Lisa Gardner - Klub Ocalonych

Здесь есть возможность читать онлайн «Lisa Gardner - Klub Ocalonych» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Klub Ocalonych: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Klub Ocalonych»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Trzy kobiety cudem ocalały z brutalnego napadu. Napastnik poniósł karę. Ale nagle koszmar zaczyna się na nowo. Ktoś chce dokończyć swoje dzieło i mieć pewność, że tym razem nie będzie ocalonych.

Klub Ocalonych — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Klub Ocalonych», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Pani porucznik nie odpowiedziała od razu, więc prawdopodobnie zgadzała się z Griffinem. Czasem jednak nie można uniknąć manipulacji, nawet gdy człowiek zdaje sobie z niej sprawę.

– Jest trzecia po południu – oznajmiła Morelli. – Organizuję już grupę operacyjną. – Po czym dodała szeptem: – Griffin… wiemy, z kim mamy do czynienia. Biorę najlepszych ludzi, najlepszy sprzęt. Mnie też nie podoba się wypuszczenie Price’a z więzienia. Ale jeśli do tego dojdzie, chcę być przygotowana jak najlepiej.

– Dorwiemy tego faceta – zapewnił Griffin.

– Czekam na to. Aha, sierżancie, jeżeli złapiesz Gwałciciela z Miasteczka Uniwersyteckiego, pamiętaj o tym, czego się nauczyłeś przez ostatni rok. Pamiętaj, że musimy odnaleźć Meg.

KLUB OFIAR

Mężczyzna otworzył drzwi do piwnicy. Meg usłyszała skrzypienie starych drewnianych schodów, a potem nucenie. Już wcześniej złożył jej wizytę. Zatrzymał się przy schodach, powiedział, żeby się uśmiechnęła, i włączył światło. Usłyszała pstryknięcie aparatu. Kiedy odchyliła głowę, próbując coś zobaczyć przez dolną szparę opaski na oczach, wyłączył światło i wyszedł. Znowu została sama.

Teraz usłyszała zbliżające się kroki i instynktownie przywarła do betonowej ściany.

– Jak się ma nasza słodka Meg? – wyszeptał mężczyzna. Pogładził ją po policzku. Gdy odwróciła głowę, zachichotał, powiódł dłonią po jej szyi i wetknął palce pod kołnierz. – No no no, ale się spociłaś.

Z lateksowym kneblem na ustach nie mogła nic powiedzieć, nawet nie próbowała.

– Ojoj – mruknął mężczyzna. – Davidowi chyba by się to nie spodobało. Może zanim przyjdzie, powinienem cię wykąpać. Już wyobrażam sobie ciebie nagą i związaną w wannie. Jeszcze tego nie próbowałem. Myślę, że mogłoby być przyjemnie.

Jego dłoń powędrowała pod jej koszulę i spoczęła na piersi. Tym razem nie ściskał jej ani nie szczypał. Po prostu trzymał rękę na staniku, jakby próbował dać jej do zrozumienia, że może zrobić z jej ciałem, co mu się żywnie spodoba. A ona nie była w stanie nic na to poradzić.

– Cóż – oznajmił. – Mam jeszcze jedną robótkę do wykonania. Muszę przygotować małą niespodziankę dla Davida. Jestem pewien, że pęknie z radości. Życz mi szczęścia, kochanie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będę miał czas, żeby wrócić i trochę się z tobą zabawić.

Jego palce zacisnęły się. Przycisnęła policzek do wilgotnej ściany, ledwo powstrzymując się od wymiotów. Mężczyzna zachichotał.

– Do zobaczenia wkrótce, Meg. – Pocałował ją w szyję i, znowu nucąc pod nosem, zaczął wchodzić po schodach.

Kiedy zatrzasnęły się drzwi, Meg odetchnęła z ulgą. Opadła na klepisko, jej nogi drżały, a zdrętwiałe ręce napinały się boleśnie. Próbowała płakać, lecz łzy nie chciały płynąć. Od porwania nic nie piła, zaczęła odczuwać pierwsze symptomy odwodnienia.

Pociągnęła nosem, wzięła głęboki oddech i zadarła głowę w stronę haka, którego nie mogła zobaczyć. Kiedy wychylała się do przodu, nic się nie działo. Ale gdy cofnęła się pod dotykiem oprawcy, poczuła chrzęst metalu o tynk. Jeżeli hak trochę się rusza, to może z czasem uda jej się go wyrwać.

Nie było to wiele, ale nie miała innego wyjścia. Zaczęła się chybotać. Meg, ludzkie wahadło. W tył i w przód. W tył i w przód.

David Price nadchodzi. David Price nadchodzi.

Porucznik Morelli siedziała w salonie państwa Pesaturo. Gdy tylko się zjawiła, Toppi zabrała Molly na górę. Pani porucznik rozłożyła na dywanie plan miasta, popatrzyła na Toma, Laurie, Jillian i Libby i oświadczyła:

– Oto, co zrobimy. Na spotkanie musimy wybrać miejsce publiczne, które można łatwo monitorować. Zależy nam też na tym, żeby było to miejsce mało uczęszczane, bo chcemy uniknąć problemów z przypadkowymi przechodniami.

