Robert Ludlum - Tożsamość Bourne’a

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Ludlum - Tożsamość Bourne’a» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tożsamość Bourne’a: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tożsamość Bourne’a»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mężczyzna, który wypadł podczas sztormu za burtę małego trawlera, nie pamięta żadnych faktów ze swojego życia. Pewne okoliczności sugerują, że nie był on zwyczajnym człowiekiem – zbyt wiele osób interesuje się jego poczynaniami, zbyt wielu najemnych morderców usiłuje go zlikwidować. Sprawność, z jaką sobie z nimi radzi, jednoznacznie wskazuje na specjalne przygotowanie, jakie przeszdł. Jego przeznaczeniem jest walka o przeżycie i wyjaśnienie tajemnic przeszłości…
"Tożsamość Bourne'a" należy do najlepszych powieści Roberta Ludluma, pisarza przewyższającego popularnością wszystkich znanych polskiemu czytelnikowi pisarzy gatunku sensacyjnego. Niektórzy twierdzą, że jest to jego najlepsze dzieło, czego pośrednim dowodem kontynuacja w postaci następnych dwóch tomów oraz doskonały film i serial z Richardem Chamberlainem, cieszący się ogromnym powodzeniem na całym świecie.

Tożsamość Bourne’a — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tożsamość Bourne’a», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Villiers podał mu go.

– Pański hotel? – zapytał generał.

– „Terrasse”. Rue de Maistre, Montmartre. Pokój czterysta dwadzieścia.

– Kiedy pan zacznie?

– Jak tylko będzie to możliwe. Dziś w południe.

– Niech pan będzie jak stado wilków – powiedział stary żołnierz, pochylając się do przodu, niczym dowódca wydający instrukcje swoim oficerom. – Niech pan szybko atakuje.

27

– Ona była taka czarująca, doprawdy muszę zrobić jej jakąś przyjemność – wykrzykiwała Marie do telefonu emfatyczną francuszczyzną. – I temu uroczemu młodemu mężczyźnie; on mi tyle pomógł. Mówię panu, ta sukienka to był succès fou ! Taka jestem im wdzięczna.

– Pani opis, madame – odpowiedział kulturalny mężczyzna z centralki telefonicznej „Les Classiques” – upewnia mnie, że chodzi pani o Janine i Claude’a.

– Tak, oczywiście, Janine i Claude, teraz sobie przypominam. Prześlę obojgu bileciki z wyrazami wdzięczności. Czy zna pan może ich nazwiska? Chodzi mi o to, że byłoby bardzo niegrzecznie zaadresować koperty tylko imionami „Janine” i „Claude”. Przypominałoby to listy do służby, nie sądzi pan? Czy mógłby pan zapytać Jacqueline?

– To zbyteczne, madame. Ja je znam. I pozwoli pani, że zauważę, iż jest pani nie tylko łaskawa, ale i delikatna. Janine Dolbert i Claude Oréale.

– Janine Dolbert i Claude Oréale – powtórzyła Marie, patrząc na Jasona. – Janine jest żoną tego sympatycznego pianisty, prawda?

– Nie wydaje mi się, by Mademoiselle Dolbert była czyjąkolwiek żoną.

– Oczywiście. Pomyliłam ją z kimś.

– Jeśli pani pozwoli, madame, nie dosłyszałem pani nazwiska.

– Że też o tym zapomniałam? – Marie odsunęła aparat i zaczęła mówić głośniej: – Wróciłeś, kochanie, i to tak wcześnie! Wspaniale. Rozmawiam z tymi przemiłymi ludźmi z „Les Classiques”… Tak, zaraz, mój drogi. – Przybliżyła mikrofon do ust: – Ogromnie dziękuję. Był pan naprawdę bardzo uprzejmy.

Odłożyła słuchawkę.

– Jeśli kiedyś zdecydujesz się porzucić ekonomię – powiedział Jason, który zagłębił się w paryskiej książce telefonicznej – to zajmij się sprzedawaniem czegoś. Kupiłem każde twoje słowo.

– Czy opisy były dokładne?

– Co do joty. To z tym pianistą świetnie zagrałaś.

– Uświadomiłam sobie, że jeżeli ona jest mężatką, to telefon figuruje na nazwisko męża…

– Nie – przerwał Bourne. – Jest tutaj. Dolbert, Janine, rue Losserand. – Zanotował adres. – Oréale, z O na początku, prawda? Nie Au?

– Chyba tak. – Marie zapaliła papierosa. – Naprawdę wybierasz się do nich do domu?

Bourne przytaknął.

– Gdybym pojechał po nich na Saint-Honoré, zauważyliby to ludzie Carlosa.

– Co z resztą? Lavier, Bergeron, ten ktoś z centralki?

– Jutro. Dzisiaj zajmuję się wzburzaniem fal.

– Czym?

– Chcę ich wszystkich nakłonić do mówienia. Żeby biegali tu i tam, mówiąc rzeczy, których nie powinni by mówić. Jeszcze przed zamknięciem cały sklep będzie poinformowany dzięki tej Dolbert i Oréale’owi. Z tą dwójką skontaktuję się dzisiaj wieczorem, a oni zatelefonują do pani Lavier i tego faceta z centralki. Po pierwszym uderzeniu fali nastąpi drugie. Telefon generała rozdzwoni się dziś po południu. Do rana powinna zapanować całkowita panika.

