Poul Anderson - Zaklęty miecz

Здесь есть возможность читать онлайн «Poul Anderson - Zaklęty miecz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1991, ISBN: 1991, Издательство: Alfa, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zaklęty miecz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zaklęty miecz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zaklęty miecz jest spragniony! Rozszczepia najtęższe żelazo. Śpiewa o rozłupanych czerepach. Gasi pragnienie w strumieniach krwi.
Trwa straszna wojna między Królestwem Elfów a chłodną krainą Trollów, które starły się w najkrwawszej z bitew. I jedyną nadzieją Elfów jest porwany przez nich młodzieniec, Skaflok…

Zaklęty miecz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zaklęty miecz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Niewiasta uśmiechnęła się tajemniczo, położyła obok berserkera i pocałowała go ustami, które były jak wino i ogień. A kiedy w milczeniu zwrócił ku niej oczy, szepnęła: — To nie były słowa Walgarda, zwanego Berserkerem, największego z wojowników, którego imię sieje postrach od Irlandii po Gardariki. Myślałam, że ucieszą cię moje słowa, iż swym wielkim toporem wyrąbiesz lepszy los. Zemściłeś się srodze za mniejsze krzywdy, niż ograbienie cię z samej twej istoty i przykucie do więzienia, jakim jest żywot śmiertelnika.

Walgard odzyskał nieco pewności siebie, a gdy pieścił kochankę, czuł, że powracają mu dawne siły wraz z nienawiścią do wszystkiego poza nią. W końcu rzekł: — Co mogę zrobić? Jak mogę się zemścić? Nie mogę nawet zobaczyć Elfów i Trollów, chyba że sami tego zapragną.

— Nauczę cię tego wszystkiego — odparła. — Nietrudno jest dać ci czarodziejski wzrok, z którym rodzą się wszystkie ludy Krainy Czarów. Później, jeśli zechcesz, możesz zniszczyć tych, którzy cię skrzywdzili, i śmiać się z piętna wygnańca, gdy staniesz się potężniejszy od wszystkich ludzkich królów.

Walgard zmrużył oczy.

— Jak to? — zapytał powoli.

— Troiło wie szykują się do wojny ze swymi odwiecznymi wrogami, Elfami — odparła. — Niezadługo Illrede, król Trollów, poprowadzi wojsko na Alfheim. Na pewno uderzy najpierw na Imryka, tu, w Anglii, żeby mieć zabezpieczone boki i tyły, gdy później skieruje się na południe. A wśród najlepszych wojów Imryka — ponieważ nie obawia się ani żelaza, ani świętych przedmiotów, a również dlatego, że jest silnym mężem i wielkim czarodziejem — będzie jego przybrany syn Skaflok, który zajmuje należne ci miejsce. Gdybyś popłynął teraz szybko do Illredego, ofiarował mu cenne dary i oddał na jego usługi swe podobne do ludzkich moce, otrzymałbyś wysokie stanowisko w jego zastępach. Przy zdobyciu Elfheugh mógłbyś zabić Imryka i Skafloka, a Illrede bez wątpienia mianowałby cię jarlem brytyjskich ziem Elfów. Później zaś, kiedy poznałbyś magię, stałbyś się jeszcze potężniejszy — tak, możesz nauczyć się, jak naprawić zbrodnię Imryka, zostać prawdziwym Elfem albo Trollem i żyć aż do skończenia świata.

Walgard zaśmiał się szczękliwie niczym polujący wilk.

— Zaprawdę, dobra to rzecz! — zawołał. — Jako morderca, wygnaniec i nieczłowiek nie mam nic do stracenia, a wiele do zyskania. Jeśli mam się przyłączyć do sił mrozu i ciemności, uczynię to z całego serca i utopię zgryzoty w bitwach, 0 jakich nigdy nie śniło się ludziom. Och, niewiasto, niewiaro, wiele dla mnie zrobiłaś, a choć zły był to czyn, dzięki ci za to!

I jął kochać się z nią dziko. Lecz gdy później odezwał się do niej, jego głos zabrzmiał spokojnie i beznamiętnie na tle szalejącej zawieruchy.

— W jaki sposób dostanę się do Trollheimu? — zapytał. Niewiasta otworzyła skrzynię i wyjęła z niej zawiązany u góry skórzany worek. — Musisz odpłynąć w oznaczonym dniu, który ci wskażę — rzekła. — Kiedy twoje statki wypłyną na morze, rozwiąż ten mieszek. Jest w nim wiatr, który cię tam dowiezie. Posiądziesz wówczas czarodziejski wzrok i będziesz mógł zobaczyć osady Trollów.

— A co z moimi załogami?

— Będzie to część twego daru dla Illredego. Trollowie zabawiają się polując na ludzi w górach, a na pewno wyczują, że twe majtkowie to złoczyńcy, za którymi nie ujmie się żaden bóg.

Walgard wzruszył ramionami.

— Skoro mam być Trollem, niech się stanę równie zdradziecki jak oni — powiedział. — Ale co jeszcze mam mu podarować, by mu się spodobało? Illrede na pewno ma dość złota, klejnotów i kosztownych tkanin.

— Daj mu coś lepszego — poradziła niewiasta. — Orm miał dwie ładne córki, a Trollowie są lubieżni. Jeśli zwiążesz je i zakneblujesz im usta tak, by nie mogły się przeżegnać ani wymówić imienia Jezusa…

— Tylko nie one — wyjąkał z przerażeniem Walgard. — Wychowałem się z nimi. Zresztą wyrządziłem im dość zła.

