Boris Akunin - Fantastyka

Здесь есть возможность читать онлайн «Boris Akunin - Fantastyka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Fantastyka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Fantastyka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

12.01.2024 Борис Акунин внесён Минюстом России в реестр СМИ и физлиц, выполняющих функции иностранного агента. Борис Акунин состоит в организации «Настоящая Россия»* (*организация включена Минюстом в реестр иностранных агентов).
*НАСТОЯЩИЙ МАТЕРИАЛ (ИНФОРМАЦИЯ) ПРОИЗВЕДЕН, РАСПРОСТРАНЕН И (ИЛИ) НАПРАВЛЕН ИНОСТРАННЫМ АГЕНТОМ ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЕМ ШАЛВОВИЧЕМ, ЛИБО КАСАЕТСЯ ДЕЯТЕЛЬНОСТИ ИНОСТРАННОГО АГЕНТА ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЯ ШАЛВОВИЧА.


Powieść sensacyjno-fantastyczna osadzona w realiach Rosji lat 1990 – czy czytanie w ludzkich myślach pomoże przywrócić istnienie ZSRR – pomysłowa intryga, refleksje o współczesności, świetna zabawa.
Z tajemniczej katastrofy, jakiej ulega moskiewski autobus, cało wychodzi tylko dwóch nastolatków. I obaj zyskują niesamowite właściwości. Siergiej staje się niezwykle szybki, a Robert słyszy myśli innych ludzi. Wraz z dziwną dziewczyną, w której się zakochują, dysponują paranormalną siłą, będącą idealna bronią dla KGB w walce o ocalenie Związku Radzieckiego. Kolejne po Powieści szpiegowskiej dzieło z serii Gatunki.

Fantastyka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Fantastyka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Dopiero teraz salowa zaszczyciła go wzrokiem wyrażającym niezadowolenie, zupełnie, jakby w czymś zawinił.

Robowi okrzyk uwiązł w gardle, bo oczy starej strzeliły takimi samymi zielonymi iskrami jak niedawno brodatemu doktorowi.

– Czego się rzucasz? Ataki masz, czy co? – odezwała się salowa skrzekliwym głosem, bez zainteresowania patrząc na Darnowskiego. – Co tak wytrzeszczasz gały?

Jeszcze by miał nie wytrzeszczać! Muzyka, która szarpała jego błony bębenkowe, zniknęła gdzieś i zamiast żwawego boogie-woogie zabrzmiał głęboki i dźwięczny głos kobiecy (to się chyba nazywa kontralt): Trawy, trawy, trawy, nie zdążyły się napić srebrnej rosy… Piosenka urwała się w środku zwrotki. Kontralt zaczął złorzeczyć: Patrzcie no, pusta. A potem zleje mi się do łóżka.

– Hę? Co? – wyszeptał Rob, oglądając się z przestrachem.

– Patrzcie, jaki nerwus – wyburczała stara, odwracając się. – Oj, jak wy mi wszyscy obrzydliście…

Zabrała czajnik i wyszła, klapiąc rozdeptanymi kapciami.

I od razu wdarło się do uszu Darnowskiego boogie-woogie – takie triumfalne, takie radosne, jakby wkrótce miało się zacząć długo oczekiwane święto.

Rob jęknął, zasłonił uszy rękami i nawet schował głowę pod poduszkę. Ale muzyka nie zaczęła grać ciszej. Raczej przeciwnie.

Wówczas na pomoc nieszczęsnemu uczniowi dziesiątej klasy przyszedł najważniejszy i jedyny sojusznik – racjonalne myślenie; nie bez powodu Darnowski był najlepszym uczniem ostatniej klasy w szkole ze stołecznej czołówki.

Spokojnie, powiedział do siebie. Lekarz się myli, nie jestem ani cały, ani zdrowy. Kości mam, owszem, całe, ale psychikę – w strzępach. Po pierwsze, halucynacje wzrokowe, te wampirze błyski w oczach brodatego i baby. Po drugie, słuchowe: natrętna wewnętrzna muzyka i nieistniejące głosy. Może nawet pojawią się jeszcze inne symptomy.

