Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa
Здесь есть возможность читать онлайн «Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Diabelska Alternatywa
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Diabelska Alternatywa: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska Alternatywa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Diabelska Alternatywa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska Alternatywa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Ból uderzył w jego płuca ciężkim młotem. Mordercza rurka, wypuszczona ze słabnącej dłoni, spadła na ulicę z cichym brzękiem. Jahn osunął się, uderzył brodą o parapet i runął na plecy na podłogę pokoju. Kiedy znajdą go koledzy, pomyślą, że otworzył okno, gdy poczuł pierwszy atak bólu. Tylko pułkownik Kukuszkin będzie znał prawdę; ale to nie będzie już miało żadnego znaczenia.
Wybiła północ. Granie kurantów przytłumił hałas przejeżdżającej ciężarówki. Ciężkie koła zmiażdżyły leżącą w rynsztoku niewielką czarną rurkę.
Afera “Freyi” miała już swoją pierwszą śmiertelną ofiarę.
15.
Od północy do 8.00
Nadzwyczajne posiedzenie niemieckiego Gabinetu wznowiono w budynku Kancelarii o pierwszej w nocy. Kiedy Dietrich Busch zrelacjonował swoją niedawną rozmowę z Waszyngtonem, nastroje ministrów wahały się od desperacji po napastliwość.
– No dobrze – zawołał minister obrony – ale dlaczego on, u diabła, nie chce podać powodów? Czyżby nam nie ufał?
– Twierdzi, że ma powody najwyższej wagi, ale nie może ich ujawnić przez telefon, nawet gorącą linią – odparł kanclerz. – Mamy dwie możliwości: albo mu uwierzyć, albo nazwać go kłamcą. Na razie brak jest dostatecznych powodów, by wybrać to drugie.
– Czy on w ogóle wie, co zrobią terroryści, jeśli nie wypuścimy do rana Miszkina i Łazariewa? – spytał ktoś inny.
– Tak, myślę, że wie. Ma w każdym razie pełny zapis rozmów między “Freyą” a Kontrolą Mozy.
– Niech więc weźmie na siebie odpowiedzialność – nalegał minister spraw wewnętrznych. – Dlaczego to my mielibyśmy czuć się winni, kiedy dojdzie do nieszczęścia?
– Wcale nie powiedziałem, że mamy się czuć winni – odparował Busch. – Ale nie uchyla to zasadniczego pytania: czy mamy się zastosować do życzenia prezydenta Matthewsa, czy nie?
Przez chwilę panowała cisza. Przerwał ją minister spraw zagranicznych.
– Na jaką zwłokę on liczy?
– Jak najdłuższą. Zdaje się, że ma już jakiś plan wyjścia z impasu, mówił coś o “trzecim rozwiązaniu”. Ale co to za plan i jakie to by mogło być rozwiązanie, wie chyba tylko on. No i oczywiście parę innych osób, którym musiał powierzyć ten sekret. My niestety nie należymy na razie do tego kręgu – z wyraźną goryczą skomentował kanclerz.
– Osobiście uważam, że to znów trochę nadweręża nasze przyjazne stosunki – oświadczył minister spraw zagranicznych. – Mimo to myślę, że powinniśmy zgodzić się na tę zwłokę, dając jednak jasno do zrozumienia… przynajmniej nieoficjalnie… że robimy to wyłącznie na jego prośbę.
– Może on myśli o odbijaniu statku? – przedstawiciela wojska wciąż intrygowało enigmatyczne “trzecie rozwiązanie”.
– Nasi specjaliści twierdzą, że byłoby to nadzwyczaj ryzykowne – odpowiedział minister spraw wewnętrznych. – Trzeba pokonać przynajmniej dwie mile pod wodą, potem wspiąć się po gładkiej stalowej ścianie na pokład, dojść do nadbudówki tak, żeby nie zauważył tego wartownik z komina, i wreszcie bezbłędnie znaleźć tę kabinę, w której przebywa dowódca terrorystów. Jeśli, jak podejrzewamy, ten człowiek ma stale przy sobie nadajnik zdalnie sterujący zapalnikami, trzeba go zastrzelić, zanim zdąży nacisnąć guzik.
– Tak czy inaczej, dziś jest już za późno na atak – powiedział minister obrony. – Niedługo będzie świtać, a to może być zrobione tylko pod osłoną ciemności, czyli nie wcześniej niż o dziesiątej wieczorem. Mamy wobec tego co najmniej dwadzieścia jeden godzin.
Kwadrans przed trzecią rząd RFN ostatecznie zgodził się spełnić prośbę prezydenta Matthewsa: zwolnienie Miszkina i Łazariewa zostanie odłożone na czas nieokreślony. Rząd zastrzega sobie jednak prawo zmiany decyzji, jeśli będzie tego wymagał rozwój sytuacji albo jeśli sojusznicy z Europy Zachodniej uznają, że dalsze przetrzymywanie tej dwójki w więzieniu jest zbyt ryzykowne.
