Robert Silverberg - Ciernie

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg - Ciernie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1991, ISBN: 1991, Издательство: Rebis, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ciernie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ciernie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

„Ciernie” to pasjonująca powieść znakomitego pisarza SF, jednej z największych gwiazd światowej fantastyki, autora m.in. „W dół, do Ziemi”, „Czasu przemian”, „Umierając żyjemy” i innych głośnych książek.
Autor porusza z głęboką i wnikliwą znajomością najbardziej mrocznych zakamarków duszy ludzkiej temat psychicznego wampiryzmu — dyktatury opartej na manipulacji ludzkim cierpieniem, ale także w wymiarze jednostkowym fascynuje go opis wzajemnego psychicznego pożerania się ludzi, „wysysania” z siebie sił witalnych, wzajemnego samozniszczenia się siebie.
Jeśli jesteś ciekaw:
— co czuje kobieta będąca matką stu tysięcy dzieci,
— czy superman może być nieszczęśliwym potworem,
— kto czerpie radość i rozkosz z bólu
to wszystko możesz odnaleźć w tej niesamowitej powieści.

Ciernie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ciernie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Próbowałam się dostać do ciebie — wysapała — ale mnie nie dopuścili. Oni…

Aoudad przecisnął się ku nim.

— Elise…

Rozorała mu policzek paznokciami. Aoudad zatoczył się wstecz, klnąc. Elise zwróciła się do Burrisa. Jadowitym wzrokiem zmierzyła Lonę. Pociągnęła Burrisa za rękę.

— Chodź ze mną. Teraz, kiedy cię znowu znalazłam, nie opuszczę cię.

— Zabierz od niego ręce! — włączyła się Lona. Słowa jej były jak lśniące noże.

Starsza kobieta popatrzyła z wściekłością na dziewczynę. Burris zmieszany pomyślał, że zaraz zaczną się bić. Elise ważyła dobre czterdzieści funtów więcej niż Lona, a Burris dobrze wiedział, że była bardzo silna. Ale Lona zyskała również nieoczekiwane siły. Scena w holu hotelowym — pomyślał z niespodziewaną wyrazistością — nic nam nie będzie oszczędzone.

— Kocham go, ty mała suko! — wykrzyknęła Elise chrapliwie.

Lona nie odpowiedziała. Jednakże jej ręka wyciągnęła się błyskawicznym, tnącym ruchem, w kierunku wyciągniętego ramienia Elise. Kant jej dłoni zderzył się z trzaskiem z mięsistym przedramieniem Elise. Ta z sykiem cofnęła rękę. Zagięła palce, jak szpony. Lona wyprostowała się, przygięła kolana szykując się do skoku.

Wszystko to trwało kilka sekund. Zareagowali zaskoczeni goście hotelowi. Burris opanowując początkowy paraliż, wstąpił między nie, zasłaniając Lonę przed furią Elise. Aoudad chwycił ją za ręce. Chciała się wyrwać, a jej nagie piersi drżały. Z drugiej strony nadbiegł Nikolaides. Elise krzyczała, kopała, szarpała się. Hotelowe roboty utworzyły krąg. Burris patrzył, jak Elise odciągano na bok. Lona oparła się o onyksową kolumnę. Miała zaróżowioną twarz, ale nawet jej makijaż nie został naruszony. Była bardziej zaskoczona niż przestraszona.

— Kto to był? — spytała.

— Elise Prolisse. Wdowa po jednym z członków załogi.

— Czego chciała?

— Kto wie? — skłamał Burris.

— Powiedziała, że cię kocha — Lona nie dawała za wygraną.

— To jej sprawa. Żyła ostatnio w wielkim napięciu.

— Widziałam ją w szpitalu. Odwiedzała cię. Zielone ogniki zazdrości zapłonęły w oczach Lony.

— Czego od ciebie chciała? Dlaczego zrobiła tę scenę?

Aoudad przyszedł mu z pomocą. Przytrzymując chusteczkę przy zakrwawionym policzku zawiadomił:

— Daliśmy jej środek uspokajający. Już nam nie będzie zawracać głowy. Strasznie mi przykro. Głupia, histeryczna baba…

— Wracajmy na górę — powiedziała Lona — nie mam ochoty iść do Sali Galaktycznej.

— Ach, nie — zaprotestował Aoudad — nie wycofujmy się. Dam ci coś na uspokojenie i natychmiast lepiej się poczujesz. Nie można pozwolić, żeby taki głupi incydent zepsuł nam wspaniały wieczór.

— Wyjdźmy przynajmniej z holu — zaproponował Burris krótko.

Mała grupka pospieszyła ku jasno oświetlonej sali. Lona opadła na sofę. Burris boleśnie odczuwał minione napięcie. Czuł ból w udach, nadgarstkach, piersiach. Aoudad wydobył pudełeczko pastylek. Jedną zażył sam, drugą podał Lonie. Burris odtrącił podawaną pastylkę, wiedząc, że nie pomoże. Po chwili Lona znów się uśmiechała.

