David Baldacci - Wygrana

Здесь есть возможность читать онлайн «David Baldacci - Wygrana» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wygrana: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wygrana»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

LuAnn Tyler, żyjaca w skrajnej nędzy ze swą córeczką Lisą w przyczepie samochodowej, otrzymuje nagle propozycję intratnej pracy. Gdy przybywa na umówione spotkanie, okazuje się, że propozycja dotyczy nie pracy, ale udziału w loterii krajowej, który miałby przynieść LuAnn główną wygraną. Dziewczyna pozostawia sobie czas na przemyślenie propozycji. Dalej wypadki toczą się w błyskawicznym tempie: LuAnn zostaje zaplątana w morderstwo dwóch mężczyzn, a jednocześnie zamieszana w aferę korupcyjną. Ścigana przez policję i FBI, ucieka za granicę, ale po latach wraca, by ostatecznie rozwikłać tajemniczą również dla niej samej historię.

Wygrana — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wygrana», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Uprzejmy uśmiech rozjaśnił policjantowi twarz.

– Pozwoli pani, że pomogę. Ja też mam dzieci. Niełatwo z nimi podróżować.

Pozbierał dokumenty, włożył je z powrotem do koperty i oddał LuAnn. Podziękowała mu, a on zasalutował i oddalił się.

LuAnn była przekonana, że gdyby ktoś ją teraz skaleczył, z rany nie popłynęłaby ani kropla krwi. Wszystka krew ścięła się jej w żyłach.

Korzystając z tego, że pasażerowie pierwszej klasy nie muszą się śpieszyć z zajmowaniem miejsc w samolocie, rozejrzała się, jednak jej nadzieje prysnęły. Jasne już było, że Charlie nie przyjdzie. Wkroczyła do rękawa przejściowego. Kiedy podziwiała przestronność wnętrza boeinga – 747, zbliżyła się do niej stewardesa.

– Tędy, panno Savage. Śliczna dziewczynka.

LuAnn wprowadzono spiralnymi schodkami na górę i wskazano miejsce. Posadziła Lisę w fotelu obok i od stewardesy pierwszej klasy przyjęła lampkę wina. Rozejrzała się znowu z zachwytem po luksusowej kabinie. Zauważyła, że każde miejsce wyposażone jest w telewizor i telefon. Po raz pierwszy była w samolocie, i to od razu w pierwszej klasie.

Wyjrzała przez okno. Ściemniało się szybko. Lisa rozglądała się z zaciekawieniem po kabinie, a LuAnn, sącząc wino, oddała się rozmyślaniom. Wzięła kilka głębokich oddechów i zaczęła się przypatrywać twarzom pasażerów wchodzących do kabiny pierwszej klasy. Parę starszych, wykwintnie ubranych osób, inni w urzędniczych garniturach, a nawet jeden chłopak w dżinsach i bawełnianej koszulce. LuAnn wydało się, że rozpoznaje w nim muzyka ze znanej grupy rockowej. Rozparła się wygodnie w fotelu. Drgnęła lekko, kiedy samolot ruszył ze stanowiska postojowego. Stewardesy przeprowadziły krótki instruktaż na temat zachowania się w przypadku awarii i dziesięć minut później maszyna, kołysząc się na boki i podskakując na nierównościach, rozpędzała się już pasem startowym. LuAnn trzymała się kurczowo poręczy fotela i zaciskała mocno zęby. Nie spoglądała w okno. Boże, co ona zrobiła! Oderwała jedną rękę od poręczy i objęła Lisę, która nie okazywała jednak śladu zdenerwowania. Potem samolot wzbił się płynnie w powietrze i wstrząsy ustały, a LuAnn odnosiła wrażenie, że wznosi się w niebo w jakiejś olbrzymiej bańce powietrznej. Księżniczka na zaczarowanym latającym dywanie – to skojarzenie przyszło jej do głowy i już tam pozostało. Oderwała drugą rękę od poręczy, rozchyliła usta. Spojrzała za okno na migoczące w dole światła miasta, na kraj, który zostawiała za sobą. Według Jacksona na zawsze. Pomachała symbolicznie temu widokowi i odchyliła się na oparcie.

Dwadzieścia minut później nałożyła słuchawki i zaczęła kołysać głową w rytm jakiejś klasycznej muzyki. Drgnęła, kiedy na jej ramieniu spoczęła czyjaś dłoń, a do uszu przebił się głos Charliego. Był w kapeluszu, który mu kupiła. Uśmiechał się szeroko i szczerze, ale biła od niego dziwna nerwowość. LuAnn zdjęła słuchawki.

– O kurczę – wyszeptał. – Gdyby nie Lisa, zupełnie bym cię nie poznał. Co to, u diabła, za przebieranki?

– To długa historia. – Ścisnęła go mocno za przegub i ledwie dosłyszalnie westchnęła. – Czy to znaczy, że zdradzisz mi wreszcie swoje prawdziwe nazwisko, Charlie?

Wkrótce po starcie boeinga – 747 zaczął siąpić kapuśniaczek. Mężczyzna w czarnym płaszczu i przeciwdeszczowym kapeluszu idący o lasce przez centrum Manhattanu zdawał się nie zwracać uwagi na słotę. Jackson zmienił się nie do poznania od czasu rozstania się z LuAnn. Postarzał się o co najmniej czterdzieści lat. Ciężkie wory pod oczami, wianuszek siwych włosów otaczający łysą głowę upstrzoną starczymi plamami. Nos miał długi i obwisły, taką samą brodę i policzki. Szedł powolnym, miarowym krokiem pasującym do jego nowej powierzchowności. Często postarzał się na wieczór, jakby z nadejściem ciemności czuł się zobligowany do skurczenia się, przybliżenia do podeszłego wieku, do śmierci. Spojrzał w zachmurzone niebo. Samolot mknący swoim korytarzem powietrznym ku Europie był już gdzieś nad Nową Szkocją.

