Анджей Трепка - Zagubiona Przyszłość

Здесь есть возможность читать онлайн «Анджей Трепка - Zagubiona Przyszłość» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1953, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zagubiona Przyszłość: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zagubiona Przyszłość»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Более четырёх столетий длится полёт космического корабля поколений "СМ-2" от Солнечной системы к планетам Альфы Центавры. Несколько тысяч человек разделились на касты рабов, рабочих, техников, учёных и правителей. Вспыхивает мятеж…
Роман "Zagubiona Przyszłość" (Загубленное будущее) — первый из Космической трилогии (Kosmiczna trylogia) польских писателей-фантастов Кшиштофа Боруня и Анджея Трепки. Добротная, увлекательная фантастика. Срочно нуждается в переводе и издании на русском языке

Zagubiona Przyszłość — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zagubiona Przyszłość», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Przypuszczasz, że twój stary jest wmieszany w ten napad na szpital? — zapytał Jack, gdy Tom skończył opowiadać.

— Nie wiem. Chyba nie. Mój ojciec nie taki, co na łatwą forsę leci!

Tom zawahał się. Przypomniał mu się pakiet, który ojciec wyjął z tapczanu i wrzucił do wentylatora, a potem pierścionek zabrany przez policjanta, zaprzeczył jednak kategorycznie:

— Nie! Wykluczone. To nie to.

— Jednak coś z tym musi mieć wspólnego, jeśli go zaraz po napadzie zamknęli. No, a dlaczego nie chcesz, aby ktoś wiedział, że, tu byłeś?

— Coś ty, Tom, jakoś kręcisz… Więcej wiesz, niż gadasz — dorzuciła Mary.

— Eee, gdzież znowu, tylko że policja kazała mi nie ruszać się z domu, więe… rozumiecie, nie chcę, aby wiedziała, że wyszedłem.

— No, a po coś wyszedł? Tom zmieszał się.

— Po zakupy — wyjąkał.

Jack był starszy od Toma o trzy lata i bardziej doświadczony. Ojciec jego przez długi czas pozostawał bez pracy i radził sobie, jak umiał. Widząc, że chłopiec nie chce powiedzieć prawdy, Jack zorientował się, że zbytnia ciekawość może tu być niebezpieczna. Wziął więc Toma za ramię i wszedł z nim razem do windy, po czym zasunął drzwi.

— Wiem, że nie chcesz przy tych szczeniakach mówić — powiedział zniżonym głosem, przyjacielsko klepiąc Toma po ramieniu. — Nie żądam też, abyś mi powiedział wszystko, co wiesz, bo jeśli ta cała sprawa pachnie kryminałem, to tak jest lepiej. Już ja to wiem. Ale powiedz mi: tyś po zakupy nie jechał?

Tom skinął głową.

— A teraz jedziesz do domu? Chłopiec znów skinął głowa.

Jack nacisnął guzik. Winda drgnęła i pobiegła w górę.

— Mój stary także coś kiedyś „zwinął” i wzięła go policja — szeptał Jack. — Posiedział trzy miesiące i jakoś się wykręcił. Ale z tym napadem na szpital Bradleya to może być coś poważnego. Może trzeba będzie wam pomóc. Zawsze możesz na mnie liczyć. Twego ojca mój stary bardzo szanuje, no więc… Gdyby coś zaszło i musiałbyś się ukrywać, ty lub twoja matka, albo co innego, to daj jakoś znać, wiesz, gdzie się zawsze zbieramy, więc gdybyś sam nie mógł przyjść, to temu, który by miał ze mną rozmawiać, daj tę nakrętkę. Wtedy będę wiedział, że to na pewno od ciebie, a nie jakiś agent.

Wsunął Tomowi w rękę kawałek metalu i otworzył nieco drzwi windy, która tymczasem zatrzymała się na 37 poziomie.

Jack wyjrzał na zewnątrz przez szparę, szybko jednak cofnął głowę i zatrzasnął drzwi.

— Kręci się tu jakiś facet. Lepiej nie wyłaź. Nacisnął inny guzik i winda pomknęła w dół.

— Przejdź lepiej do tej drugiej windy, niedaleko waszego mieszkania.

— Nie chcę wysiadać na 20 poziomie, gdyż widziałem tam tych agentów, którzy byli u nas — skłamał Tom. — Lepiej pojadę na górę, na 48 poziom, i tam przeskoczę.

— Może i masz rację — odpowiedział Jack, który przebywając sam na sam z Tomem nie miał już nic ze swej protekcjonalnej i wyniosłej postawy „szefa”. — No, ja wysiadam, bo ci tam na dole głowią się, co się z nami dzieje. Trzymaj się!

Istotnie, na 20 poziomie stała jeszcze trójka kolegów ze zdziwieniem zaglądając przez szybkę do wnętrza windy.

Jack rozsunął drzwi i wysiadł, zamykając je za sobą.

Tom pozostał sam.

Nacisnął guzik opatrzony numerem 85. Winda znów pomknęła w górę.

Dalsze wydarzenia potoczyły się już szybko, zgodnie z planem. Bez przeszkód, choć nie bez pewnego błądzenia, Tom dotarł kierując się wskazówkami ojca do pomieszczeń nr 23.

Wśród stosów gałganów i bel bawełny, przeznaczonych do przeróbki na tkaniny, a od wielu lat leżących bezużytecznie, ukryli się Kruk, Brown i Roche.

