Robert Silverberg - Księga Czaszek

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg - Księga Czaszek» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1992, ISBN: 1992, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Księga Czaszek: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Księga Czaszek»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zapowiadała się wspaniała przygoda. Wyprawa do Arizony — odnalezienie siedziby sekty hiszpańskich mnichów, żyjących w całkowitym odosobnieniu, wedle specyficznej reguły klasztornej — dla Eliego, Neda, Olivera i Timothy’ego była obietnicą nowych doznań (choć każdy z nich oczekiwał czegoś innego), odskocznią od wielkomiejskiej nużącej codzienności. Słyszeli o tajemnych rytuałach, misteriach… I zakonnikach, których wieku nie udało się ustalić — byli bezwieczni, przezwyciężyli śmierć.
Jednak to, co miało być żartem, dobrą zabawą, ciekawym eksperymentem i źródłem fantastycznych wrażeń, stało się traumatycznym doświadczeniem. Dwóch młodych ludzi musi umrzeć, by dwóch mogło żyć wiecznie.
Takie warunki stawia bractwo. Przystają na nie, nie wierząc w ich realność. „Śmierć”, „nieśmiertelność” wydają się tak samo abstrakcyjne. Wszystko nabierze innego wymiaru, gdy zobaczą tuż przed sobą czarną twarz Tanatosa.
Nominowana do nagrody Nebula w 1972, Hugo i Locusa w 1973.

Księga Czaszek — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Księga Czaszek», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Byli i tacy, zauważa brat Miklos, którzy zdobyli się na poszukiwania i walczyli z bierną akceptacją śmierci. Przypomina nam o Gilgameszu, który wędrował między Tygrysem i Eufratem w poszukiwaniu kolczastej rośliny wieczności i stracił ją na korzyść głodnego węża. Dokąd biegniesz, Gilgameszu? Życia, którego szukasz, nie znajdziesz, gdy bowiem bogowie stworzyli ludzkość, skazali ją na śmierć, zostawiając życie na własność sobie. Rozważcie Lukrecjusza, mówi Miklos, Lukrecjusza, który dostrzegł, że nie ma sensu walczyć o przedłużenie życia, niezależnie bowiem od tego, ile życia możemy zyskać w walce, nie znaczy to nic w porównaniu z nieskończonością, którą spędzimy w śmierci. Przedłużając życie nie odejmiemy i nie wymażemy ni joty z okresu naszej śmierci… Możemy walczyć o to, by pozostać, ale kiedyś musimy odejść i nie ma różnicy, ile pokoleń dodaliśmy do naszego życia — czeka nas zawsze niezmienna, wieczna śmierć. I Marek Aureliusz: „Choćbyś miał zamiar żyć trzy tysiące lat i tyle samo dziesiątków tysięcy lat, pamiętaj zawsze, że człowiek nie traci życia innego niż to, którym żyje teraz… najdłuższe i najkrótsze niczym się więc nie różnią… wszystkie rzeczy w wieczności mają tę samą formę i wracają jakby w kole… nie ma różnicy, czy człowiek zobaczy te same rzeczy w ciągu stu lat, czy dwustu, czy wieczności”. I z Arystotelesa urywek, który wziąłem sobie do serca: „Stąd wszystkie rzeczy na Ziemi przez cały czas są zmienne, stają się i giną… nigdy nie są wieczne, zawierając sprzeczne wartości”.

Taki chłód. Taki pesymizm. Zaakceptować, przyjąć, poddać się i… umrzeć, umrzeć, umrzeć!

Co mówi tradycja judeochrześcijańska? Człowiek narodził się z niewiasty na krótkie, trudne dni. Rozkwita jak kwiat i zostaje ścięty, przemija jak cień i ginie. Widząc, że dni jego są policzone, że miesiące zależą od Ciebie, określiłeś jego granice i ich nie przekroczy. Pogrzebowa mądrość Hioba, zdobyta najtrudniejszą drogą. A jakie nowiny przynosi święty Paweł? Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć jest zyskiem. Jeśli mam żyć w ciele, oznacza to owocną pracę. Jednak nie potrafię powiedzieć, co wybiorę. Jestem rozdarty między jednym i drugim.

