• Пожаловаться

Terry Pratchett: Rybki małe ze wszystkich mórz

Здесь есть возможность читать онлайн «Terry Pratchett: Rybki małe ze wszystkich mórz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Poznań, год выпуска: 1999, ISBN: 83-7120-822-7, издательство: Rebis, категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Terry Pratchett Rybki małe ze wszystkich mórz
  • Название:
    Rybki małe ze wszystkich mórz
  • Автор:
  • Издательство:
    Rebis
  • Жанр:
  • Год:
    1999
  • Город:
    Poznań
  • Язык:
    Польский
  • ISBN:
    83-7120-822-7
  • Рейтинг книги:
    5 / 5
  • Избранное:
    Добавить книгу в избранное
  • Ваша оценка:
    • 100
    • 1
    • 2
    • 3
    • 4
    • 5

Rybki małe ze wszystkich mórz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rybki małe ze wszystkich mórz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Akcja tego opowiadania rozgrywa się przed i w trakcie Prób Czarownic i stanowi preludium do wydarzeń, które znalazły się w końcowej części .

Terry Pratchett: другие книги автора


Кто написал Rybki małe ze wszystkich mórz? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Rybki małe ze wszystkich mórz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rybki małe ze wszystkich mórz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Hopcroftowi przyszło w końcu do głowy, że powinien wziąć buteleczkę. Chwycił ją za szyjkę tak ostrożnie, jakby się obawiał, że zacznie gwizdać albo wyrosną jej nóżki.

— Eee… Bardzo pani dziękuję — wymamrotał.

Babcia sztywno skinęła głową.

— Niech błogosławione będzie to domostwo — powiedziała, odwróciła się i odeszła ścieżką.

Hopcroft ostrożnie zamknął drzwi i oparł się o nie plecami.

— Pakuj się, ale już! — krzyknął do wyglądającej z kuchni żony.

— Co?! Przecież to jest nasze życie! Nie możemy go tak po prostu zostawić!

— Lepiej uciec, niż potem kicać, kobieto! Czego ona chce ode mnie? O co jej chodzi? Nigdy nie jest miła!

Pani Hopcroft nie ustępowała. Ich dom wreszcie zaczął wyglądać tak, jak powinien, a niedawno kupili nową pompę. Niektóre rzeczy trudno porzucić.

— Więc odetchnij i się zastanów — poradziła. — Co jest w tej butelce?

Hopcroft spojrzał na podarunek trzymany w wyciągniętej ręce.

— Chcesz się przekonać?

— Przestań się trząść, człowieku! Przecież niczym ci nie groziła, prawda?

— Powiedziała: „Niech błogosławione będzie to domostwo”! Dla mnie brzmi to bardzo groźnie! To przecież była babcia Weatherwax!

Postawił buteleczkę na stole. Oboje przyglądali się jej skuleni w pozie charakterystycznej dla osób gotowych do natychmiastowej ucieczki, gdyby cokolwiek zaczęło się dziać.

— Na etykiecie stoi „Odradzacz włosów”— zauważyła pani Hopcroft.

— Nie będę tego używał!

— Ale ona potem zapyta. Zawsze tak robi.

— Jeśli ci się wydaje, że…

— Możemy najpierw wypróbować na psie.

* * *

— To dobra krowa.

William Poorchick ocknął się z zadumy przy dojeniu i rozejrzał po łące. Dłonie wciąż pociągały za wymiona.

Zza żywopłotu wynurzał się czarny szpiczasty kapelusz. William drgnął tak mocno, że mleko polało mu się do lewego buta.

— Daje dużo mleka, prawda?

— Tak, pani Weatherwax! — wyjąkał.

— To dobrze. I oby czyniła to jeszcze długo. Tak myślę. Życzę miłego dnia.

I szpiczasty kapelusz podążył dalej drogą.

Poorchick wpatrywał się w odchodzącą czarownicę. Po chwili chwycił wiadro i chlupiąc przy każdym kroku, pobiegł do stodoły.

— Rummage! — krzyknął na syna. — Złaź tu zaraz!

Chłopiec wyjrzał ze stryszku; trzymał w ręku widły.

— Co się stało, tato?

— Masz natychmiast odprowadzić Daphne na targ, rozumiesz?

— Co? Przecież daje najwięcej mleka ze wszystkich! Tato…

— Dawała, synu, dawała. Babcia Weatherwax właśnie rzuciła na nią klątwę! Sprzedajmy ją zaraz, zanim jej rogi odpadną!

— A co powiedziała, tato?

— Powiedziała… powiedziała… „Oby jeszcze długo dawała dużo mleka”…

Poorchick zawahał się.

— Nie brzmi to jak straszna klątwa, tato — zauważył Rummage. — Znaczy… nie jak zwykła klątwa. Moim zdaniem, rokuje nadzieję.

— Niby… ale chodzi o to… jak… ona… mówiła…

— A jak mówiła, tato?

— Właściwie… to… miło.

— Dobrze się czujesz, tato?

— Jak to… mówiła… — Poorchick urwał na moment. — Tak być nie może — stwierdził. — Nie może! Nie ma prawa tak sobie chodzić i być miła! Nigdy nie była miła! W dodatku mam w bucie pełno mleka!

