Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa
Здесь есть возможность читать онлайн «Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Diabelska Alternatywa
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Diabelska Alternatywa: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska Alternatywa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Diabelska Alternatywa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska Alternatywa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
W północnej Europie mężczyzna wraca zwykle po pracy do domu, do żony, do dzieci. Mieszkaniec Lewantu natomiast idzie po pracy do kawiarni, by pogawędzić z przyjaciółmi. Kawiarnianą Mekką społeczności Pireusu jest ulica Akti Miaouli, biegnąca wzdłuż nabrzeża; prawdę mówiąc, nie ma w tej okolicy prawie niczego oprócz biur maklerskich i kawiarń. Każdy stały bywalec ma swój ulubiony lokal, a wszystkie są pełne ludzi. Kapitan Thanos, ilekroć przebywał w porcie, każdą wolną chwilę spędzał w kawiarni “U Mikisa”, i tu właśnie spotkał go Drake, siedzącego nad gęstą czarną kawą, szklanką zimnej wody i czarką ouzo. Kapitan był niski, krępy i smagły, miał czarne kręcone włosy i kilkudniową szczecinę na twarzy.
– Kapitan Thanos? – spytał Drake.
Mężczyzna spojrzał nań podejrzliwie, ale skinął głową.
– Nikos Thanos, z “Sanadrii”? – upewnił się Drake. Wilk morski ponownie przytaknął. Jego trzej kompani siedzieli w milczeniu, przyglądając się tylko przybyszowi. Drake uśmiechnął się szeroko.
– Nazywam się Andrew Drake. Czy mogę postawić panu drinka? Kapitan Thanos wskazał palcem czarki, swoją i kolegów. Drake, wciąż jeszcze stojąc, zawołał kelnera i zamówił wszystkiego po pięć. Wtedy Thanos wskazał mu wolne krzesło, zapraszając tym samym do kompanii. Drake wiedział, że teraz sprawy potoczą się powoli, może nawet zajmie mu to parę dni. Ale nie zamierzał się spieszyć. Ważne było, że znalazł właściwy statek.
Znacznie bardziej spięci byli uczestnicy spotkania, jakie odbyło się pięć dni później w Owalnym Gabinecie. Wzięli w nim udział wszyscy członkowie doraźnego komitetu Rady Bezpieczeństwa Narodowego; przewodniczył prezydent Matthews. Wszyscy mieli za sobą nie przespaną noc: czytali protokół z posiedzenia Politbiura, na którym Wiszniajew opowiedział się za rozwiązaniem siłowym, a marszałek Kierenski przedstawił szczegółowy plan wojny. Na wszystkich ośmiu lektura ta wywarła silne wrażenie. Uwaga zebranych skupiła się teraz na tym, co mówił szef połączonych sztabów, generał Martin Craig.
– Chcemy pana zapytać, generale – przerwał mu w pewnym momencie prezydent – czy ten plan jest wykonalny?
– Przy założeniu, że wojna w zachodniej Europie, od Żelaznej Kurtyny aż po porty nad Kanałem, byłaby wojną konwencjonalną, nawet z użyciem taktycznych pocisków i rakiet nuklearnych… tak, panie prezydencie, to jest realny plan.
– Czy Zachód mógłby do wiosny wzmocnić swoją obronę na tyle, żeby ten plan przestał być realny?
– To będzie trudne, panie prezydencie. Oczywiście Stany Zjednoczone mogą wysłać do Europy więcej ludzi i więcej sprzętu. Ale to da im jedynie wygodny pretekst, by powiększyć własne siły… o ile oni w ogóle potrzebują takich pretekstów. Natomiast nasi europejscy sprzymierzeńcy nie dysponują takimi jak my rezerwami: od ponad dziesięciu lat zmniejszają stan liczebny swoich armii, redukują rezerwy broni, obniżają gotowość bojową. Różnice liczebności i uzbrojenia sił konwencjonalnych między NATO i Paktem Warszawskim są już tak wielkie, że nie można ich nadrobić w trzy kwartały. Szkolenie personelu, także z nowego poboru, produkcja nowej broni i niezbędna modernizacja starej… wszystko to zajęłoby znacznie więcej niż dziewięć miesięcy.
– Więc powtarza się rok 1939 – rzekł ponuro sekretarz skarbu.
– A rozwiązanie nuklearne? – spytał cicho Bili Matthews. Generał Craig wzruszył ramionami.
– Będzie nieuniknione, jeśli Sowieci uderzą na całego. Ostrzeżeni w porę, moglibyśmy może w porę się dozbroić. Ale tak jak sprawy stoją, możemy jedynie trochę opóźnić ten stugodzinny harmonogram Kierenskiego. Jak ich zatrzymać… całą tę piekielną armię, marynarkę i lotnictwo… na razie nie wiemy. A zanim zdobędziemy się na właściwą odpowiedź, może już być za późno. Nie pozostanie nic innego, jak użyć broni jądrowej. Chyba że mamy zamiar pozostawić na pastwę losu całą Europę i trzysta tysięcy naszych żołnierzy.
