Marina i Siergiej Diaczenko - Magom wszystko wolno

Здесь есть возможность читать онлайн «Marina i Siergiej Diaczenko - Magom wszystko wolno» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Magom wszystko wolno: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Magom wszystko wolno»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Magom wszystko wolno — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Magom wszystko wolno», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

- Czy można ukarać maga? - spytałem, czując jak wali mi serce. - Jakiego stopnia?

- Dowolnego - przenikliwie oznajmił przewodniczący. - Jest to wszak Rdzenne zaklęcie, powinien pan rozumieć...

- Zaklęcie nie może zostać wykorzystane przeciwko członkom Klubu Kary - odezwał się kasjer. Z pewnym, jak mi się wydało, pośpiechem. Sowa pana przewodniczącego spojrzała na niego z wyrzutem.

Przez chwilę rozmyślałem, czy moje następne pytanie nie będzie nietaktem, i nic nie wymyśliwszy, zapytałem:

- Czy członkowie klubu nie mogą zostać ukarani z zasady? Zaklęcie nie zadziała?

- To Rdzenne zaklęcie - z westchnieniem powtórzył przewodniczący. - Jeśli jednak wykorzysta je pan przeciwko członkowi Klubu Kary, powinien być pan gotowy na, hm, sankcje... Bardzo poważne, po magicznej linii. Rozumie pan?

- Rozumiem. - Lekko skłoniłem głowę.

- Oficjalną część instrukcji można uznać za zakończoną - powiedział przewodniczący z, jak mi się wydało, ulgą. - Teraz, zgodnie z tradycją...

Z tego samego sejfu, w którym znikły moje składki za dwa i pół roku, wyjęte zostały trzy kielichy i pękata butelka.

- No cóż, panowie... dla jednego władza jest zabawką, dla drugiego sensem życia, dla innego śmiertelnym jadem... My, magowie, bawimy się władzą, jak inni bawią się z ogniem. Wypijmy zatem za to, by nasz miody przyjaciel, Hort zi Tabor, miał ze swej wygranej pożytek i satysfakcję!

Osuszyli kielichy. Ja, czując się wyjątkowo niezręcznie, ledwie zamoczyłem usta.

- Nie piję alkoholu - odparłem na ich pytające spojrzenia.

- Konsekwencje... ciężkiej choroby.

* * *

PYTANIE: Za pomocą czego dokonuje się magicznych oddziaływań?

ODPOWIEDŹ: Za pomocą zaklęć.

PYTANIE: W jaki sposób dokonuje się zaklęć?

ODPOWIEDŹ: Werbalnie bądź intuicyjnie.

PYTANIE: W jaki sposób rozpowszechnia się zaklęcia?

ODPOWIEDŹ: W środowisku magów mianowanych ogólnie przyjęte zaklęcia rozpowszechnia się bez ograniczeń za pośrednictwem osobistych spotkań bądź też poprzez literaturę fachową. Rzadkie i egzotyczne zaklęcia są sprzedawane lub dawane w arendę (jeśli posiadają materialny nośnik).

PYTANIE: Czym jest materialny nośnik zaklęcia?

ODPOWIEDŹ: Jest to przedmiot, który ucieleśnia zaklęcie.

PYTANIE: Czy każde zaklęcie wymaga materialnego nośnika?

ODPOWIEDŹ: Nie, nie każde. Jedynie Rdzenne zaklęcia wymagają stałego materialnego nośnika.

PYTANIE: Czym jest Rdzenne zaklęcie?

ODPOWIEDŹ: Jest to zaklęcie o absolutnej sile, pochodzące z rdzenia wszystkich rzeczy.

PYTANIE: Jakie zna pan ograniczenia magicznych oddziaływań?

ODPOWIEDŹ: Całkowicie zakryty przed magicznym oddziaływaniem jest obszar medycyny (oprócz weterynarii). W przypadku wyższych oddziaływań magicznych istnieją ograniczenia zależne od stopnia maga, aktualnego zapasu sił magicznych oraz liczby obiektów poddawanych takiemu oddziaływaniu.

PYTANIE: Jaka jest maksymalna liczba obiektów, na które może oddziaływać mag pierwszego stopnia?

ODPOWIEDŹ: Czterdzieści obiektów, plus minus dwa.

- Czy mogę panu pogratulować, drogi panie Hort?

Staruszek dmuchawiec stal obok szatni - nie zagradzając przejścia, nie pozostawiając go jednak swobodnym. Jakoś tak dwuznacznie stal.

Znowu zobaczyłem swe odbicie w lustrze - uśmiech od ucha do ucha, prawe oko lśni błękitnym światłem, lewe żółtym i należałoby natychmiast przerzuć trochę chininy, żeby zetrzeć z twarzy tak prostoduszny wyraz szczęścia.

- Gratuluję - z uczuciem powiedział staruszek. - Czy mogę coś panu doradzić? Na prawach starego znajomego pańskiej rodziny?

Niezobowiązująco wzruszyłem ramionami.

- Niech pan zapamięta, Hort: Rdzenne zaklęcie, nawet jednorazowe, zawsze pozostawia po sobie ślad do końca życia. A jaki to ślad - zależy od tego, jak wykorzysta pan Karę.