* * *

Tego dnia niania Ogg postanowiła zająć się swoim sekretnym destylatorem w lesie. Destylator był najgłębszą tajemnicą z możliwych, ponieważ wszyscy w królestwie dokładnie wiedzieli, gdzie jest, a tajemnica utrzymywana przez tak wiele osób musi być rzeczywiście wyjątkowa. Nawet król wiedział, ale miał dość rozumu, by udawać, że nie wie. Dzięki temu nie musiał żądać podatków, niania zaś nie musiała odmawiać. A co roku na Noc Strzeżenia Wiedźm dostawał baryłkę takiego miodu, jaki mógłby być, gdyby pszczoły nie żyły w abstynencji. Wszyscy rozumieli tę sytuację, nikt nie musiał nikomu płacić żadnych pieniędzy i dzięki temu, w skromnym zakresie, świat stawał się szczęśliwszym miejscem. I nikogo nie przeklinano tak, że aż komuś zęby wypadały.

Niania drzemała. Pilnowanie destylatora to praca na cały dzień i całą noc. Jednak w końcu głosy ludzi, raz po raz wykrzykujących jej imię, okazały się zbyt natrętne.

Oczywiście, nikt nie odważył się wyjść na łąkę. W ten sposób przyznałby, że wie o jej położeniu. Dlatego wszyscy przedzierali się przez krzaki dookoła.

Niania przedarła się także. Powitały ją pełne udawanego zdumienia spojrzenia, jakich nie powstydziłaby się amatorska trupa teatralna.

— No dobrze. Czego chcecie? — spytała.

— Pani Ogg, myśleliśmy, że pewnie pani… wyszła na spacer po lesie — wyjaśnił Poorchick, a zapach, którym można by czyścić szkło, unosił się w podmuchach wiatru. — Musi pani coś zrobić! Chodzi o panią Weatherwax!

— Co się stało?

— Wy powiedzcie, Hampicker!

Mężczyzna obok Poorchicka zdjął z szacunkiem kapelusz i stanął z pozie „ai-senor-banditos-ograbili-naszą-wioskę”.

— Mój chłopak i ja, psze pani, kopaliśmy studnię, a ona przechodziła obok…

— Babcia Weatherwax?

— Tak, psze pani, i powiedziała… — Hampicker przełknął ślinę. — „Nie znajdziecie tu wody, mój poczciwy człowieku. Lepiej kopcie w tym zagłębieniu przy kasztanie”! Ale my kopaliśmy dalej i nie znaleźliśmy ani kropli!

Niania zapaliła fajkę. Nie paliła w pobliżu destylatora od czasu, kiedy przypadkowa iskra posłała beczkę, na której akurat siedziała, na pięćdziesiąt sążni w górę. Miała szczęście, że jodła wyhamowała jej upadek.

— Rozumiem. A potem zaczęliście kopać pod kasztanem? — spytała łagodnie.

Hampicker był wyraźnie wstrząśnięty tą sugestią.

— Nie, psze pani! Skąd można wiedzieć, co chciała, żebyśmy tam znaleźli?

— I przeklęła moją krowę! — dodał Poorchick.

— Naprawdę? A jak?

— Powiedziała, żeby dawała dużo mleka! — Poorchick urwał. Teraz, kiedy to powtórzył… — Chodzi o to, w jaki sposób mówiła — dodał niepewnie.

— A jakiż to sposób?

— Miły!

— Miły?

— Uśmiechała się i w ogóle! Teraz boję się nawet pić to mleko!

Niania była zdumiona.

— Nie bardzo rozumiem…

— Wytłumaczcie to psu Hopcrofta — rzekł Poorchick. — Przez nią Hopcroft nawet na chwilę nie może zostawić biednego zwierzaka! Cała rodzina wariuje! Hopcroft go strzyże, żona ostrzy nożyce, a obaj chłopcy ciągle szukają miejsc, gdzie można zakopać sierść.

Cierpliwe pytania niani wyjaśniły rolę, jaką w tych wydarzeniach odegrał Odradzacz włosów.

— I dał psu…?

— Pół butelki, pani Ogg.

— Chociaż Esme zawsze pisze na etykiecie: „Jedną małą łyżeczkę raz w tygodniu”? I nawet wtedy lepiej nosić luźne spodnie?

— Mówi, że był strasznie zdenerwowany, pani Ogg! Co ona wyprawia? Nasze żony trzymają dzieciaki w chałupach, bo gdyby nagle się na nie uśmiechnęła…

— To co?

— Przecież jest czarownicą!

— Ja też. I ja się do nich uśmiecham — przypomniała niania Ogg. — Ciągle za mną biegają i proszą o cukierki.

— Tak, ale… pani jest… znaczy… ona… znaczy… pani nie… znaczy, niby…

— Przecież to dobra kobieta — przypomniała mu niania. Uczciwość kazała jej dodać: — Na swój sposób. Przypuszczam, że naprawdę jest woda koło kasztana, i że krowa Poorchicka będzie dawała dobre mleko, a jeśli Hopcroft nie czyta etykiet na butelkach, to zasługuje na głowę, w której można się przejrzeć. No ale jeśli myślicie, że Esme Weatherwax przeklina dzieci, to macie tyle rozumu co dżdżownica. Krzyczy na nie przez cały dzień, to prawda. Ale nie przeklina. Nie jest zdolna do takich rzeczy.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Rybki małe ze wszystkich mórz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rybki małe ze wszystkich mórz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Terry Pratchett: Blask fantastyczny
Blask fantastyczny
Terry Pratchett
Terry Pratchett: Wyprawa czarownic
Wyprawa czarownic
Terry Pratchett
Terry Pratchett: Wiedźmikołaj
Wiedźmikołaj
Terry Pratchett
Terry Pratchett: Trollowy most
Trollowy most
Terry Pratchett
Terry Pratchett: The Long War
The Long War
Terry Pratchett
Отзывы о книге «Rybki małe ze wszystkich mórz»

Обсуждение, отзывы о книге «Rybki małe ze wszystkich mórz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.