Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa

Здесь есть возможность читать онлайн «Frederick Forsyth - Diabelska Alternatywa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diabelska Alternatywa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diabelska Alternatywa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 1982. W obliczu klęski głodu Rosjanie liczą na pomoc Amerykanów i dostawy zboża z USA. Po obu stronach Atlantyku są jednak tacy, którzy chcą wykorzystać tę sytuację do spowodowania światowego konfliktu nuklearnego. Tylko para kochanków, obywateli obu supermocarstw, może uratować świat przed zagładą.

Diabelska Alternatywa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diabelska Alternatywa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kamynski stał obok łóżka, z książką telefoniczną w rękach. Kiedy wraz z hukiem wystrzału drzwi otworzyły się na oścież, mimowolnie upuścił księgę: zamknęła się, uniemożliwiając policjantom ewentualne stwierdzenie, jakiego numeru szukał. Usłyszawszy krzyk Hirscha, zupełnie zapomniał, że jest w pokoju hotelowym na przedmieściach Tel Awiwu. Widział znowu małą chatkę w karpackiej dolinie, słyszał krzyki ludzi w zielonych mundurach, otaczających kryjówkę jego grupy. Patrzył na inspektora Avrama Hirscha – ale widział zielone otoki żołnierzy KGB, słyszał ich powtarzane w nieskończoność okrzyki: “Stój!… Stój!… Stój!…”, i wiedział, ze jedynym wyjściem jest uciekać, uciekać jak lis przed psami gończymi, wymknąć się tylnymi drzwiami chaty i zaszyć w zbawczej gęstwinie pobliskiego lasu. Zaczął cofać się szybkim krokiem w stronę otwartych drzwi balkonu. Nie zatrzymała go niska bariera; przegiął się przez plecy i runął w przepaść. Zastygł na asfalcie parkingu ze złamanym kręgosłupem, zmiażdżoną miednicą i pękniętą podstawą czaszki.

Inspektor Hirsch patrzył z balkonu na strzaskane ciało, potem odwrócił się do Bentsura.

– Dlaczego? Na litość boską, dlaczego?

Służbowy samolot, którym wczoraj wieczorem przylecieli na Gatow dwaj “ministerialni” specjaliści, wkrótce po starcie Belfra zabrał ich z powrotem do Londynu. Na pokładzie był też Adam Munro, który jednak, korzystając ze swoich specjalnych, rządowych pełnomocnictw, zażądał po drodze lądowania w Amsterdamie.

Na lotnisku Schiphol czekał już na niego śmigłowiec Wessex, przysłany z “Argylla”. O wpół do piątej Wessex osiadł miękko na pomoście rufowym krążownika. Oficer, który powitał nie ogolonego Szkota na pokładzie, patrzył na niego z wyraźną dezaprobatą, ale zaprowadził bez słowa do komandora Prestona. Również dowódca “Argylla” wiedział o gościu tylko tyle, że reprezentuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych i że nadzorował w Berlinie wysyłkę porywaczy do Izraela; ale szarża upoważniała go do większej – niż jego podwładnego – poufałości:

– Może ma pan ochotę wykąpać się i ogolić?

– Marzę o tym – powiedział Munro. – Czy są jakieś wieści o Belfrze?

– Piętnaście minut temu wylądował na lotnisku Ben Gurion. Mój steward wyprasuje panu garnitur, a sądzę, że znajdzie się również odpowiednia koszula.

– Wolałbym raczej gruby sweter. Zrobiło się cholernie zimno.

– I to nastręcza poważniejszy problem. Znad Norwegii nadchodzi front zimnego powietrza. Wieczorem może być mgła.

Mgła pojawiła się tuż po piątej: nadeszła grubą ławą z północy wraz z falą zimnego powietrza, w którym kondensowały się ciepłe opary znad morza i lądu. Kiedy Munro, wreszcie po solidnej kąpieli, ubrany w gruby sweter i czarne marynarskie spodnie, ponownie spotkał się na mostku z komandorem Prestonem – mgła gęstniała coraz bardziej.

– Cholera by to wzięła – złościł się Preston. – Wszystko układa się jakby po myśli tych bandytów.

O wpół do szóstej mgła przesłoniła “Freyę” i spowiła wszystkie otaczające ją okręty wojenne; mogły się teraz obserwować nawzajem już tylko na radarze. Również krążący nadal na wysokości 15 tysięcy stóp Nimrod, choć sam otoczony krystalicznie czystym powietrzem, śledził sytuację już tylko dzięki radarom; powierzchnię morza przykryła gruba warstwa szarej waty. Parę minut po piątej zaczai się znowu przypływ; dryfująca między “Freyą” a holenderskim brzegiem wielka plama ropy powędrowała wolno na północny wschód.

Jerozolimski korespondent BBC pracował w Izraelu już od ładnych paru lat i miał tu wielu dobrze poinformowanych znajomych. Gdy tylko dowiedział się od sekretarki o niedawnym dziwnym telefonie, sam chwycił za słuchawkę i zadzwonił do przyjaciela, pracującego w jednej z izraelskich służb bezpieczeństwa. Powtórzył otrzymaną wiadomość.

