• Пожаловаться

Philip Farmer: Przebudzenie kamiennego boga

Здесь есть возможность читать онлайн «Philip Farmer: Przebudzenie kamiennego boga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Lublin, год выпуска: 1990, ISBN: 83-85150-64-1, издательство: Versus, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Philip Farmer Przebudzenie kamiennego boga

Przebudzenie kamiennego boga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przebudzenie kamiennego boga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jakim sposobem współczesny nam amerykański naukowiec znalazł się w zupełnie innym świecie, innym momencie wieczności? Czy jest to Ziemia? Skąd wzięły się istoty o niesamowitych kształtach? Czy żyją jeszcze jacyś ludzie? Czy jest jedynym człowiekiem na Ziemi? Czy odrodzi się cywilizacja? Czy znasz odpowiedź?

Philip Farmer: другие книги автора


Кто написал Przebudzenie kamiennego boga? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Przebudzenie kamiennego boga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przebudzenie kamiennego boga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nakaz zbierania ekskrementów i specjalnego obchodzenia się z nimi, a także wyrób węgla drzewnego, zadziwił oficjałów. Obiecał im, że wyjawi powody później.

W dodatku zażądał jak największego oddziału i maksymalnej liczby młodych mężczyzn, by poszli z nim na północ. Po drodze będą szukać Stwora, chociaż głównym zadaniem wyprawy nie jest tropienie bestii.

Wodzowie nie byli uszczęśliwieni jego żądaniami, lecz wprowadzili je w życie. W tydzień później wielka wyprawa, składająca się ze stu dorosłych wojowników, dwustu nieletnich, kilku kapłanów, Awiny oraz Ulissesa wyruszyła na północ. W wyprawie brał udział Ghlikh, choć nie zawsze im towarzyszył. Latał do przodu i badał teren; wielokrotnie wypatrzył zwierzynę, a trzy razy wrogie plemiona. Wrogiem była, zdaje się, pewna odmiana Wagaronditów. Mieli czarne futro i kasztanowe pasy na oczach i policzkach. Pod innymi względami przypominali swoich południowych kuzynów.

Alkunquibowie zebrali duże siły i próbowali zastawić pułapkę na wyprawę Ulissesa. Ghlikh doniósł o ich położeniu, tak więc atakujący stali się ofiarą. Zaskoczenie plus strzały, o których Alkunquibowie nie mieli pojęcia, a także pojawienie się wysokiego Ulissesa, wraz z historią o jego boskości, już im znaną, zamieniły bitwę w masakrę. Ulisses nie prowadził żadnych szarży, ani kapłani nie wymagali tego od niego. To go cieszyło. Czy bóg może być ranny? Możliwe, że według nich bogowie winni być odporni na rany. Ogólnie rzecz biorąc, Grecy i inne narody uważały swych bogów za nieśmiertelnych, ale podatnych na rany.

Teraz stał z boku i używał swego łuku ze śmiertelnym skutkiem. Dziękował Bogu, że w liceum chodził na łucznictwo i po maturze kontynuował hobby. Strzelał dobrze, a jego łuk był mocniejszy od łuków Wufów. Mimo ich małego wzrostu, byli wytrzymali i silni, ale on ich przerastał. Jego ramiona napinały łuk — „wielki łuk Odyseusza”, pomyślał ten drugi Ulisses — a strzały szły tak dobrze, że zabił dwunastu Alkunquibów i ciężko ranił pięciu.

Przeciwnicy załamali się i uciekli po sześciu minutach walki. Wielu z nich dostało w plecy tomahawkami albo dzidami. Ci, co przetrwali, okazali się jednak dzielni. Po powrocie do wioski, gdzie czekali na nich w przestrachu — kobiety, dzieci i starcy, wszyscy mężczyźni zdolni unieść broń, włączając sześciolatków, stanęli przed zamkniętymi bramami. Z okrzykiem na ustach, Wufowie i Wagarondici, złączeni braterstwem, ruszyli na obrońców. Ich atak był tak niezorganizowany, że wycofali się z ciężkimi stratami. Ulisses wykorzystał chwilowy impas, kazał im zostawić Alkunquibów i dalej maszerować.

Żądza krwi była u nich tak wielka, iż nawet ośmielili się z nim kłócić. On obwieścił, że zrobią to, co każe, albo unicestwi ich. Na szczęście nikt nie poznał się na bluffie, a jeśli, to nie mieli odwagi powiedzieć tego głośno.

Przyglądając się Alkunquibom, Ulisses wpadł na pomysł. Potrzebował jak najwięcej tragarzy w podróży powrotnej, a tutaj była przynajmniej setka wyrostków.

Przy pomocy Ghlikha zaaranżował naradę z wrogim wodzem. Rozmowa była krótka i rzeczowa, a wódz w obliczu wizji wyginięcia plemienia, poddał się. W dwa dni później młodzieńcy Alkunquibów maszerowali wraz z wojenną wyprawą jako zakładnicy i tragarze. Wioska tymczasem wysłała posłańców do innych plemion Alkunquibów, aby nie niepokoili podróżnych. Dwa szczepy, nie przykładając wagi do rozkazu, zaatakowały; w zamian wpadły w zasadzkę i zostały zdziesiątkowane. Dzięki temu Ulissesowi przybyło jeszcze stu pięćdziesięciu tragarzy i zakładników. Spalił wprawdzie dwie wioski dając nauczkę, ale nie zezwolił na masakrę ich mieszkańców.

