Bob Shaw - Cicha inwazja

Здесь есть возможность читать онлайн «Bob Shaw - Cicha inwazja» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1994, ISBN: 1994, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Cicha inwazja: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Cicha inwazja»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Toller Maraquine, bohater
zostaje dowódcą obrony Overlandu przed inwazją zdegenerowanych mieszkańców Królestwa Landu. Wygrywa, ale to zwycięstwo przynosi mu równocześnie osobistą klęskę.
Zdesperowany, rusza z przyjaciółmi na poszukiwania Farlandu, planety z wizji jednego z uczestników wyprawy. Ekspedycja kończy się powodzeniem, lecz odkrycie nieznanego świata przynosi tylko walkę i śmierć...
Druga powieść z cyklu
, po
, a przed „
.

Cicha inwazja — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Cicha inwazja», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Jak sobie życzysz, ojcze. — Twarz Cassylla była pozbawiona wyrazu. — Mogę jechać?

— Nie będę cię zatrzymywał — powiedział Toller, zwalczając rodzącą się rozpacz. Przez chwilę obserwował odjeżdżającego na południe syna, potem podjął przerwaną podróż. Jakoś dotychczas nie brał pod uwagę uczuć Cassylla, i teraz bał się, że ich stosunki zostały raz na zawsze zniszczone. Może zresztą z czasem chłopak da się przebłagać, ale na razie Toller pokładał główne nadzieje w Gesalli. Jeżeli zyska jej przebaczenie, to i do syna znajdzie drogę.

Wąski do tej pory sierp światła rozrósł się w wielki dysk Landu, przypominając Tollerowi, że zadzień wkrótce dobiegnie końca. Pognał niebieskorożca. Na polach pracowali farmerzy, pozdrawiali go, gdy przejeżdżał obok. Był lubiany wśród dzierżawców, głównie dlatego, że wprowadził system zaiste symbolicznych opłat, i pomyślał, że chciałby, aby wszystkie stosunki międzyludzkie można było regulować tak łatwo. Król żartował o stawianiu czoła Gesalli, ale Toller pamiętał przypadki, kiedy w przededniu bitwy bał się mniej niż teraz, gdy przygotowywał się wewnętrznie na ostrą reprymendę, na pogardę, na gniew żony. Kochani posiadają niewidzialną zbroję i broń — słowa, milczenie, gesty mogą zadawać głębsze rany niż miecze czy włócznie.

Nim Toller dotarł do ogrodzonego murem dziedzińca przed domem, usta miał suche i robił wszystko, co mógł, by opanować drżenie.

Niebieskorożec był wypożyczony z królewskich stajni, dlatego Toller musiał zsiąść i własnoręcznie otworzyć bramę. Wprowadził zwierzę do środka i gdy pokłusowało do kamiennego poidła, on rozglądał się po dziedzińcu patrząc na ozdobne krzewy i zadbane kwietniki. Gesalla lubiła doglądać roślin osobiście i wszędzie, gdzie spojrzał, widać było ślad jej zręcznej ręki, co przypominało mu, że spotkanie z żoną jest kwestią sekund.

Usłyszał skrzypnięcie frontowych drzwi i odwróciwszy się zobaczył żonę stojącą w sklepionym wejściu. Miała na sobie długą do kostek ciemnoniebieską suknię, a włosy podpięła w taki sposób, że srebrne pasemko wyglądało jak diadem. Jej uroda była doskonała i onieśmielająca, i kiedy zobaczył, że Gesalla wita go uśmiechem, brzemię winy stało się nie do zniesienia, przekształcając jego własny uśmiech w nerwowy grymas. Wrósł w ziemię, ona zaś podeszła do niego i pocałowała go w usta — było to krótkotrwałe, ale pełne ciepła muśnięcie — po czym cofnęła się, by obejrzeć go od stóp do głów.

— Nie jesteś ranny — powiedziała. — Tak się o ciebie bałam, Tollerze… To wszystko zdawało się tak niewiarygodnie niebezpieczne… ale widzę, że nic ci nie jest, mogę więc odetchnąć z ulgą.

— Gesallo… — Toller ujął jej dłonie. — Muszę z tobą porozmawiać.

— Oczywiście. Zapewne jesteś głodny i spragniony. Wejdź do domu, przygotuję posiłek. — Pociągnęła go za ręce, ale on nawet nie drgnął.

— Może lepiej zostanę tutaj.

— Dlaczego?

— Gdy usłyszysz, co mam do powiedzenia, może przestanę być mile widziany.

Gesalla zmierzyła go wzrokiem, potem powiodła do kamiennej ławy. Kiedy usiadł, okraczyła ławę i przysunęła się tak, że znalazł się częściowo w trójkącie utworzonym przez jej nogi. Jej bliskość przyprawiała go jednocześnie o drżenie i budziła zażenowanie.

— A teraz, lordzie — rzekła lekkim tonem — jakież to straszne wyznanie masz na myśli?

— Ja… — zaczął niepewnie Toller i opuścił głowę. Byłem z inną kobietą.

— I co z tego? — powiedziała spokojnie Gesalla, nie zmieniając wyrazu twarzy.

Toller był zbity z tropu.

— Chyba nie różu… Kiedy mówię, że byłem z inną kobietą, to znaczy, że byłem z nią w łóżku.

Gesalla roześmiała się.

— Wiem, co znaczyły twoje słowa, Tollerze, nie jestem głupia.

