Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ultimatum Bourne’a: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ultimatum Bourne’a»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W Związku Radzieckim Jason Bourne staje do ostatecznej rozgrywki ze swoim największym wrogiem – słynnym terrorystą Carlosem – i tajnym międzynarodowym stowarzyszeniem. Żeby przeszkodzić potężnej Meduzie w zdobyciu władzy nad światem, raz jeszcze musi zrobić to, czego miał nadzieję nie robić nigdy więcej. I zwabić Carlosa w śmiertelną pułapkę, z której żywy wyjdzie tylko jeden z nich…

Ultimatum Bourne’a — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ultimatum Bourne’a», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie uda ci się mnie powstrzymać.

– Na litość boską, posłuchaj mnie, Davidzie! Nawet jeżeli ludzi w Waszyngtonie nie obchodzi, co się z tobą stanie, to wierz mi, ci z Ottawy są ulepieni z lepszej gliny! Moja siostra pracowała dla naszego rządu, a nasz rząd nie odsyła współpracowników do diabła tylko dlatego, że w pewnej chwili stają się zbyt niewygodni. Znam wielu ludzi, takich jak Scotty, doktor i inni. Wystarczy, żeby powiedzieli jedno słowo, a dostaniesz własną fortecę w Calgary. Nikt nie będzie mógł nawet tknąć cię palcem!

– Myślisz, że mój rząd nie zrobiłby tego samego? Powiem ci coś, bracie: są w Waszyngtonie ludzie, którzy bez wahania oddaliby za nas życie. Dobrowolnie, nie licząc na żadne nagrody od nikogo. Gdyby chodziło mi o jakieś odosobnione miejsce, dostałbym posiadłość w Wirginii z końmi, służbą i plutonem uzbrojonych po zęby żołnierzy, którzy pilnowaliby nas przez dwadzieścia cztery godziny na dobę.

– Więc czemu się na to nie zgodzisz?

– A wiesz, co by to oznaczało, Johnny? Życie w więzieniu! Dzieciaki nie mogą odwiedzać kolegów, do szkoły chodzą pod ochroną strażników, nie mamy sąsiadów, patrzymy z Marie tylko na siebie i na reflektory za oknem, słyszymy kroki strażników i od czasu do czasu odgłos repetowanej broni, bo jakiś królik uruchomił system alarmowy… Zapewniam cię, że żadne z nas by tego nie wytrzymało.

– Ani ja, gdyby miało to wyglądać tak, jak mówisz. Co ci pomoże wyprawa do Paryża?

– Mogę go odszukać i usunąć.

– Ma tam swoich ludzi.

– A ja mam Jasona Bourne'a – odparł David Webb.

– Głupie pieprzenie!

– Zgadzam się, ale na razie przynosi efekty. Jesteś moim dłużnikiem, Johnny. Pomóż mi. Powiedz Marie, że nic mi nie jest, że nie jestem ranny i że dzięki Fontaine'owi złapałem świeży trop Carlosa… Tak się składa, że to akurat jest prawda. Kawiarnia Le Coeur du Soldat w Argenteuil. Powiedz jej, że ściągnąłem tam Conklina i całą pomoc, jaką mógł mi zapewnić Waszyngton.

– Ale ty tego nie zrobisz, prawda?

– Nie. Szakal natychmiast dowiedziałby się o wszystkim. Ma swoje wtyczki na Quai d'Orsay. Muszę działać solo.

– Myślisz, że ona się o tym nie dowie?

– Będzie podejrzewała, ale nie będzie miała pewności. Poproszę Aleksa, żeby zadzwonił do niej i powiedział, że jest w ciągłym kontakcie z naszymi ludźmi w Paryżu. Jednak przede wszystkim musi to usłyszeć od ciebie.

– Po co kłamać?

– Nie powinieneś o to pytać, bracie. Już i tak zbyt wiele przeze mnie przeżyła.

– W porządku: powiem jej, ale ona i tak mi nie uwierzy. Zawsze potrafiła przejrzeć mnie na wylot. Jak byłem mały, wpatrywała się we mnie tymi swoimi brązowymi oczami, ale zupełnie inaczej niż bracia, bez pogardy i nie smaku, i od razu wszystko wiedziała. Potrafisz to zrozumieć?

– To, o czym mówisz, nazywa się troską. Po prostu troszczyła się o ciebie.

– Tak, masz rację.

– Nawet bardziej, niż myślisz. Zadzwoń do niej za kilka godzin i sprowadź ją tu z dziećmi. To najbezpieczniejsze miejsce, jakie mogą znaleźć.

– A ty? Jak chcesz się dostać do Paryża? Połączenia z Antiguy i Martyniki są niepewne, a poza tym prawie zawsze wykupione na kilka tygodni naprzód.

– I tak nie mógłbym z nich skorzystać. Muszę się tam dostać incognito.

Pewien człowiek w Waszyngtonie musi coś wymyślić. Musi.

