Catherynne Valente - Palimpsest

Здесь есть возможность читать онлайн «Catherynne Valente - Palimpsest» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2010, ISBN: 2010, Издательство: MAG, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Palimpsest: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Palimpsest»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Między życiem i śmiercią, snem i jawą, przy dworcu kolejowym poza krańcami świata znajduje się miasto Palimpsest. Trafienie do niego jest cudem, tajemnicą, darem i przekleństwem; podróż jest zastrzeżona dla tych, którzy zawsze wierzyli, że istnieje jeszcze inny świat poza tym, który na co dzień postrzegamy. Ci, który dane jest do niego trafić, zostają naznaczeni — po upojnej nocy na ich skórze pojawia się wytatuowana mapa cudownego miasta. Do tego królestwa pociągów-widm, lwich kapłanów, żywych kanji i kanałów pełnych śmietanki przybywa czworo podróżnych: Oleg — ślusarz z Nowego Jorku; November — pszczelarka; Ludovico — introligator, specjalista od oprawiania białych kruków; i młoda Japonka imieniem Sei. Każde z nich straciło coś ważnego — żonę, kochanka, siostrę, cel w życiu. to, co znajdą w Palimpseście, przejdzie ich najśmielsze wyobrażenia.
Cudownie napisany i zachwycająco pomysłowy Palimpsest to książka dla wszystkich tych, którzy kochają stare mapy i odczuwają tęsknotę na dźwięk turkoczącego nocą pociągu. Współczesne arcydzieło, opowiedziane niepowtarzalnym głosem i z wyjątkową wrażliwością.
Opowieści sieroty wprowadziły czytelników w niepowtarzalny i odurzający świat wyobraźni Catherynne M. Valente. Tym razem autorka tworzy lirycznie erotyczne miejsce magiczne, w którym groteska miesza się z pięknem, a podróż do niego zaczyna się od pocałunku nieznajomego…

Palimpsest — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Palimpsest», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Za nią stoi Nerezza.

Ludo wybałusza z niedowierzaniem oczy. Nie rozumie, co się dzieje.

Nerezza nie chce na niego patrzeć, nie odrywa wzroku od kobiety-rekina, a kiedy coś mamrocze, deszcz tratuje jej słowa — Ludo jednak czyta z ruchu warg: „Nie zasługujesz”.

Dwóch mięśniaków, brodząc w wodzie, przyciąga łódź w pobliże sterowni, gdzie cumują ją do niedużego pomostu. Wywlekają Ludovica i Olega na ląd. Kobieta z głową rekina milczy. Patrzy na drzwi zrobione z wyrzuconego przez morze sfatygowanego drewna i z satysfakcją kiwa głową.

— Jak możesz mi to robić, Nerezzo? Chcesz zobaczyć, jak spuszczą z nas krew? Cieszysz się, że będę drugim Radosławem?

Pięść trafia Ludovica prosto w szczękę.

— Nie odzywaj się do niej! — warczy jeden z mężczyzn.

Ludo długo nie może skupić wzroku, a kiedy w końcu mu się to udaje, widzi szeroką twarz, siną z wściekłości, z pasemkiem piegów na nosie. Drugi z mężczyzn nie ma ucha.

— Jeśli koniecznie chcesz coś powiedzieć, zwracaj się do Ululiro — powarkuje Piegus. — Tylko z szacunkiem, kurwa!

— Co się dzieje? — pyta Oleg. Jest roztrzęsiony, nic nie pojmuje, przenosi bezradnie wzrok z Nerezzy na Ululiro i Ludovica. — Co oni robią?

— To Dwornicy — wyjaśnia ze złością Ludo. — Czyściciele ulic. Poderżną nam gardła na progu drzwi, ponieważ jesteśmy imigrantami. Oleg porusza bezgłośnie żuchwą.

— Ładne określenie na mafię — mówi w końcu.

Ludo chrząka z aprobatą.

