Harlan Coben - Bez Śladu

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Bez Śladu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Bez Śladu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bez Śladu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Myron Bolitar przyjmuje propozycję właściciela klubu New Jersey Dragons i zgadza się odnaleźć gwiazdę drużyny, Grega Downinga, swojego rywala z czasów studenckich, który przepadł jak kamień w wodę. W zamian otrzyma szansę powrotu do zawodowej koszykówki. Być może Greg uciekł przed gangsterami poszukującymi go za długi hazardowe, albo przed policją w związku z zabójstwem Carli, kobiety, która go szantażowała. W domu zaginionego Myron znajduje ślady krwi zamordowanej, które niebawem ktoś usuwa, podobnie jak ślady obecności tajemniczej kobiety, z którą Greg żył po rozstaniu z żoną. Okazuje się, że cała sprawa ma związek z wydarzeniami z jego własnej przeszłości…

Bez Śladu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bez Śladu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Esperanza próbowała się do niego dodzwonić, ale telefon w samochodzie nie odpowiadał. Zadzwoniła na komórkowy. To samo. A przecież nie rozstawał się z komórką. Jeżeli nie odbierał, to dlatego, że nie chciał. Zadzwoniła do Wina. Odebrał po drugim sygnale.

– Czy wiesz, gdzie jest Myron? – spytała.

– Pojechał do hali.

– Znajdź go, Win.

– Dlaczego? Co się stało?

– Brygada Kruka obrobiła skrytki bankowe. To stamtąd uzyskali informację, której użyli do szantażowania Downinga.

– Co znaleźli?

– Nie wiem, ale mam listę właścicieli skrytek.

– No i?

– Jedną wynajął B. Wesson.

– Sądzisz, że chodzi o tego samego B. Wessona, który sfaulował Myrona? – spytał Win po chwili.

– Już sprawdziłam – odparła. – B to Burt, figurujący w podaniu jako trzydziestotrzyletni szkolny trener koszykówki. To on, Win. Ten sam Burt Wesson.

ROZDZIAŁ 41

Nic.

Myron podkręcił głos. W głośnikach zatrzeszczało. Ściszył je na moment i znów podkręcił. Usłyszał stłumione dźwięki, ale z niczym ich sobie nie skojarzył. Zaniknęły.

Cisza.

Minęły dwie minuty, zanim wreszcie rozległy się głosy. Wytężył słuch. Dopiero po chwili zamazane dźwięki przybrały na sile i wyrazistości. Nachylił się ku głośnikowi i usłyszał nagle przerażająco wyraźne, zadane szorstkim tonem pytanie:

– Masz forsę?

Ręka, która weszła w jego pierś, złapała go za serce i ścisnęła. Nie słyszał tego głosu od dziesięciu lat, ale rozpoznał go natychmiast. Należał do Burta Wessona. Ki diabeł…?

I w tym momencie usłyszał drugi głos, który wstrząsnął nim jak uderzenie.

– Mam połowę. Tysiąc teraz. Drugi dostaniesz, kiedy go załatwisz…

Myron zadrżał. W jednej chwili zalała go wezbrana fala gorącego gniewu, jakiego dotąd nie doświadczył. Zacisnął dłonie w pięści. Z oczu puściły się łzy. Przypomniał sobie, jak się zastanawiał, dlaczego szantażyści chcą sprzedać mu brudy na Grega. Przypomniał sobie śmiech Cole’a Whitemana i ironiczny uśmiech Marty’ego Feldera na wieść, że wynajęto go do odszukania Downinga. Przypomniał sobie głos nagrany na jego sekretarce: „Jest gotów zapłacić. Tego chcesz?”. Nade wszystko zaś przypomniał sobie zbolałą minę Grega w szpitalu przed laty. To nie więź między nimi go tam przywiodła. Przywiodło go tam poczucie winy.

– Nie uszkodź go za mocno, Burt. Chcę, żeby Bolitar wypadł z gry na kilka meczów…

W głębokich zakamarkach mózgu Myrona coś trzasnęło jak sucha gałązka. Bezwiednie cofnął taśmę.

– Słuchaj, naprawdę potrzebuję forsy. Nie dorzuciłbyś pięciu stów? Wkrótce mnie wyrzucą. To mój ostatni mecz kontrolny i zostaję bez roboty…

Myron wrzucił bieg, zjechał na drogę i nadepnął pedał gazu. Wskaźnik prędkościomierza podskoczył. Twarz Myrona zastygła w grymasie nieświadomej furii. Policzki zalały bezgłośne łzy. Prowadził na oślep.

Kiedy dotarł do zjazdu w Jones Road, otarł twarz rękawem. Skręcił do domu T.C. Przejazd blokowała brama.

Ze stróżówki wychylił się ochroniarz. Myron dał mu znak, żeby podszedł. Gdy wyłonił się z budki, Myron pokazał mu pistolet.

– Rusz się, a rozwalę ci łeb – zagroził.

Strażnik podniósł ręce do góry. Myron wysiadł, otworzył bramę i kazał mu wsiąść do wozu. Ford z rykiem popędził podjazdem. Kilka kroków od drzwi wejściowych Myron nacisnął hamulec, wyskoczył z samochodu, bez wahania wyważył nogą drzwi i wpadł do pokoju wypoczynkowego.

Grał telewizor.

– Co jest…? – spytał zaskoczony T.C.

