Robin Cook - Zaraza

Здесь есть возможность читать онлайн «Robin Cook - Zaraza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zaraza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zaraza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Na stół sekcyjny Jacka Stapletona trafiają zwłoki pacjenta jednego z nowojorskich szpitali. Patolog ze zdumieniem konstatuje, że umarł on na…dżumę. Wkrótce podobne przypadki zaczynają się mnożyć, a choroby, z którymi styka się Stapleton, są coraz dziwniejsze. Wszystko wskazuje na celowe zarażenie. Zaniepokojony patolog wszczyna prywatne śledztwo. Wpada na trop iście makiawelicznej intrygi, w której istotną rolę odgrywa niezwykla, piękna kobieta…

Zaraza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zaraza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak, podobnie jak pielęgniarz oddziałowy, George Haselton. Pan Carpenter był bardzo wymagającym pacjentem, szczególnie gdy zaczęły się bóle głowy i dreszcze. Chyba pan nie sądzi, że mogłam się od niego zarazić? Zdaje mi się, że okres inkubacji w wypadku grypy jest dłuższy niż dwadzieścia cztery godziny?

– Nie jestem specjalistą od chorób zakaźnych i prawdę powiedziawszy, nie wiem. Jednak zaleciłbym pani zażyć rymantadynę.

– Jak czuje się Carpenter?

– Jeżeli poda mi pani telefon do swojej apteki, zamówię dla pani leki – powiedział Jack, ignorując pytanie Kim. Ostry przebieg choroby u Carpentera zaczął się, gdy Kim zakończyła dyżur, więc dziewczyna nie zdawała sobie sprawy z tragedii.

Zakończył rozmowę najszybciej jak mógł, przekazując słuchawkę Kathy.

– Niedobrze. Tego się właśnie obawiałem.

– Czy nie ulega pan zbyt pochopnie panice? Sądzę, że od dwóch do trzech procent personelu szpitalnego jest na zwolnieniu z powodu grypy.

– Zadzwońmy do George'a Haseltona.

Okazało się, że jest nawet bardziej chory niż Kim, zdążył już powiadomić przełożoną oddziału, że nie będzie mógł przyjść na dyżur. Jack nie rozmawiał z nim. Przysłuchiwał się jedynie temu, co mówiła Kathy.

Odłożyła powoli słuchawkę.

– Muszę przyznać, że zaczynam się niepokoić – powiedziała.

Zadzwoniła jeszcze do pozostałych pielęgniarek pełniących wówczas dyżur na oddziale ortopedycznym, włączając w to siostrę z punktu informacyjnego. Nikt więcej nie chorował.

– Spróbujmy teraz zorientować się, co się dzieje w innym dziale – zaproponował Jack. – Ktoś z laboratorium musiał mieć kontakt z Carpenterem. Jak możemy to sprawdzić?

– Zadzwonię do Ginny Whalen z personalnego – zaproponowała Kathy i znowu złapała za słuchawkę telefonu.

Pół godziny później mieli pełen obraz sytuacji. Czworo pracowników szpitala cierpiało na groźną odmianę grypy. Poza dwoma już znanymi osobami trzecią okazał się technik z laboratorium, który około dziesiątej wieczorem pobierał Carpenterowi wymaz z gardła. Cierpiał teraz na ból gardła, głowy, dreszcze, ból mięśni, kaszel i ból pod mostkiem.

Ostatnią osobą z tej samej zmiany, która stwierdziła u siebie identyczne symptomy, była, ku zaskoczeniu Kathy, ale nie Jacka, Gloria Hernandez, pracownica działu zaopatrzenia. Oczywiście nie miała żadnego kontaktu z chorym.

– Nie możemy jej łączyć z innymi – stwierdziła Kathy.

– Nie byłbym taki pewien. – Przypomniał Kathy o innych zmarłych z działu zaopatrzenia. – Muszę stwierdzić, że zastanawia mnie, iż nie stało się to tematem dyskusji w czasie posiedzenia waszego Komitetu Kontroli Chorób Zakaźnych. Wiem, że zarówno pani doktor Zimmerman, jak i doktor Abelard uznali ten trop za ważny, gdyż oboje odwiedzili dział zaopatrzenia i rozmawiali z jego kierowniczką, panią Zarelli.

– Nie mieliśmy żadnego oficjalnego posiedzenia komitetu, odkąd zaczęty się te problemy. Spotykamy się zawsze w pierwszy poniedziałek miesiąca.

– To znaczy, że doktor Zimmerman nie informuje pani na bieżąco – stwierdził Jack.

– Nie pierwszy raz. Nigdy nie byłyśmy w najlepszych stosunkach – przyznała Kathy.

– Gdy rozmawiałem z panią Zarelli, obiecała przygotować wydruk z informacją o sprzęcie, który dostarczono wszystkim pacjentom, którzy zmarli w wyniku tych infekcji. Możemy się dowiedzieć, czy przygotowała już odpowiednie informacje? A jeżeli tak, czy możemy je teraz otrzymać?

Kathy, zaniepokojona przypadkami grypy podobnie jak Jack, postanowiła pomóc i w tej sprawie. Po krótkiej rozmowie z panią Zarelli, z której wynikało, że wykazy są gotowe, posłała jedną z urzędniczek do działu zaopatrzenia z poleceniem dostarczenia wydruków.