– Dwa pytania – odezwała się Marie, która wstała z brzegu łóżka i podeszła do niego. – Jak zamierzasz wydostać dwoje pracowników z „Les Classiqes” w godzinach pracy? I do kogo chcesz dotrzeć dziś wieczorem?

– Nikt nie żyje w bezruchu – odrzekł Bourne, spoglądając na zegarek. – Zwłaszcza w haute couture . Teraz jest jedenasta piętnaście; koło południa dojadę do mieszkania tej Dolbert i poproszę konsjerża, żeby zadzwonił do niej do pracy. On jej powie, żeby natychmiast wracała do domu. Pojawił się pewien nie cierpiący zwłoki, jak najbardziej osobisty problem i byłoby dobrze, gdyby się nim zajęła.

– Jaki problem?

– Nie wiem, ale któż ich nie ma?

– To samo zrobisz z Oréale’em?

– Prawdopodobnie odniesie to nawet lepszy skutek.

– Jesteś okropny, Jasonie.

– Jestem śmiertelnie poważny – rzekł Bourne, znowu wodząc palcem po kolumnie nazwisk. – Jest tutaj. Oréale, Claude Giselle. Bez objaśnień. Rue Racine. Dotrę do niego koło trzeciej; kiedy z nim załatwię sprawę, on popędzi z powrotem na Saint-Honoré i rozkrzyczy się.

– Co z pozostałą dwójką? Kto to jest?

– Uzyskam ich nazwiska od Oréale’a albo od tej Dolbert, albo od obojga. Nie wiedząc o tym, pomogą mi wywołać drugie uderzenie fali.

Jason stał we wnęce pod drzwiami domu na rue Losserand. Dzieliło go pięć metrów od wejścia do niewielkiej kamienicy, w której mieszkała Janine Dolbert – gdzie nieco wcześniej stropiony i dość otyły konsjerż przysłużył się nieznajomemu, wysławiającemu się elegancko mężczyźnie, telefonując do Mademoiselle Dolbert do pracy i mówiąc jej, że już dwa razy zjawił się jakiś pan, który przyjeżdżał limuzyną z kierowcą i pytał o nią. Teraz znowu przyjechał, co konsjerż ma zrobić?

Zajechała niewielka czarna taksówka i dosłownie wyskoczyła z niej podekscytowana, trupio blada Janine Dolbert. Jason ruszył się szybko spod drzwi i dopadł ją na chodniku, tuż przy wejściu.

– To nie trwało długo – odezwał się, ujmując ją za łokieć. – Jakże się cieszę, że panią znowu widzę. Bardzo mi pani wtedy pomogła.

Janine Dolbert patrzyła na niego z otwartymi ustami – bo go rozpoznała i była zdziwiona.

– Pan? Ten Amerykanin – powiedziała po angielsku. – Pan Briggs, prawda? Czy to pan jest tym, który…?

– Zwolniłem kierowcę na godzinę. Chciałem zobaczyć się z panią prywatnie.

– Ze mną? Jakąż mógłby pan mieć do mnie sprawę?

– Nie wie pani? Dlaczego więc spieszyła się pani tutaj?

Jej wielkie oczy, poniżej krótko obciętych włosów, spotkały się z jego oczami; na słońcu cerę miała jeszcze bledszą.

– Więc jest pan z firmy Azura? – spytała badawczym tonem.

– Być może. – Bourne nieco mocniej przytrzymał jej łokieć. – Co dalej?

– Dostarczyłam to, co obiecałam. Niczego więcej nie będzie, tak się umówiliśmy.

– Jest pani tego pewna?

– Niech pan się nie zachowuje idiotycznie! Nie zna pan paryskiej couture . Ktoś wścieknie się na kogoś innego i zacznie robić przykre uwagi w pana własnym atelier. Jakie dziwne odstępstwa! A kiedy zostanie pokazana moda na jesień i pan zademonstruje połowę projektów Bergerona wcześniej niż on sam, to jak długo pańskim zdaniem będę mogła pozostać w „Les Classiques”? Jestem dziewczyną numer dwa u pani Lavier, jedną z niewielu osób, które mają wstęp do jej biura. Lepiej, żebyście się o mnie zatroszczyli, tak jak pan obiecał. Dając mi pracę w jednym z waszym zakładów w Los Angeles.

– Przejdźmy się – zaproponował Jason, lekko ją popychając. – Pomyliła mnie pani z kimś, Janine. Nigdy nie słyszałem o firmie Azura i zupełnie mnie nie interesują kradzione projekty – chyba że takie wiadomości mogą okazać się pożyteczne.

– O Boże!…

– Niech pani idzie dalej – Bourne chwycił ją za rękę. – Mówiłem, że chcę z panią porozmawiać.

– O czym? Czego pan ode mnie chce? Jak się pan dowiedział mojego nazwiska?

Teraz szybko wyrzucała z siebie słowa, kolejne zdania zachodziły na siebie.

– Wcześniej wyszłam na lunch i muszę zaraz wracać, mamy dziś dużo pracy. Proszę puścić, boli mnie ręka.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tożsamość Bourne’a»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tożsamość Bourne’a» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Tożsamość Bourne’a»

Обсуждение, отзывы о книге «Tożsamość Bourne’a» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x