Kiwnąłem niecierpliwie głową:

- Tak, tak...

- No i wszystko pan zbywa - miło uśmiechnął się staruszek. - Pewna siebie młodość... Lecz na wszelki wypadek proszę pamiętać: im sprawiedliwsza będzie Kara, im potężniejszy ukarany i im więcej zbrodni będzie miał na sumieniu, tym więcej odkryje się przed panem możliwości. Może się pan zmienić z maga ponad rangą w wielkiego... tak, może pan. Jeśli ukarze pan sprawiedliwie - najstraszniejszego, najbardziej obrzydliwego, najniebezpieczniejszego dla ludzi zbrodniarza. Tak jest. - Znowu się uśmiechnął. - A teraz - niech pan idzie... Przecież musi pan jeszcze znaleźć odpowiedni hotel?

Zatrzymałem się.

- Proszę wybaczyć... Ten, hm, związek pomiędzy Karą i... Podczas instruktażu nie mówiono mi niczego takiego. Czy to... prawda?

Staruszek uśmiechnął się po raz trzeci, wesołe zmarszczki rozpełzły się po jego twarzy jak promyki słońca:

- No co pan, Hort... To taka plotka. Legenda, inaczej mówiąc.

...Zgiełk ulicy, blask słońca, turkot kół, upał i kurz, szum głosów, wszystko to - powietrze, światło i gwar - spadło na mnie, jak spada zerwana tiulowa zasłona. Stałem przed wejściem do klubu między gryfami z brązu i oddychałem szybko i głęboko, do zawrotów głowy.

Stałem na progu świata.

Ja. Wszechmocny. Mogący ukarać największego na świecie zbrodniarza, maga, króla, kogokolwiek. Ja, władca. Ja...

Tylko się nie spieszyć. Tylko wybrać jak należy. Nasycić się władzą i nie pomylić w wyborze - już ja będę wiedział. Będę wiedział. Będę...

Gryfy z brązu spoglądały na mnie - przychylnie, lecz z odrobiną wyższości.

* * *

Pięć lat temu zatrzymałem się w hotelu „Północna Stolica”, największym i najokazalszym w mieście. Masywny budynek „Stolicy” wznosił się w samym centrum miasta, na placu targowym; pamiętam, że dobijał mnie ciągły hałas, tupot nóg i gwar pod oknami.

Teraz potrzebowałem spokoju i odosobnienia, dlatego nie pożałowałem czasu na znalezienie w zakamarkach ulic maleńkiego, lecz z wyglądu w pełni przyzwoitego hotelu „Odważny suseł”. Widząc tak ważnego gościa (a wciąż ubrany byłem w czarny klubowy płaszcz i kapelusz ze złotymi gwiazdami), właściciel pomknął, by zwolnić dla mnie najlepszy numer; okazało się, że w godnych mnie pokojach już od dwóch dni mieszka pewna dama i dla wygody pana maga (mojej wygody!) dama jest pospiesznie przenoszona do skromniejszego apartamentu; czekając, aż pokój będzie gotowy, zagłębiłem się w fotelu stojącym pośrodku hollu, wyciągnąłem nogi w stronę wygasłego kominka i zamknąłem oczy.

Futerał z glinianą figurką wpijał mi się w bok. Takiego przedmiotu nie można było powierzać bagażom; taki przedmiot mógł zmienić całe życie, a w każdym razie wzburzyć jego niespieszny nurt, jak już się to stało w moim przypadku.

Taki przedmiot jest zdolny zatruć na śmierć; sam czułem, jak wykluwa się we mnie i rośnie pogarda Najwyższego Sędziego.

Odstawiasz fuszerkę, myślałem, patrząc na pokojówkę pospiesznie przecierającą stopnie schodów wiodących na piętro. Odstawiasz fuszerkę, trzeba być dokładniejszym. Za takie lekceważenie obowiązków wcześniej czy później można się doigrać...

Pokojówka poczuła mój wzrok. Miałem niewątpliwie specyficzne spojrzenie, bo dziewczyna wyraźnie zbladła. Uśmiechnąłem się i ten uśmiech wprawił ją w przerażenie; choć trzeba jej przyznać, że nie porzuciła swoich pozycji i domyła schody. Choć była to chałtura ponad wszelką miarę.

Uśmiechałem się, spoglądając na jej rozpaczliwe wysiłki. Kiedy uciekła, uśmiechnąłem się za nią; każdy z nas ma coś, cokolwiek, na sumieniu. Dokładniej mówiąc, każdy z was, gdyż ja znajduję się teraz po drugiej stronie wyroku. Przypadkowo i nie na długo, to prawda - ale i życie, jeśli się zastanowić, jest krótkie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Magom wszystko wolno»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Magom wszystko wolno» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Marina Diaczenko - Zoo
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Tron
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Rytuał
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Miedziany Król
Marina Diaczenko
Sergej Dyachenko - Das Jahrhundert der Hexen
Sergej Dyachenko
Sergey Dyachenko - Vita Nostra
Sergey Dyachenko
Marina Diaczenko - Awanturnik
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Dzika energia
Marina Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
Отзывы о книге «Magom wszystko wolno»

Обсуждение, отзывы о книге «Magom wszystko wolno» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x