Robert Silverberg - Ciernie

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg - Ciernie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1991, ISBN: 1991, Издательство: Rebis, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ciernie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ciernie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

„Ciernie” to pasjonująca powieść znakomitego pisarza SF, jednej z największych gwiazd światowej fantastyki, autora m.in. „W dół, do Ziemi”, „Czasu przemian”, „Umierając żyjemy” i innych głośnych książek.
Autor porusza z głęboką i wnikliwą znajomością najbardziej mrocznych zakamarków duszy ludzkiej temat psychicznego wampiryzmu — dyktatury opartej na manipulacji ludzkim cierpieniem, ale także w wymiarze jednostkowym fascynuje go opis wzajemnego psychicznego pożerania się ludzi, „wysysania” z siebie sił witalnych, wzajemnego samozniszczenia się siebie.
Jeśli jesteś ciekaw:
— co czuje kobieta będąca matką stu tysięcy dzieci,
— czy superman może być nieszczęśliwym potworem,
— kto czerpie radość i rozkosz z bólu
to wszystko możesz odnaleźć w tej niesamowitej powieści.

Ciernie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ciernie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Położyli go na stole lub na czymś, co służyło za stół na Manipool, na czymś chwiejnym i niestabilnym. Zmierzyli. Co sprawdzali? Temperaturę, puls, ciśnienie krwi, perystaltykę, rozszerzalność tęczówki, wchłanianie jodu, działanie naczyń włoskowatych — i co jeszcze? Mierzyli słoną warstewkę ochronną na gałkach ocznych. Wyliczyli ilość komórek w nasieniowodach. Zbadali drogi sygnałów nerwowych tak, żeby można je przegrodzić.

Znieczulenie udane!

Operacja.

Odchylić skórę. Wyszukać przysadkę, grasicę, tarczycę. Uspokoić rozedrgane komory serca. Wprowadzić do kanałów maleńkie, nieuchwytne skalpele. Ciało. Galen podejrzewał, że był to po prostu worek z krwią. Czy znajdował się tam układ krwionośny? Na Manipool odkryto sekrety budowy człowieka w trakcie trzech łatwych lekcji. Malcondotto, Prolisse i Burris. Dwa eksperymenty nie udały się. Trzeci — tak.

Podwiązali naczynia krwionośne. Obnażyli szary, jedwabisty mózg. Tu znajdowały się komórki zawierające Chaucera, tu — Piersa Glowmana, tam agresja, mściwość, tu odczuwanie bodźców zmysłowych. Współczucie. Wiara. W tej lśniącej wypukłości żyli Proust, Hemingway, Mozart, Beethoven, a tu Rembrandt.

Patrz, patrz jak krew Chrystusa spływa po firmamencie! Czekał aż zaczną, wiedząc, że Malcondotto zginął w czasie zabiegu, że Prolisse obdarty ze skóry i pokrajany odszedł również. Zatrzymajcie się sfery niebieskie, będące w ciągłym ruchu — tak, aby i czas stanął, a pomoc nigdy nie nadeszła. Północ nadeszła. Śliskie ostrza zagłębiły się w mózgu. Wiedział, że nie będzie bolało, a jednak bał się bólu. Jego jedyne, niezastąpione ciało. Przecież nie zrobił im krzywdy. Przybył w dobrej wierze.

Kiedyś, w dzieciństwie, w czasie zabawy skaleczył się w nogę. Głęboka, rozwierająca się rana, na dnie której widać było mięso. Rana — pomyślał. — Jestem ranny! — Krew kapała mu na stopy. Ranę wyleczono. Nie tak szybko, jak się to robi dzisiaj, ale gdy obserwował zasklepianie się czerwonej rany zastanawiał się nad zmianą, jaką spowodowała. Noga już nigdy nie będzie taka sama. Pozostanie na niej blizna. Poruszyło go to do głębi. Tak poważna, tak trwała zmiana zaszła w jego ciele. Myślał o tym w ciągu ostatnich chwil przed operacją przeprowadzaną przez obcych. Góry i wzgórza przybądźcie i zwalcie się na mnie, i ukryjcie mnie przed gniewem bożym! Nie, nie! Zapadłbym się pod ziemię. Ziemio, otwórz się!

Bezcelowe wezwanie.

— Nie, ziemia mnie nie przyjmie!

Ciche noże wirowały. Jądra szpiku kostnego, impulsy z mechanizmu przedsionkowego, uda — wszystko zniknęło. Podstawowe sploty nerwów. Zagłębienia i spirale. Oskrzela z ich chrząstkowymi pierścieniami. Zębodoły, zdumiewające tkanki gąbczaste. Nagłośnia. Naczynia krwionośne. Naczynia limfatyczne. Dendryty i aksony. Lekarze byli pełni ciekawości: jak działa ta wspaniała istota? Z czego jest zbudowana?

Rozłożyli go na poszczególne składniki i znieczulonego rozmieścili na stole, sięgając lancetami aż do nieskończoności. Czy wtedy jeszcze żył? Kłębki nerwów, całe pojemniki wnętrzności. Teraz, ciało moje, przemieni się w powietrze, bo inaczej Lucyfer porwie cię do pieklą! Duszo, zmień się w kroplę wody i wpadnij do oceanu, żeby nikt cię nie znalazł!

Odtworzyli go cierpliwie. Pieczołowicie zrekonstruowali — udoskonalając model pierwotny, tam gdzie uznali za stosowne. Później dumnie Manipool odesłał go do swoich.

