – zapluwał się piskliwie, biegając po korytarzach. – Skracanie cierpień! Miękkie serduszko! Czy takie są cnoty cesarskiego oficera?

Wyglądał tak groteskowo w swoim szlafroku ze złotymi frędzlami, że żołnierze nie pomyśleli, by złapać go za głowę i uciszyć, zanim wybiegnie z Koszar. A on wybiegł, prosto na posterunek żandarmerii Działu Wywiadu.

Dział Wywiadu zajmował się wszystkimi sprawami wewnętrznymi państwa, a ze względu na jakieś zatargi kancelaryjne, które zaczęły się jeszcze w pierwszych latach Imperium, wywiadowcy tępili zwiadowców, jak mogli.

Szef żandarmów zwołał swoich, wsiadł na konia i w pięćdziesięcioosobowej eskorcie wjechał na dziedziniec Koszar. Hideo został aresztowany.

Trzy noce spędził w lochach żandarmerii, gdzie dokładnie go umyto, a potem przywiązano do dużego drewnianego stołu. Oczywiście, był nagi, podczas gdy Cesarski Inspektor pocieszał się nim. Hideo dowiedział się, że to wcale nie musi być miecz ani wąż, żeby kurewsko bolało.

– Jesteście wszyscy tacy piękni – powiedział raz Inspektor, głaszcząc go po policzku, podczas gdy Hideo za bardzo się bał, żeby splunąć mu na dłoń. – Kocham Nihongów. Czarne włosy, czarne oczy, piękna skóra i te wasze kości policzkowe… Dlatego postanowiłem, że dam ci jeszcze trochę rozkoszy, zanim trafisz do Rombu.

I znowu zaczął.

Po trzech dniach Hideo został wrzucony do klatkowozu razem z przemytnikami, których sam złapał. Z rozkazu Głównego Inspektora wieziono ich do Cesarskiego Serpentarium.

Przemytnicy oczywiście rozpoznali Hidea i bili go przez dwa dni, wybijając mu tylko jeden ząb, bo głównie koncentrowali się na nogach, tyłku, plecach i brzuchu.

Był w tym pewien zamysł. Chodziło o to, żeby Hideo przez dwa tygodnie nie mógł się położyć, a co za tym idzie, zasnąć. Na szczęście, nie wiedzieli, że cesarskim oficerom przysługuje przywilej mowy obrończej, bo na pewno zmasakrowaliby mu usta.

W drodze do Serpentarium zaczął padać deszcz z gradem. Więźniowie byli prawie nadzy i bardzo cierpieli.

– Czy nie możecie przykryć klatki? – krzyknął Hideo do strażników. – Nie czytaliście Cesarskiego Edyktu o Traktowaniu Jeńców, Więźniów i Podejrzanych?

– Kanarek śpiewa – dodał starszy, dobroduszny strażnik. – Gdybyśmy przykryli klatkę, toby już tak nie śpiewał.

– Zaraz lepiej zaśpiewa – powiedział drugi, chudy i wiecznie pijany wąsacz. Wdrapał się na klatkę, stanął nad głowami więźniów, ściągnął spodnie i kucnął.

W mgnieniu oka w klatce rozgorzała walka, żeby jak najdalej odsunąć się od miejsca, nad którym kucał wąsacz. Oczywiście, najbardziej znienawidzony Hideo znalazł się dokładnie pod dupą i dokładnie w tym momencie, kiedy wylał się z niej rzadki, brązowy płyn. Chyba tylko Ukryci mogli wiedzieć, co jadał pijak, bo jego gówno parzyło, szczególnie gdy polało się na rany.

Jednak gdy dojeżdżali do Fangusy, Cesarskiego Miasta I Kategorii (dawniej po prostu stolicy), strażnicy, przeklinając, przykryli klatkę zbutwiałą płachtą. Co prawda, deszcz nie padał. Płachta sprawiła tylko, że stało się ciemno, duszno i gorąco, ale więźniowie zaczęli inaczej spoglądać na Hidea. Nie mieli jednak na to wiele czasu, bo zaraz w mieście ich rozdzielono. Więźniowie pojechali do wspaniałej kolekcji węży, a Hideo do Rombu.

Strażnicy prowadzili go brutalnie, wykręcając ręce i kopiąc, ale na szczęście, jak Hideo słusznie założył, byli niepiśmienni i nie czytali nigdy Cesarskiego Edyktu o Traktowaniu Jeńców, Więźniów i Podejrzanych. Nie było tam nic o przykrywaniu klatki, natomiast bardzo dużo o stosowaniu kańczuga wobec więźniów oraz specjalnie moczonych rózeg wobec jeńców i podejrzanych.

Hideo od dwóch dni przebywał w Rombie, kiedy przypomniano sobie o jego przywileju mowy obrończej. I, jak twierdził, bardzo dobrze się stało, że wsadzili go tam przed procesem.

Dwa dni w Rombie sprawiły, że zmobilizował swoje zmaltretowane ciało i przetrwał mowę obrończą. Gdyby wcześniej nie widział Rombu, nie byłby aż tak zdeterminowany. Wszyscy, którzy coś słyszeli o Rombie, na pewno marzą, żeby nigdy go nie zobaczyć, choćby z daleka. Ale nie mogą sobie nawet wyobrazić, jak bardzo marzą o tym ci, którzy zobaczyli Romb, z bliska i od środka.

Przywilej mowy obrończej polega na tym, że oskarżony oficer ma prawo wygłosić swoją mowę obrończą, pod warunkiem, że równocześnie będzie walczył z rycerzem wystawionym przez Kancelarię Przenikliwej Sprawiedliwości. Zazwyczaj Cesarski Oskarżyciel wybierał rycerza nie tyle bitnego (to nie było ważne, ponieważ jego przeciwnicy przeważnie mieli zmasakrowane ścięgna po Trzeciej Wspaniałej Cesarskiej Torturze), ile wrzaskliwego, który umiejętnie zagłuszał mowę obrończą.

Hideo wiedział, że dopóki będzie walczył, będzie mu wolno mówić. Wiedział też jednak, że nie wytrzyma długiej walki. Udając bardziej zmaltretowanego, niż był, zbliżył się w przykurczu do swojego przeciwnika, a potem nagle skoczył w górę, sięgając mieczem ku przyłbicy. Wbił swoje ostrze dokładnie w oczodół rycerza, krzycząc głośno: „Niech żyje Cesarz!”.

– Winny czy niewinny, ale żołnierz dobry – powiedział Cesarski Sędzia, podczas gdy reszta urzędników obserwowała w osłupieniu brzęczącą agonię rycerza. – Najlepsza mowa obrończa, jaką słyszałem. Przywrócić.

Przywrócenie polegało na tym, że Hideo znowu znalazł się w armii, ale przeniesiono go do Działu Wywiadu. Dział Zwiadu nie chciał oficera skalanego piętnem lochu, choćby najbardziej niewinnego. Dział Wywiadu za to lubił ludzi, których zawsze można było postraszyć jakimś fakcikiem z przeszłości.

Dlatego Hideo znajdował się teraz w najbardziej zaplutym regionie Cesarstwa. Na Północy. Dział Wywiadu wykorzystywał jego doświadczenie zwiadowcy, wysyłając go w pościg za różnego autoramentu zbiegami. Było to poniżej wszelkich możliwych ambicji kapitana Hideo. Ale kapitan Hideo, który właśnie przedzierał się między połaciami śmierdzącej wody, pozbył się już wszelkich możliwych ambicji.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety»

Обсуждение, отзывы о книге «Ukochani Poddani Cesarza – Tom 1 – Żmije I Krety» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x