Wiedział, że nie pomylił się co do uczucia zazdrości widocznego w jej oczach. Elise wpadła jak tajfun, grożąc, że zabierze wszystko, co Lona posiadała, a Lona broniła się zajadle. Burris był zarówno mile połechtany, jak i zaniepokojony. Nie mógł zaprzeczyć, że odczuł przyjemność, jak każdy mężczyzna, który staje się powodem takiej rywalizacji. Unaoczniło mu to jednak, jak bardzo Lona zaangażowała się w tę znajomość. Sam nie czuł jeszcze tak głębokiego zaangażowania. Lubił dziewczynę, był wdzięczny za jej towarzystwo, ale nie czuł do niej miłości. Miał poważne wątpliwości, czy w ogóle zakocha się w niej lub w kimkolwiek innym. Ale ona, nawet pomimo braku kontaktów fizycznych, które by ich zbliżyły, wyraźnie stworzyła sobie jakąś wewnętrzną fantazję romansu. Burris wiedział, że tu tkwią zalążki kłopotów.

Lona szybko przyszła do siebie po ataku Elise. Pastylki Aoudada działały szybko. Wstali z sofy. Aoudad znowu uśmiechnięty mimo skaleczonego policzka.

— Idziemy na kolację? — zapytał.

— Czuję się znacznie lepiej — powiedziała Lona. — To wszystko stało się tak nagle… byłam wstrząśnięta.

— Po pięciu minutach w Sali Galaktycznej zapomnisz o wszystkim — powiedział Burris.

Znowu podał jej rękę. Aoudad poprowadził ich do specjalnego szybu windowego prowadzącego do Sali Galaktycznej. Wstąpili na płytę grawitacyjną i pomknęli wzwyż. Restauracja znajdowała się na szczycie hotelu z widokiem otwartym ku niebu, jak jakieś prywatne obserwatorium albo świątynia żywności dla sybarytów. Wciąż drżąc pod wpływem niespodziewanego ataku Elise, Burris poczuł nowy przypływ niepokoju w miarę, jak zbliżali się do wejścia do restauracji. Zachowywał spokój, ale czy nie ogarnie go panika wobec boskiego przepychu Sali Galaktycznej?

Kiedyś już raz tu był, dawno temu. Ale to było w innym ciele, a tamta dziewczyna już nie żyła.

Płyta grawitacyjna zatrzymała się. Wstąpili w kaskadę żywego światła.

Aoudad ogłosił złowieszczo:

— Sala Galaktyczna. Wasz stolik czeka. Bawcie się dobrze.

Zniknął. Burris uśmiechnął się w napięciu do Lony, która wyglądała na otumanioną i oszołomioną pod wpływem szczęścia i przerażenia. Kryształowe drzwi otwarły się przed nimi. Weszli.

Rozdział 19

Le Jardin Des Supplices

Od czasów Babilonu takiej restauracji jeszcze nie było. Tarasy wznosiły się rząd za rzędem ku gwieździstej kopule. Nie stosowano tu załamania światła i wydawało się, że restauracja otwiera się ku niebu, ale w rzeczywistości goście byli całkowicie osłonięci przed zmianami pogody. Zasłona z czarnego światła otaczająca fasadę hotelu osłaniała restaurację przed oddziaływaniem świateł miejskich tak, że gwiazdy zawsze lśniły nad Salą Galaktyczną, jak nad opuszczonym lasem.

Dalekie światy zdawały się być w zasięgu spojrzenia. Przedmioty pochodzące z tych światów, gwiezdne żniwo, dodawały świetności tej sali. Struktura jej zaokrąglonych ścian wynikała ze zgromadzonych tu cacek pochodzących z innych planet. Kamienie o ostrych kolorach, skorupy, obrazy, dźwięczące magiczne drzewa wykonane z magicznych stopów, zygzakowate konstrukcje z żywego światła, a każdy przedmiot umieszczony w oddzielnej niszy na poszczególnych rzędach tarasów. Stoły zdawały się wyrastać z podłogi, którą pokrywał dywan wykonany z żywego, nierozumnego organizmu, znalezionego na jednej z planet Aldebarana. Szczerze mówiąc dywan ten niewiele różnił się od ziemskiej pleśni, ale kierownictwo nie przejmowało się tym nadmiernie, a efekt, jaki stwarzał, świadczył o przepychu lokalu.

W wybranych miejscach Sali Galaktycznej znajdowały się jeszcze inne rzeczy. Krzewy w donicach, słodko pachnące kwiaty, nawet karłowate drzewa, a wszystko (jak mówiono) pochodzi z innych planet. Sam kandelabr stanowił produkt innej cywilizacji. Gigantyczny wykwit składający się jak gdyby ze złotych łez, wykonanych z podobnej do bursztynu wydzieliny zwalistej bestii morskiej żyjącej u szarych wybrzeży jednej z planet w gwiazdozbiorze Centaura.

Kolacja w Sali Galaktycznej kosztowała bajońskie sumy. Co wieczór wszystkie stoliki były zajęte. Należało dokonać rezerwacji na kilka tygodni wcześniej. Ci, którzy przyszli tu tego wieczora, przeżyli niezwykłą chwilę oglądając astronautę i dziewczynę, mającą tak wiele dzieci. Goście, którzy sami byli wybitnymi osobistościami, wykazali jedynie przelotne zainteresowanie tą sławną parą. Krótki rzut oka, a później uwaga ich koncentrowała się na cudach na własnym talerzu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ciernie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ciernie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - He aquí el camino
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Rządy terroru
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Poznając smoka
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Old Man
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Nature of the Place
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Reality Trip
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Songs of Summer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Secret Sharer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Good News from the Vatican
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Pope of the Chimps
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Ciernie»

Обсуждение, отзывы о книге «Ciernie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x