Moim życzeniem jest odejść i być z Chrystusem, jest to bowiem znacznie lepsze. Lecz, pyta nas brat Miklos, czy musimy zaakceptować taką naukę? (Sugeruje, że Paweł, Hiob, Lukrecjusz, Marek Aureliusz, Gilgamesz, że oni wszyscy są dziećmi, chudymi w uszach, beznadziejnie postpaleolitycznymi; jeszcze raz rzuca nam przed oczy krótki obraz ciemnej jaskini i na falach tego tematu powraca w zamieszkałą przez bizony przeszłość). Teraz wynurzamy się nagle z tej otchłani przygnębienia i szerokim zakrętem wracamy do recytacji annałów długowieczności, wszystkie te grzmiące imiona, którymi huczał nam nad głową Eli podczas zimowych miesięcy, gdy żeglowaliśmy w stronę tej przygody, płyną samotne z prądem wielkiej rzeki, od jej źródła w górach do jej ujścia w morzu i Miklos wskazuje nam Wyspy Blest, krainę Hyperborejczyków, celtycką Krainę Młodości, perską krainę Yima, och, nawet Shangri-la (widzicie, mówi nam ten stary lis, też jestem współczesny, znam świat), mówi nam o przeciekającej fontannie Ponce’a de Leon, daje nam przykład rybaka Glaukusa, skubiącego zioła za morzem i zieleniejącego z nieśmiertelności, przytacza baśnie z Herodota, wyciąga Utarakurusa i drzewo Jambu, przed naszymi zdumionymi oczami wiesza setki mitów, tak że aż chcemy krzyczeć: Tu! Przybądź, Wieczności! — i klęknąć przed Czaszką… i znów zmienia temat, prowadzi nas w taniec Moebiusa, znów wciąga nas do jaskiń, daje nam odczuć powiew wichru od lodowca, poczuć zimny pocałunek plejstocenu, ciągnie za uszy, obraca na zachód, daje spojrzeć w gorące słońce płonące nad Atlantydą, popycha nas na tej drodze, zataczających się i kulejących, w stronę morza, w stronę Krainy Zachodu, w stronę zatopionych cudów i poza nie, do Meksyku i jego bogówdemonów, bogów czaszek, złowrogo skrzywionego Huitzilopochli i straszliwego, wężowego Coatlicue, czerwonych ołtarzy Tenochtitlan, bogów obdartych ze skóry, wszystkich paradoksów życia w śmierci i śmierci w życiu; pierzasty wąż śmieje się i potrząsa grzechoczącym ogonem, klik-klik i jesteśmy przed Czaszką, przed Czaszką, przed Czaszką, pod czaszkami wprost z labiryntów w Pirenejach, bije nam wielki gong, pijemy krew byków z Altamiry, tańczymy z mamutami z Lascaux, słyszymy bębenki szamanów, klękamy, dotykamy czołami kamienia, dzielimy się wodą, płaczemy, drżymy w rytmach bębnów Atlantydy huczących przez trzy tysiące mil oceanu w furii zrodzonej z nieodwracalnej straty, słońce wstaje i ogrzewa nas światło, i uśmiecha się Czaszka, i rozwierają się ramiona i ciału wyrastają skrzydła, i zwycięstwo nad śmiercią jest tuż tuż, lecz właśnie upłynęła godzina, odszedł brat Miklos — zostawiając nas mrugających, tracących równowagę, nagle roztrojonych, samych, samych, samych… do jutra.

Z lekcji historii idziemy na obiad. Jajka, sałatka z chili, piwo, gruby, ciemny chleb. Po obiedzie — godzina prywatnych medytacji; każdy we własnym pokoju, walczymy, by nadać jakiś sens temu, co wtłoczono nam w głowy. Potem odzywa się gong wzywający nas jeszcze raz na pola. Upał popołudniu już się zmniejszył, lecz nawet Oliver zachowuje się z rezerwą; poruszamy się wolno, czyścimy kurnik, sortujemy sadzonki, pomagamy braciom rolnikom, niezmordowanym, pracującym cały dzień. Trwa to dwie godziny, całe bractwo pracuje ramię przy ramieniu, wszyscy oprócz brata Antoniego, który pozostaje, samotny, w Domu Czaszek (w tym czasie pojawiliśmy się tu po raz pierwszy).

W końcu zostajemy uwolnieni od roboty. Spoceni, przepaleni słońcem, wleczemy się do naszych pokojów, kąpiemy po raz kolejny i odpoczywamy, w samotności, do kolacji.

A więc — kolejny posiłek. Dania jak zwykle. Po kolacji pomagamy przy sprzątaniu. Gdy zbliża się zachód słońca, idziemy z bratem Antonim i — najczęściej — z kilkoma innymi braćmi na niskie wzgórza tuż za Domem Czaszek, gdzie spełniamy rytuał nazywany „piciem oddechu słońca”. Dokonuje się tego przyjmując szczególną i niewygodną pozycję; siadając ze skrzyżowanymi nogami, coś jakby krzyżówka między pozycją lotosu a pozycją startową sprintera — i patrząc wprost w czerwoną kulę zachodzącego słońca. Dokładnie w chwili, w której myślimy, że słońce wypali nam dziury w źrenicach, musimy zamknąć oczy i medytować o spektrum kolorów płynących do nas ze słonecznego dysku. Poinstruowano nas, że powinniśmy skoncentrować się na przeniesieniu tego spektrum do wnętrza naszych ciał, od powiek, przez zatoki i kanały nosowe do gardła i piersi. Światło słoneczne ma w końcu osiąść w naszym sercu i promieniować z serca życiodajnym światłem i ciepłem. Kiedy staniemy się prawdziwymi adeptami, mamy podobno zdobyć umiejętność kierowania wprowadzonym w ciało promieniowaniem do każdej jego części potrzebującej specjalnie ożywienia — powiedzmy do nerek lub genitaliów, lub trzustki i co tam jeszcze jest. Bracia, którzy kucają przy nas na szczycie wzgórza, robią prawdopodobnie właśnie to. Ile w tym prawdy nie potrafię osądzić, nie rozumiem, jaki może to mieć sens w świetle nauki — ale, jak lubił od początku powtarzać Eli, w życiu jest więcej, niż mówi nauka, i jeśli praktykowane tu techniki długowieczności polegają na metaforycznej i symbolicznej reorientacji metabolizmu, prowadzącej do empirycznych zmian w mechanizmach ciała, jest być może bardzo ważne, byśmy pili oddech słońca. Bracia nie przedstawili nam aktów urodzenia, i całą tą operację, tak jak ją poznaliśmy, musimy brać wyłącznie na wiarę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Księga Czaszek»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Księga Czaszek» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - He aquí el camino
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Rządy terroru
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Poznając smoka
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Czekając na koniec
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Old Man
Robert Silverberg
Robert Sheckley - Księgowy
Robert Sheckley
Robert Silverberg - Choke Chain
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Maski czasu
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Prądy czasu
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Księga Czaszek»

Обсуждение, отзывы о книге «Księga Czaszek» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x