– Proszę sprawdzić numer telefonu do Glorii Hernandez -poprosił Jack. – Właściwie to poproszę również o jej adres. Za żadne skarby świata nie potrafię zrozumieć, jaką rolę gra w tej całej sprawie dział zaopatrzenia. To nie może być zbieg okoliczności. Wręcz przeciwnie, uważam, że tam znajduje się klucz do rozwiązania zagadki.

Kathy poszukała informacji w komputerze, przepisała je i wręczyła Jackowi.

– Jak pan sądzi, co powinniśmy zrobić tu, na miejscu?

Jack westchnął.

– Nie wiem. Sądzę, że powinna pani porozmawiać o tym z sympatyczną doktor Zimmerman. Ona jest tu ekspertem. Przy grypie, która rozprzestrzenia się w tym tempie, kwarantanna nic nie pomoże. Ale jeżeli mamy do czynienia z jakimś nietypowym szczepem, może jednak warto spróbować. Gdyby to ode mnie zależało, wszystkich chorych oraz personel, który miał z nimi styczność, izolowałbym w szpitalu. W najgorszym razie nie stanie się nic złego, w najlepszym choroba przestanie się rozprzestrzeniać.

– A co z rymantadyną?

Jestem zdecydowanie za jej zastosowaniem. Sam na pewno zażyję. W przeszłości skutecznie ograniczała liczbę zachorowań na grypę w szpitalach. Ale powtarzani, to działka pani doktor Zimmerman.

– Chyba zadzwonię do niej.

Jack poczekał na wynik rozmowy. Kathy mówiła z szacunkiem, ale równocześnie upierała się przy swoim twierdzeniu, że pomiędzy przypadkiem Carpentera a czterema chorymi z personelu istnieje ścisły związek. Gdy zaczęła o tym mówić, jej rozmówczyni natychmiast ograniczyła się do krótkich "tak" i "oczywiście". Doktor Zimmerman najwidoczniej nie znosiła pouczania.

W końcu Kathy odłożyła słuchawkę. Spojrzała wymownie w górę i westchnęła.

– Ta kobieta jest niemożliwa. W każdym razie nie zamierza robić nic nadzwyczajnego z powodu, jak to powiedziała, jednego potwierdzonego przypadku. Obawia się, że pan Kelley i szefowie AmeriCare byliby przeciwni takim posunięciom ze względu na opinię publiczną, do czasu aż wszystko zostanie bezsprzecznie dowiedzione.

– A co z rymantadyną?

– W tej kwestii była nieco bardziej ustępliwa. Powiedziała, że zobowiąże szpitalną aptekę do wydania dostatecznej ilości lekarstwa dla personelu, ale jeszcze nie teraz. Udało mi się jednak zwrócić jej uwagę na problem.

– Tak, to lepsze niż nic – przyznał Jack.

Rozległo się pukanie do drzwi i weszła sekretarka z wydrukiem z działu zaopatrzenia. Jack podziękował i natychmiast zaczął przeglądać listę. Był pod wrażeniem. Nie sądził, że każdy pacjent potrzebuje aż tylu różnych rzeczy. Spis był długi i zawierał wykaz leków, pożywienia i bielizny pościelowej.

– Coś interesującego? – zapytała Kathy.

– Nic, co przykułoby moją uwagę. Ale chyba powinienem poprosić dla kontroli o podobną listę dotyczącą któregoś z pozostałych pacjentów szpitala.

– To nie powinno być trudne – uznała Kathy i jeszcze raz zadzwoniła do pani Zarelli. Poprosiła o wydruk kontrolny.

– Chce pan poczekać?

Jack wstał.

– Wystawiałbym moje szczęście na próbę, gdybym czekał. Gdyby pani mogła przesłać wydruk do zakładu medycyny sądowej, byłbym doprawdy wdzięczny. Jak już wspomniałem, uważam, że trop wiążący się z zaopatrzeniem może okazać się ważny.

– Chętnie panu pomogę – oznajmiła Kathy.

Jack podszedł do drzwi, uchylił je i przezornie spojrzał na korytarz. Odwrócił się do Kathy i powiedział:

– To nie takie proste zachowywać się jak kryminalista.

– Według mnie jesteśmy pańskimi dłużnikami. Przykro mi z powodu tych, którzy źle odczytują pana zamiary.

– Dziękuję – odpowiedział szczerze Jack.

– Czy mogę zadać panu osobiste pytanie?

– Jak bardzo osobiste?

– O pańską twarz. Co się panu stało? Cokolwiek to było, musiało boleć.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zaraza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zaraza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robin Cook - Foreign Body
Robin Cook
Robin Cook - Coma
Robin Cook
Robin Cook - Outbreak
Robin Cook
libcat.ru: книга без обложки
Robin Cook
Robin Cook - Vite in pericolo
Robin Cook
Robin Cook - Fever
Robin Cook
Robin Cook - Crisis
Robin Cook
Robin Cook - Critical
Robin Cook
Robin Cook - Acceptable Risk
Robin Cook
Robin Cook - Contagion
Robin Cook
Robin Cook - Chromosom 6
Robin Cook
Robin Cook - Cromosoma 6
Robin Cook
Отзывы о книге «Zaraza»

Обсуждение, отзывы о книге «Zaraza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x