Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ultimatum Bourne’a: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ultimatum Bourne’a»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W Związku Radzieckim Jason Bourne staje do ostatecznej rozgrywki ze swoim największym wrogiem – słynnym terrorystą Carlosem – i tajnym międzynarodowym stowarzyszeniem. Żeby przeszkodzić potężnej Meduzie w zdobyciu władzy nad światem, raz jeszcze musi zrobić to, czego miał nadzieję nie robić nigdy więcej. I zwabić Carlosa w śmiertelną pułapkę, z której żywy wyjdzie tylko jeden z nich…

Ultimatum Bourne’a — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ultimatum Bourne’a», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Chyba nie dzwonisz po to, żeby mi o tym powiedzieć?

– Nie. Chciałem się tylko zameldować. Utknąłem na dużej wyspie i wygląda na to, że jeszcze trochę będę tu musiał posiedzieć. Jestem w siedzibie

gubernatora, czekam, żeby mi osobiście podziękował za pomoc okazaną Foreign Office. Henry dotrzymuje mi towarzystwa.

– Nie rozumiem ani słowa z tego, co mówisz…

– Oczywiście, wybacz mi. Henry Sykes to zastępca gubernatora, który poprosił mnie, żebym zajął się pewnym starym Francuzem, bohaterem wojennym. Nawiasem mówiąc, staruszek mieszka prawie obok ciebie. Kiedy gubernator chce ci osobiście podziękować, twoim psim obowiązkiem jest siedzieć i czekać. Jak wysiądą telefony, będziemy potrzebować ich pomocy.

– W dalszym ciągu nic nie rozumiem, Johnny.

– Od Basse- Terre nadciąga sztorm. Powinien do nas dotrzeć najdalej za kilka godzin.

– Od kogo?

– Nie od kogo, tylko skąd, ale ja i tak chyba zdążę wrócić. Powiedz pokojówce, żeby przygotowała dla mnie łóżko.

– Johnny, naprawdę nie musisz się do nas przenosić. Dobry Boże, przecież wszędzie dookoła są ludzie z bronią i licho wie co jeszcze.

– Są tam, bo mają być. Na razie do zobaczenia. I uściskaj ode mnie dzieciaki.

– Już śpią – powiedziała Marie, ale połączenie zostało przerwane. Odłożyła słuchawkę i spojrzała w zamyśleniu na telefon. – Jak mało o tobie wiem, braciszku… – wyszeptała. – Nasz ukochany, niesforny braciszku… O wiele mniej niż mój mąż. Niech was obu…

Przerwał jej dzwonek. Złapała słuchawkę i przycisnęła ją do ucha.

– Halo?

– To ja.

– Bogu dzięki!

– Chwilowo go tu nie ma, ale wszystko w porządku. Nic mi nie jest. Posuwamy się naprzód.

– Nie musisz tego robić! Nie musimy tego robić!

– Owszem, musimy – odparł Jason Bourne. – Pamiętaj tylko, że cię kocham, że on cię kocha…

– Przestań! Znowu zaczyna się to samo!

– Wybacz mi, przepraszam.

– Jesteś Davidem!

– Oczywiście, że nim jestem. Tylko żartowałem.

– Wcale nie żartowałeś!

– Rozmawiałem z Aleksem i trochę się posprzeczaliśmy, to wszystko.

– Właśnie że nie wszystko! Chcę, żebyś tu przyjechał! Natychmiast! – Nie mogę dłużej rozmawiać. Kocham cię.

W słuchawce zapadła głucha cisza, a Marie St. Jacques Webb, głośno szlochając, osunęła się bezsilnie na łóżko.

Aleksander Conklin uderzał w klawisze komputera, wpatrując się zaczerwienionymi oczami w rozłożone notatniki, które Bourne przysłał mu z posiadłości generała Normana Swayne'a. Panującą w pokoju ciszę przerwały w pewnej chwili dwa ostre sygnały; maszyna dawała znać, że natrafiła na dwukrotny zapis. Conklin wywołał go na monitor: "R.G." Co to mogło znaczyć? Cofnął się o kilka stron, ale nic nie znalazł, więc podjął na nowo pisanie, stukając w klawisze niczym oszalały automat. Trzy piśnięcia. Jeszcze bardziej zwiększył tempo. Cztery piśnięcia… Pięć… Sześć… Stop. Z powrotem. "R.G. R.G. R.G." Co to jest, do jasnej cholery?

Porównał dane z zapisem treści dwóch pozostałych notatników. Na ekranie monitora pojawiły się zielone cyfry: 617- 202- 0011. Numer telefonu. Conklin podniósł słuchawkę aparatu łączącego go bezpośrednio z Langley, wystukał numer dyżurnego technika w sekcji telefonicznej i polecił mu go zlokalizować.

– Jest zastrzeżony, sir. To jeden z trzech numerów prywatnej rezydencji w Bostonie.

– Nazwisko?

– Gates, Randolph. Rezydencja znajduje się…

– Dziękuję, to mi wystarczy.

