• Пожаловаться

James White: Galaktyczny smakosz

Здесь есть возможность читать онлайн «James White: Galaktyczny smakosz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. год выпуска: 2006, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

James White Galaktyczny smakosz

Galaktyczny smakosz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Galaktyczny smakosz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Gurronsevas, olbrzymi sześcionożny obcy, jest powszechnie znany jako najlepszy w Galaktyce szef kuchni. Jednak u szczytu swej kariery odkrywa, że sława, honor i armie pochlebców to za mało. Pragnie nowego wyzwania. Wyzwania na miarę wielkości swego ciała, talentu i pychy. Tylko Szpital Kosmiczny — potężny kompleks, w którym leczą i są leczeni zarówno ludzie, jak i obcy — pozwala na realizację takich marzeń. Gurronsevas, obecnie Naczelny Dietetyk, postanawia zrobić coś, co nie udało się przed nim żadnemu kucharzowi: chce sprawić, by szpitalne jedzenie było smaczne. Tylko czy pacjenci to przeżyją?

James White: другие книги автора


Кто написал Galaktyczny smakosz? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Galaktyczny smakosz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Galaktyczny smakosz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Też pamiętam takie uwagi — zaświergotał Prilicla. — Jednak teraz, gdy jestem duży i silny, mogę robić, co chcę.

Gurronsevas patrzył chwilę ze zdumieniem na kruchego obcego, ale zaraz przyłączył się do pozostałych i też się roześmiał.

ROZDZIAŁ CZWARTY

Po obudzeniu Gurronsevas zamyślił się tak głęboko, że stracił poczucie czasu, i dopiero brzęczyk u drzwi, wraz z towarzyszącym mu sygnałem świetlnym przywróciły go do rzeczywistości. Za drzwiami stał porucznik Timmins.

— Przepraszam, jeśli przeszkadzam — powiedział. — Mam nadzieję, że dobrze pan spał. Czy chciałby pan odwiedzić dzisiaj jakieś konkretne miejsce? Może komputer cateringowy albo syntetyzer żywności, albo kuchnie oddziałowe? Możemy też zorganizować naradę z technikami odpowiedzialnymi za…

Gurronsevas uniósł dwie skrzyżowane górne kończyny, prosząc w ten sposób o ciszę. Timmins musiał znać ów gest, gdyż zaraz umilkł.

— Na razie nie — odparł Tralthańczyk. — Domyślam się, że ma pan wiele obowiązków, poruczniku, ale jak długo będzie można, chciałbym się spotykać wyłącznie z panem.

— Owszem, mam inne obowiązki, ale mam też asystenta, który bardzo stara się udowodnić, że w gruncie rzeczy nie jestem tutaj potrzebny. Przez najbliższe dwa dni będę do pańskiej dyspozycji. Potem oczywiście też, na ile czas pozwoli. Co proponuje pan zatem na początek?

Timmins wyraźnie się niecierpliwił, ale Gurronsevas nie myślał od razu wychodzić.

— Mam nadzieję, że nie zabrzmi to zbyt wyniośle, ale chciałbym przypomnieć, oby po raz ostatni, o mojej niedawnej pozycji na Nidii. Cromingan — Shesk to wielki hotel dla przedstawicieli rozmaitych ras. Kuchnie, nad którymi miałem tam pieczę, były z oczywistych powodów wyposażone w bardzo nowoczesny sprzęt, a ten oczywiście ulegał co pewien czas awariom. Zdołałem ograniczyć ich częstotliwość, zapoznając się z funkcjonowaniem urządzeń, ich dobrymi i słabymi stronami. W końcu wiedziałem, do czego służy i jak pracuje każdy procesor, panel zamówień, piec, każda najdrobniejsza nawet krajarka. Poznałem też od podszewki pracę kuchcików, kelnerów, dekoratorów, techników serwisowych i tak dalej, aż do szeregowej ekipy sprzątającej. Opanowałem cały system na tyle, aby wiedzieć zawsze, skąd się wzięła awaria i czy zdarzyła się rzeczywiście, czy ktoś próbował mnie oszukać. Zanim zacznę wydawać jakiekolwiek polecenia personelowi, muszę poznać dokładnie swój teren, zakres obowiązków i rzeczywiste problemy, które mogę napotkać. Chcę, aby moja niewiedza o poczynaniach podwładnych była jak najmniejsza. Naukę rozpoczynam z tą chwilą.

Timmins otworzył usta, ale nie wyglądało to na uśmiech.

— Wobec tego będziemy musieli zejść do tuneli inspekcyjnych — powiedział w końcu. — Tam bywa brudno, niemiło i niebezpiecznie. Jest pan pewien, że tam właśnie chce się udać?

— Całkowicie.

— Zatem chodźmy, porozmawiamy po drodze — rzekł porucznik. — Na początek proszę mnie wysłuchać, nie przerywając. Na końcu korytarza jest właz…

Timmins oświadczył, że mapy ukrytych tuneli i węzłów inspekcyjnych Szpitala, które Gurronsevas studiował jeszcze przed przybyciem, zostały przygotowane przede wszystkim na użytek osób z zewnątrz. Były mocno uproszczone i od lat ich nie aktualizowano. Jakby na dowód tego, zaraz po przejściu przez właz ujrzeli wiodące w dół schody, których według planu wcale nie powinno tam być.