Nie przychodź, Lucyferze!

— Skontaktuj się z Aoudadem — powiedziała zjawa.

— Z Aoudadem? Z Aoudadem?

Rozdział 7

Czuję oddech śmierci na karku

Pokój cuchnął. Smród był odrażający. Zastanawiając się, czy ten człowiek kiedykolwiek wietrzył mieszkanie, Aoudad zażył środek ograniczający wrażenia węchowe. Jego umysł będzie funkcjonował jak zwykle. Musi. Nos natomiast przez pewien czas przestanie donosić o odbieranych wrażeniach.

Miał szczęście, że się tu dostał. Smród nie miał znaczenia.

Uzyskał ten przywilej w drodze cierpliwych zabiegów.

— Czy możesz na mnie patrzeć? — zapytał Burris.

— Z łatwością. Szczerze mówiąc fascynujesz mnie. Czy spodziewałeś się, że poczuję odrazę?

— Większość ludzi ją odczuwa.

— Większość to idioci — stwierdził Aoudad. Nie przyznał się, że obserwował Burrisa od wielu tygodni i miał dość czasu, żeby przygotować się na inność tego człowieka. Był wystarczająco dziwny i odrażający, a jednak można było się do niego przyzwyczaić. Aoudad zobojętniał już na deformacje Burrisa.

— Czy możesz mi pomóc? — zapytał Burris.

— Myślę, że tak.

— Pod warunkiem, że zechcę pomocy.

— Zakładam, że chcesz.

Burris wzruszył ramionami.

— Nie jestem tego pewien. Można by powiedzieć, że przyzwyczajam się do swego wyglądu. W ciągu najbliższych kilku dni miałem zacząć wychodzić z domu.

Aoudad wiedział, że to było kłamstwo. Kogo Burris chciał oszukać? Tego Aoudad nie mógł stwierdzić. Niezależnie od tego, jak bardzo Burris chciał ukryć swą gorycz, jego gość wiedział, że wciąż w nim tkwiła. Burris chciał pozbyć się swego ciała.

— Pracuję dla Duncana Chalka. Znasz to nazwisko?

— Nie.

— Ale… — Aoudad był zaskoczony. — No tak. Wiele czasu spędziłeś poza Ziemią. Chalk zabawia świat. Może odwiedziłeś Arkadię albo Luna Tivoli?

— Słyszałem o nich.

— To są przedsięwzięcia Chalka. Spośród wielu innych. Daje miliardom ludzi szczęście w tym układzie planetarnym. Planuje rozszerzyć działalność na inne układy w najbliższym czasie. Tę ostatnią informację wymyślił Aoudad, ale Burris nie musiał o tym wiedzieć.

— Cóż z tego? — powiedział Burris.

— Widzisz, Chalk jest bogaty. Chalk jest humanitarny. Taka kombinacja jest dobra. Tkwią w niej możliwości, które mogą okazać się korzystne dla ciebie.

— Już je widzę — rzekł Burris gładko pochylając się ku przodowi i splatając zewnętrzne macki, które wiły się u jego dłoni. Wynajmiecie mnie jako eksponat w cyrku Chalka. Zapłacicie mi osiem milionów rocznie. Każdy mieszkaniec systemu, który lubi ciekawostki, przyjdzie mnie obejrzeć. Chalk wzbogaci się. Ja zostanę milionerem i umrę szczęśliwy, a ciekawość tłumu zostanie zaspokojona. Prawda?

— Nie — zaprzeczył Aoudad zaniepokojony dociekliwością Burrisa. — Jestem pewien, że żartujesz. Chyba zdajesz sobie sprawę, że pan Chalk nie będzie korzystał z twojej… z twojego nieszczęścia w taki sposób.

— Czy myślisz, że to takie nieszczęście? — zapytał Burris. — W tej formie jestem całkiem sprawny. Oczywiście jest jeszcze ból, ale za to mogę przez piętnaście minut przebywać pod wodą. A ty mógłbyś? Czy tak bardzo mi współczujesz?

Nie mogę pozwolić, byśmy odeszli od tematu — zdecydował Aoudad. — Jest przebiegły. Dobrze się dobrali z Chalkiem.

— Z przyjemnością słyszę, że swoją sytuację uznasz za dość zadowalającą — powiedział Aoudad. — Ale chciałbym być szczery. Przypuszczam, że z chęcią powróciłbyś do normalnej, ludzkiej postaci.

— Tak myślisz?

— Tak.

— Pan jest niezmiernie przenikliwy, panie Aoudad. Czy przyniósł pan ze sobą swoją magiczną pałeczkę?

— Nie ma w tym żadnej magii. Jeżeli zechce pan współpracować z nami, możliwe, że Chalk będzie mógł zyskać przeniesienie pana do bardziej konwencjonalnego ciała.

Zelektryzowało to natychmiast Burrisa. Odrzucił pozory obojętności. Odrzucił wyższość szydercy, za którą, jak rozumiał Aoudad, kryło się cierpienie. Ciało jego drżało, jak szklany kwiat na wietrze. Na chwilę utracił kontrolę nad mięśniami. Jego usta wykrzywił konwulsyjny uśmiech, a oczy mrugały nerwowo.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ciernie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ciernie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - He aquí el camino
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Rządy terroru
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Poznając smoka
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Old Man
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Nature of the Place
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Reality Trip
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Songs of Summer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Secret Sharer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Good News from the Vatican
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Pope of the Chimps
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Ciernie»

Обсуждение, отзывы о книге «Ciernie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x