Kim Robinson - Lata ryżu i soli

Здесь есть возможность читать онлайн «Kim Robinson - Lata ryżu i soli» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Wrocław, Год выпуска: 2007, ISBN: 2007, Издательство: Dolnośląskie, Жанр: Альтернативная история, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lata ryżu i soli: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lata ryżu i soli»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W swej porywającej, głęboko przemyślanej książce K. S. Robinson, jeden z najznakomitszych światowych żyjących pisarzy SF, snuje wizję, jak mogłaby się potoczyć historia ludzkości, gdyby dżuma w XIV w. zabiła niemal wszystkich mieszkańców Europy, a dominującą rolę na świecie odgrywały imperia arabskie i chińskie. Siedem wieków tej alternatywnej historii świata (aż po współczesność) oglądamy oczami różnych bohaterów w różnych czasach — dusze żołnierzy, niewolników, filozofów, władców powracają co jakiś czas w odmiennych wcieleniach. Losy tych ludzi zależą od świata, ale i oni wpływają na bieg wydarzeń. Stworzony przez Robinsona wiarygodny, realistyczny świat tworzy ramy dla wielobarwnej tkaniny utkanej z filozoficznych, naukowych, teologicznych i socjologicznych wątków, przy czym w centrum zainteresowania autora pozostają zawsze pytania o sens życia i śmierci, istnienie wieczności, wartość ludzkich wyborów. Dzięki temu jest to lektura nie tylko dla wielbicieli fantastyki.

Lata ryżu i soli — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lata ryżu i soli», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Chociaż miasto rzeczywiście było ogromne, cały ruch zatrzymał się, kiedy do portu zawinęła chińska flota. Bold, Kyu i Etiopczycy patrzyli przez kraty na rozkrzyczane tłumy, na tych wszystkich kolorowo ubranych ludzi, machających bojaźliwie w ich stronę.

— Chińczycy kiedyś w końcu podbiją świat.

— A wtedy Mongołowie podbiją Chiny — dokończył Bold. Patrzył na Kyu, który obserwował kotłujący się na brzegu tłum.

Jego twarz miała wyraz preta — niepochowanego po śmierci. Takie samo spojrzenie miały demoniczne maski na starych malowidłach Bon, spojrzenie anioła śmierci. Bold widział jeszcze ten wzrok u swojego ojca, który potrafił w wielkim gniewie spojrzeć w głąb duszy człowieka, zabrać to, po co przyszedł, i udaremnić wszelki opór. Widząc ten wyraz twarzy u małego chłopca, Bold poczuł przeszywający dreszcz.

Znów wysłano ich do pracy przy rozładunku. Jedne towary przenosili z pokładu na łodzie, inne z łodzi do ładowni. Nie sprzedano tu jednak ani jednego niewolnika i tylko raz zabrano wszystkich na ląd do pomocy przy sortowaniu i transporcie ogromnego stosu bel tkanin. Musieli nosić je do długich czółen, którymi towar transportowano na pokład floty.

W trakcie tych prac Zheng He popłynął na ląd swoją łodzią malowaną w złote wzory, okutą szlachetnymi metalami i wysadzaną klejnotami i porcelanową mozaiką. Na dziobie jaśniał złoty galion. Zheng wstąpił na trap, miał na sobie złotą szatę, haftowaną błękitnymi i czerwonymi nićmi. Jego ludzie rozwinęli przed nim dywan, lecz on zboczył z niego, aby z bliska przyjrzeć się załadunkowi. Był to potężny mężczyzna, wysoki, barczysty i dumny niczym jego własny okręt na głębokim zanurzeniu. Nie był to Han, ale… eunuch. Wszystko, co mówili o nim Abisyńczycy, okazało się prawdą. Bold zerkał kątem oka na Zhenga i zauważył, że Kyu odstawił swoją belę materiału i w całkowitym bezruchu wpatrywał się w admirała. Zapomniał o pracy, mierzył Zhenga wzrokiem jastrzębia patrzącego na mysz. Bold szarpnął Kyu za ramię i pchnął go z powrotem do pracy.

