• Пожаловаться

Siergiej Łukjanienko: Patrol Zmroku

Здесь есть возможность читать онлайн «Siergiej Łukjanienko: Patrol Zmroku» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Siergiej Łukjanienko Patrol Zmroku

Patrol Zmroku: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Patrol Zmroku»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Anton Gorodecki właśnie wrócił z rodziną z zasłużonego urlopu: odwiózł żonę Swietłanę i dwuletnią córeczkę Nadię na wieś i przyjechał do pustego moskiewskiego mieszkania. Co może robić „słomiany wdowiec”, dysponujący jeszcze kilkoma wolnymi – od pracy i obowiązków domowych – dniami? Zaprosić gości? Samemu gdzieś się wybrać? Posprzątać? Ale zanim Anton rozstrzygnął ten dylemat, zanim zaczął oddawać się błogiemu nieróbstwu czy „kawalerskim rozrywkom” zadzwonił Heser i wezwał swojego „maga do zadań specjalnych” do biura. Niby nic, a napięcie rośnie – przecież Heser nie wzywałby Gorodeckiego, gdyby nie wydarzyło się coś nadzwyczajnego. Albo… gdyby nie szykował kolejnej intrygi… Sprawa wyjaśnia się szybko – Heser informuje Antona, że pewien Inny wyjawił zwykłemu człowiekowi prawdę o istnieniu Innych, mało tego, ma zamiar przemienić tego człowieka w Innego – w każdym razie donos o takiej treści otrzymali szefowie Nocnego i Dziennego Patrolu, a także Inkwizycja. Skąd „Życzliwy” znał adresy biur obu Patroli – a co najważniejsze, adres siedziby Inkwizycji? Kim on jest? Kim jest ów Inny-zdrajca? A przede wszystkim – jak chce przemienić człowieka w Innego, skoro powszechnie wiadomo, że to absolutnie niemożliwe? A może… może to jednak jest możliwe? Wśród Innych krąży na wpół zapomniana legenda o księdze Fuaran, dzięki której rzekomo można z dowolnego człowieka uczynić Innego. Czyżby ta mityczna księga – której nikt nigdy nie widział, a która miałaby powstać wiele wieków temu – naprawdę istniała? Czyżby ktoś znalazł się w jej posiadaniu? Właśnie wyjaśnieniem tych wszystkich spraw ma zająć się Anton Gorodecki – razem ze „starymi znajomymi”: Inkwizytorami Edgarem i Witezsławem oraz przedstawicielem Dziennego Patrolu wampirem Kostią Sauszkinem, dawnym sąsiadem Antona, a obecnie Wyższym wampirem. W tym śledztwie nic nie będzie proste ani łatwe, a najtrudniejsze będą chyba wzajemne stosunki zmuszonych do współpracy Ciemnych, Jasnych i Inkwizycji. Wszystkie wątki mają podwójne dno, wszystkie punkty zaczepienia wyślizgują się z rąk, wszystkie nitki prowadzą nie do kłębka, lecz do istnego kłębowiska zagmatwanych, splątanych, powiązanych ze sobą spraw. Powoli, bardzo powoli ukazują się kolejne warstwy wydarzeń dawno minionych, utajnionych i z pozoru nie mających nic wspólnego ze śledztwem… „Patrol Zmroku” to trzeci tom z serii bestsellerowych Patroli, kontynuacja „Dziennego Patrolu” i „Nocnego Patrolu”.

Siergiej Łukjanienko: другие книги автора


Кто написал Patrol Zmroku? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Patrol Zmroku — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Patrol Zmroku», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nie musieliśmy szukać pani Reed; to ona odszukała nas. Ona i Gordon Reed wyszli zza rogu budynku tak szybko, na ile pozwalał stan jej męża. Za nimi szedł Julian. Największym niebezpieczeństwem w pierwszej chwili było to, że z nerwów ktoś mógł do nich strzelić. Jakoś się opanowaliśmy, ale i tak w skroniach mi pulsowało i wszyscy patrzyliśmy na siebie wielkimi oczami.

Maeve Reed ścisnęła moją rękę dwiema swoimi.

– Czy to Taranis? Czy się dowiedział?

– O dziecku nie.

– W takim razie…

– Dowiedział się o naszym spotkaniu.

– Pani Reed – powiedział jeden z policjantów – musimy wyprowadzić panią poza teren posiadłości.

Pocałowała mnie w policzek i pozwoliła, by policjant podsadził ją, żeby przeszła przez mur.