Podboje wcale nie radowały Ulissesa. Rozlew krwi przygnębiał go. Minęły miliony lat myśli ludzkiej, czterysta tysięcy lub więcej pokoleń, może dwa razy tyle; a istoty rozumne, potrafiące mówić, panowie zwierząt, jeszcze się niczego nie nauczyły. A może to wiara, że walka, rozlew krwi, są nieuniknione i będą trwać tak długo, jak życie?

Duża grupa ludzi poruszała się naprzód znacznie wolniej. Tylu ludzi nie mogło maszerować szybko. Planowany pięciodniowy marsz zabrał dwadzieścia dni. Nie byli jednak atakowani przez duże siły. Czasami jakieś plemię zasadziło się na skraju lasu, próbując porwać wojowników. To były tylko małe niedogodności. Największy problem stanowiło wyżywienie armii. Obecność tak wielu ludzi odstraszała zwierzynę, dlatego też małe oddziały przetrząsały okolicę na wiele mil dookoła. Te grupy stawały się łatwym celem dla tubylców. Pewnego dnia Ulisses zorganizował polowanie według sugestii Awiny. W jego wyniku zepchnęli stado koni z urwiska. Przez wiele dni dobrze jedli, chociaż musieli odłożyć podróż, by uwędzić mięso.

Ostatecznie dotarli do celu wyznaczonego przez Ulissesa: źródeł i wulkanów. Tutaj znalazł siarkę, tak jak się spodziewał. Była zielonkawa i półprzeźroczysta, i można ją było wydobywać kamiennymi narzędziami jego „ludzi”. W przeciągu dwóch tygodni zebrali tyle, ile mogli unieść. Zatem wyprawa ruszyła z powrotem.

Przy osiedlach Alkunquibów Ulisses zorganizował to tak, iż młodzi tragarze zostaną odesłani do domu, wraz z podarunkami, gdy dostarczą ładunki do wsi Wufów.

Kiedy wyprawa wróciła do punktu wyjścia, czekała na Ulissesa duża porcja azotanu potasowego. Wufowie postępowali zgodnie z jego wskazówkami, dotyczącymi specjalnego obchodzenia się z ekskrementami, tak, aby przyspieszyć ich rozkład. Kilka dni później, po uroczystościach i ceremoniach, Ulisses dał kobietom i wojownikom, niepotrzebnym w polu, pracę przy wyrobie czarnego prochu. W rezultacie otrzymali odpowiednią mieszankę azotanu potasu, węgla drzewnego i siarki. Pierwszy pokaz wywołał wśród Wufów, Wagaronditów i Alkunquibów zdziwienie, panikę i strach. Była to pięciofuntowa bomba, którą wysadził w chatce, specjalnie na ten cel przygotowanej.

Ulisses pouczył wszystkich co do niebezpieczeństw nowej broni. Zakazał im także używania prochu, chyba, że za jego pozwoleniem i pod jego nadzorem. Gdyby nie zastosował tych ograniczeń, roztrwoniliby cały zapas w ciągu kilku dni dla zabawy.

Szóstego dnia wystrzelił rakietę z dwufuntową głowicą w drewniany dom. Cel wyleciał w powietrze, roztrzaskując się o kamienne zbocze, dając wspaniałe widowisko.

Po pokazie Ulisses pouczył Ghlikha jak nieść jednofuntową bombę i jak ją odbezpieczać. Ghlikh poleciał nad wielką kukłę, zrobioną z drzewa i słomy, według opisu Stwora. Rzucił się w dół, a po chwili w górę, wytracając prędkość; wsadził końcówkę bezpiecznika do otworu w małej drewnianej skrzynce, po czym szybko uwolnił się od bomby, która spadła na grzbiet manekina, ale stoczyła się i eksplodowała dziesięć stóp dalej. Po czterech próbach Ghlikh umiał obliczyć czas dokładnie i bomba wysadziła kukłę.

— Bardzo dobrze — powiedział Ulisses, kiedy Ghlikh, szczerząc zęby niczym diabeł, wylądował przed nim. — Dobrze się spisałeś. Następny krok to znaleźć Stwora. Powinieneś się z tym uporać.

— On może być o wiele dni marszu na północ! Albo na wschód! — bronił się Ghlikh.

— Znajdziesz go.

Człowiek-nietoperz poczłapał zasępiony na posiłek. Awina odezwała się:

— Zastanawia mnie, dlaczego nie pomyśleliśmy, aby użyć go do odnalezienia potwora. Trzeba nam było spróbować, ale w końcu nie jesteśmy bogami.

— Nie rozumiem, czemu jest taki niechętny, by wykonać to zadanie — zastanawiał się Ulisses. — Nie ma w tym dla niego niebezpieczeństwa, z wyjątkiem błędnego obliczenia czasu na odpalenie bezpiecznika; ale on już był niechętny, zanim dowiedział się czegokolwiek o bombach.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przebudzenie kamiennego boga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przebudzenie kamiennego boga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Robert Silverberg: Zamek Lorda Valentine'a
Zamek Lorda Valentine'a
Robert Silverberg
John Ringo: Tam będą smoki
Tam będą smoki
John Ringo
Philip Pullman: Magiczny Nóż
Magiczny Nóż
Philip Pullman
Terry Pratchett: Nacja
Nacja
Terry Pratchett
Alessandro Baricco: Jedwab
Jedwab
Alessandro Baricco
Отзывы о книге «Przebudzenie kamiennego boga»

Обсуждение, отзывы о книге «Przebudzenie kamiennego boga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.