– Ma pani na myśli zakładników – mruknęła Jillian.

– Najbardziej podoba nam się ten park. – Morelli wskazała palcem zielony kwadracik na mapie. – Mamy tu bezpośredni dostęp do ulicy, który można łatwo zabezpieczyć. Oczywiście zamkniemy ruch na wszystkich okolicznych drogach. Sam park jest mało zadrzewiony, trudno w nim znaleźć jakąkolwiek kryjówkę…

– Ma pani na myśli Gwałciciela z Miasteczka Uniwersyteckiego, który będzie chciał odbić Price’a – zauważyła Jillian.

Tym razem pani porucznik posłała jej surowe spojrzenie, dając do zrozumienia, że cywile powinni siedzieć cicho.

– Możemy także rozlokować snajperów na dachach tego, tego i tego budynku – wyjaśniała dalej. – A to oznacza, że przez całe trzy godziny będziemy mieli Price’a na muszce.

– A co się stanie z naszą córką jeśli go zastrzelicie? – zapytał Tom.

– Snajperzy nie użyją broni bez mojego rozkazu.

– Co to znaczy? – spytała Laurie.

– To znaczy, że zdajemy sobie sprawę, że Price jest w posiadaniu informacji, które mogą się okazać kluczowe dla śledztwa. Dołożymy więc wszelkich starań, aby operacja przebiegła zgodnie z planem.

– Ale w pewnych okolicznościach może pani wydać rozkaz otwarcia ognia – odezwała się Jillian.

– Jesteśmy profesjonalistami – powiedziała porucznik Morelli. – Wiemy, co robimy.

Jillian, Tom, Laurie i Libby wymienili spojrzenia. Chyba wiedzieli, co to znaczy. Snajperzy nie zabiją Davida Price’a, dopóki policja nie straci nad nim kontroli. Ale jeśli pojawi się możliwość, że ucieknie… Jeśli trzeba będzie wybierać między życiem niewinnej dziewczyny a śmiercią seryjnego mordercy, który pod żadnym pozorem nie może wrócić na wolność…

– Szeryfowie stanowi przewiozą Price’a z zakładu karnego do parku – podjęła porucznik Morelli. – Transport więźniów należy do ich codziennych obowiązków i znają się na nim najlepiej. Ze względu na wyjątkowość sytuacji policja zapewni dodatkową eskortę, a trasa przewozu będzie z góry ustalona i odpowiednio zabezpieczona. Po przyjeździe do parku szeryfowie stanowi przekażą. Price’a dwóm detektywom stanowym na czas spotkania.

– Będzie w cywilnym ubraniu? – zapytała Laurie.

– Adwokat Price’a ma je dostarczyć o czwartej. Oczywiście każda część garderoby zostanie dokładnie sprawdzona, a sam więzień przeszukany.

– Cały czas będzie skuty? – upewnił się Tom.

– Oczywiście. Będzie miał kajdany na kostkach i dłoniach. Poza tym ręce będą przytwierdzone łańcuchem do pasa. Jego zdolność poruszania się będzie poważnie ograniczona. A teraz porozmawiajmy o Molly…

– Nie chcę, żeby jej dotykał! – jęknęła Laurie.

– Przez cały czas będzie ich dzieliła odległość trzech i pół metra.

– Wolałbym, żeby to był cały park – mruknął Tom.

– Jeśli uznamy to za stosowne, zwiększymy odległość – odrzekła pani porucznik.

– Więc jeżeli David zacznie się dziwnie zachowywać… – szepnęła Jillian.

– Nie pozwolimy mu się do niej zbliżyć – dokończyła za nią Morelli. Tom westchnął. Było widać, że nie podobało mu się to, co miało nastąpić, lecz jednocześnie czuł, że nie ma innego wyjścia.

– Jeśli chodzi o eskortę Molly… – ciągnęła Morelli.

– My ją zabierzemy! – przerwał jej Tom.

– Wolelibyśmy, żebyście tego nie robili.

– Nie ma mowy! Chodzi o naszą córkę… wnuczkę. Molly nas potrzebuje, potrzebuje naszego wsparcia. Będziemy przy niej przez cały czas.

– Panie Pesaturo, rozumiemy pańskie obawy. Ale byłoby to zbyt ryzykowne. Uważamy, że będzie lepiej, jeśli ograniczymy udział cywilów i pozwolimy działać doświadczonym profesjonalistom.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Klub Ocalonych»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Klub Ocalonych» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Lisa Gardner - Trzecia Ofiara
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Pożegnaj się
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Samotna
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Catch Me
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Sąsiad
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Live to Tell
Lisa Gardner
libcat.ru: книга без обложки
Lisa Gardner
Lisa Gardner - The Survivors Club
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Say Goodbye
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Hide
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Gone
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Druga Córka
Lisa Gardner
Отзывы о книге «Klub Ocalonych»

Обсуждение, отзывы о книге «Klub Ocalonych» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x