— Chodź, Kyu, pamiętaj, że jesteśmy skuci tym samym łańcuchem, ruszaj się albo cię ogłuszę i będę ciągnął po ziemi. Nie chcę mieć przez ciebie żadnych kłopotów. Zapytaj Tary, co się dzieje z niewolnikami, którzy zadzierają z takimi jak Zheng.

Z Kalikatu pożeglowali na południe, do Sri Lanki. Niewolnicy zostali na pokładzie, a na ląd zeszli żołnierze, którzy nie wracali przez kilka następnych dni. Sądząc po zachowaniu pozostałych oficerów, Bold stwierdził, że tamci musieli wyprawić się na kampanię. Zaczął uważnie obserwować pozostałych wojskowych, którzy z każdym kolejnym dniem stawali się bardziej niespokojni. Bold wolał się nie zastanawiać, co by było, gdyby Zheng He nie wrócił. Mimo wszystko pewnie nie odpłynęliby od razu. Bombardierzy uwijali się jak w ukropie, przygotowując swój wybuchowy arsenał, kiedy admiralska łódź i towarzyszące jej inne łodzie wyłoniły się z wewnętrznego portu Sri Lanki i sunęły pośpiesznie w ich stronę. W mgnieniu oka byli na pokładzie i wznosili triumfalne okrzyki. Nie tylko udało się im wyjść cało z zasadzki przygotowanej na nich w głębi lądu, lecz również pojmać zdradzieckiego i samozwańczego władcę, który zasadzkę tę kazał zorganizować. Przy okazji uwięzili również prawowitego władcę — cała historia była dość niejasna, gdyż nie wiadomo było, który z nich jest który i dlaczego Chińczycy poczuwali się w mocy, aby razem z samozwańcem uprowadzić prawowitego władcę. Najbardziej zdumiewające było to, jak powiadano, że prawowity władca od dawna znajdował się w posiadaniu najświętszej relikwii tej wyspy, zęba Buddy, zwanego Dalada. Zheng uniósł mały, złoty relikwiarz, aby wszyscy na pokładzie mogli zobaczyć cenne trofeum. Niewątpliwie był to ludzki kieł. Cała załoga, pasażerowie, niewolnicy i wszyscy inni spontanicznie, głośno i długo wyrażali uznanie, wydając z siebie rozdzierające okrzyki.

— Niezły dar od losu — powiedział Bold do Kyu, kiedy uciążliwy zgiełk nieco przycichł. W głębi duszy Bold uważał tę relikwię za zbyt hojny dar, aby na jego widok się nie zlęknąć. Złożył dłonie i zaintonował sutrę Zstąpienie na Lankę. Niewątpliwie ten sam lęk wyrażał się w większości okrzyków załogi. Budda pobłogosławił niegdyś Sri Lankę, tę niezwykłą ziemię, na której rosto drzewo Bohdi, a jego skrystalizowane łzy nadal toczyły się po zboczach świętej góry, wznoszącej się w centralnej części kraju. Na owej górze Adam zostawił niegdyś odcisk swej stopy. To oczywiste, że nie powinno się zabierać Dalady z jej pierwotnego miejsca, zwłaszcza z kraju błogosławionego, jakim jest Sri Lanka. Bez wątpienia czyn ten był wielce zuchwały.

Kiedy okręt popłynął dalej na wschód, opowieść o wydarzeniu okrążyła cały statek. Mówiono, że Dalada jest jak pieczęć potwierdzająca prawo króla do sprawowania władzy i że relikwia powróci na Sri Lankę, kiedy cesarz Yongle ureguluje wszystkie kwestie prawne tego przypadku. Niewolników uspokoiła ta wiadomość.

