• Пожаловаться

Robert Silverberg: Ciernie

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg: Ciernie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Poznań, год выпуска: 1991, ISBN: 83-85202-18-8, издательство: Rebis, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Robert Silverberg Ciernie

Ciernie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ciernie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

„Ciernie” to pasjonująca powieść znakomitego pisarza SF, jednej z największych gwiazd światowej fantastyki, autora m.in. „W dół, do Ziemi”, „Czasu przemian”, „Umierając żyjemy” i innych głośnych książek. Autor porusza z głęboką i wnikliwą znajomością najbardziej mrocznych zakamarków duszy ludzkiej temat psychicznego wampiryzmu — dyktatury opartej na manipulacji ludzkim cierpieniem, ale także w wymiarze jednostkowym fascynuje go opis wzajemnego psychicznego pożerania się ludzi, „wysysania” z siebie sił witalnych, wzajemnego samozniszczenia się siebie. Jeśli jesteś ciekaw: — co czuje kobieta będąca matką stu tysięcy dzieci, — czy superman może być nieszczęśliwym potworem, — kto czerpie radość i rozkosz z bólu to wszystko możesz odnaleźć w tej niesamowitej powieści.

Robert Silverberg: другие книги автора


Кто написал Ciernie? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Ciernie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ciernie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tego wieczora Lona przeżyła niewielkie zaskoczenie. Jeden z chłopaków przesiadujących w holu zbliżył się do niej. Był pijany? Tak wygłodzony seksualnie, że stała się dla niego atrakcyjna? Powodowała nim litość? A może wiedział, kim była i chciał, żeby nieco sławy spłynęło i na niego? To ostatnie wydawało się najmniej prawdopodobne. Nie wiedział i nie chciałby wiedzieć. A sławy nie było żadnej.

Nie był zbyt przystojny. Ani też zdecydowanie odpychający. Średniego wzrostu, z ciemnymi włosami gładko zaczesanymi do przodu, kończącymi się tuż nad brwiami, które zmienione nieco chirurgicznie miały kształt odwróconego V, co nadawało twarzy sardoniczny wyraz. Szare oczy rozjaśnione tanią przebiegłością. Ostry, wydatny nos. Miał około dziewiętnastu lat. Pod bladożółtą skórą kryły się światłoczułe pasma i wzory, które w świetle słonecznym rozbłyskiwały całą gamą barw. Wyglądał na wygłodzonego. W jego oddechu czuć było mieszaninę taniego wina, aromatyzowanego chleba i filtrowanego rumu (dla fasonu!).

— Hej, śliczna. Poznajmy się. Jestem Tom Piper. Syn Toma Pipera. A ty?

— Proszę… nie! — wymamrotała Lona. Chciała się odsunąć.

Stanął jej na drodze. Owionął ją jego oddech.

— Umówiona? Czeka ktoś na ciebie w środku?

— Nie.

— Zostań ze mną. Możesz trafić gorzej.

— Daj mi spokój — wyszeptała słabym głosem. Patrzył na nią lubieżnie. Jego małe oczka wpatrywały się w jej oczy.

— Jestem astronautą — powiedział. — Właśnie wróciłem z gwiazd. Usiądziemy gdzieś i wszystko ci opowiem. Nie wolno odtrącać astronauty!

Lona zmarszczyła czoło. Astronautą? Z gwiazd? Saturn tańczył wśród swych pierścieni, zielone słońca na dnie nocy, blade istoty o wielu ramionach? Nie był astronautą. Przestrzeń kosmiczna zostawia ślady w duszy. Syn Toma Pipera takich śladów nie miał. Nawet Lona potrafiła to wyczuć. Nawet ona.

— Nie kłam — powiedziała.

— Nie kłamię. Opowiem ci o gwiazdach. Ophiuchus, Rigel, Aldebaran. Byłem tam. Chodź, kwiatuszku! Chodź z Tomem!

Kłamał. Chciał przydać sobie blasku, powiększyć swój magnetyzm. Lonę przebiegł dreszcz. Nad jego masywnym ramieniem widziała światło Arkadii. Nachylił się bliżej. Sięgnął ręką do jej biodra, lubieżnie oplótł ramieniem jej pośladek i szczupły bok.

— Kto wie? — odezwał się szeptem. — Wszystko może się zdarzyć tej nocy. Może zrobię ci dziecko? Założę się, że spodobałoby ci się. Miałaś już kiedyś dziecko?

Jej paznokcie rozorały mu policzek. Zatoczył się w tył zaskoczony, skrwawiony i przez chwilę ozdobne wzory pod jego skórą rozbłysły nawet przy sztucznym świetle. Jego oczy nabrały dzikiego wyrazu. Lona odwróciła się, ominęła go i zniknęła w tłumie przelewającym się przez hol. Łokciami utorowała sobie drogę do Arkadii.

Tomek, Tomek, syn kobziarza Zrobić dziecko mu się zdarza…

„Trzysta nowo zapłodnionych jajeczek przechowywano w preparatach wazelinowych i każde z nich zostało poddane jednemu z następujących procesów eksperymentalnych: (I) nie dokonano przebicia i zaszczepienia, (II) dokonano przebicia, a nie dokonano zaszczepienia, (III) dokonano zaszczepienia 180 i8 roztworu zawierającego ok. 5 pg BGG, (IV) dokonano zaszczepienia 770 i8 roztworu zawierającego 20 pg BGG i wreszcie (V) dokonano zaszczepienia 2730 i8 roztworu zawierającego 68 pg ipGG.”