— Dla nich to rodzaj magii, która ma nam uniemożliwić wstęp do miasta. A może nie? Może po prostu świetnie się przy tym bawią?

Bezuchego nie interesują takie subtelności. Rzuca Olega na podłogę, uderza jego czołem o futrynę i zadziera mu głowę do góry, odsłaniając gardło. Piegus wyciąga długi, zakrzywiony nóż i spogląda pytająco na Ululiro, która jednak stoi nieruchomo i obserwuje Ludovica. I milczy.

Jest taka sama jak tamci w kościele, uświadamia sobie Ludo. Weteranka. Walczyła na wojnie. I przegrała, sądząc po tym, jak wygląda. No, niezupełnie… Dla niej wojna wcale się nie skończyła. Trwa tu i teraz.

— Nosisz mundur… — zagaja Ludovico, świadom, że jego życie zawisło pomiędzy nimi jak muślinowa zasłona. — Byłaś żołnierzem?

Ululiro kiwa głową.

— I to nie byle jakim. Byłaś generałem. Wręcz… generałem generałów. Generalissimusem.

Ululiro kiwa głową.

— Na pewno zdajesz sobie sprawę, że to nie ma żadnego znaczenia: jeśli nie my, to będzie ktoś inny. Przybywamy. Pewnego dnia na drogach zaroi się od takich jak my i będziesz musiała patrzeć, jak z ulgą i zachwytem padamy na kolana; jak starzejemy się, płodzimy dzieci, wieszamy szynki w oknach sklepów, regulujemy zegarki wedle serc naszych żon i pijamy kawę w słoneczne popołudnia.

— Generale! — chrypi Piegus. — Za pozwoleniem, najpierw jemu poderżnę gardło, żeby zamknąć mu ten ohydny ryj.

Ululiro ani drgnie. Ludo mówi dalej:

— Przybywamy. Świat się zmienia. Nawet jeśli wszystkie drzwi w Palimpseście spłyną czerwienią, ktoś się w końcu przedostanie. — Parska śmiechem. — Wiesz, co to jest palimpsest, Ululiro? To pergamin, który po zapisaniu został wyskrobany do czysta, żeby można było coś na nim napisać drugi raz. Nie słyszysz nas? Nie słyszysz, jak skrobiemy?

— Ludo… — jęczy Oleg.

Pod przyłożonym do jego skóry ostrzem noża wzbiera kropla krwi, ale Ludo nie słyszy. Przypomina sobie okaleczoną dłoń November, bez palców — to była cena, jaką zapłaciła za bezpieczne przejście.

— Generale, skoro ktoś to być musi, to czemu nie ja? Czemu nie my? Czemu nie ktoś, kto jest gotów się do was upodobnić? Stracić coś, co kocha, dla dobra przyjaciół i tego miasta? — Ludo wystawia język, na którym rozpryskują się krople deszczu. — Weź go. Odbierz mi głos. Niech to będzie moje myto za przejazd. Weź mój język, to umilknę jak ty. Jak oni wszyscy. Stanę się pomnikiem, i to lepszym niż inne, ponieważ będę świadkiem waszego cierpienia. Ludzie będą na mnie patrzeć, nastawiać mi zegarek, pić moją kawę i mówić: „Ululiro jednak wyszarpnęła wrogom zwycięstwo. Mogła wybrać. Wybrała pierwszego i naznaczyła go jako swojego”. Wszyscy się dowiedzą, że w ostatniej bitwie zatriumfowałaś, dając radość wszystkim milczącym. — Stoi tak blisko Ululiro, że czuje jej gryzące, rybie tchnienie, pieniące się wśród ostrych żółtych zębów. — Pomaluj drzwi moją krwią, generale. Będę milczał na wieki w twoim imieniu. Imigrant. Weteran. I wszystko się skończy.