— Są wystarczająco solidne, aby utrzymać pańską masę, ale proszę zachować ostrożność — powiedział porucznik. — A może wolałby pan przejść trochę dalej, do rampy? Wiem, że Tralthańczycy miewają kłopoty z pokonywaniem schodów…

— W hotelu korzystałem z nich codziennie — przerwał mu Gurronsevas. — Proszę tylko nie nakłaniać mnie do wchodzenia po drabinie.

— Nawet nie zamierzam. Ale proszę przodem. Nie chodzi o uprzejmość, w razie czego nie chciałbym się znaleźć na drodze spadającego Tralthańczyka, który waży ćwierć tony. Jak pan tutaj widzi?

— Całkiem dobrze.

— Ale czy dość dobrze, aby rozpoznać w tym świetle wszystkie kolory? Nie cierpi pan na klaustrofobię?

— Potrafię ocenić na oko, czy dany owoc jest świeży — odparł Gurronsevas, opanowując irytację. — Każdy niemal owoc. Z dokładnością do kilku godzin mogę powiedzieć, kiedy go zerwano. Na klaustrofobię nie cierpię.

— Świetnie — rzekł Timmins. — Ale proszę się rozejrzeć — dodał przepraszającym tonem. — Znajdujemy się w labiryncie tuneli, węzłów serwisowych i schowków. Ściany i sufit pokrywa plątanina kabli i rur. Każdy przewód oznaczony jest innym kolorem, dzięki czemu ludzie z obsługi widzą na pierwszy rzut oka, gdzie mają do czynienia z przewodem zasilającym, gdzie ze światłowodem, gdzie z rurą z tlenem, z chlorem czy metanem, a gdzie ze ściekami. Tak samo jak pan w wypadku owoców. Zawsze musimy się liczyć z ryzykiem skażenia jakiegoś oddziału przez opary obcych tam substancji, ale robimy co możemy, aby nie doszło do takiej katastrofy przez pomyłkę, bo ktoś niedowidzący pomylił przewody. Zwykle nie pytam nikogo o sprawność organów wzroku, gdyż O’Mara poddaje wszystkich właściwym testom jeszcze przed rozpoczęciem stażu, pan jednak nie jest stażystą, nie znamy więc pańskich predyspozycji… Proszę czym prędzej schować się w tej niszy po prawej!

Od kilku sekund Gurronsevas słyszał wysoki, piskliwy dźwięk, którego źródło wyraźnie się przybliżało. Poczuł, jak drobne dłonie Timminsa napierają na dolną część jego ciała w sposób, który inny Tralthańczyk uznałby za poufałość. Porucznik jednak popędzał go tylko w kierunku niszy. Sam też zaraz się tam wcisnął.

Obok przemknął ślizgacz z wielkim ładunkiem na pace. Skrzynie niemal ocierały się o ściany i sklepienie tunelu.

— Dzień dobry, poruczniku — krzyknął przez warkot silnika kierujący pojazdem człowiek.

Timmins tylko uniósł dłoń. Nie próbował nawet się odzywać, gdyż ślizgacz oddalał się ze sporą szybkością.

Gurronsevas wiedział już, czemu służyły rozmieszczone w regularnych odstępach nisze.

— Czy nie zaoszczędzilibyśmy sporo czasu, gdybyśmy również skorzystali ze ślizgacza? — spytał. — W Retlinie często jeździłem po centrum miasta, gdzie panował olbrzymi ruch. Wydaje mi się, że byłem dobrym kierowcą.

Timmins pokręcił głową.

— Na te warunki zapewne nie dość dobrym. Gdyby zamierzał pan tu pracować, skierowałbym pana na specjalny kurs urządzany w pustej ładowni o wyściełanych, miękkich ścianach. Pozwala on uniknąć zniszczeń i ran. Nie wzięliśmy pojazdu, gdyż poruszalibyśmy się zbyt szybko, aby zdołał pan cokolwiek zobaczyć.

— Rozumiem.

— Świetnie. Ale zrobimy mały test. Co może pan powiedzieć o tym odcinku tunelu, który dotąd pokonaliśmy?

Minęło wiele lat, odkąd Gurronsevas ukończył szkołę, ale nadal lubił robić dobre wrażenie na nauczycielach.

— Z początku wydawało mi się, że słyszę nad głową szuranie i tupanie oraz przytłumione głosy. Było ich zbyt wiele, aby nadawały się do przetłumaczenia. Pomyślałem, że widocznie przechodzimy pod jednym z głównych korytarzy. Wyczułem też słabą woń, która w większym stężeniu byłaby zapewne nieprzyjemna. Pod sufitem, oprócz standardowych przewodów zasilających, światłowodów i rur z mieszanką azotowo — tlenową, doszło kilka rur o większej średnicy. Sądząc po oznaczeniach, z wodą. Widziałem też parę mniejszych przewodów w kolorach, których znaczenia na razie mi pan nie wyjaśnił. Mam pytanie.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Galaktyczny smakosz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Galaktyczny smakosz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


James White: Szpital kosmiczny
Szpital kosmiczny
James White
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Fritz Leiber
Lisa Jackson: Dreszcze
Dreszcze
Lisa Jackson
Fern Michaels: Tylko Ty
Tylko Ty
Fern Michaels
Erica Spindler: Tylko Chłód
Tylko Chłód
Erica Spindler
Отзывы о книге «Galaktyczny smakosz»

Обсуждение, отзывы о книге «Galaktyczny smakosz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.