– David? – zwrócił się prezydent do sekretarza stanu.
– Chyba pierwszy raz w życiu zgadzam się z Dymitrem Rykowem. To nie jest tylko kwestia Europy Zachodniej i naszych tam żołnierzy. Jeśli Europa padnie, nie utrzymają się też Bałkany, kraje Lewantu, Turcja, Iran, państwa arabskie. Jeszcze dziesięć lat temu importowaliśmy stamtąd zaledwie pięć procent potrzebnej nam ropy. Pięć lat temu już pięćdziesiąt procent. Obecnie dochodzi do sześćdziesięciu dwóch procent i nadal rośnie. Nawet cała Ameryka, Północna i Południowa, nie zdoła zaspokoić więcej niż pięćdziesiąt pięć procent naszych potrzeb. Arabska nafta jest nam niezbędna. Bez niej będziemy tak samo pokonani jak Europa… i to bez jednego wystrzału.
– Co panowie proponują? – spytał prezydent.
– “Słowik” jest użyteczny, ale nie jest w tej sytuacji niezbędny – zabrał głos Poklewski. – Dlaczego by nie spotkać się bezpośrednio z Rudinem i wyłożyć kart na stół? Niech wie, że znamy “Plan Borys” i przejrzeliśmy ich zamiary. I że podejmiemy kroki, aby te zamiary zniweczyć, a plan uczynić nierealnym. Kiedy on z kolei powiadomi o tym Politbiuro, zrozumieją, że stracili przewagę zaskoczenia i że opcja wojenna nie zdaje już egzaminu. To będzie oczywiście koniec “Słowika”, ale zarazem koniec “Planu Borys”.
Bob Benson z CIA energicznie zaprotestował.
– Nie sądzę, żeby to było takie proste, panie prezydencie. O ile dobrze zrozumiałem ten tekst, nie chodzi wcale o to, żeby przekonywać Rudina czy Rykowa. Toczy się tam teraz zażarta walka frakcyjna. Stawką jest sukcesja po Rudinie. I wisi nad nimi widmo głodu. Otóż Wiszniajew i Kierenski, proponując ograniczoną wojnę, chcą załatwić jednym strzałem dwie sprawy: zdobyć dla Rosji nadwyżki żywnościowe Zachodu i narzucić narodom ZSRR dyscyplinę wojskową. Jeśli zawiadomimy Rudina, że my wiemy, niczego to nie zmieni. Może nawet przyspieszyć jego upadek. Wtedy władzę przejmie Wiszniajew i jego grupa. A ci ludzie kompletnie nie znają Zachodu i nie mają pojęcia, jak zareagujemy, jeśli na nas napadną. Toteż nawet wiedząc, że nie mają już atutu zaskoczenia, będą próbowali rozwiązania wojennego, bo tylko takie widzą wyjście ze swojego deficytu żywności.
– Zgadzam się – powiedział Lawrence. – Jest w tym pewne podobieństwo do sytuacji Japończyków czterdzieści lat temu. Wtedy nasze embargo naftowe spowodowało upadek umiarkowanej frakcji Konoyi. Jego miejsce zajął generał Todżo, a w rezultacie mieliśmy Pearl Harbor. Jeśli teraz zostanie obalony Maksym Rudin, jego miejsce zajmie Wiszniajew. A to, o ile można wnioskować z tego protokołu, prowadzi wprost do wojny.
– A zatem nie możemy dopuścić do upadku Rudina – skomentował Matthews.
– Protestuję, panie prezydencie – wtrącił się oburzony Poklewski. – To przecież absurdalne: Stany Zjednoczone Ameryki mają zajmować się ratowaniem skóry Maksyma Rudina? Czyżbyśmy już wszyscy zapomnieli, co Rudin ma na sumieniu, ile ludzi wymordował, by wspiąć się na szczyty władzy w Rosji?
– Przepraszam cię, Stan – przerwał mu stanowczo prezydent. – Miesiąc temu zgodziłem się odrzucić ich prośbę o zboże, które muszą mieć, jeśli chcą uniknąć klęski głodu. Zgodziłem się, ale tylko do czasu kiedy będę więcej wiedział o możliwych następstwach takiej klęski. Teraz, jak sądzę, już wiemy, jakie będą następstwa… i dlatego w żadnym razie nie mogę kontynuować polityki odmowy.
– Panowie – podsumował -jeszcze dziś naszkicuję osobisty list do prezydenta Rudina, proponując, aby nasi ministrowie spraw zagranicznych spotkali się jak najszybciej na jakimś neutralnym gruncie. I aby omówili sprawę nowego traktatu rozbrojeniowego SALT IV oraz i n n e sprawy interesujące obie strony.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Diabelska Alternatywa»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska Alternatywa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska Alternatywa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.