— Zatem to cesarz Chin zdecyduje, kto będzie rządził wyspą — powiedział Kyu. Bold skinął giową. Cesarz Yongle sam doszedł do władzy w wyniku brutalnego przewrotu. Bold nie do końca wiedział, który z lankijskich pretendentów do tronu mógłby być jego sprzymierzeńcem. Fakt pozostawał faktem, Dalada był z nimi na pokładzie.

— To bardzo dobrze — powiedział do Kyu po długim namyśle — nic złego nie może nam się stać podczas tego rejsu.

I tak też było. Ciemne nawałnice zmierzające prosto na nich niezauważenie wyparowywały tuż przed uderzeniem. Wielkie fale kołysały horyzontami, potężne, smocze ogony biły morską pianę, a oni pośrodku żeglowali po spokojnym morzu, w otulającej ich zewsząd ciszy. Przepłynęli cieśninę Malakka i bez większych przeszkód minęli Palembang. Będąc już bardziej na północy, nie padli ofiarami piratów ani japońskich wakou. Z drugiej strony, jak zauważył Kyu, żaden pirat o zdrowych zmysłach nie ośmieliłby się narażać tak potężnej flocie, bez względu na to, czy byłaby ona w posiadaniu zęba Buddy, czy nie.

W końcu wpłynęli na wody Morza Poludniowochińskiego. Ktoś powiedział, że tamtej nocy widział Daladę, jak unosił się na wodzie, tuż obok okrętu. Podobno wyglądał jak mały płomień świecy.

— Ale czy ten ktoś upewnił się, że to na pewno nie był płomień świecy? — zapytał Kyu.

Następnego ranka słońce wstało na czerwono. Od wschodu na horyzoncie kłębiły się czarne chmury. Widok ten przypomniał Boldowi burzę, która zabiła Timura.

Zacinał rzęsisty deszcz, a porywisty wiatr spienił powierzchnię oceanu i dął na przestrzał ciemnego luku. Bold pomyślał, że burza jest o wiele groźniejsza na morzu niż na lądzie. Pokładowy astrolog wrzeszczał coś o wielkim smoku żyjącym pod wodami morza, przez które płynęli. Podobno rozgniewał się i wielkim ogonem burzył wodę wokół nich. Bold dołączył do innych niewolników, którzy przywarli do wąskich, okratowanych okienek, i razem z nimi wypatrywał łusek, pazura czy smoczego pyska. Niestety, piana unosząca się ponad powierzchnią białej wody znacznie ograniczała widoczność. Przez chwilę Bold miał wrażenie, że dojrzał skrawek zielonego ogona znikający w białej kipieli.

Wicher gwiżdże wśród dziewięciu nagich masztów,
Wielki okręt rozhuśtany przez wiatr.
W jedną stronę, w drugą stronę, jak boja,
Mniejsze statki wśród okrętów, jak korkowe spławiki.
W okratowanym okienku widok pojawia się i znika.
Woda wdziera się pod pokład.
W taką burzę, nic innego tylko trzymać się mocno!
Bold i Kyu przywarli do ściany.
Poprzez świst wiatru słuchają oficerskich okrzyków,
Dudnienia stóp po pokładzie,
To marynarze ratują żagle,
Wiążą rumple we właściwej pozycji.
Słyszą lęk w głosie bosmana
I czują go w swoich kolanach.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lata ryżu i soli»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lata ryżu i soli» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Kim Robinson - Flucht aus Katmandu
Kim Robinson
Kim Robinson - Blauer Mars
Kim Robinson
Kim Robinson - Le rêve de Galilée
Kim Robinson
Kim Robinson - Aurora
Kim Robinson
Kim Robinson - Shaman
Kim Robinson
Kim Robinson - Błękitny Mars
Kim Robinson
Kim Robinson - Marte azul
Kim Robinson
libcat.ru: книга без обложки
Kim Robinson
Kim Robinson - La Costa dei Barbari
Kim Robinson
Отзывы о книге «Lata ryżu i soli»

Обсуждение, отзывы о книге «Lata ryżu i soli» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x