Myron przebył susami salon, chwycił go za rękę i wykręcił ją do tyłu.

– Hej…

– Gdzie on jest? – spytał.

– O co chodzi… Myron szarpnął rękę T.C.

– Chcesz, żebym ci ją złamał? Gdzie on jest?

– Co ty, kurwa, wyrabiasz…?

Myron nie dał mu dokończyć, podciągając rękę wyżej. T.C. krzyknął, gnąc się wpół, żeby zmniejszyć nacisk.

– Pytam po raz ostatni. Gdzie jest Greg?

– Tutaj.

Myron puścił T.C., obrócił się ku stojącemu w drzwiach Gregowi Downingowi i natychmiast z nieartykułowanym rykiem zaatakował.

Greg zasłonił się rękami, ale było to jak gaszenie wulkanu pistoletem na wodę. Po ciosie pięścią w twarz przewrócił się na plecy. Myron rzucił się na niego, kolanem trafiając w żebra. Trzasnęło. Usiadł okrakiem na piersi wroga i zadał kolejny cios.

– Przestań! – krzyknął T.C. – Zabijesz go!

Myron słyszał go jak przez mgłę.

Uniósł drugą pięść, lecz T.C. doskoczył do niego, zanim nią uderzył. Pozwolił mu się pociągnąć, waląc łokciem w jego splot słoneczny. Kiedy rąbnęli w ścianę, T.C. stracił dech i wybałuszył oczy, łapiąc powietrze jak ryba. Myron wstał. Widząc, że Greg odczołguje się niezdarnie, przesadził kanapę, chwycił go za nogę i przyciągnął do siebie.

– Zerżnąłeś moją żonę! – krzyknął Greg. – Myślisz, że nie wiedziałem? Zerżnąłeś mi żonę!

Jego słowa przyhamowały Myrona, ale go nie powstrzymały. Ze łzami w oczach zadał następny cios. Z ust Grega pociekła krew. Gdy ponownie uniósł pięść, za przegub chwyciła go żelazna ręka.

– Dość – powiedział Win.

Zdezorientowany, Myron podniósł wzrok. Twarz wykrzywiał mu grymas wściekłości.

– Słucham? – spytał.

– On ma dość.

– Nie myliłeś się. Wesson zrobił to umyślnie. Greg wynajął go.

– Wiem. Ale on ma dość.

– O czym ty mówisz, do diabła! Na moim miejscu…

– Pewnie bym go zabił – dokończył za niego Win. Spojrzał na nich i w jego oczach mrugnęła iskra. – Ale nie ty.

Myron przełknął ślinę. Win skinął głową i uwolnił jego przegub. Myron opuścił rękę. Wstał z Grega Downinga. Greg usiadł, wypluwając na dłoń krew.

– Tamtego wieczoru pojechałem za Emily – rzekł, pokasłując. – Zobaczyłem was… chciałem się zemścić, i tyle. Miałeś ucierpieć, ale nie aż tak.

Myron znów przełknął ślinę i głęboko odetchnął. Przypływ adrenaliny wkrótce miał się cofnąć, lecz na razie nadal w nim buzował.

– Ukrywałeś się tu od początku? – spytał. Greg dotknął twarzy, skrzywił się, skinął głową.

– Bałem się posądzenia, że zabiłem tę kobietę – wyjaśnił. – A do tego na karku mam gangsterów, walczę w sądzie o opiekę nad dziećmi, a moja przyjaciółka jest w ciąży. – Podniósł wzrok. – Potrzebowałem czasu.

– Kochasz Audrey?

– To ty wiesz? – zdziwił się Greg.

– Tak. Bardzo ją kocham.

– W takim razie zadzwoń do niej. Jest w więzieniu.

– Co?

Myron nie rozwinął tematu. Liczył, że rzucając wrogowi tę wieść w twarz, poczuje przewrotną przyjemność, ale nie poczuł. Przypomniało mu to tylko, że sam nie jest bez winy.

Odwrócił się i odszedł.

Clipa znalazł w tej samej loży dla VIP – ów, w której spotkali się na początku. Starzec siedział plecami do niego i patrzył na pusty parkiet. Nie poruszył się na jego chrząknięcie.

– Wiedział pan cały czas – rzekł Myron.

Clip nie odpowiedział.

– Tamtej nocy poszedł pan do mieszkania Liz Gorman. Odegrała panu taśmę, prawda?

Clip splótł dłonie na karku i skinął głową.

– Dlatego mnie pan wynajął. Wcale nie przez przypadek. Chciał pan, żebym poznał prawdę.

– Nie znalazłem innego sposobu. – Clip wreszcie obrócił się ku niemu. Spojrzenie miał zagubione i mgliste, twarz bladą jak ściana. – Wiedz, że nie udawałem. Nie udawałem wzruszenia na konferencji prasowej… – Opuścił głowę, pozbierał się, znów ją uniósł. – Po twojej kontuzji straciliśmy kontakt. Tysiąc razy chciałem do ciebie zadzwonić, wiedziałem jednak, co czujesz. Chciałeś trzymać się z daleka od koszykówki. Ale kontuzja zostaje z wielkimi zawodnikami na zawsze, Myron. Byłem pewien, że się od niej nie uwolnisz.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bez Śladu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bez Śladu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - The Innocent
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez pożegnania
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Bez Śladu»

Обсуждение, отзывы о книге «Bez Śladu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x