Grdyka Ululiro poruszyła się gwałtownie pod odrażającą blizną znaczącą połączenie rekiniego łba z ludzkim ciałem. Rozpaczliwie pragnęła coś powiedzieć — ale nie mogła. Nerezza dotknęła jej łokcia. Ululiro odtrąciła ją, złapała Ludovica za rękę i pociągnęła do drzwi, rzucając przy tym łbem na boki, jakby płynęła w głębokim oceanie. Piegus i Bezuchy, cali zjeżeni ze strachu i miłości, usunęli się jej z drogi, zabierając ze sobą Olega.

Ululiro wyrwała Piegusowi nóż i chwyciła Ludovica za gardło. Uniosła ostrze i z bezgłośnym skowytem chlasnęła go po języku.

Cztery

Królestwo Niebieskie

Nerezza usiadła między November i Ludovikiem. Jej twarz składała się z zaczerwienionej skóry i łez. Ludovico był wstrząśnięty tym widokiem. Spojrzał na November, szukając w niej oparcia.

— Nie chcę! — wysyczała Nerezza płynnym, eleganckim angielskim.

— Nie musisz — odparła półgłosem November. — Ale ja cię proszę.

— Dlaczego mam ci to ułatwiać? — warknęła Nerezza do Ludovica po włosku. — Co? Mnie nie jest łatwo!

Agostino zabrał Anoud do siebie i zostawił ich samych, żeby mogli porozmawiać, ale z początku zachwycił się November, przez chwilę przerzucali się nawet zapamiętanymi lub pokazywanymi na migi skrawkami rozmówek angielsko-włoskich — do czasu, gdy Ludo poczuł nagły przypływ zawiści, chociaż nie umiałby stwierdzić, komu bardziej zazdrości. Z nim nikt nie chciał pożartować, nikt się o niego nie zatroszczył. Kiedy jednak w końcu Nerezza wróciła do domu i zorientowała się w sytuacji, osunęła się na ziemię jak marionetka, której ktoś nagle poprzecinał podtrzymujące ją stalowe linki i cisnął nią o ścianę.

— Wyrzuć ją stamtąd — błagała w kółko. — Wyrzuć. Jeżeli my nie możemy mieć naszego Radzia, on nie dostanie jej. Nie może jej dostać!

November podeszła i wzięła ją w ramiona. Ludo widział, że jest to dla niej gest niemal tak samo obcy jak dla Nerezzy, ale kiedy ją utuliła, ukołysała i zaśpiewała jej cicho, Nerezza jakoś to zniosła. Zniosła i nie zaprotestowała, chociaż kurczowo zaciskała zęby i nimi zgrzytała. Rozmawiały po angielsku, więc nic nie rozumiał, a kiedy poprosił swoją dziewczynę-węgorza o tłumaczenie, znów zalała się łzami.

Patrzyła na nowo przybyłą czarnymi, błyszczącymi oczami. W ostrym świetle mieszkania November prezentowała się jeszcze mniej efektownie niż w ruinach łaźni: jej blizny wydawały się głębsze, rana dłoni niemożliwa do ukrycia, znamię na twarzy… Jak ona musiała cierpieć, nie mogąc się ukryć tak jak oni! Była strzępem kobiety — i dlatego działała na niego kojąco, jak wyłożone białymi kamieniami Forum.

Nerezza zaczęła kiwać głową. Przypuszczał, że na widok November zrozumiała, że Amerykance nie było łatwo, ani trochę, i na jej ciele dostrzegła wypisany krwią, atramentem i bliznami własny ból. Widział, jak November bierze głęboki wdech, jak trzęsą jej się ręce. Cokolwiek mówiła, musiało to być dla niej skomplikowane, bolesne i napawało ją lękiem. Tak bardzo chciał wyciągnąć rękę i dotknąć jej twarzy… Czy wtedy ona, zwinny koziorożec, odskoczyłaby od niego, spadła na rogi, poderwała się i odbiegła na łąki, których nie mógł tknąć?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Palimpsest»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Palimpsest» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Palimpsest»

Обсуждение, отзывы о книге «Palimpsest» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x