• Пожаловаться

Janusz Zajdel: List Pożegnalny

Здесь есть возможность читать онлайн «Janusz Zajdel: List Pożegnalny» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Janusz Zajdel List Pożegnalny

List Pożegnalny: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «List Pożegnalny»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Zbiór zawiera 18 opowiadań o następujących tytułach: Ekstrapolowany koniec świata; Druga strona lustra; Towarzysz podróży; Źle o nieobecnych; Satelita; Kolejność umierania; Śmierć Karola; List pożegnalny; Inspekcja; Pigułka bezpieczeństwa; Błąd pilota; Śmieszna sprawa; Adaptacja; Pełnia bytu; Wyższe racje; Utopia; Chrzest bojowy; Wyjątkowo trudny teren. A ponadto: Janusz Zajdel o sobie (napisane w kwietniu 1981 r., czyli 4 lata przed śmiercią); fragmenty "Drugiego spojrzenia na planetę Ksi"; kilka konspektów powieści napisanych i nienapisanych; wspomnienie M. Parowskiego o Januszu oraz bibliografię twórczości J. Zajdla.

Janusz Zajdel: другие книги автора


Кто написал List Pożegnalny? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

List Pożegnalny — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «List Pożegnalny», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Staruszek wyszedł z pokoju, a ja położyłem się na kanapie. Nie mogłem zasnąć – w głowie kłębiły mi się wizje zagłady ludzkości, nie nadążającej za postępem…

Obudził mnie silny strumień światła, padający na twarz. Otworzyłem oczy. Okiennice były otwarte, a profesor wchodził właśnie do pokoju. W dziennym oświetleniu wydał mi się bardziej dobroduszny i mniej stary niż wczoraj.

– Dzień dobry! – powiedziałem, uśmiechając się do niego.

– A, dzień dobry, już pan nie śpi!

– Nie śpię, panie profesorze, choć wczoraj długo nie mogłem zasnąć… Myślałem o tym wszystkim…

– No, i… – Z zaciekawieniem wpatrywał się we mnie, jakby oczekując, że przyznam rację jego teorii.

– Mówił pan – zacząłem z wolna – o ile dobrze pamiętani, że należy pozbyć się ze społeczeństwa wszystkich, którzy nie doceniają roli rozumnego kierowania rozwojem cywilizacji…

– A, tak właśnie mówiłem!

– I uważa pan, że reszta, jednostki najbardziej inteligentne, potrafiłyby zahamować -drogą planowego, nie żywiołowego postępu – klęskę „końca świata" w sensie końca cywilizacji ludzkiej? Krzywa postępu przybrałaby wówczas charakter prostej proporcjonalności postępu do czasu, czy tak? – Staruszek skwapliwie przytaknął. – A w obecnym stanie rzeczy, gdy działają oba czynniki, to znaczy mądrość uczonych i tępota przeciętnych członków społeczeństwa, krzywa ta, według pana, ma punkt osobliwy w pewnej chwili czasu, to znaczy, dąży w tym punkcie do nieskończoności… Pozwoli pan, że teraz ja zaproponuję nieco inne rozwiązanie dręczącego pana problemu: otóż zamiast pozbywać się hamulca, pozbądźmy się motoru cywilizacji, właśnie tych wszystkich uczonych, inżynierów… To oni bowiem w pierwszym rzędzie są odpowiedzialni za postęp! Pozostawieni sami sobie pozostali, umysłowo ograniczeni członkowie społeczeństwa, nie stworzą niczego nowego i krzywa postępu przestanie wzrastać! W ten sposób niebezpieczeństwo utraty miary w rozwoju tym pewniej zostanie zażegnane, a przeprowadzenie takiego planu będzie łatwiejsze ze względu na niewielką stosunkowo liczbę ludzi naprawdę mądrych! A ponadto… z punktu widzenia matematyki wydaje mi się dziwnym fakt, że złożenie dwóch funkcji ograniczonych – bo mówił pan przecież, że świadome kierowanie postępem daje proporcjonalność rozwoju do czasu – ma dawać w rezultacie w skończonym czasie nieskończoną wartość współczynnika rozwoju!?

Staruszek bez słowa patrzył na mnie, a na jego twarzy malowało się na przemian zakłopotanie i jakby przestrach.

– Doprawdy… – wyjąkał wreszcie – nigdy nie pomyślałem o takiej możliwości…

Po kilkunastu minutach pożegnałem starego profesora, który pozostał, pogrążony w rozważaniach nad dylematem podsuniętym przeze mnie. Należy dodać, że już wkrótce ugruntowałem się w przekonaniu, iż jego stary, przemęczony umysł ulec musiał jakimś urojeniom, jakiejś idee fixe i stąd jego niesamowite poglądy i projekty… Tym niemniej po głębszym zastanowieniu trudno nie zauważyć, że jednak coś w tym jest…

DRUGA STRONA LUSTRA

– Nie bądź śmieszny, Ray! – mitygował Bert przyjaciela podnieconego dyskusją. – Cały zespół ludzi myślał nad tym w ciągu półtora roku,

a ty mówisz, że teoria jest do niczego!