– Mam to wysłać natychmiast do Londynu. Ale nie pojmuję, kto mógł telefonować.

Po drugiej stronie drutu dał się słyszeć zduszony chichot.

– Wyślij tę wiadomość – powiedział po chwili człowiek z policji. – A tego faceta, który dzwonił, już znamy. I oczywiście bardzo dziękuję.

Radiowa wiadomość o lądowaniu Miszkina i Łazariewa na lotnisku Ben Gurion dotarła na “Freyę” o czwartej trzydzieści. Drake wyprostował się gwałtownie i wydał okrzyk triumfu.

– Zrobiliśmy to! Do końca! Są już na miejscu!

Larsen pokiwał głową. Okrzyk Drake'a wyrwał go niemal z omdlenia: coraz bardziej dawała się we znaki zraniona ręka, coraz trudniej było bronić się przed utratą przytomności.

– Gratuluję – mruknął sardonicznie. – Może nareszcie zabierzecie się stąd do diabła.

Telefon z mostka uprzedził odpowiedź Swobody. Nastąpiła szybka wymiana zdań po ukraińsku, zakończona okrzykiem radości w słuchawce – tak głośnym, że Larsen usłyszał go po drugiej stronie stołu.

– Wyniesiemy się, kapitanie, i to szybciej, niż pan myśli. Obserwator z komina doniósł właśnie, że z północy zbliża się wielka ława mgły. Przy odrobinie szczęścia nie będziemy musieli nawet czekać do zmroku. Mgła osłoni nas lepiej niż ciemność. Niestety, zanim odejdziemy, będę musiał przykuć pana kajdankami do nogi stołu. Ale nie ma się co martwić, kapitanie. Tamci uwolnią pana za parę godzin.

O piątej najważniejszą wiadomością dzienników radiowych było oświadczenie władz izraelskich, że przyjęcie na lotnisku im. Ben Guriona zorganizowano zgodnie z żądaniami porywaczy “Freyi”. Miszkin i Łazariew – głosiło dalej oświadczenie – pozostaną w areszcie tymczasowym, dopóki “Freya”, cała i nie uszkodzona, nie będzie wolna. Jeśli statek zostanie zniszczony lub uszkodzony, rząd Izraela uzna swoje obietnice wobec terrorystów za nieważne, a Miszkin i Łazariew wrócą do więzienia.

W kajucie kapitana “Freyi” Drake zaśmiał się krótko.

– Nie będzie potrzeby. Mój los nie jest ważny. Ważne, że tamci dwaj będą mieli swoją konferencję prasową, najdalej jutro. A wtedy, kapitanie Larsen, wtedy… wybiją w murze Kremla dziurę, jakiej nikt jeszcze nie wybił.

Larsen patrzył przez okna na gęstniejącą mgłę.

– Również komandosi mogą skorzystać z tej mgły i zaatakować – odezwał się. – Tym razem nie pomogą wam żadne lampy ani reflektory. Już za parę minut z pokładu nie będzie widać powierzchni wody. Nie dostrzeżecie ani pęcherzyków powietrza, ani nawet całego płetwonurka.

– To już nie ma znaczenia – odparł Drake. – Nic w ogóle nie ma już znaczenia. Tylko to, że Miszkin i Łazariew mogą wreszcie przemówić. Tylko o to nam chodziło… i warto było dla tego ponieść wszelkie ryzyko.

Dwaj młodzi ukraińscy Żydzi odjechali z lotniska im. Ben Guriona policyjną karetką – do głównego komisariatu Tel Awiwu, gdzie zamknięto ich w oddzielnych, pojedynczych celach. Premier Goleń miał szczery zamiar dotrzymać umowy z terrorystami: podarować berlińskim porywaczom wolność w zamian za uwolnienie “Freyi”, jej załogi i ładunku. Na razie jednak wolał zabezpieczyć się przed ewentualnymi sztuczkami pana Swobody i nie dawać mu żadnych atutów do ręki.

Dla Miszkina i Łazariewa było to już trzecie więzienie w ciągu jednego dnia, ale obaj doskonale wiedzieli, że ostatnie. Kiedy rozstawali się na korytarzu, Miszkin mrugnął do kolegi i zawołał po ukraińsku:

– Do zobaczenia w Jerozolimie. Nie za rok. Jutro!

Z pokoju służbowego na piętrze naczelnik aresztu zadzwonił po lekarza policyjnego, by przeprowadził rutynowe badania zdrowotne zatrzymanych; doktor obiecał przyjść natychmiast. Była siódma trzydzieści miejscowego czasu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diabelska Alternatywa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diabelska Alternatywa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Frederick Forsyth - The Odessa File
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Kill List
Frederick Forsyth
libcat.ru: книга без обложки
Frederick Forsyth
libcat.ru: книга без обложки
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - Der Lotse
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - Der Schakal
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Shepherd
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Dogs Of War
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Negotiator
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - The Day of the Jackal
Frederick Forsyth
Frederick Forsyth - Avenger
Frederick Forsyth
Отзывы о книге «Diabelska Alternatywa»

Обсуждение, отзывы о книге «Diabelska Alternatywa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x