Naomi Novik - Nefrytowy Tron

Здесь есть возможность читать онлайн «Naomi Novik - Nefrytowy Tron» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2007, ISBN: 2007, Издательство: Rebis, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Nefrytowy Tron: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nefrytowy Tron»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Drugi tom cyklu „Temeraire” — niezwykłego połączenia fantasy i powieści historycznych z czasów napoleońskich.
Kapitan Laurence i Temeraire, nowicjusze w brytyjskim Korpusie Powietrznym, odegrali decydującą rolę w bitwie pod Dover, przyczyniając się do odparcia francuskiej inwazji. Niestety, wkrótce wpadają w kłopoty. Kiedy Chińczycy dowiadują się, że Temeraire — niezwykle rzadki smok, którego podarowali Napoleonowi — dostał się w ręce Anglików, wysyłają do Londynu gotową na wszystko delegację, aby go odzyskać. Laurence jednak odmawia współpracy. Za nieposłuszeństwo grozi mu szubienica, więc wbrew własnej woli musi wyruszyć z Temeraire’em w długą i niebezpieczną podróż na Daleki Wschód. Na dworze chińskiego cesarza czekają go jeszcze bardziej szokujące niespodzianki…

Nefrytowy Tron — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nefrytowy Tron», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Co do tego, że smoczyca nie może narzekać na postępy ucznia, Laurence nie miał wątpliwości. Temeraire już opanował technikę pisania znaków pazurem na piasku z tacek, a teraz Mei chwaliła go za ładną kaligrafię na glinie i obiecała, że niebawem zacznie go uczyć bardziej sztywnych ruchów, potrzebnych do rycia znaków w miękkim drewnie. Laurence obserwował, jak Temeraire pracuje pilnie nad kaligrafią aż do późnego popołudnia, dopóki było światło, i często im się przyglądał: dźwięczny głos Temeraire’a brzmiał przyjemnie, chociaż Laurence nie rozumiał ani słowa z chińskiej poezji, poza momentami, kiedy smok robił przerwę, by mu przetłumaczyć szczególnie ciekawy urywek.

Pozostali członkowie załogi mieli niewiele do roboty: od czasu do czasu Mianning zapraszał ich na wspólny obiad, a raz nawet zorganizował występ, na który składał się koncert bardzo niemelodyjnej muzyki i popisy akrobatów, głównie dzieci zwinnych niczym górskie kozice. Czasem odbywali musztrę z bronią strzelecką na dziedzińcu z tylu rezydencji, lecz w tym upale było to bardzo męczące, więc chętnie wracali na chłodne alejki i do chłodnych pałacowych ogrodów.

Jakieś dwa tygodnie po przeprowadzce do pałacu Laurence czytał na balkonie, zerkając na śpiącego na dziedzińcu Temeraire’a, Hammond zaś siedział w pokoju przy biurku, zajęty swoimi papierami. Wszedł służący z listem: Hammond złamał pieczęć i przebiegł wzrokiem po kartce, po czym oznajmił Laurence’owi:

— Od Liu Bao. Zaprasza nas do siebie na obiad.

— Hammond, myślisz, że on jest w to w jakiś sposób zamieszany? — zapytał niechętnie Laurence. — Nie chcę niczego takiego sugerować, ale w końcu on nie jest na służbie u Mianninga, tak jak Sun Kai, więc może jest w zmowie z Yongxingiem.

— To prawda, że nie możemy tego wykluczyć — odparł Hammond. — Sam pochodzi z dzikich tatarskich plemion i chyba byłby w stanie zorganizować atak na nas. Chociaż dowiedziałem się, że jest krewnym matki cesarza i dostojnikiem w Białej Chorągwi Manchu. Jego wsparcie byłoby nieocenione i trudno mi uwierzyć, że zaprosiłby nas tak otwarcie, gdyby coś knuł.

Zdecydowali się zachować ostrożność, lecz postanowienie to zostało mocno osłabione już przy bramie, gdy poczuli aromatyczny zapach pieczonej wołowiny. Liu Bao polecił swoim już obeznanym ze światem kucharzom przygotować tradycyjny brytyjski obiad i nawet jeśli dodano więcej curry do smażonych ziemniaków, niż można by oczekiwać, a pudding z rodzynkami okazał się nieco zbyt wodnisty, to nikt nie mógł niczego zarzucić pieczonym żeberkom ozdobionym całymi cebulami, a Yorkshire pudding był po prostu wyśmienity.

Pomimo ogromnych starań Anglików ostatnie talerze odniesiono prawie pełne i zanosiło się na to, że niektórych gości, łącznie z Temeraire’em, też trzeba będzie wynieść z jadalni. Smok, na brytyjską modłę, otrzymał surowe mięso, z dopiero co ubitych zwierząt, lecz kucharze nie potrafili do końca się powstrzymać, więc nie podali mu jednej krowy czy owcy, lecz dwie krowy i dwie owce, a poza tym świnię, kozę, kurczaka i homara. Temeraire spałaszował wszystkie dania, po czym postękując wypełzł do ogrodu bez zaproszenia i legł tam zupełnie otępiały.

— Nie szkodzi, niech się prześpi! — powiedział Liu Bao, ignorując przeprosiny Laurence’a. — Możemy się przenieść na taras z widokiem na księżyc i napić się wina.

