Robin Cook - Chromosom 6

Здесь есть возможность читать онлайн «Robin Cook - Chromosom 6» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Chromosom 6: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Chromosom 6»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Z kostnicy znikaja zwłoki Carla Franconiego, znanej postaci świata przestępczego. Kilka dni później trafiają one, mocno okaleczone, na stół autopsyjny Jacka Stapletona. Poszukiwania odpowiedzi na nasuwajace się pytania prowadzą aż do Gwinei Równikowej…

Chromosom 6 — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Chromosom 6», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Po serdecznym pożegnaniu z pacjentką Waller skinął ręką na Raymonda, aby poszedł za nim. Poszli długim korytarzem, z którego wchodziło się do gabinetów lekarskich. Weszli jednak do prywatnego gabinetu Andersona.

Waller przedstawił się z serdecznym tonem, ale i z wyraźną rezerwą. Odebrał od Raymonda płaszcz i kapelusz, które ostrożnie zawiesił na wieszakach w wąskiej szafie.

– Kawy? – zapytał Waller.

– Chętnie – odparł Raymonds.

Kilka minut później obaj usiedli z kawą, Waller za biurkiem, Raymond w fotelu dla gości. On pierwszy zaczął rozmowę.

– To ciężkie czasy dla praktykującego lekarza – zagaił.

Waller wydał z siebie głos, który miał uchodzić za śmiech, ale całkowicie pozbawiony radości. Nie ulegało wątpliwości, że uwaga Raymonda nie rozbawiła go.

– Możemy zaoferować panu możliwości znaczącego podniesienia dochodów oraz świadczenia usług na najwyższym poziomie dla wybranych klientów. – Był to wstęp doskonale wyćwiczony wieloletnią praktyką.

– Czy jest w tym przedsięwzięciu coś nielegalnego? – przerwał Waller. Ton jego głosu był poważny, niemal irytujący. – Jeżeli tak, to nie jestem zainteresowany.

– Nic nielegalnego – zapewnił Raymond. – Po prostu sprawa jest nadzwyczajnie poufna. Przez telefon zobowiązał się pan, że oprócz pana, mnie i doktora Levitza nikt się nie dowie o tej rozmowie.

– Tak długo, jak długo moje milczenie samo w sobie nie okaże się przestępstwem – odpowiedział Waller. – Nie chcę zostać wystrychnięty na dudka przez nierozważne włączenie się w niepewny interes.

– Nie ma powodu do obaw – jeszcze raz zapewnił Raymond. Uśmiechnął się. – Ale jeżeli zdecyduje się pan dołączyć do naszej grupy, poprosimy o podpisanie przysięgi o zachowaniu tajemnicy. Dopiero potem zostanie pan wprowadzony w szczegóły.

– Nie widzę żadnych problemów z podpisaniem oświadczenia, jeżeli nie łamię przy tym prawa – powtórzył swe zastrzeżenie doktor Anderson.

– Doskonale. – Raymond odstawił filiżankę z kawą na biurko, aby mieć wolne ręce. Gorąco wierzył, że odpowiednie gestykulowanie ma niezwykłe znaczenie dla wywarcia wrażenia. Na początek przywołał wspomnienie swojego przypadkowego spotkania sprzed siedmiu lat z Kevinem Marshallem, który na krajowej konferencji wygłosił niemal nie zauważony referat na temat homologicznych transpozycji chromosomowych fragmentów pomiędzy komórkami.

– Homologiczne transpozycje? – zapytał Waller. – A co to, u diabła, takiego? – Medycynę skończył jeszcze przed rewolucją biomolekularną, więc terminy brzmiały dla niego zupełnie obco.

Raymond cierpliwie wyjaśnił, w czym rzecz, posługując się przykładem krótkiego ramienia chromosomu szóstego.

– Więc ten Kevin Marshall opracował sposób na pobieranie kawałka chromosomu z jednej komórki i wymienienie go z analogicznym kawałkiem analogicznego chromosomu w innej komórce – powtórzył Waller, jakby sprawdzając, czy dobrze zrozumiał.

– W rzeczy samej – potwierdził Raymond. – Dla mnie było to jak objawienie. Natychmiast dostrzegłem możliwości klinicznego zastosowania. Nagle pojawiła się możliwość tworzenia immunologicznego duplikatu osobnika. Jestem pewien, że zdaje pan sobie sprawę, iż krótkie ramię chromosomu szóstego zawiera zespół odpowiedzialny za zgodność tkankową.

– Coś jak bliźniak jednojajowy – powiedział Waller z rosnącym zainteresowaniem.

– Nawet lepiej niż bliźniak. Immunologiczny duplikat jest tworzony w odpowiednich rozmiarów zwierzęciu z gatunku, którego życie można w razie potrzeby poświęcić. Niewielu ludzi mogłoby liczyć na to, że ich brat lub siostra poświęci się w razie potrzeby.

– Dlaczego tego nie opublikowano? – zapytał Waller.

