David Brin - Listonosz

Здесь есть возможность читать онлайн «David Brin - Listonosz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1996, ISBN: 1996, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Listonosz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Listonosz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Był ocalałym z katastrofy wędrowcem, który wymieniał opowieści na prowiant i schronienie w okrutnym świecie po straszliwej wojnie. Pewnego mrocznego dnia dotknęło go zrządzenie losu. Pożyczył sobie kurtkę dawno zmarłego pocztowca, by schronić sie przed zimnem. Stary, wytarty strój nadal miał moc jako symbol nadziei. Przyodziany w tę kurtkę zaczął snuć swą najwspanialszą opowieść o odradzającej się ojczyźnie.
Powieść Davida Brina jest historią o kłamstwie, które stało się najpotężniejszą prawdą, jest dramatyczną sagą o człowieku, który przebudził ducha Ameryki, posiłkując się moca marzenia.
Opowieść otrzymala nagrody Campbella i Locusa w 1986.
Nominowana do nagrod Nebula w 1985 i Hugo w 1986.

Listonosz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Listonosz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Gordonowi zabiło serce.

— Ty sukinsynu. Nie przypisuj zasługi mnie. To był ich pomysł! Nie wiem nawet, co miały zamiar zrobić!

Dopiero po raz drugi Gordon zobaczył na twarzy Macklina wyraz zaskoczenia.

— No, no — odezwał się wreszcie wódz barbarzyńców. — Kto by pomyślał. Feministki w tej epoce! Mój drogi inspektorze, wygląda na to, że przybywamy na ratunek nieszczęsnym ludziom z Willamette doprawdy w ostatniej chwili.

Na jego twarz powrócił uśmiech.

Zadowolenie na tym obliczu było czymś, czego Gordon nie był w stanie znieść. Poszukał czegokolwiek, czym mógłby je stamtąd wymazać.

— Nigdy nie zwyciężycie, Macklin. Nawet jeśli spalicie Corvallis, zmiażdżycie każdą wioskę i rozwalicie Cyklopa na kawałki, ludzie nigdy nie przestaną z wami walczyć!

Lecz spokojny uśmiech nie znikał z twarzy Macklina. Generał cmoknął i potrząsnął głową.

— Masz nas za niedoświadczonych? Mój drogi kolego, w jaki sposób Normanowie ujarzmili licznych i dumnych Sasów? Jakiego sekretu użyli Rzymianie, aby poskromić Galów? Jesteś doprawdy romantykiem, mój panie, jeśli nie doceniasz siły terroru. Poza tym — ciągnął Macklin, który znów usiadł i wrócił do strugania — zapominasz, że nie pozostaniemy obcymi na długo. Będziemy werbować waszych ludzi. Niezliczeni młodzi mężczyźni zrozumieją, że lepiej jest być panem niż poddanym. Ponadto, w przeciwieństwie do średniowiecznej szlachty, my, nowi feudałowie, wierzymy, że wszyscy mężczyźni powinni mieć prawo walczyć o swój pierwszy kolczyk. To właśnie jest prawdziwa demokracja, mój przyjacielu. Taka, do której Ameryka zmierzała przed zdradą konstytucjonalistów. Nawet moi synowie muszą zabić, by zostać holnistami. W przeciwnym razie będą orać ziemię dla tych, którzy potrafią zabijać. Znajdziemy rekrutów. Uwierz mi, że aż nazbyt wielu. Dzięki zdumiewającej liczbie ludności, jaką macie na północy, zbudujemy w ciągu dziesięciolecia armię, jakiej nie widziano od czasu, gdy “Franklinsteinowska” cywilizacja załamała się pod ciężarem własnej hipokryzji.

— Co każe ci sądzić, że inni wasi wrogowie dadzą wam aż dziesięć lat? — Gordon zazgrzytał zębami. — Wydaje ci się, że Kalifornijczycy pozwolą wam siedzieć na zdobytych terenach wystarczająco długo, żebyście mogli wylizać się z ran i zbudować tę waszą armię?

Macklin wzruszył ramionami.

— Wypowiadasz się o sprawach, o których wiesz bardzo mało, mój drogi kolego. Gdy tylko się wycofamy, luźna konfederacja na południu rozpadnie się i zapomni o nas. A nawet gdyby zdołali puścić w niepamięć swe nieustanne spory i zjednoczyć się, ci “Kalifornijczycy”, o których mówisz, potrzebowaliby całego pokolenia, by dosięgnąć nas w naszym nowym królestwie. Wtedy będziemy już w pełni przygotowani do kontrataku. Ponadto — i to jest najbardziej zachwycające — nawet gdyby nas ścigali, żeby nas dopaść, musieliby ominąć twojego przyjaciela z góry Sugarloaf!

Macklin roześmiał się, dojrzawszy wyraz twarzy Gordona.

— Sądziłeś, że nie wiem o twojej misji? Och, panie Krantz, jak ci się zdaje, czemu przygotowałem zasadzkę na waszą grupę i kazałem przyprowadzić cię do mnie? Wiem dokładnie, że senior odmówił udzielenia pomocy komukolwiek poza linią łączącą Roseburg z morzem. Czy to jednak nie wspaniałe? “Mur Gór Callahan”, sławny George Powhatan będzie trzymał się swej doliny i w ten sposób osłoni naszą flankę, pozwalając nam utrwalić panowanie na północy… aż wreszcie będziemy mogli rozpocząć wielką kampanię.