Nie odleciała nim sama; Charlie poleciał z nią. Jackson, rozstawszy się z LuAnn, nie opuścił lotniska. Widział wsiadającego do samolotu Charliego, który nawet nie podejrzewał, że z odległości kilku stóp obserwuje go pracodawca. Ten układ może mimo wszystko okazać się korzystny – pomyślał Jackson. Miał co do LuAnn wątpliwości, poważne wątpliwości. Ukrywała przed nim informacje, co zazwyczaj traktował jako niewybaczalny grzech. Udało mu się zażegnać poważny problem, eliminując Romanella, i musiał przyznać, że do powstania tego problemu po części sam się przyczynił. Mimo wszystko to on wynajął Romanella do zabicia swojej wybranki, gdyby ta odrzuciła propozycję. Jednak nigdy dotąd nie współpracował ze zwyciężczynią ściganą przez policję. Zachowa się tak, jak robił zawsze, gdy zanosiło się na ewentualną katastrofę: będzie spokojnie obserwował, co z tego wyniknie. Jeśli wszystko pójdzie jak po maśle, nie zrobi nic. Jednak przy najmniejszej oznace nadciągających kłopotów przedsięweźmie natychmiastowe i zdecydowane kroki. A więc może i dobrze będzie mieć przy niej Charliego. LuAnn była inna od swoich poprzedników, to pewne.

Jackson, kuśtykając boczną ulicą, postawił kołnierz płaszcza. Nowy Jork po zmroku i w deszczu ani trochę go nie przerażał. Był po zęby uzbrojony i miał do perfekcji opanowane liczne sposoby pozbawiania życia wszystkiego, co oddycha. Każdy, kto upatrzyłby sobie tego staruszka na łatwy cel napaści, gorzko odpokutowałby swój błąd. Jackson nie pałał żądzą mordu. Zabijanie było czasami konieczne, ale nie sprawiało mu przyjemności. Jego zdaniem usprawiedliwiała je tylko walka o pieniądze lub władzę, najlepiej zaś o jedno i drugie. Miał o wiele lepsze rzeczy do zrobienia, niż parać się mordem bez potrzeby.

Ponownie spojrzał w niebo. Kropelki deszczu popłynęły po lateksowych fałdach jego twarzy. Zlizał je. Były zimne w dotyku, przyjemnie chłodziły prawdziwą skórę. Krzyżyk na drogę wam obojgu – mruknął i uśmiechnął się.

I niech Bóg ma was w swojej opiece, jeśli mnie zdradzicie.

Ruszył dalej ulicą, myśląc intensywnie i pogwizdując pod nosem. Najwyższa pora zająć się obmyślaniem taktyki, jaką zastosuje wobec przyszłomiesięcznego zwycięzcy.

CZĘSC DRUGA

Dziesięć lat później

ROZDZIAŁ OSIEMNASTY

Mały prywatny odrzutowiec wylądował na lotnisku Charlottesville-Albemarle i pokołował na stanowisko postojowe, gdzie na jego pasażerów czekała limuzyna. Dochodziła dziesiąta wieczorem i lotnisko było już właściwie zamknięte dla ruchu. Gulfstreama V przyjęto tego dnia jako ostatnią maszynę. Z samolotu wysiadły trzy osoby. Szybko zajęły miejsca w limuzynie i ta natychmiast ruszyła. Po paru minutach sunęła już drogą Dwudziestą Dziewiątą na południe.

Znalazłszy się w samochodzie, LuAnn zdjęła ciemne okulary, oparła się wygodnie i otoczyła ramieniem pokładającą się ze zmęczenia dziewczynkę. Odetchnęła głęboko. Nareszcie w domu. Nareszcie z powrotem w Stanach Zjednoczonych. Planowała to od lat. Ostatnio nie myślała o niczym innym. Zerknęła na siedzącego tyłem do kierunku jazdy mężczyznę. Charlie, wybijając grubymi palcami jakiś rytm na samochodowej szybie, patrzył w przestrzeń. Wyglądał na zatroskanego i był zatroskany, jednak przechwyciwszy spojrzenie LuAnn, zdobył się na pokrzepiający uśmiech. Przez ostatnie dziesięć lat starał się głównie podtrzymywać ją na duchu.

Przestał bębnić w szybę, splótł dłonie i popatrzył z ukosa na LuAnn.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wygrana»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wygrana» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


David Baldacci - The Last Mile
David Baldacci
David Baldacci - Memory Man
David Baldacci
David Baldacci - The Finisher
David Baldacci
David Baldacci - The Sixth Man
David Baldacci
David Baldacci - The Forgotten
David Baldacci
David Baldacci - The Innocent
David Baldacci
David Baldacci - Zero Day
David Baldacci
David Baldacci - Buena Suerte
David Baldacci
David Baldacci - Hour Game
David Baldacci
David Baldacci - Divine Justice
David Baldacci
David Baldacci - A Cualquier Precio
David Baldacci
libcat.ru: книга без обложки
David Baldacci
Отзывы о книге «Wygrana»

Обсуждение, отзывы о книге «Wygrana» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x