Laurence miał się na baczności, lecz tym razem Liu Bao nie wmuszał w nich wina z takim entuzjazmem. Przyjemnie było tak siedzieć, czując rozchodzące się po ciele przyjemne ciepło, podczas gdy Temeraire drzemał, oblany złocistym blaskiem słońca zachodzącego za osnutymi niebieskawą mgiełką górami. Laurence całkowicie, choć może irracjonalnie, porzucił myśl o udziale Liu Bao w spisku: trudno jest podejrzewać człowieka, kiedy się siedzi w jego ogrodzie po obfitym obiedzie, na który cię zaprosił. Nawet Hammond mimowolnie się rozluźnił, mrugając, by nie zasnąć.

Liu Bao zaczął ich wypytywać, jak to się stało, że zamieszkali w rezydencji księcia Mianninga. Szczerze się zdziwił, gdy usłyszał o ataku bandy, i pokiwał głową ze współczuciem.

— Trzeba będzie coś zrobić z tymi hunhun, bo przestajemy nad nimi panować. Jeden z moich bratanków związał się z nimi przed kilku laty, a jego matka zamartwiała się na śmierć. Ale potem złożyła dużą ofiarę Guanyin i kazała wznieść dla niej specjalny ołtarz w najlepszej części południowego ogrodu. Młodzieniec ożenił się i podjął studia. — Trącił Laurence’a w bok. — Sam powinieneś się pouczyć! Będzie wstyd, jak twój smok zda egzaminy, a ty nie.

— Dobry Boże. Hammond, myślisz, że dla nich to będzie miało znaczenie? — zapytał Laurence i wyprostował się zaniepokojony.

Pomimo wszystkich wysiłków nie potrafił rozgryźć języka chińskiego, jakby zaszyfrowano go dziesięciokrotnie, a jeśli chodzi o zdawanie egzaminów wraz z ludźmi, którzy zaczęli się do niego przygotowywać w wieku siedmiu lat…

— Droczę się tylko z tobą — rzucił dobrodusznie Liu Bao, ku uldze Laurence’a. — Nie obawiaj się. Skoro Lung Tien Xiang wybrał towarzystwo niewykształconego barbarzyńcy, to nic na to nie poradzimy.

— On oczywiście żartuje, kiedy tak cię nazywa — dodał Hammond do przekładu słów Liu Bao, choć bez przekonania.

— Ależ ja jestem niewykształconym barbarzyńcą, według ich standardów, i nie jestem aż tak głupi, by uważać się za kogoś więcej — powiedział Laurence. — Chciałbym jedynie, aby negocjatorzy też tak na to patrzyli — zwrócił się do Liu Bao. — Oni jednak wciąż uważają, że Niebiański może mieć za towarzysza tylko cesarza lub jego krewnego.

— No cóż, jeśli smok nie zgodzi się na nikogo innego, będą musieli się z tym pogodzić — odparł zdawkowo Liu Bao. — Może cesarz cię adoptuje? W ten sposób wszyscy zachowaliby twarz.

Laurence uznał to za żart, lecz Hammond spojrzał na Liu Bao z zupełnie innym nastawieniem.

— Czy rozpatrzono by poważnie taką sugestię? — zapytał. Liu Bao wzruszył ramionami i ponownie napełnił ich kielichy winem.

— Dlaczego nie? Cesarz ma trzech synów do odprawiania rytuałów, więc nie musi już nikogo adoptować, ale jeszcze jeden by mu nie zaszkodził.

— Zamierzasz do tego dążyć? — zapytał Hammonda Laurence, z niejakim niedowierzaniem, kiedy ruszyli chwiejnym krokiem do lektyk, w których mieli wrócić do pałacu.

— Oczywiście za twoim pozwoleniem — rzekł Hammond. — Niezwykły pomysł, ale w końcu wszystkie strony wiedziałyby że to tylko formalność. Rzeczywiście — podjął, coraz bardziej ożywiony. — Byłoby to ze wszech miar pożyteczne rozwiązanie. Z pewnością nie wypowiedzieliby łatwo wojny krajowi, połączonemu z nimi tak bliskimi więzami, no i pomyśl tylko, jakie by to przyniosło korzyści dla naszego handlu.

Laurence raczej pomyślał o tym, jak by na to zareagował jego ojciec.

— Jeśli uważasz, że warto, to próbuj. Nie będę cię powstrzymywał — rzucił niechętnie. Nie sądził, by czerwony wazon, który zamierzał wręczyć jako prezent na zgodę, zadowolił lorda Allendale, gdyby ten dowiedział się, że Laurence pozwolił się adoptować niczym jakiś podrzutek, nawet cesarzowi Chin.

Rozdział 16

— Było gorąco, zanim przybyliśmy, tyle mogę ci powiedzieć — rzekł Riley, odbierając nad stołem filiżankę z herbatą bardziej chętnie niż miskę z ryżową papką. — Czegoś takiego jeszcze nie widziałem: flota składająca się z dwudziestu okrętów, wspomaganych przez dwa smoki. Oczywiście to były tylko dżonki, nawet w połowie nie dorównujące wielkością fregacie, ale chińskie okręty marynarki wojennej nie były o wiele większe. Nie mam pojęcia, dlaczego pozwolili tak się rozpanoszyć tylu piratom.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Nefrytowy Tron»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nefrytowy Tron» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Nefrytowy Tron»

Обсуждение, отзывы о книге «Nefrytowy Tron» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x