Potem przyszła kolej na Gordona Reeda. Nic nie mówił. Wydawał się całkowicie pochłonięty tym, żeby oddychać równo i stać prosto pomiędzy Julianem i tym samym policjantem, który przed chwilą pomagał Maeve.

– A gdzie twoi pozostali ludzie? – spytałam Juliana, gdy już państwo Reed byli bezpieczni.

– Wszyscy z wyjątkiem Maxa nie żyją. Max był zbyt ciężko ranny, żeby z nami iść. Ukryłem go więc w domu.

Nie miałam pojęcia, co powiedzieć. Na szczęście policjant powiedział do Juliana: „Teraz pan” – i nie musiałam już nic mówić, patrzyłam tylko, jak wchodzi na mur. Za nim zaczęli przechodzić na drugą stronę policjanci.

Nagle Lucy powiedziała cicho:

– O mój Boże. Odwróciłam się do Bezimiennego.

Białe włosy Rhysa błyszczały na tle ciemniejszych kolorów potwora. Coś pomiędzy ręką a macką było owinięte wokół niego na wysokości piersi. Ostrze jego toporka zabłysło w słońcu, gdy rzucił nim w oko wielkości samochodu. Oko zalało się krwią, a potwór krzyknął. Rhys również.

– Zabierzcie stąd Merry – powiedział Galen. A potem zaczął biec w stronę pola walki.

Rozdział 43

Nie czekałam, aż Nicca albo Lucy mnie złapią, tylko pobiegłam za Galenem. Moje sandały nie nadawały się za bardzo do biegu, toteż zrzuciłam je, gdy tylko wbiegłam za róg. Kitto deptał mi po piętach, a Nicca i Mędrzec byli tuż za nim. Lucy i ostatni policjant, który został na terenie posiadłości, zamykali stawkę.

Jednak to, co ujrzeliśmy, zmroziło nas wszystkich na kilka chwil. Bezimienny zamiast nóg miał jakąś poskręcaną masę, której widoku nie mogłam wytrzymać. Chciałam krzyknąć, ale wiedziałam, że jeśli zacznę, nie będę mogła przestać – jak policjant wciąż leżący pod murem.

Rhys nadal był otoczony w pasie przez mackę, ale przestał się ruszać. Jego ręce zwisały bezwładnie i wiedziałam, że w najlepszym razie jest nieprzytomny, w najgorszym zaś… wolałam nie kończyć tej myśli. Będzie na to czas później.

Policjanci z brygady antyterrorystycznej, którzy przyszli tu z moimi strażnikami, leżeli wokół Bezimiennego jak wyrzucone zabawki. Bezimienny miał za sobą basen, zdołał już zniszczyć domek kąpielowy.

Srebrne włosy Mroza opadały połyskliwą kurtyną. Jedna ręka zwisała bezwładnie przy jego boku, ale udało mu się dotrzeć do potwora. Zanurzył Zimowy Pocałunek w jego ciele. Macka uderzyła go, rzucając nim o ścianę. Upadł bezwładnie. Tylko ręka Galena na ramieniu powstrzymała mnie przed podbiegnięciem do niego.

– Zobacz – powiedział mój zielony rycerz.

Tam, gdzie utkwił miecz Mroza, widać było białą, rosnącą kropkę. Kiedy była już wielkości dużego stołu, uświadomiłam sobie, że to mróz i lód. Zimowy Pocałunek właśnie tak działał. Bezimienny jednak wyrwał z siebie ostrze i odrzucił miecz za siebie. Plama zimna została, ale już się nie powiększała.

Rozejrzałam się w poszukiwaniu Doyle’a i zobaczyłam go leżącego w kałuży krwi. Uniósł się na ręce, a wtedy potwór uderzył go jakby od niechcenia, wrzucając do basenu. Zniknął pod wodą.

Galen odwrócił mnie do siebie, ściskając moje ramiona tak mocno, że aż bolało.

– Przyrzeknij mi, że nie podejdziesz do tego czegoś.

– Galenie…

Potrząsnął mną.

– Musisz mi to przyrzec!

Nigdy jeszcze nie widziałam go tak zawziętego i wiedziałam, że nie pozwoli, bym poszła im na pomoc, i sam im też nie pomoże, zanim przyrzeknę, że nie ruszę się z miejsca.

– Przyrzekam.

Przyciągnął mnie i pocałował gwałtownie, po czym pchnął mnie do Kitta.

– Musisz ją chronić – przykazał mu.

Potem on i Nicca wymienili spojrzenia i wyciągnęli pistolety. Lucy i policjant zrobili to samo. Wszyscy ustawili się w szyku i zaczęli strzelać.