– Doktor Marshall oczywiście pragnie opublikować wyniki swoich badań, ale są jeszcze pewne detale, które musi opracować, zanim zdecyduje się na ich ujawnienie. Do wygłoszenia referatu został zmuszony przez szefa swojego wydziału. Szczęśliwie dla nas! Po referacie i krótkiej dyskusji podszedłem do niego i zaproponowałem prywatne spotkanie. Nie było łatwo i tym, co go ostatecznie przekonało, była obietnica zbudowania dla niego laboratorium marzeń, bez jakichkolwiek ingerencji świata akademickiego. Zapewniłem go, że będzie miał dostęp do każdego urządzenia, jakiego zapragnie.

– Macie takie laboratorium? – zapytał Waller.

– Nie w tej chwili – przyznał Raymond. – Kiedy tylko otrzymałem jego zgodę, skontaktowałem się z pewnym międzynarodowym gigantem w zakresie biotechnologii, dopóki nie zdecyduje się pan przyłączyć do naszego projektu, firma pozostanie anonimowa, i udało mi się, choć z trudnościami, sprzedać pomysł nadania całemu zagadnieniu wymiaru komercyjnego.

– I jak to działa?

Raymond pochylił się w swym krześle i spojrzał prosto w oczy Wallera.

– Za pieniądze tworzymy duplikat immunologiczny klienta. Jak może sobie pan łatwo wyobrazić, cena jest znaczna, lecz niewygórowana dla tych, którzy się na to decydują. Klient musi wpłacać roczne honorarium, które pokrywa koszty utrzymania jego duplikatu.

– Coś jak wpisowe, a później raty – stwierdził Waller.

– Tak, tak też można to widzieć – przytaknął Raymond.

– W jaki sposób ja bym z tego skorzystał?

– Na mnóstwo sposobów. Ten interes działa na zasadzie piramidy. Za każdego klienta, którego pan zwerbuje, płacimy procent, nie tylko z wpisowego, ale z corocznie wnoszonej opłaty. Dodatkowo upoważnimy pana do rekrutacji następnych lekarzy takich jak pan, z kurczącą się liczbą pacjentów, ale mających ciągle kontakt z osobami zatroskanymi o swoje zdrowie i jednocześnie dostatecznie bogatymi, aby płacić gotówką. Ód każdego zwerbowanego lekarza płacimy procent z jego honorarium. Wyjaśnię to na przykładzie: jeżeli przystąpi pan do nas, to doktor Levitz, który pana zarekomendował, będzie otrzymywał swój udział od każdego pacjenta skierowanego na zabieg przez pana. Nie trzeba być księgowym, żeby zrozumieć, że przy niewielkim wysiłku uzyska się znaczące przychody. Dla dodatkowej zachęty mogę dodać, że korzystamy z gościnności innego kraju, więc pieniądze są wolne od podatku w Stanach.

– Po co zachowywać to w sekrecie?

– Z oczywistych powodów, jeśli chcemy utrzymać zagraniczne konta. A co do całości programu, mamy tu do czynienia z delikatnym problemem etycznym. Tymczasem firma, która umożliwia realizację przedsięwzięcia, jest niezwykle czuła na punkcie złej prasy. Szczerze powiedziawszy, użycie organów zwierzęcych do transplantacji uraża uczucia niektórych ludzi, a bezwzględnie chcemy uniknąć kontaktów z bojownikami o prawa zwierząt. Poza tym to kosztowna operacja i korzyści medyczne z niej płynące dostępne są tylko dla wąskiego grona zamożnych osób. Gwałcimy więc zasadę równości.

– Mogę się dowiedzieć, ilu ludzi jest włączonych w przedsięwzięcie? – zapytał Waller.

– Lekarzy czy pozostałych osób?

– Poza lekarzami.

– Około setki.

– Czy ktoś skorzystał już z usług?

– Czterech pacjentów. Przeszczepiono dwie nerki i dwie wątroby. Wszystkie zabiegi poszły znakomicie, bez konieczności stosowania specjalnych leków i bez śladów odrzucenia. I, jeśli mogę dodać, otrzymaliśmy pewną dodatkową sumę za transplantacje, z której procent przypadł także lekarzom.

– Ilu lekarzy weszło do spółki?

– Niespełna pięćdziesięciu. Na początku rekrutacja szła nam wolno, ale teraz przyspieszamy.

– Od jak dawna realizowany jest program?

– Od około sześciu lat. Poniesiono spore wydatki i olbrzymi wysiłek, lecz teraz zaczyna się to zwracać z nawiązką. Powinienem panu uświadomić, że włącza się pan do naszej grupy stosunkowo wcześnie, więc rozbudowana piramida przyniesie panu olbrzymie zyski.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Chromosom 6»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Chromosom 6» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robin Cook - Foreign Body
Robin Cook
Robin Cook - Coma
Robin Cook
Robin Cook - Outbreak
Robin Cook
libcat.ru: книга без обложки
Robin Cook
Robin Cook - Vite in pericolo
Robin Cook
Robin Cook - Fever
Robin Cook
Robin Cook - Crisis
Robin Cook
Robin Cook - Critical
Robin Cook
Robin Cook - Acceptable Risk
Robin Cook
Robin Cook - Chromosome 6
Robin Cook
Robin Cook - Cromosoma 6
Robin Cook
Robin Cook - Zaraza
Robin Cook
Отзывы о книге «Chromosom 6»

Обсуждение, отзывы о книге «Chromosom 6» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x