— Ale… — Toller, wiedząc, że nigdy nie udawało mu siej przewidzieć reakcji żony, stał się czujny. — Nie jesteś zła?

— Czy zamierzasz przywieźć tę kobietę, żeby zajęła moje miejsce?

— Wiesz, że nigdy bym tego nie zrobił.

— Tak, wiem, Tollerze. Masz dobre serce, a po tych wspólnie przeżytych latach nikt lepiej ode mnie tego nie może wiedzieć. — Gesalla uśmiechnęła się i delikatnie położyła rękę na jego dłoni. — Zatem nie mam powodu, by złościć się na ciebie czy robić ci wymówki.

— Ale mój postępek był zły! — wybuchnął Toller, ogarnięty narastającym zmieszaniem. — Nigdy wcześniej nie godziłaś się z czymś takim. Jak możesz być taka spokojna, skoro wiesz, że wyrządziłem ci krzywdę?

— Powtarzam: nie skrzywdziłeś mnie.

— Czy świat nagle stanął na głowie? Czy mówisz, że zdradę żony, kobiety, którą się kocha, można zaakceptować i uznać za rzecz przyzwoitą?

Gesalla uśmiechnęła się raz jeszcze i jej oczy pociemniały ze współczucia.

— Biedny Tollerze! Ty nadal nic nie rozumiesz, prawda? Nadal nie wiesz, dlaczego od lat jesteś niczym uwięziony w klatce orzeł; dlaczego chwytasz się każdej możliwej okazji, by ryzykować życie. To wszystko jest dla ciebie niezgłębioną tajemnicą, prawda?

— Złościsz mnie, Gesallo. Proszę, nie zwracaj się do mnie tak, jakbym był dzieckiem.

— Ale właśnie o to chodzi. Ty jesteś dzieckiem. Nigdy nie przestałeś nim być.

— Jestem zmęczony słuchaniem, że ktoś uważa mnie za dziecko. Może powinienem wrócić kiedy indziej, wtedy, gdy, o ile szczęście się do mnie uśmiechnie, będziesz mniej skłonna do mówienia zagadkami. — Toller na wpół podniósł się, ale Gesalla ściągnęła go na ławę.

— Przed chwilą mówiłeś o zdradzeniu kobiety, którą kochasz — powiedziała najdelikatniejszym, najmilszym tonem, jaki w życiu słyszał — i tu leży źródło twego bólu. Widzisz, Tollerze… — przerwała i po raz pierwszy od początku spotkania jej opanowanie wydało się mniej doskonałe.

— Mów dalej.

— Widzisz, Tollerze… ty już mnie nie kochasz.

— To kłamstwo!

— To prawda, Tollerze. Zawsze rozumiałam, że długotrwały żar miłości jest ważniejszy od krótkotrwałego płomienia, który wybucha na jej początku. Gdybyś ty również to rozumiał i zaakceptował, może byłbyś ze mną szczęśliwy. Ale ty nigdy w ten sposób nie myślałeś. W żadnej sprawie. Spójrz na wszystkie swoje romanse, z armią, podniebnymi statkami, metalami. Zawsze dążyłeś do jakiegoś wyidealizowanego celu, a kiedy okazywał się on iluzoryczny, znajdowałeś sobie inny.

Toller słuchał rzeczy, których wolałby nie słyszeć, i znienawidzony robak rozczarowania gdzieś w środku jego jaźni zaczął poruszać się niespokojnie.

— Gesallo — zaczął, zmuszając się, by mówić rozsądnie — czy przypadkiem nie dajesz ponosić się słowom? Jak mógłbym romansować z metalami?

— Dla ciebie było to łatwe! Ty nie mogłeś tak po prostu poświęcić się odkrywaniu nowego materiału i eksperymentowaniu, ty musiałeś stanąć na czele krucjaty. Zamierzałeś raz na zawsze położyć kres wycinaniu drzew brakka; zamierzałeś zainicjować wspaniałą nową erę w historii; ty chciałeś być zbawcą ludzkości. I właśnie wtedy, gdy zacząłeś uświadamiać sobie, że Chakkell i jemu podobni nigdy nie zmienią swych poglądów, w samą porę przybył statek z Landu.

Gesalla westchnęła cicho, spojrzała gdzieś przed siebie.

— To cię uratowało, Tollerze, dostarczyło ci jeszcze jednego połyskującego celu, ale tylko na krótką chwilę. Ta wojna dla ciebie zakończyła się za szybko. Teraz jesteś z powrotem w zwyczajnym, monotonnym świecie… i starzejesz się… i, co najgorsze, nie stoi przed tobą żadne wielkie wyzwanie. Jedyną perspektywą jest spokojne życie, w tej posiadłości czy gdziekolwiek indziej, które zakończy pospolita śmierć — ta sama, jaka spotyka każdego pospolitego śmiertelnika od początku czasu. Czy potrafisz stawić czoło tej perspektywie, Tollerze? — Teraz Gesalla nie spuszczała z męża przepełnionych powagą oczu. — Ponieważ jeżeli nie, wolałabym, żebyśmy żyli osobno. Chcę spędzić pozostałe mi lata w spokoju, a przyglądanie się, jak ty szukasz sposobów zakończenia swego życia, na pewno mi tego spokoju nie zagwarantuje.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Cicha inwazja»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Cicha inwazja» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Cicha inwazja»

Обсуждение, отзывы о книге «Cicha inwazja» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x