Arkadia lśniła. Wszystkie tanie przyjemności zebrano tu pod jednym dachem. Przechodząc przez bramę R Lona wcisnęła kciukiem przycisk licznika, żeby zarejestrować swą obecność i otrzymać rachunek. Wstęp nie był kosztowny. Ale ona miała pieniądze. Dużo pieniędzy. Już oni zadbali o to. Stojąc mocno na nogach rozejrzała się po piętrach — aż ku dachowi wznoszącemu się sto stóp wyżej. Na dworze sypał śnieg, ale nie padał na dach. Dmuchawy usuwały go skutecznie ze sklepienia. Płatki śniegu opadały na rozgrzany chodnik, gdzie niknęły w kropelkach wody.

Przyglądała się piętrom gier hazardowych, gdzie można zagrać w dowolną grę za dowolną stawkę. Stawki na ogół nie były wysokie. To miejsce przeznaczono dla niezbyt zasobnej młodzieży i dla biedoty. Można było jednak i dużo przegrać, i takie przegrane się zdarzały. Obracały się koła, migały światła, trzaskały przyciski. Lona nigdy nie mogła pojąć gier hazardowych. Wyżej, wśród plątaniny korytarzy ci, którzy pożądali lub mieli taką ochotę, mogli zakupić cielesne uciechy. Kobiety dla mężczyzn, mężczyźni dla kobiet, chłopcy dla dziewcząt, dziewczęta dla chłopców i wszystkie inne możliwe kombinacje. Czemu nie? Istota ludzka mogła swobodnie dysponować swoim ciałem, aby tylko nie przeszkadzać innym. Tych, którzy sprzedawali się, nie zmuszano do tego. Przecież mogli zająć się sprzedażą towarów. Lona nie weszła na tamto piętro.

Tutaj, na głównym poziomie Arkadii, znajdowały się stoiska drobnych kupców. Za garść bilonu można było kupić mnóstwo niespodzianek. Na przykład krótki sznur — Ciemię żywego światła dla rozjaśnienia szarych dni lub zwierzątko rzekomo z innego świata, chociaż wiadomo, że te ropuchy o diamentowych oczach hodowano w laboratoriach Brazylii, poetycką skrzynkę śpiewającą kołysanki, fotografie wielkich ludzi, które uśmiechały się i mówiły. Lona zastanawiała się, przyglądała się. Niczego nie dotykała, nic nie kupowała.

„Żywotność jajeczek sprawdzono poprzez ich transplantację do biorców rasy albino BALB/c lub Cal A będących w stanie uśpienia. U biorców hormonalnie wywołano owulację, zachodzącą równocześnie też u dawców aguti C3H zapłodnionych przez samców z tej samej rasy albino.”

Kiedyś przyjdą tu i moje dzieci — myślała Lona. — Będą kupować zabawki. Będą się cieszyć. I biegać wśród tłumów… same w tłumie.

Na karku poczuła czyjś oddech. Jakaś ręka otarła się o jej pośladki. Tom Piper? Odwróciła się w panice. Nie. To nie Tom Piper. Jakiś szczupły wysoki chłopak, który udawał, że przygląda się z zainteresowaniem górnym piętrom. Lona odsunęła się od niego. „Cała procedura od chwili, gdy eksperymentalne jajeczka zostały wypłukane z jajowodów dawców do chwili ich umieszczenia w macicy biorców, trwała ok. 40 minut. W okresie przebywania in vitro w temperaturze pokojowej wiele jajeczek skurczyło się w swych płynnych otoczkach.”

Lona dotarła do części zoologicznej Arkadii. Zwierzęta w klatkach spacerowały, przyglądały się, o coś dopominały. Weszła. Czy to były ostatnie zwierzęta na świecie? Ogromny mrówkojad. Gdzie ogon, a gdzie głowa? Leniwiec z pazurami wbitymi w martwe drewno. Nerwowe ostronosy biegały po klatce. Zapach zwierząt usuwały z pomieszczenia pompy szumiące pod kamienną podłogą.

„…skurczone jajeczka zazwyczaj przetrzymywały zabieg i nie odbiegały od normy…”

Lona bała się zwierząt. Wyszła z części zoologicznej i jeszcze raz obeszła główne piętra Arkadii. Zdawało się jej, że zobaczyła Toma Pipera, który jej szukał. Otarła się lekko o napięty brzuch ciężarnej dziewczyny.

„…zbadano również ilość zdegenerowanych embrionów i miejsce resorpcji w czasie autopsji biorców…”

Zdała sobie sprawę, że wcale nie ma ochoty dłużej tu pozostać. W domu czuła się bezpieczna, ciepła, samotna. Nie wiedziała, co bardziej ją przerażało — wielki tłum ludzi czy pojedyncze osoby.

„…duża część jajeczek przetrwała mikromanipulację inwazję obcej substancji…”

Chcę wyjść! — zdecydowała.

Wyjście. Wyjście. Gdzie jest wyjście? Wyjścia nie znakowano. Właściciele chcieli, by odwiedzający pozostawali tu jak najdłużej. A co by się stało, gdyby wybuchł pożar? Roboty wysuną się spoza płyt ochronnych i stłumią ogień. Chcę wyjść.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ciernie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ciernie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ciernie»

Обсуждение, отзывы о книге «Ciernie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.