– Myślał, myślał! Wcale nie zespół myślał! – oponował Ray gestykulując żywo. – W każdym razie nie zespół ludzi, tylko automaty matematyczne! A czy one mogą myśleć? One tylko liczą, przetrawiają to, co im podacie! A błąd tkwi na pewno w założeniach waszej teorii! Zresztą…

Tu Ray machnął ręką z rezygnacją, aż przewrócił filiżankę, a brunatny strumień kawy pociekł na jego jasne spodnie. To go trochę ostudziło.

Obsługujący automat natychmiast przyszedł mu z pomocą, zręcznie zmył plamę, a następnie postawił przed Rayem nową filiżankę kawy.

– Odkąd opuściłem zespół Tappego – ciągnął po chwili Ray -

nurtowało mnie wiele wątpliwości co do podstawy tej całej jego temporystyki… Myślałem nad tym trochę sam, na własną rękę, i moje wnioski znacznie różnią się od waszej teorii. Ale o tym jeszcze za wcześnie mówić!

– Ależ mów, chętnie posłuchamy! – zapalił się Bert. Tol i ja byliśmy mniej zainteresowani tematem. Podróże w czasoprzestrzeni – to nie nasza specjalność. Ja zajmowałem się ostatnio antymaterią, a Tol pisał jakąś pracę o roślinności marsjańskiej. Ku naszemu cichemu niezadowoleniu Ray dał się niestety namówić i rozpoczął:

– Mówiąc najprościej, naszą czterowymiarową czasoprzestrzeń można sobie przedstawić poglądowo za pomocą następującej analpgii: wyobraźmy sobie, że przestrzeń jest kulą, a więc tworem trójwymiarowym. Na powierzchni tej kuli żyją istoty „płaskie", to znaczy posiadające jedynie dwa wymiary. W rzeczywistości będą one niezupełnie płaskie, lecz nieco zakrzywione, gdyż muszą ściśle przylegać do powierzchni kuli, która stanowi cały ich wszechświat.

– To wszystko wiemy już z pogadanek popularnonaukowych w wizji – zauważył nie bez złośliwości Tol.

– Nie przerywaj! – burknął Ray. – A więc jesteśmy dwuwymiarowymi istotami na powierzchni trójwymiarowej kuli wszechświata… Ta powierzchnia jest, rzecz jasna, skończona i wymierzalna, ale dla nas, mogących poruszać się jedynie po jej powierzchni, jest ona „nieskończona" w sensie niemożności znalezienia jakiegoś jej krańca.

Dopóki nie interesują nas wielkie obszary wszechświata, na małych wycinkach przestrzeni zauważamy zgodność obserwacji z płaską geometrią Euklidesa; istnieją na przykład dwie proste równoległe, światło biegnie po liniach prostych, i tak dalej… Na wielkich jednak odległościach zaczyna obowiązywać geometria Riemanna; w tym obrazie euklidesowej prostej odpowiada wielkie koło na powierzchni kuli-wszechświata. A ponieważ nie istnieją dwa różne i nie przecinające się wielkie koła kuli, zatem „proste równoległe" nie istnieją w przestrzeni zakrzywionej.

Wyobraźmy sobie teraz, że „trzeci wymiar" świata płaskich istot – to promień kuli. Jeśli utożsamimy go z czasem, to upływ czasu wyrazi się nam jako zmiana promienia wszechświata! Znane powszechne zjawisko „ucieczki galaktyk" każe nam wnioskować, że w naszym Wszechświecie, tym prawdziwym, czterowymiarowym, promień powiększa się z upływem czasu. Zastosujmy ten wniosek do naszego modelu: niech promień kuli wzrasta. Powierzchnia jej będzie się wtedy ustawicznie powiększać, a oprócz tego krzywizna tej powierzchni będzie się zmniejszała, jeżeli za miarę krzywizny uznamy odwrotność promienia. Wszechświat zatem niejako prostuje się z czasem…

– Wydaje mi się, że w tym, co dotychczas usłyszeliśmy, niewiele jest twojej twórczej myśli… Prawie wszystko to gdzieś już czytałem lub słyszałem!

– Poczekaj – żachnął się Ray – zaraz spadniesz z krzesła, gdy

pozwolisz mi doprowadzić do końca moją myśl! Otóż jeśli jest tak, jak powiedziałem, to również nasze płaskie istoty, które są nieodłączną częścią wszechświata, zmieniają w czasie swoje zakrzywienie. Wszelka materia we wszechświecie zachowuje się w ten sposób! A cóż istnieje poza materią? Nic! Próżnia! Ale w próżni nie ma sensu pojęcie czasu i przestrzeni, gdyż nie ma go do czego odnieść! I tu dochodzimy do wniosku, że z powodzeniem można sobie wyobrazić, że nie wszechświat modeluje zakrzywienie przedmiotów materialnych, lecz odwrotnie, obiekty materialne wyznaczają czasoprzestrzeń!

– Nie bardzo cię rozumiem! – wtrącił niepewnie Bert.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «List Pożegnalny»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «List Pożegnalny» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Janusz Wiśniewski: Zespoły Napięć
Zespoły Napięć
Janusz Wiśniewski
Janusz Zajdel: Cylinder van Troffa
Cylinder van Troffa
Janusz Zajdel
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Janusz Zajdel
Janusz Zajdel: Limes Inferior
Limes Inferior
Janusz Zajdel
Janusz Zajdel: Paradyzja
Paradyzja
Janusz Zajdel
Отзывы о книге «List Pożegnalny»

Обсуждение, отзывы о книге «List Pożegnalny» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.