Robin Cook - Zaraza

Здесь есть возможность читать онлайн «Robin Cook - Zaraza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zaraza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zaraza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Na stół sekcyjny Jacka Stapletona trafiają zwłoki pacjenta jednego z nowojorskich szpitali. Patolog ze zdumieniem konstatuje, że umarł on na…dżumę. Wkrótce podobne przypadki zaczynają się mnożyć, a choroby, z którymi styka się Stapleton, są coraz dziwniejsze. Wszystko wskazuje na celowe zarażenie. Zaniepokojony patolog wszczyna prywatne śledztwo. Wpada na trop iście makiawelicznej intrygi, w której istotną rolę odgrywa niezwykla, piękna kobieta…

Zaraza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zaraza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Masz rację – przyznała Colleen. – To przemówi do każdego. Jeśli to nie poprawi notowań National Health na rynku, to nic tego nie uczyni.

– Mam już nawet slogan reklamowy. Posłuchaj: "Zasługujemy na twoje zaufanie. Zdrowie to nasze drugie imię".

– Świetnie, podoba mi się. Skoro świt zagonię cały zespół do pracy.

Taksówka zajechała pod dom Teresy. Zanim wysiadła, obie panie uścisnęły sobie dłonie, czując, że wieczór był udany i owocny.

Teresa wysiadła, lecz cofnęła się jeszcze i powiedziała:

– Dziękuję, że mnie zabrałaś ze sobą. To był dobry pomysł, i to z wielu powodów.

– Nie ma za co – odpowiedziała Colleen, unosząc kciuk w geście zadowolenia.

Rozdział 10

Czwartek, godzina 7.25, 21 marca 1996 roku

Jak przystało na człowieka z przyzwyczajeniami, Jack zjawiał się codziennie w pracy o tej samej porze, plus minus pięć minut. Tego szczególnego ranka spóźnił się aż dziesięć minut, a to z powodu kaca, z którym się obudził. Od tak dawna nie cierpiał na kaca, że zupełnie zapomniał, jak bardzo potrafi być dokuczliwy. W efekcie stał pod prysznicem kilka minut dłużej niż zwykle, no i slalom w dół Drugiej Avenue odbył się w bardziej umiarkowanym tempie.

Przecinając Pierwszą Avenue, ujrzał coś, czego nigdy o tej porze dnia nie widział. Przed zakładem medycyny sądowej stał duży wóz transmisyjny telewizji z rozłożoną na dachu anteną.

Zmieniając nieco kierunek jazdy, objechał wóz, ale nikogo w środku nie zauważył. Spojrzał w stronę głównego wejścia i tam dostrzegł grupę reporterów stłoczonych na progu.

Ciekawy, co się dzieje, przepchnął się do wejścia, rower zostawił tam gdzie zwykle i niezwłocznie udał się do strefy zastrzeżonej dla personelu.

Laurie i Vinnie byli u siebie. Jack rzucił w ich stronę krótkie "cześć", ale poszedł dalej. Chciał się dostać do hallu. Panował w nim taki tłok, jakiego jeszcze nie widział.

– Co tu się wyprawia? – zapytał, zwracając się do Laurie.

– Ty powinieneś wiedzieć najlepiej – odpowiedziała. Zajęta była opracowywaniem dziennego grafiku. – Wszystko z powodu epidemii dżumy!

– Epidemii? – zapytał Jack. – Były kolejne przypadki?

– Nie słyszałeś? Nie oglądałeś porannych wiadomości?

– Nie mam telewizora – wyznał. – Tam, gdzie mieszkam, posiadanie telewizora oznacza kłopoty.

– No tak, dwie ofiary zjawiły się u nas w nocy – poinformowała Laurie. – Jedna ma dżumę na sto procent albo stan poprzedzający, gdyż w szpitalu wykonano badanie fluorescencyjne i wynik jest pozytywny. U drugiej podejrzewamy chorobę, gdyż ma kliniczne objawy, ale wynik badania był negatywny. A w dodatku, o ile zdołałam się zorientować, kilku pacjentów z wysoką gorączką poddano kwarantannie.

– Czy to wszystko zdarzyło się w Manhattan General? -zapytał.

– Tak.

– Czy chorzy mieli bezpośredni kontakt z Nodelmanem?

– Nie wiem, nie miałam czasu tego ustalić. Interesuje cię to? Jeśli tak, postaram się sprawdzić.

– Oczywiście, że interesuje. U kogo stwierdzono wczesne stadium rozwoju choroby?

– Katherine Mueller – odpowiedziała Laurie i podała Jackowi kartotekę chorej.

Usiadł na brzegu biurka, przy którym pracowała Laurie, i zaczął przeglądać dokumenty. Przerzucał papiery, aż dotarł do raportu dochodzeniowego. Wyjął go z teczki i zaczął czytać. Dowiedział się, że kobieta została przywieziona do izby przyjęć Manhattan General o godzinie szesnastej poważnie chora na, jak stwierdzano w diagnozie, ostrą postać dżumy. Dziewięć godzin później, pomimo zaaplikowanej natychmiast silnej dawki antybiotyków, pacjentka zmarła.

Sprawdził miejsce zatrudnienia kobiety i nie był zaskoczony tym, co odkrył. Pracowała w Manhattan General. Wywnioskował, że musiała mieć bezpośredni kontakt z Nodelmanem. Niestety raport nie wspominał, w jakim charakterze była zatrudniona. Zgadywał, że była albo pielęgniarką, albo laborantką.

