Array Gobuss - Desiderium Intimum
Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Desiderium Intimum
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
- Cóż za uroczy obrazek...Wybaczcie, że zakłócam tę sielską atmosferę, ale jeszcze trochę, a dostałbym torsji z obrzydzenia.
Ten wysoki głos, który wydawał się dobiegać zewsząd, sprawił, że Harry mimowolnie zesztywniał, w każdej chwili spodziewając się kolejnej klątwy.
Severus puścił go i zerwał się, wyciągając przed siebie różdżkę i rozglądając się czujnie wokół, ale Voldemorta nie było widać nigdzie w pobliżu. Harry podparł się rękami o ziemię, wciąż czując osłabienie i lekkie zawroty głowy, które potęgowali krążący w górze Dementorzy.
- Przyznam, że jestem pod wrażeniem, Severusie. Przebyłeś labirynt, który dla ciebie przygotowałem i jeszcze stoisz tu przede mną o własnych siłach. Nie spodziewałem się, że ci się uda. A nawet więcej - zrobiłem wszystko, aby ci się nie udało... A jednak tu jesteś. Przyszedłeś po niego. - Przerwał na chwilę, jakby próbował pozbyć się z języka nieprzyjemnego smaku ostatniego zdania. - Kiedy przybyłeś tutaj z moim martwym łącznikiem... wykazałeś się niespotykaną determinacją, ale wciąż nie mogłem uwierzyć, że zrobiłeś to dla niego. Chciałem dać ci szansę. Wciąż się łudziłem, że ktoś z twoimi zdolnościami, z twoją pozycją i wielokrotnie prezentowanym oddaniem nie może mnie zdradzić. Ale przedstawienie, które przed chwilą odegrałeś, nie pozostawiło mi żadnych wątpliwości. - Głos wydawał się podnosić coraz bardziej, nasączając się drżącą, z trudem tłumioną wściekłością. - Co się z tobą stało, Severusie? Byłeś jednym z moich najlepszych sług. Mogłeś zdobyć wszystko. Z twoim umysłem i intelektem, mogłeś mieć u swoich stóp cały świat, a wybrałeś tego... tego chłopca. - Ostatnie słowo niemal wypluł, pojawiając się nagle po prawej stronie, jakby wyłonił się zza zasłony, za którą się do tej pory ukrywał.
Harry zagryzł zęby, czując silne ukłucie bólu przeszywające jego bliznę. Severus błyskawicznie wycelował różdżką w Voldemorta, przesuwając się tak, by całkowicie zasłonić sobą Harry'ego.
- Mylisz się - wyszeptał Severus cichym, chrapliwym głosem. - Będę miał u swoich stóp cały świat. Właśnie po niego tu przyszedłem.
Twarz Czarnego Pana wykrzywiała się kipiąca wściekłością i pełną pogardy odrazą.
- Oszukałeś mnie, Severusie. Mnie, swojego Pana. Miałeś przyprowadzić go do mnie na srebrnej smyczy, wykonującego każdy twój rozkaz, A NIE ZADURZYĆ SIĘ W NIM, TY ŻAŁOSNY GŁUPCZE! - ryknął z furią i Harry musiał przycisnąć dłoń do czoła, gdy poczuł kolejne uderzenie bólu. - Mam nadzieję, że wykazałeś chociaż na tyle zdrowego rozsądku, by przynieść ze sobą eliksir. Jeżeli dasz mi go z własnej woli, to może wspaniałomyślnie daruję ci życie. I nie próbuj ze mną negocjować, ponieważ znam cię na tyle dobrze, by wiedzieć, że nie przybyłbyś tu, gdybyś nie miał go przy sobie.
Harry rozejrzał się po pokrytej szronem ziemi, w poszukiwaniu swojej różdżki. Dojrzał ją trzy metry dalej.
- Jeżeli tego nie zrobisz - kontynuował Voldemort, unosząc różdżkę i celując nią w Severusa - równie dobrze mogę zabić was obu już teraz.
Potrzebował jej. Nie mógł tak po prostu siedzieć i czekać na ruch Voldemorta. Już nie chodziło o jego własne życie. Przybył tu, wiedząc, że i tak prawdopodobnie zginie. Pogodził się z tym. Ale Severus... Severus nie mógł zginąć. Nie mógł! Musi odwrócić od niego uwagę Voldemorta. Za wszelką cenę!
Podniósł się na wciąż lekko drżących nogach i rzucił się w bok, próbując dosięgnąć różdżki, ale w momencie, kiedy złapał ją koniuszkami palców, usłyszał triumfalny ryk Voldemorta:
- CRUCIO!
Harry zacisnął powieki, spodziewając się przeszywającego, rozrywającego wnętrzności bólu, ale w tym samym momencie poczuł nakrywające go i przyciskające do ziemi ciało Severusa i owijające się wokół niego ramiona. Otworzył szeroko oczy, widząc tuż przed sobą wykrzywioną bólem twarz Severusa i usłyszał gardłowy pomruk cierpienia, wydobywający się spomiędzy zaciśniętych niemal do krwi warg.