Na pewno mam jakiś uraz albo utajony wstrząs mózgu. Trzeba wszystko szczegółowo opisać naczelnemu lekarzowi. Nie szkodzi, wyleczą mnie. Jeśli sam człowiek ma świadomość, że mu się trochę we łbie pokręciło, to nie jest wariatem.

Wtedy jednak wystąpiło trzecie zjawisko, które coś w końcu Robowi wyjaśniło. Nie wszystko oczywiście, wcale nie wszystko, ale pewien kluczowy szczegół.

Do drzwi ktoś energicznie zapukał. Nie czekając na zaproszenie, do sali wszedł niemłody, ale młodzieżowo ubrany mężczyzna: wytarta skórzana kurtka, spiczaste buty z miedzianymi podkówkami, lipne polskie dżinsy Odra. U boku nieznajomego wisiał kwadratowy futerał.

– Jak samopoczucie? – zatrajkotał od progu i podszedł do łóżka, zawczasu wyciągając rękę. – Korespondent czołowej gazety rejonu, Wostriakow. Gdzie ten czepek? – Pokazał na spraną pościel szpitalną, w której leżał Rob.

– Jaki znowu czepek? – spytał w napięciu Darnowski (nie pytanie go zastanowiło, ale muzyka, która przy kimś obcym od razu schodziła na dalszy plan, nie tracąc przy tym jednak radosnego tonu).

– Ten, w którym się urodziłeś – zaśmiał się reporter, ściskając rękę choremu. – W ogóle to nie wolno cię odwiedzać, nawet gliniarzy tu nie wpuszczają, ale dla prasy nie ma przeszkód: „Na starym łaziku, po cichu, bez krzyku, pierwsi wjeżdżali do miast”.

Głos miał pasujący do wyglądu – lekko się łamiący, ale pełen animuszu, natarczywy.

Korespondent nie patrzył na Roba; mocował się z dyktafonem, który wyciągnął z kwadratowego futerału.

– Raz-raz. Jedenasty maja, akurat niedziela. Szpital rejonowy. – Przewinął taśmę, odsłuchał, był usatysfakcjonowany. – No, szczęściarzu. Opowiadaj.

I wyczekująco popatrzył na ucznia dziesiątej klasy bezbarwnymi, podpuchniętymi oczkami.

To znaczy, bezbarwne były tylko w pierwszej chwili, a w następnej wyraźnie zazieleniły się i rozjarzyły.

Ponieważ była to już trzecia powtórka, Rob nawet się nie zdziwił, tylko wcisnął się w poduszkę.

Moskiewski-mózgiewski - zabębnił mu w głowie skrzekliwy głos. – Do Miszki, jak mu tam, z „b” podobny, Sosnowskiego, nie, Sosnickiego. No dalej, kurde mol, gadaj coś. Bateria się wyczerpie.

W końcu monetka wpadła wreszcie do środka. Robert, jak to mówią, zaskoczył. Sala zaczynała gadać różnymi głosami i wygadywać bzdury za każdym razem, kiedy patrzył komuś w oczy i napotykał zielone iskry.

Reporter czołowej gazety rejonu nie wydobył z niego nic, ani słowa. Rob leżał z przymkniętymi oczami, żeby już nie widzieć złowieszczego, fosforyzującego blasku. I zatkał uszy. Uwolnił się tym samym od skrzypiącego głosu. Od muzyki – nie.

Darnowski nie zauważył, kiedy korespondent wyszedł; nic go to nie obchodziło.

Spokojnie, bez paniki, powtarzał sobie w myślach. Emocje odłóżmy na potem, najpierw racjonalne podejście.