Aleks wiedział, że już uzyskał najważniejszą wiadomość. Randolph Gates, uczony, obrońca uprzywilejowanych, adwokat największych spośród wielkich i najpotężniejszych spośród potężnych. Wydawało się ze wszech miar słuszne, że to akurat on jest w jakiś sposób powiązany ze zgromadzonymi na kontach w europejskich bankach setkami milionów dolarów… Zaraz, chwileczkę! Wręcz przeciwnie, wszystko było nie tak! Przecież to szaleństwo, żeby prawnik i uczony o takiej pozycji miał cokolwiek wspólnego z tajną, całkowicie nielegalną organizacją w rodzaju "Meduzy". To nie miało najmniejszego sensu! Gates cieszył się nienaganną opinią nawet wśród swoich najbardziej zaciekłych wrogów. Był zrzędą i pedantem, wykorzystującym swą ogromną wiedzę i dokładność dla wygrywania częstokroć dość wątpliwych spraw, ale nikt nigdy nie śmiał zakwestionować jego nieskalanego wizerunku. Głoszone przez niego opinie wywoływały tak ogromny sprzeciw wśród bardziej liberalnie nastawionych prawników, że ci z pewnością już dawno wykorzystaliby każdą najmniejszą choćby okazję zdyskredytowania swego przeciwnika.

A jednak jego nazwisko pojawiło się sześć razy w kalendarzu człowieka z "Meduzy", obracającego setkami milionów dolarów przeznaczonych na wyposażenie i zaopatrzenie amerykańskich sił zbrojnych. Niezrównoważonego człowieka, którego rzekome samobójstwo okazało się w rzeczywistości morderstwem.

Na ekranie widniał ostatni zapis w dzienniku Swayne'a odnoszący się do "R.G." Pochodził z drugiego sierpnia, czyli sprzed niespełna tygodnia. Conklin odszukał ten zapis w leżącym na biurku kalendarzu. Do tej pory koncentrował się raczej na nazwiskach, nie na komentarzach, chyba że coś w szczególny sposób zwróciło jego uwagę. W tym względzie całkowicie zaufał swemu instynktowi. Gdyby wiedział od początku, kto kryje się pod inicjałami R.G., krótka notatka natychmiast wpadłaby mu w oko.

"RG nie zg się na wyzn mjr Crft, ale my mus go m. Otw. Paryż, 71 temu. 2 us zap."

Właściwie samo pojawienie się słowa Paryż powinno podziałać jak dzwonek alarmowy, ale w notatkach generała aż roiło się od egzotycznych nazw, jakby Swayne chciał zaimponować komuś, kto miałby okazję zapoznać się z zawartością notatników. Poza tym Conklin był już bardzo zmęczony i doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Gdyby nie komputer, najprawdopodobniej nie natrafiłby na ślad doktora Randolpha Gatesa, Zeusa prawniczego Olimpu.

"Paryż, 7 1 temu. 2 us zap."

Pierwsza część nie wymagała wyjaśnień, druga, choć pozornie niezrozumiała, wbrew pozorom wcale nie była skomplikowana. "2" odnosiło się do wojskowego wywiadu znanego pod kryptonimem G- 2, "us zap." zaś oznaczało usunięty zapis o jakimś wydarzeniu, które tenże wywiad wykrył przed siedmiu laty w Paryżu. To, co Conklin miał przed sobą, było amatorską próbą wykorzystania wywiadowczego żargonu. "Otw." znaczyło tyle, co "otworzyć" i miało się skojarzyć ze słowem "klucz". Boże, Swayne był autentycznym kretynem! Aleks chwycił długopis i pośpiesznie zapisał notatkę w pełnej postaci, jaką udało mu się odtworzyć:

"Randolph Gates nie zgodzi się na wyznaczenie majora Crafta, Crofta albo nawet Christophera, bo "f" równie dobrze mogło być "s", ale my musimy go mieć. Kluczowa informacja znajduje się w usuniętym przez nas zapisie G- 2 o wydarzeniach sprzed siedmiu lat w Paryżu".

Nawet jeśli nie było to stuprocentowo wierne tłumaczenie, to zawierało ono wystarczająco dużo danych, żeby na ich podstawie podjąć konkretne działania, pomyślał Conklin, spoglądając na zegarek. Dochodziła trzecia dwadzieścia nad ranem; o tej porze niespodziewany dzwonek telefonu wstrząsnąłby nawet kimś o nieskazitelnie czystym sumieniu. Czemu nie? David… to znaczy Jason, miał rację. Liczy się każda godzina. Aleks podniósł słuchawkę i wystukał numer rezydencji w Bostonie, stan Massachusetts.

Telefon dzwoni i dzwoni, a ta suka nawet nie raczy go odebrać! Gates zerknął na podświetlony prostokąt w obudowie aparatu i poczuł, jak na ułamek sekundy przestaje mu bić serce. Dzwoniono pod jego zastrzeżony numer, znany zaledwie kilku osobom. Przetoczył się raptownie na bok; dziwny telefon z Paryża wytrącił go z równowagi bardziej, niż gotów był sam przed sobą przyznać. Na pewno chodziło o Montserrat! Przekazał fałszywą informację… Prefontaine okłamał go, a teraz Paryż domaga się wyjaśnień. Boże, oni wszystko ujawnią, zdemaskują go! Nie, przecież jest sposób, żeby wszystko wyjaśnić: prawda, szczera prawda. Dostarczy kłamców do Paryża albo podsunie ich człowiekowi, który został przysłany do Bostonu. Zastawi pułapkę na pijanego Prefontaine'a i tego nieudacznego detektywa i zmusi ich, by powtórzyli swoje łgarstwa jedynej osobie, która będzie mogła udzielić mu rozgrzeszenia… Telefon! Musi go odebrać! Nie może sprawiać wrażenia, że ma cokolwiek do ukrycia. Wyciągnął rękę i gwałtownym ruchem zdjął słuchawkę z widełek.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ultimatum Bourne’a»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ultimatum Bourne’a» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ultimatum Bourne’a»

Обсуждение, отзывы о книге «Ultimatum Bourne’a» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x