Czytając raport, w myślach chwalił pracę Janice Jaeger. Po rozmowie telefonicznej, którą z nią przeprowadził poprzedniego dnia, dodała informacje o podróżach, kontaktach ze zwierzętami i odwiedzinach. W przypadku Kathy Mueller wszystkie odpowiedzi były negatywne.

– Gdzie jest podejrzenie dżumy? – zapytał Laurie.

Podała mu kolejną kartotekę.

Otworzył ją i natychmiast poczuł się zaskoczony. Kobieta ani nie pracowała w Manhattan General, ani nie miała kontaktu z Nodelmanem. Nazywała się Susanne Hard. Podobnie jak Nodelman była pacjentem w Manhattan General, ale na innym oddziale. Hard leżała na oddziale ginekologiczno-położniczym po urodzeniu dziecka. Jack poczuł, że stoi przed trudną do rozwikłania zagadką.

Z dalszej lektury dowiedział się, że pani Hard przebywała w szpitalu od dwudziestu czterech godzin, zanim wystąpiła wysoka gorączka, bóle mięśniowe, bóle głowy, ogólne złe samopoczucie i nasilający się kaszel. Powyższe objawy pojawiły się w ciągu osiemnastu godzin po zabiegu cięcia cesarskiego i urodzeniu zdrowego dziecka. Osiem godzin po wystąpieniu objawów pacjentka zmarła.

Ze zwykłej ciekawości spojrzał na adres Susanne Hard, pamiętając, że Nodelman mieszkał w Bronx. Ale Hard nie mieszkała w Bronx. Mieszkała na Manhattanie na Sutton Place South, w okolicy niemal odizolowanej od reszty miasta.

Przeczytał także, że nigdzie nie wyjeżdżała, odkąd zaszła w ciążę. Miała starego, lecz zdrowego pudla. Co do gości, dom państwa Hardów odwiedził współpracownik jej męża, który przyjechał z Indii. Opisano go jako zdrowego.

– Czy Janice Jaeger jest jeszcze w biurze? – zapytał Jack.

– Piętnaście minut temu mijałam jej pokój i jeszcze była – odpowiedziała Laurie.

Jack znalazł Janice tam gdzie zwykle.

– Jesteś pełnym poświęcenia urzędnikiem – zaczął od progu.

Janice spojrzała na niego znad papierów rozłożonych na biurku. Oczy miała przekrwione ze zmęczenia.

– Zbyt wielu ludzi ostatnio zmarło. Jestem zawalona robotą. Ale powiedz szczerze, czy udzieliłam odpowiedzi na twoje pytania dotyczące przypadków z ostatniej nocy?

– Absolutnie. Byłem pod wrażeniem. Jest jednak jeszcze kilka spraw, o które chciałbym zapytać.

– Wal śmiało.

– Gdzie w stosunku do oddziału wewnętrznego znajduje się oddział położniczy?

– Na tym samym piętrze. Sąsiadują ze sobą.

– Nie żartuj.

– Czy to ma jakieś znaczenie?

– Nie mam najmniejszego pojęcia – przyznał Jack. – Czy pacjenci z obu oddziałów mogą się spotykać?

– Nie wiem, ale nie sądzę, aby na to pozwalano.

– Ani ja – zgodził się Jack.

Jeżeli nie mogli się bezpośrednio kontaktować, to jak, na miłość boską, Hard mogła się zarazić, zastanawiał się w myślach. Coś tu nie pasowało. Zastanawiał się bez przekonania, czy stado zakażonych szczurów mogłoby żyć w systemie wentylacyjnym.

– Masz jeszcze jakieś pytania? Chciałabym trochę pomieszkać, a mam do skończenia ostatni raport.

– Ostatnie – obiecał Jack. – Sprawdziłaś, że Katherine Mueller zatrudniona była w Manhattan General, ale nie napisałaś jako kto. Wiesz, czy była pielęgniarką, czy laborantką?

Janice przejrzała nocne notatki i natrafiła w końcu na kartkę z informacjami o Mueller. Przeleciała po nich wzrokiem i spojrzała na Jacka.

– Ani tu, ani tam. Pracowała w zaopatrzeniu.

– No nie, daj spokój! – Z tonu wynikało, że Jack nie jest usatysfakcjonowany.

– Przepraszam, ale tak mi powiedziano.

– Ależ nie mam pretensji do ciebie – odpowiedział, machając ręką. – Chciałbym jedynie odnaleźć w tym bałaganie jakiś logiczny porządek. Jak kobieta z działu zaopatrzenia może skontaktować się z chorym pacjentem z szóstego piętra? Gdzie mieści się dział zaopatrzenia?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zaraza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zaraza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robin Cook - Foreign Body
Robin Cook
Robin Cook - Coma
Robin Cook
Robin Cook - Outbreak
Robin Cook
libcat.ru: книга без обложки
Robin Cook
Robin Cook - Vite in pericolo
Robin Cook
Robin Cook - Fever
Robin Cook
Robin Cook - Crisis
Robin Cook
Robin Cook - Critical
Robin Cook
Robin Cook - Acceptable Risk
Robin Cook
Robin Cook - Contagion
Robin Cook
Robin Cook - Chromosom 6
Robin Cook
Robin Cook - Cromosoma 6
Robin Cook
Отзывы о книге «Zaraza»

Обсуждение, отзывы о книге «Zaraza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x