Jednocześnie upoważniono rzecznika prasowego rządu, by dyskretnie przekazał dwóm najbardziej zaufanym ludziom w mass mediach “poufną” wiadomość, że tę niespodziewaną zmianę stanowiska Bonn spowodowała wyłącznie silna presja ze strony Waszyngtonu.
Była czwarta rano w Europie, jedenasta wieczorem w Waszyngtonie, kiedy decyzja z Bonn dotarła do prezydenta USA. Matthews podyktował depeszę z serdecznym podziękowaniem dla kanclerza Buscha. Potem spytał swego sekretarza stanu:
– Nie ma jeszcze odpowiedzi z Jerozolimy?
– Nie. Wiemy tylko, że nasz ambasador zostanie osobiście przyjęty przez premiera Golena.
Kiedy izraelskiemu premierowi po raz drugi naruszono spokój tego szabasu, jego cierpliwość zaczęła się wyczerpywać. Ambasadora amerykańskiego przyjął w szlafroku, i nie było to przyjęcie serdeczne. Dochodziła trzecia nad ranem w Europie, piąta w Jerozolimie. Pierwszy, słaby brzask budzącego się dnia pojawił się nad wzgórzami Judei.
Goleń słuchał spokojnie przesłania od prezydenta Matthewsa, nie zapominając ani na chwilę o swoim własnym problemie; dla niego najważniejszą sprawą była wciąż tożsamość terrorystów na pokładzie “Freyi”. Ostatnia akcja zbrojna mająca na celu uwolnienie z więzienia Żydów zdarzyła się – o ile pamiętał – za czasów jego młodości, tu, na tej ziemi. Chodziło wtedy o uwolnienie z brytyjskiego więzienia w Akrze skazanych na ciężkie kary partyzantów żydowskich; on sam, Beniamin Goleń, brał udział w tej akcji. Ale upłynęło trzydzieści pięć lat i sytuacja zmieniła się zasadniczo. Dzisiejsze państwo Izrael stanowczo potępia terroryzm, branie zakładników, szantażowanie rządów. A jednak…
A jednak setki tysięcy jego rodaków na pewno skrycie sympatyzowały z tymi dwoma chłopcami, którzy szukali schronienia przed terrorem KGB na tej jedynej dostępnej dla nich drodze. Izraelscy wyborcy z pewnością nie pochwaliliby ich otwarcie, nie czyniliby z nich bohaterów, ale też nie potępiliby ich jako morderców. A przecież zamaskowani ludzie na “Freyi” również mogli być Żydami, a nawet (nie daj Boże!) Izraelczykami.
Jeszcze kilka godzin temu Goleń miał nadzieję, że cała sprawa będzie zamknięta, zanim skończy się szabas: więźniowie z Berlina znajdą się w Izraelu, terroryści z “Freyi” zostaną schwytani lub zabici. Będzie oczywiście trochę hałasu, ale i to szybko ucichnie. I oto teraz dowiadywał się, że te nadzieje są płonne. Zamiast bezwarunkowego uwolnienia więźniów Amerykanie proponowali coś, na co w żadnym wypadku nie mógł się zgodzić. Wysłuchawszy do końca ambasadora, stanowczo pokręcił głową.
– Darzę pana Williama Matthewsa głęboką przyjaźnią i szczerze życzę, jemu i sobie, aby ta przerażająca afera skończyła się bez dalszych ofiar w ludziach. Jednakże w kwestii Miszkina i Łazariewa moje stanowisko jest następujące: skoro w imieniu rządu i narodu Izraela, a także na wyraźne życzenie Niemiec Zachodnich, złożyłem poważną, publiczną obietnicę, że nie zostaną oni ponownie uwięzieni tutaj, ani też odesłani z powrotem do Berlina, to muszę tej obietnicy dotrzymać. Nie mogę, niestety, postąpić zgodnie z pańską prośbą, to znaczy odesłać ich do niemieckiego więzienia, gdy tylko “Freya” będzie wolna.
Nie potrzebował wyjaśniać amerykańskiemu ambasadorowi głębszych motywów swojej decyzji; dotrzymanie obietnicy było w tym przypadku już nie tylko kwestią honoru, ale i polityki. Gdyby cofnął dane słowo, nic – nawet wymówka, że obietnice złożone pod przymusem nie są ważne – nie uratowałoby go przed gniewem Narodowej Partii Religijnej, ekstremistów z ruchu Gush Emunim, działaczy Ligi Obrony Żydów, a przede wszystkim tych stu tysięcy izraelskich wyborców, którzy przyjechali tu z ZSRR w ostatniej dekadzie. Ten gniew zmiótłby go z politycznej areny – a to, mocniej niż wszystkie oficjalne argumenty, skłaniało premiera do dotrzymania słowa.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Diabelska Alternatywa»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska Alternatywa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska Alternatywa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.