W końcu zabrakło im amunicji. Potwór zaczął iść w ich stronę. Lucy zdołała uciec do domu. Towarzyszący jej policjant miał mniej szczęścia. Chwyciło go coś, co wyglądało jak gigantyczne, szponiaste ręce, ale niezupełnie nimi było. Te olbrzymie szpony wbiły się w niego, wysyłając w powietrze strumienie krwi. Mężczyzna krzyknął rozdzierająco, a potem raptownie nastała cisza i mogłabym przysiąc, że słyszałam w niej odgłos darcia ubrania, a potem rozdzierania ciała i trzask kości, gdy potwór złamał mężczyznę na pół i cisnął go w naszym kierunku.

Kitto rzucił się na mnie, osłaniając przed lecącymi w naszą stronę kawałkami ciała. Krew zmoczyła jego ubranie jak deszcz.

Kiedy uniosłam głowę, zobaczyłam Niccę i Galena podchodzących do potwora. Każdy z nich w jednej ręce trzymał nóż, w drugiej miecz. Zaczęli go okrążać, ale jak można okrążyć coś, co ma niezliczoną liczbę oczu i kończyn?

Nie miałam pojęcia, czy to któreś z ostrzy zraniło go na tyle poważnie, że nie chciał ryzykować walki, czy też po prostu był już zmęczony tym ciągłym nękaniem, ale tym razem uderzył na nich magią. Nicca nagle został pokryty białą mgiełką. Kiedy mgiełka się rozproszyła, okazało się, że nie może się ruszyć. Nie miałam czasu, by się przekonać, czy wciąż oddycha, ponieważ Bezimienny ruszył na Galena. Mój zielony rycerz stał nieruchomo. Nikt nie mógł mu zarzucić tchórzostwa.

Krzyknęłam do niego, ale nie odwrócił się, a ja nie chciałam go rozpraszać; chciałam po prostu go ocalić.

Spróbowałam się podnieść. Kitto w końcu przestał mi w tym przeszkadzać. Galen nie miał żadnej magicznej broni; musiałam coś zrobić. Ruszyłam naprzód, ale Kitto mnie powstrzymał. Usiłowałam się mu wyrwać, ale poślizgnęłam się i upadłam w kałużę krwi. Moje ręce były teraz całe pokryte krwią – ciepłą, karmazynową posoką. Lewa dłoń zaczęła mnie swędzieć, potem piec. To była krew Bezimiennego, tak samo trująca, jak cały on.

Podniosłam się, usiłując zetrzeć krew rąbkiem sukienki, ale bezskutecznie. Gorąco wślizgnęło się do mojej ręki, mojej skóry i zaczęło wsączać się w moje żyły. Miałam uczucie, jakby cała krew w moim ciele zamieniała się w stopiony, gorący metal.

Krzyknęłam z bólu. Kitto dotknął mnie, próbując mi pomóc. Nagle krzyknął i odskoczył ode mnie. Przód jego T-shirtu pokrył się czerwoną krwią. Uniósł koszulkę na tyle, bym zobaczyła, że ze śladów, które zostawiły na jego ciele moje paznokcie tamtej pamiętnej dla nas nocy, zaczęła lecieć krew, o wiele mocniej, niż wtedy, gdy te ślady uczyniłam.

Mój kuzyn Cel był Księciem Starej Krwi. Mógł otworzyć każdą ranę, nieważne, jak starą. Ale te rany mogły być tylko tak duże, jak te kiedyś zadane. To było coś innego. Doyle powiedział mi kiedyś, że na pewno jeszcze moja druga ręka otrzyma magiczną moc. Nie było jednak sposobu, by dowiedzieć się, kiedy to nastąpi ani co to będzie za moc. Ból w moim ciele ustał, gdy Kitto zaczął krwawić. Ale nie chciałam, żeby Kitto krwawił. Chciałam, by krwawił Bezimienny.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Patrol Zmroku»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Patrol Zmroku» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Siergiej Łukjanienko: Ostatni Patrol
Ostatni Patrol
Siergiej Łukjanienko
Alessandro Baricco: Jedwab
Jedwab
Alessandro Baricco
Siergiej Łukianienko: Dzienny Patrol
Dzienny Patrol
Siergiej Łukianienko
Siergiej Łukjanienko: Nocny Patrol
Nocny Patrol
Siergiej Łukjanienko
Laurell Hamilton: Uśmiechnięty Nieboszczyk
Uśmiechnięty Nieboszczyk
Laurell Hamilton
Отзывы о книге «Patrol Zmroku»

Обсуждение, отзывы о книге «Patrol Zmroku» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.