Aleksander Conklin wyszedł, kuśtykając, z małej kuchni służbowego mieszkania CIA w Viennie. Twarz i włosy miał zupełnie mokre. Dawniej (jeszcze zanim to dawniej utopiło się w morzu whisky), kiedy bieg wydarzeń stawał się za szybki, one same zaś zbyt ciężkie, wyszedłby po prostu t biura, aby oddać się uspokajającemu rytuałowi: najlepszy bar w okolicy, dwa martini, a potem krwisty befsztyk z obficie polanymi tłuszczem ziemniakami. Ta specyficzna kombinacja – samotność, niewielka dawka alkoholu, smak surowego mięsa, a przede wszystkim tłuste ziemniaki – pozwalała mu spojrzeć na świat z nowej perspektywy, uporządkować nagromadzone w ciągu minionych godzin wrażenia i przywołać na pomoc zdrowy rozsądek. Kiedy następnie wracał do biura – niezależnie od tego, czy znajdowało się przy Bel- grave Square w Londynie, czy na zapleczu burdelu w Katmandu – miał gotowych co najmniej kilka rozwiązań. Właśnie dlatego zyskał przydomek świętego Aleksa. Kiedyś wspomniał o tej kulinarnej terapii Mo Panovowi, który odpowiedział tylko jednym, kwaśnym zdaniem: "Jeśli nie wykończy cię ta szalona głowa, to na pewno zrobi to twój żołądek".

Obecnie jednak, w obliczu pozostawionej przez nałóg próżni oraz w związku z takimi przyjemnościami jak wysoki poziom cholesterolu i jakieś cholerne triglycerydy, musiał znaleźć inny sposób. Udało mu się to dzięki zupełnemu przypadkowi. Pewnego dnia podczas relacji z przesłuchań w sprawie afery Iran- Contras, które uważał za najlepszy program komediowy w historii TV, zepsuł mu się telewizor. Wściekły, włączył od dawna nie używane przenośne radio (telewizor miał także wbudowany tuner radiowy, teraz równie bezużyteczny, jak i cała reszta), lecz okazało się, że bateryjki zamieniły się już w jakieś cuchnące, zalane białawą substancją szczątki. Czując w protezie pulsujący ból, pokuśtykał do telefonu. Miał znajomego elektrotechnika, któremu wyświadczył kilka przysług. Wiedział, że w razie potrzeby może na niego liczyć. Niestety, słuchawkę podniosła kipiąca złością żona tego człowieka, która wykrzyczała, prawdopodobnie ż pianą na ustach, że jej mąż uciekł z "cholerną czarną zdzirą z jakiejś ambasady!" (Zairu, jak się okazało później). Bliski apopleksji Conklin udał się pośpiesznie do kuchni, gdzie na półeczce nad zlewozmywakiem stały jego lekarstwa. Kiedy odkręcił kran, kurek został mu w ręku, woda zaś trysnęła obfitym strumieniem aż pod sam sufit, mocząc mu przy okazji całą głowę. Caramba! Zimny prysznic przywrócił mu jednak jasność myślenia, dzięki czemu przypomniał sobie, że stacja kablowa miała retransmitować wieczorem całe posiedzenie komisji. Uspokojony i uszczęśliwiony wezwał hydraulika, a sam poszedł kupić nowy telewizor.

Od tamtego dnia zawsze, kiedy nie dawały mu spokoju jego własne sprawy lub problemy otaczającego go świata, wsadzał głowę do zlewu i polewał ją obficie zimną wodą. Zrobił tak również tego ranka. Co za cholerny, pieprzony dzień!

DeSole! Zabity o wpół do piątej nad ranem w wypadku drogowym na nie uczęszczanej szosie w Marylandzie. Co, do stu tysięcy par diabłów, mógł robić DeSole, w którego prawie jazdy było jak wół napisane, że cierpi na kurzą ślepotę, o wpół do piątej rano na bocznej drodze w okolicach Annapolis? A zaraz potem Charlie Casset, wściekły Charlie Casset, dzwoni o szóstej i wrzeszczy, że ma zamiar natychmiast złapać za cholerny kark cholernego głównodowodzącego NATO i zażądać wyjaśnień w sprawie cholernego tajnego połączenia telefaksowego z martwym szefem tajnych operacji, martwym nie w wyniku jakiegoś cholernego wypadku, tylko cholernego morderstwa! Co więcej, byłoby dobrze, gdyby pewien emerytowany funkcjonariusz Agencji nazwiskiem Conklin ujawnił wszystko, co wie na temat DeSole'a i Brukseli, bo w przeciwnym razie przestaną obowiązywać wszelkie dżentelmeńskie umowy dotyczące tegoż funkcjonariusza i jego nieuchwytnego przyjaciela, niejakiego Jasona Bourne'a. Do południa, nie dłużej! A potem, jakby tego wszystkiego było mało, Iwan Jax! Czarnoskóry geniusz medyczny uznał za stosowne poinformować go, że pragnie odstawić ciało generała Swayne'a tam, skąd je wziął, gdyż nie chce być zamieszany w kolejną zakończoną całkowitą kompromitacją operację Agencji. Agencja nie ma z tym nic wspólnego! – krzyczał rozpaczliwie w myśli Conklin, wiedząc, że nie może wyjaśnić doktorowi prawdziwych przyczyn, dla których zwrócił się do niego o pomoc. "Meduza". Z kolei Jax nie może tak po prostu odwieźć ciała do Manassas, ponieważ policja stanowa (na żądanie pewnego emerytowanego funkcjonariusza wywiadu znającego hasła i szyfry, których nie powinien znać) odcięła dostęp do posiadłości generała.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ultimatum Bourne’a»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ultimatum Bourne’a» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ultimatum Bourne’a»

Обсуждение, отзывы о книге «Ultimatum Bourne’a» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x