• Пожаловаться

Frederik Pohl: Gateway — brama do gwiazd

Здесь есть возможность читать онлайн «Frederik Pohl: Gateway — brama do gwiazd» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1987, ISBN: 83-7001-111-X, издательство: Alfa, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

libcat.ru: книга без обложки

Gateway — brama do gwiazd: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gateway — brama do gwiazd»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W Układzie Słonecznym ludzkość znajduje urządzenia i budowle tajemniczej obcej rasy, którą ochrzczono mianem Heechów. Ich technologia była bardzo rozwinięta, a niektóre artefakty okazują się bardzo przydatne dla ludzi. Nikt nie wie, jak wyglądali Heechowie, ani gdzie odlecieli. Największym odkryciem jest asteroid Gateway, rodzaj stacji kosmicznej z blisko tysiącem międzygwiezdnych statków Heechów

Frederik Pohl: другие книги автора


Кто написал Gateway — brama do gwiazd? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Gateway — brama do gwiazd — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gateway — brama do gwiazd», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Od czegokolwiek. Od tego, co ci pierwsze przyjdzie do głowy.

Wydaje mi się to bez sensu. Skąd mam wiedzieć, która z tych spraw przychodzi mi pierwsza do głowy, gdy wszystkie na raz kotłują się w pamięci. Ojciec? Matka? Sylwia? Klara? Biedny Shicky usiłujący utrzymać bez nóg równowagę w locie, wychwytujący w powietrzu Gateway leciusieńkie odpadki, niczym polująca na muszki jaskółka?

Sięgam do miejsc, które bolą. Wiem o tym, ponieważ nie raz już bolały. Jako siedmiolatek paraduję tam i z powrotem na oczach innych dzieci po chodniku Skalistego Parku, modląc się o to, by ktokolwiek mnie zauważył. Albo jesteśmy w nie — przestrzeni i wiemy, że znaleźliśmy się w pułapce — z nicości przed nami wyłania się gwiazda — widmo jak uśmiech kota z „Alicji w Krainie Czarów”. Mam setki takich wspomnień i wszystkie one bolą. W indeksie pamięci wyraźnie zaklasyfikowane są jako bolesne. Wiem, gdzie je można odnaleźć i wiem, co znaczy dać im wydostać się na powierzchnię.

Ale nie zabolą, jeśli zostawię je w spokoju.

— Czekam — mówi Sigfrid.

— Zastanawiam się właśnie — odpowiadam, i kiedy tak sobie leżę, przychodzi mi do głowy, że spóźnię się na lekcję gry na gitarze. To każe mi spojrzeć na palce lewej dłoni, sprawdzam, czy paznokcie za bardzo nie urosły i żałuję, że opuszki nie są twardsze i grubsze. Nie umiem jaszcze zbyt dobrze grać, ale ludzie przeważnie mnie nie krytykują, a gra sprawia mi przyjemność. Trzeba jednak dużo ćwiczyć i pamiętać o wielu rzeczach. Na przykład zastanawiam się, jak przechodzi się z D-dur z powrotem na C7?

— Bob — mówi Sigfrid — nasze spotkanie nie było dotychczas zbyt owocne. Zostało jeszcze dziesięć lub piętnaście minut. Może powiedziałbyś w tej chwili pierwszą rzecz, jaka ci przychodzi do głowy?

Odrzucam pierwszą i mówię o drugiej. — Pierwsza rzecz, jaka mi się przypomina, to matka płacząca po śmierci ojca.

— Nie wydaje mi się. Bob, żeby to rzeczywiście była pierwsza rzecz. Poczekaj, niech zgadnę. Może miało to coś wspólnego z Klarą?

Wciągam głęboko powietrze, przebiegają mnie dreszcze. Zaczynam gwałtownie oddychać, i nagle przede mną wyłania się Klara. Klara sprzed szesnastu lat i ani trochę nie starsza. — Mówię prawdę — odpowiadam — wydaje mi się, że chcę rozmawiać o matce — pozwalam sobie na uprzejmy, pogardliwy uśmieszek.

Sigfrid nigdy nie wzdycha z rezygnacją, ale potrafi zachować milczenie w taki sposób, który oznacza to samo.

— Widzisz — ciągnę dalej ostrożnie podkreślając wszystkie istotne szczegóły — matka po śmierci ojca chciała ponownie wyjść za mąż. Nie od razu, oczywiście. Nie znaczy to, że cieszyła się z jego śmierci, czy coś w tym rodzaju. Nie, ona go rzeczywiście kochała. Ale w końcu teraz zdaję sobie sprawę z tego, że była młodą, no, względnie młodą, zdrową kobietą. Miała chyba trzydzieści trzy lata. Gdyby nie ja, na pewno wyszłaby za mąż po raz drugi. Czuję, że to moja wina. Ja jej w tym przeszkodziłem. Przychodziłem do niej i mówiłem „Mamusiu, nie potrzebujesz innego mężczyzny. Ja będę głową rodziny, zaopiekuję się tobą”. Tylko, że oczywiście nie mogłem, miałem dopiero pięć lat.

— Raczej dziewięć, Robbie.

— Zaraz, niech się zastanowię, chyba masz rację. — Nagle coś jakby mi uwięzło w gardle, więc krztuszę się i kaszlę.

— Powiedz to. Rob! — nalega Sigfrid. — Co chciałeś powiedzieć?

— Idź do diabła!

— Dalej, Robbie, powiedz!

— Co mam powiedzieć? Chryste Panie, Sigfrid! Doprowadzasz mnie do szału! To pieprzenie prowadzi do nikąd!