Generał uśmiechnął się melancholijnie.

— Często żałowałem, że Powhatan nigdy nie wpadł w moje ręce. Gdy nasze armie ścierały się ze sobą, zawsze mi się wymykał, zawsze kąsał nas w jakimś innym miejscu. Sądzę jednak, że tak będzie nawet lepiej! Niech sobie jeszcze żyje dziesięć lat na swej farmie, podczas gdy ja podbiję resztę Oregonu. Potem przyjdzie kolej na niego. Jestem pewien, panie inspektorze, że nawet patrząc ze swego punktu widzenia, zgodzisz się, iż zasłuży sobie wtedy na to, co go spotka.

Nie sposób było na to odpowiedzieć inaczej niż milczeniem. Macklin stuknął swym kijem w Gordona na tyle mocno, by ten znowu zaczął się obracać. W rezultacie jeńcowi trudno było skupić spojrzenie, gdy otworzyły się frontowe drzwi i ukazała się para ciężkich mokasynów.

— Bili i ja sprawdziliśmy okolicę góry — zameldował swemu dowódcy potężny wzmocniony, Shawn. — Znaleźliśmy te same ślady, które widzieliśmy przedtem, te, które szły w górę rzeki. Jestem pewien, że to ten sam czarny sukinsyn, który podciął gardła strażnikom.

“Czarny sukinsyn…”

Gordon wydyszał bezgłośnie jedno słowo. Phil?

Macklin roześmiał się.

— No, nie! Wiesz co, Shawn? Nathan Holn nie był rasistą i ty również nie powinieneś nim być. Zawsze żałowałem, że mniejszości rasowe znalazły się w tak ciężkiej sytuacji podczas zamieszek i powojennego chaosu. Nawet silni spośród nich nie mieli większych szans się wykazać. Pomyśl o tym murzyńskim żołnierzu. Poderżnął gardła trzem naszym wartownikom nad rzeką. Jest silny. Byłby z niego znakomity rekrut.

Nawet wisząc głową w dół i kręcąc się wokół osi, Gordon dostrzegł skwaszony wyraz twarzy Shawna. Wzmocniony nie sprzeciwił się jednak głośno swemu dowódcy.

— Szkoda, że nie mamy czasu na zabawy z tym facetem — ciągnął Macklin. — Idź go zabić, Shawn.

Krzepki weteran zniknął za drzwiami bez słowa i niemal bez dźwięku, zostawiając za sobą tylko wir poruszonego powietrza.

— Naprawdę wolałbym udzielić waszemu zwiadowcy ostrzeżenia — wyznał Gordonowi Macklin. — Byłoby bardziej fair, gdyby wiedział, że ma przeciw sobie coś… niezwykłego.

Wzmocniony roześmiał się raz jeszcze.

— Niestety, w tych czasach grać uczciwie nie zawsze jest rozsądnie.

Gordon sądził, że do tej chwili czuł nienawiść. Zimny gniew, który ogarnął go teraz, nie był jednak podobny do niczego, co sobie przypominał.

— Philip, uciekaj! — krzyknął tak głośno, jak tylko mógł, modląc się, by jego głos przebił się przez bębnienie kropli deszczu. — Uważaj, to są…

Kij Macklina uderzył Gordona w policzek jak błyskawica. Jego głowa odskoczyła do tyłu. Świat rozmazał się. Omal nie pochłonęła go ciemność. Upłynęło wiele czasu, nim jeniec odzyskał jasność widzenia, mrugając oczyma pełnymi łez. Poczuł smak krwi.

— Tak. — Macklin skinął głową. — Jesteś mężczyzną. Muszę to przyznać. Kiedy nadejdzie czas, postaram się dopilnować, byś zginął jak mężczyzna.

— Nie proszę cię o żadne przysługi. — Gordon zakrztusił się.

Macklin uśmiechnął się tylko i wrócił do strugania kija.

W kilka minut później otworzyły się drzwi znajdujące się z tyłu zniszczonego sklepu.

— Wracaj pilnować swoich bab! — warknął Macklin.

Charles Bezoar zamknął szybko drzwi do pozbawionego okien magazynu, gdzie Marcie i Heather zapewne nadal opatrywały pojmaną kobietę, której Gordon jeszcze nie widział.

— Najlepszy dowód na to, że nie każdy silny mężczyzna da się lubić — zauważył kwaśnym tonem Macklin. — Niemniej on jest użyteczny. Na razie.

Gordon nie miał pojęcia, czy upłynęły godziny czy tylko kilka minut, nim za oknami zabitymi deskami dał się słyszeć głośny tryl. Sądził, że to tylko okrzyk nocnego ptaka, lecz Macklin zareagował szybko. Zdmuchnął małą lampkę naftową i zasypał ogień w kominku.

— To za dobra zabawa, żeby ją sobie darować — powiedział do Gordona. — Wygląda na to, że chłopaki zaczęły fajny pościg. Mam nadzieję, że wybaczysz mi, jeśli opuszczę cię na kilka minut?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Listonosz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Listonosz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Listonosz»

Обсуждение, отзывы о книге «Listonosz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x