— Właśnie one — oświadczyła z mocą jego kochanka. — Gdyż jeśli Illrede ma przyjąć cię na służbę, musi mieć pewność, że zerwałeś wszelkie więzy łączące cię z ludźmi.

Mimo to Walgard odmówił. Lecz kochanka lgnęła do niego, całowała i snuła opowieści o wspaniałościach, które go czekają, aż wreszcie się zgodził.

— Zastanawiam się, kim ty jesteś, o najgorsza i najpiękniejsza z niewiast — rzekł.

Roześmiała się cicho, tuląc się do jego piersi.

— Zapomnisz o mnie, gdy posiądziesz kilka Elfin.

— Nie, nigdy cię nie zapomnę, ukochana, która okiełznałaś kogoś takiego jak ja.

Niewiasta zatrzymała Walgarda w swym domu tak długo, jak uważała za stosowne, udając, że szykuje zaklęcia mające przywrócić mu podwójny wzrok, i snując opowieści o Krainie Czarów. Ale to wcale nie było potrzebne, gdyż jej uroda i miłosny kunszt przykuły go do niej mocniej niż najtęższe łańcuchy.

Śnieg zaczął padać o zmierzchu, gdy wreszcie rzekła:

— Lepiej będzie, jeśli wyruszysz teraz.

— Wyruszymy — odparł. — Musisz popłynąć ze mną, albowiem nie mogę bez ciebie żyć. — Mówiąc to pieścił ją czule. — Jeśli nie pójdziesz dobrowolnie, wezmę cię siłą, ale musisz być ze mną.

— Dobrze — westchnęła. — Chociaż możesz zmienić zdanie, kiedy obdarzę cię czarodziejskim wzrokiem.

Wstała, spojrzała na siedzącego męża i pogładziła go po twarzy. Na jej ustach zaigrał smutny uśmiech.

— Nienawiść to okrutna pani — szepnęła. — Nie sądziłam, że znów zaznam radości, Walgardzie, ale serce mi się kraje, gdyż muszę cię pożegnać. Życzę ci szczęścia, najdroższy. A teraz — musnęła koniuszkiem palców jego powieki — spójrz!

I Walgard zobaczył.

Schludny domek i wysoka, białolica niewiasta rozwiały się jak mgła. Przerażony odmieniec zapragnął zobaczyć je nie zaślepionymi przez czary śmiertelnymi oczami, lecz takimi, jakimi były one naprawdę…

Siedział w chałupie z plecionych gałęzi oblepionych gliną, gdzie małe ognisko z krowiego nawozu rzucało słabe światło na kupy kości i szmat, na zardzewiałe metalowe narzędzia i powykrzywiane czarodziejskie przybory. Zajrzał w oczy wiedźmie, której twarz była maską z pomarszczonej skóry naciągniętej na bezzębną czaszkę. Do jej wyschłej piersi tulił się szczur.

Oszalały z przerażenia, podniósł się z trudem. Czarownica spojrzała nań z ukosa.

— Ukochany, ukochany — zarechotała — czy pójdziemy na twój statek? Przysięgałeś, że nie rozstaniesz się ze mną.

— Przez ciebie zostałem wygnańcem! — zawył Walgard. Chwycił topór i zaatakował ją. Ale gdy się zamachnął, ciało wiedźmy skurczyło się. Dwa szczury przebiegły przez polepę. Topór uderzył w ziemię w chwili, kiedy skryły się w norze.

Pieniąc się z wściekłości Walgard wziął patyk i wsunął go do ognia. Kiedy się zapalił, dotknął nim szmat i słomy. Stał na zewnątrz, gdy płonęła chałupa czarownicy, gotów zarąbać wszystko, co mogłoby się pokazać. Lecz widział tylko skaczące języki ognia, słyszał świst wiatru i syk topniejącego śniegu.

Kiedy z chaty pozostały tylko popioły, odmieniec zawołał:

— Przez ciebie straciłem dom, rodzinę i nadzieję, przez ciebie postanowiłem wyrzec się życia wśród ludzi i udać do krainy ciemności, przez ciebie stałem się Trollem! Posłuchaj mnie, wiedźmo, jeśli jeszcze żyjesz. Zrobię, jak mi radziłaś. Zostanę jarlem Trollów w Anglii — a pewnej nocy może i królem całego Trollheimu — i zapoluję na ciebie używając każdej mocy, jaką wtedy będę władał. Ty także, podobnie jak ludzie, Elfowie i wszyscy, którzy staną mi na drodze, poczujesz mój gniew. Nie spocznę, póki nie obedrę cię żywcem ze skóry za to, że za pomocą mamidła złamałaś mi serce!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zaklęty miecz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zaklęty miecz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Poul Anderson - The Shield of Time
Poul Anderson
libcat.ru: книга без обложки
Poul Anderson
Poul Anderson - Flandry of Terra
Poul Anderson
Poul Anderson - Delenda est
Poul Anderson
Poul Anderson - Az egyetlen játék
Poul Anderson
Poul Anderson - De Tijdpatrouille
Poul Anderson
libcat.ru: книга без обложки
Poul Anderson
Poul Anderson - Komt Tijd
Poul Anderson
Poul Anderson - Le bouclier du temps
Poul Anderson
Poul Anderson - Pod postacią ciała
Poul Anderson
Отзывы о книге «Zaklęty miecz»

Обсуждение, отзывы о книге «Zaklęty miecz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x