— Proszę cię, powiedz, co cię gryzie!

— Zamknij się, ty cholerna puszko! — Cały dokładnie skrywany ból wypycha się na powierzchnię i nie mogę go już znieść, nie mogę sobie z nim dać rady.

— Bob, radziłbym ci spróbować…

Szarpię się w pasach, wyrywając kawałki gąbki z materaca. — Zamknij się! — ryczę. — Nie chcę tego słuchać! Nie mogę sobie z tym poradzić, nie rozumiesz tego? Nie mogę! Nie mogę!

Sigfrid cierpliwie czeka, aż przestanę szlochać, co następuje dość nagle. Uprzedzam go i mówię znużonym głosem — Cholera, Sigfrid, to do niczego nie prowadzi. Chyba powinniśmy dać sobie spokój. Są pewnie inni ludzie, którzy bardziej potrzebują twojej pomocy.

— Jeśli o to chodzi — stwierdza — jestem w stanie sprostać wszystkim potrzebom w czasie mojej pracy.

Wycieram łzy papierowymi chusteczkami, które położył obok materaca, i nic nie odpowiadam.

— Moje możliwości nie są nawet wykorzystane do końca — ciągnie. — Pamiętaj, że to do ciebie należy decyzja, czy będziemy się nadal spotykać, czy nie.

— Czy masz coś do picia w pomieszczeniu wypoczynkowym? — pytam.

— Nic takiego, o czym myślisz. Słyszałem, że na ostatnim piętrze tego budynku jest dość przyjemny bar.

— Zastanawiam się więc — mówię — co ja tu jeszcze robię? Kwadrans później siedzę w kabinie wypoczynkowej Sigfrida, z którym jak zwykle umówiłem się na następny tydzień, i popijam herbatę. Nadstawiam ucha, czy następny pacjent zaczął już krzyczeć, ale nic nie słyszę.

Myję więc twarz, poprawiam apaszkę i przygładzam włosy. Idę na jednego do baru na górę. Kierownik sali, który jest człowiekiem, zna mnie i wskazuje mi miejsce z widokiem na południowy kraniec Klosza, czyli na Dolną Zatokę. Spogląda w kierunku samotnie siedzącej wysokiej dziewczyny o zielonych oczach i skórze o miedzianym połysku, lecz kiwam przecząco głową. Podziwiając długie nogi dziewczyny szybko wypijam niedużego drinka i zastanawiając się głównie nad tym, gdzie zjem obiad, postanawiam nie rezygnować z lekcji gry na gitarze.

Rozdział 2

Odkąd sięgam pamięcią, zawsze chciałem być poszukiwaczem. Miałem może z sześć lat, kiedy rodzice zabrali mnie na jarmark do Cheyenne. Hot dogi, prażona soja, kolorowe papierowe baloniki napełnione wodorem, cyrk z psami i końmi, loterie, zabawy, karuzele. Był też dmuchany namiot o nieprzezroczystych ścianach. Płaciło się za wstęp, a w środku znajdowała się wystawa rzeczy przywiezionych z tuneli Heechów na Wenus. Wachlarze modlitewne, ogniste perły, lustra z prawdziwego metalu Heechów, które można było kupić po dwadzieścia pięć dolarów za sztukę. Tata twierdził, że nie były prwdziwe, ale dla mnie były. Zresztą nie mogliśmy sobie na nie pozwolić, a i tak właściwie nie potrzebowałem lustra. Miałem piegowatą twarz, nierówne zęby, włosy zaczesywałem do tyłu i wiązałem. Gateway odkryto niedawno. Pamiętam, jak ojciec mówił o tym w aerobusie w drodze powrotnej. Pewnie myśleli, że spałem, ale zasnąć nie pozwoliło mi uczucie rzewnego rozmarzenia, które wychwyciłem w głosie ojca.

Gdyby nie mama i ja, być może znalazłby sposób, żeby wyjechać. Ale nie zdążył — rok później już nie żył. Odziedziczyłem po nim jedynie miejsce pracy, które przejąłem, gdy tylko osiągnąłem odpowiedni wiek.

Nie wiem, czy ktoś z was kiedykolwiek pracował w kopalni żywności, ale pewnie o nich słyszeliście. Nic przyjemnego. Zacząłem pracować na pół etatu i na pół pensji, gdy miałem dwanaście lat. Kiedy skończyłem szesnaście, robiłem to co ojciec — wierciłem otwory pod ładunki. Dobry zarobek, ale ciężka praca.

CHATA HEECHÓW

Prosto z zaginionych tuneli Wenus!

Rzadkie przedmioty kultu!

Bezcenne klejnoty noszone ongiś przez tajemniczą rasę!

Zadziwiające odkrycia naukowe!

AUTENTYCZNOŚĆ GWARANTOWANA!

Zniżka dla studentów i grup naukowych.

TE WSPANIAŁOŚCI SĄ STARSZE NIŻ LUDZKOŚĆ!

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Gateway — brama do gwiazd»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gateway — brama do gwiazd» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Frederik Pohl: Gateway
Gateway
Frederik Pohl
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Bohdan Petecki
Pohl, Frederik: The Gateway Trip
The Gateway Trip
Pohl, Frederik
Karin Fossum: Utracona
Utracona
Karin Fossum
Frederik Pohl: Die Gateway-Trilogie
Die Gateway-Trilogie
Frederik Pohl
Отзывы о книге «Gateway — brama do gwiazd»

Обсуждение, отзывы о книге «Gateway — brama do gwiazd» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.