Severus... on... on... osłonił go!
Serce Harry'ego opadło aż do stóp i nawet jeśli nie czuł fizycznego cierpienia, miał wrażenie, jakby coś w jego wnętrzu eksplodowało.
Jego oczy zalała gęsta czerwień, kiedy niemal nieświadomie zacisnął palce na swojej różdżce, wycelował nią ponad ramieniem przykrywającego go swoim ciałem Severusa i wykrzyczał ochryple:
- REDUCTO!
Voldemort wrzasnął z wściekłością, kiedy musiał przerwać zaklęcie torturujące i odbić zaklęcie Harry'ego. Harry wykorzystał ten ułamek sekundy przewagi, aby uwolnić się z uścisku Severusa, wydostać spod niego i zasłonić go przed Voldemortem, jednocześnie ciskając silnym zaklęciem żądlącym, którego nauczyła go Tonks:
- ACULAETUM DOLOR!
Voldemort odbił jego zaklęcie tek celnie, iż Harry ujrzał tylko zmierzający w swoją stronę żółty promień, ale zanim zdążył wyczarować przed sobą tarczę, Severus odepchnął go na bok i Harry upadł na zamarzniętą ziemię, osłaniając głowę rękami przed sypiącymi się na wszystkie strony iskrami rozpadającego się zaklęcia, które uderzyło w wyczarowaną przez Severusa barierę ochronną.
- Jakież to wzruszające... - Głos Voldemorta wydał się nienaturalnie głośny w ciszy, która nagle zapadła, kiedy zamarzające szybko iskry spłynęły na ziemię w postaci szronu. - Dwa przerażone zwierzątka chroniące się nawzajem... nędzne i żałośnie słabe. Naprawdę sądzicie, że jesteście w stanie mi się przeciwstawić? Prawdziwa potęga kryje się w bezwzględności, pozbyciu się wszystkich słabych stron, a emocje i uczucia są czymś, co osłabia najbardziej ze wszystkiego. Żaden z najpotężniejszych czarnoksiężników ich nie posiadał. Dlatego właśnie stali się tak wielcy. A ty, Severusie, pozwoliłeś, by ta odrażająca choroba zaatakowała cię i zniszczyła wszystko, nad czym pracowałeś. Wciąż nie jestem w stanie tego pojąć...
Harry otrzepał z ramion kryształki lodu i spojrzał na stojącego obok Severusa. Jego twarz, wykrzywiona brutalną zaciętością, wyglądała niczym upiorna maska nienawiści. Harry zadrżał mimowolnie, ale tym razem nie z powodu przeszywającego chłodu. Severus wyglądał tak... tak... przerażająco. Nawet maski Śmierciożerców nie potrafiły wzbudzić takiej grozy.
Kiedy się odezwał, jego głos brzmiał tak, jakby wydobywał się spod ziemi, z samych jej trzewi:
- Ty również nosisz w sobie pragnienie. Pragnienie nieśmiertelności, panowania nad światem, zdobycia takiej mocy, jakiej nikt inny nie widział. Jesteś w stanie zgładzić każdego, kto próbowałby przeszkodzić ci w zrealizowaniu tego pragnienia. W gruncie rzeczy mamy ze sobą coś wspólnego. Widzisz, jak też mam pragnienie, za które byłbym gotów zrównać z ziemią cały świat. A ty próbowałeś mi je odebrać...
Twarz Voldemorta wykrzywiła się grymasem wściekłości.
- Jak śmiesz nas porównywać?! Nie możesz się ze mną równać! Jesteś tylko pionkiem, który stanął mi na drodze i którego mogę zdmuchnąć bez najmniejszego wysiłku! Wystarczy, że trafię w twój czuły punkt... - Harry poczuł, jak spojrzenie Voldemorta przesuwa się na niego. - Lacrima!
Rozpaczliwie uniósł różdżkę, ale zanim jeszcze wypowiedział słowa kontrzaklęcia, wiedział już, że to na nic. Pamiętał tę klątwę ze swojego snu. Pamiętał, co potrafiła zrobić...
Nagle tuż przed nim wyrósł cień w postaci Severusa, który wyczarował najpotężniejszą magiczną barierę, jaką Harry kiedykolwiek miał szansę zobaczyć, ale gdy klątwa w nią uderzyła, jej siła zmiotła barierę, rozbijając ją w drobny mak, a fala uderzeniowa pchnęła Severusa z taką mocą, iż jego buty zostawiły wyryte w szronie, półtorametrowej długości ślady, zanim opadł na kolana tuż przed Harrym, a z jego ust wyrwał się gardłowy jęk, gdy resztki klątwy dosięgły jego skóry.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Desiderium Intimum»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.