Wiadomość o aresztowaniu Johna Malleta wstrząsnęła Bernardem. Orientując się z wydarzeń ostatnich dni, jak bezwzględne i brutalne środki gotów jest stosować Summerson, obawiał się poważnie o los Johna. Ponadto aresztowanie człowieka będącego, jak się domyślał, jednym z przywódców Nieugiętych niezmiernie komplikowało położenie trójki zbiegów, nie mówiąc o tym, że stawiało znak zapytania nad realizacją planowanej akcji pokrzyżowania zamiarów prezydenta. Bernard po ucieczce ze szpitala tylko krótką chwilę rozmawiał z Johnem i choć w ogólnych zarysach powiadomił go o pojawieniu się tajemniczej rakiety oraz o tym, że nie wolno dopuścić do przebudowy miotacza, jednak żadnych konkretnych metod działania nie zdążył z nim ustalić.

Konstruktor nie mógł wiedzieć o decyzji porwania Jima Bradleya, powziętej przed samym aresztowaniem Malleta. W tym czasie, gdy na stacji rakiet toczyła się walka między policją a grupą Nieugiętych, Bernard, zgodnie z poleceniem Malleta, postanowił nawiązać kontakt z Horsedealerem. Był pewny, że stary filozof zrobi wszystko, by im pomóc. Jako najlepiej zorientowany w dziwnych i zawiłych zagadnieniach, które stały się aż nazbyt ważne dla życia Celestii, mógł wnieść do planu dalszego działania niezwykle cenne uwagi i koncepcje. Ponadto, był on nie mniej popularny od Malleta.

Bernard napisał krótki list do Horsedealera, w którym w nieco zawoalowanej formie informował go pokrótce o tym, co wiedział o tajemniczej rakiecie i planach Summersona. List ten, bez adresu i podpisu, miał wręczyć filozofowi Tom, informując jednocześnie o sytuacji trojga zbiegów. Gdyby Horsedealer wyraził gotowość bezpośredniego skomunikowania się z Krukiem, chłopiec miał go przyprowadzić do kryjówki.

Niestety, cały plan został przekreślony już na wstępie. Tom nie zdążył jeszcze opuścić 85 poziomu, gdy natknął się na agenta policji.

I oto teraz stał przy drzwiach prowadzących na korytarz, nie wiedząc, co czynić.

„Może jednak jeszcze raz spróbuję — rozmyślał. — Jeśli mnie ten policjant nie zauważył, to z pewnością myśli, że gdzieś daleko uciekłem, więc chyba już się tu nie kręci. A jeśli znów go spotkam? — uczuł zimny dreszcz. — Jeśli on mnie złapie, to list i klucze dostaną się w ich ręce. Co wtedy będzie ze mną? Co będzie z ojcem, Berem i tamtymi? Czy nie byłoby lepiej wrócić do Bera? Nie. Tak też niedobrze!”

Pierwszy raz w życiu to, o czym słyszał w opowiadaniach i czytał w sensacyjnych ilustrowanych książeczkach, stawało się rzeczywistością. Niestety, sytuacja, mimo smaku wielkiej przygody, nie była wcale tak przyjemna, jak się o tym czytało w zeszytach Greena lub słyszało z opowiadań ojca. Żaden niezwykły pomysł nie przychodził biednemu bohaterowi wyśnionych marzeń do głowy, mimo że według autorów sensacyjnych opowiadań takie pomysły zawsze w ostatniej chwili powinny się zjawić. Również żaden szczęśliwy przypadek nie rozwiązywał trudnej sytuacji. Minuty upływały, a Tom tkwił jeszcze przy drzwiach.

„Trzeba choć wyjrzeć na korytarz przez szparę — postanowił wreszcie. — Te drzwi rozsuwają się dość cicho, więc jeśliby nawet ktoś tu czatował, nie usłyszy”.

Ujął obiema rękami metalowe uchwyty. Drzwi były takiej konstrukcji, że wystarczyło tylko nacisnąć jeden z uchwytów, aby rozsunęły się same. Nie chcąc, aby otwarły się od razu zbyt szeroko, należało je przytrzymać.

Tom miał już nacisnąć uchwyt, gdy nagle zamarł w bezruchu.

Do uszu jego dobiegł przytłumiony szmer rozmowy: za drzwiami rozmawiali jacyś ludzie. Z bijącym sercem Tom przyłożył ucho do drzwi, lecz natychmiast odskoczył. Usłyszał charakterystyczny dźwięk klucza.

Nie miał już ani chwili do stracenia. Zapominając w strachu o konieczności zachowywania się jak najciszej, puścił się biegiem w przeciwległy koniec długiego korytarza. Dobiegł do drzwi oznaczonych numerem 57 i wyciągnąwszy klucze począł gorączkowo dobierać właściwy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zagubiona Przyszłość»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zagubiona Przyszłość» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Анджей Збых - Пароль
Анджей Збых
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Сапковский
Анджей Сапковский - Сезонът на бурите
Анджей Сапковский
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Джевинский
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Ясинский
libcat.ru: книга без обложки
Анджей Земянский
Анджей Стасюк - На пути в Бабадаг
Анджей Стасюк
Анджей Сапковский - Цири (сборник)
Анджей Сапковский
Krzysztof Boruń - Zagubiona Przyszłość
Krzysztof Boruń
Отзывы о книге «Zagubiona Przyszłość»

Обсуждение, отзывы о книге «Zagubiona Przyszłość» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x