Wersja numer jeden, z dziedziny zjawisk paranormalnych. Chodzi o pomieszczenie; jest najwyraźniej jakieś dziwne. To sala nasyła muzykę, zmieniając zwykłych ludzi w odmieńców, włącza i wyłącza bezcielesne głosy. Miejsce jest szczególne – reanimacja. Pewnie wielu na tym samym łóżku kopnęło w kalendarz. Może słyszę głosy zmarłych?

To jeśli sięgnąć po wyjaśnienie nadprzyrodzone.

Teraz spróbujmy materialistycznego, wersja numer dwa. Jeszcze okropniejsza niż pierwsza.

Szok sprawił, że się panu, Robercie Łukiczu, pomieszało w głowie. Dlatego nie może pan spojrzeć ludziom w oczy; od razu następuje przesunięcie w fazie, wpycha się coś bezsensownego. Że dźwięki płyną z głowy, a nie z zewnętrznego źródła, to oczywiste: przecież odwiedzający go nie słyszą żadnych głosów ani muzyki.

Tu potrzebny jest psychiatra. A im prędzej, tym lepiej.

Rob już wyciągnął drżący palec w stronę dzwonka; jeszcze sekunda, a przywołałby siostrę. Przyszedłby wtedy lekarz, wysłałby ucznia dziesiątej klasy na badania do psychiatryka, skąd Darnowski ze swoimi wyjątkowymi objawami z pewnością w życiu by nie wyszedł.

Tak by się właśnie stało,

Blues

gdyby w tym samym momencie drzwi znowu nie otwarły się na oścież, i to tak energicznie, że z rozpędu uderzyły o ścianę, a w szklance z herbatą brzęknęła łyżeczka.

Do separatki na oddziale reanimacji wdarła się blada, potargana mamińska: bluzka nierówno zapięta, wzrok szalony, a w ręku siatka z czterema guzkowatymi pomarańczami.

– Robik! Syneczku! – krzyknęła z rozpaczą Lideczka Lwowna.

– Mamo! – jeszcze głośniej zawołał pomylony uczeń dziesiątej klasy i rozszlochał się; gorzko, na pełny regulator, jak z pewnością już od pięciu lat nie płakał.

Siatka upadła na podłogę, oranżowe kule potoczyły się po linoleum. Mamińska objęła przestraszonego syna, zaczęła go głaskać, całować w rozczochraną głowę. Sama też pochlipywała, opowiadając chaotycznie:

– Zadzwonili do mnie, proszę się nie martwić, jest cały, co za szczęście, jakie to szczęście, a ja kompletnie nie rozumiem, jakie znowu szczęście, ach ty, ach ty. Jakieś Basmanowo, szpital rejonowy, a ja nawet nie wiem, z którego dworca to się jedzie. Z Kijowskiego, pociąg o dwunastej pięćdziesiąt pięć, dwadzieścia minut do odjazdu, a na peronie kolejka, dają pomarańcze, to stanęłam i myślę, nie zdążę, ach ty, ach ty, jakby to miało jakieś znaczenie. Ale zdążyłam, minuta do odjazdu, a o, tu są, gdzie upadły, tylko kilogram na osobę, mówię, że synowi do szpitala, a oni mówią, wszyscy tutaj do szpitala, Boże mój kochany, dopiero co byłam u naczelnego lekarza, Siemiona Jefimowicza, ten mi mówi, że nic, wszystko dobrze, miał szczęście, nawet nie zdążyłam się przestraszyć…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Fantastyka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Fantastyka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Fandorin
Boris Akunin
libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Turkish Gambit
Boris Akunin
Boris Akunin - Gambit turecki
Boris Akunin
Boris Akunin - Śmierć Achillesa
Boris Akunin
Boris Akunin - Kochanek Śmierci
Boris Akunin
Boris Akunin - Skrzynia na złoto
Boris Akunin
Boris Akunin - Walet Pikowy
Boris Akunin
Отзывы о книге «Fantastyka»

Обсуждение, отзывы о книге «Fantastyka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x