Sue Grafton - P Jak Przestępstwo

Здесь есть возможность читать онлайн «Sue Grafton - P Jak Przestępstwo» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

P Jak Przestępstwo: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «P Jak Przestępstwo»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kinsey bada tajemnicę zniknięcia szanowanego lekarza Dowana Purcella, który od tygodni nie daje znaku życia. O dziwo, do znanej ze skuteczności detektyw zwraca się Fiona, eks-żona zaginionego, a nie obecna pani Purcell. Instynkt podpowiada Kinsey, by przyjrzeć się bliżej życiu osobistemu doktora. Okazuje się, że Fiona wyraźnie ostrzy sobie zęby na majątek byłego męża, zaś na nowym małżeństwie cieniem kładą się konflikty z przybraną córką. Do tego przyjaciele podejrzewają zaginionego o malwersację. Kinsey ani o krok nie zbliża się do rozwiązania zagadki. Kiedy przypadek pchnie ją w słusznym kierunku, sama znajdzie się w tarapatach. I jakby mało miała kłopotów, w głowie zamąci jej pewien czarujący facet. Cała Kinsey!

P Jak Przestępstwo — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «P Jak Przestępstwo», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Na samą myśl o Leili i jej podróży autostopem zadrżałam. Istniało oczywiście prawdopodobieństwo, że trafiła na przyzwoitych obywateli, ale na drogach nie brakowało też zboczeńców. Czternastoletnia dziewczynka nie zdaje sobie jeszcze sprawy z czających się wszędzie zagrożeń. Napady, gwałty i morderstwa są dla niej jedynie tematami doniesień prasowych, jeśli w ogóle gazety czyta. Perwersja i zboczenie są słowami, których szuka w słowniku, a nie synonimami niebezpieczeństwa. Miałam tylko nadzieję, że jej anioł stróż do końca zachował czujność.

Powoli dojechałam do Little Pony Road. Skręciłam w lewo i ruszyłam w stronę gór, rozglądając się uważnie na wszystkie strony. Wycieraczki na przedniej szybie podskakiwały wesoło, rozcierając zamaszyście wielka plamę kurzu i brudu. Minęłam jakąś parę skuloną pod parasolem. Szli po mojej stronie ulicy; widziałam jednak tylko ich plecy. Wypatrywałam samej Leili, więc początkowo nie zwróciłam na nich uwagi. Zauważyłam tylko, że oboje są bardzo młodzi. Dopiero kiedy ich minęłam i spojrzałam w lusterko wsteczne, rozpoznałam jasne włosy Leili i jej długie nogi. Idący z nią chłopak był wysoki i szczupły, ubrany w czarną skórzaną kurtkę. Niósł przerzucony niedbale przez ramię plecak. Oboje mieli na sobie dżinsy i traperki, a idąc, kulili się przed deszczem. Mogłabym przysiąc, że palą na spółkę skręta. Zwolniłam i zatrzymałam się przy krawężniku przed nimi. W lusterku bocznym zauważyłam, że Leila zawahała się, po czym rzuciła coś na ziemię i przydeptała. Kiedy mijali mój samochód, przechyliłam się i opuściłam szybę od strony pasażera.

– Może cię podrzucić?

Leila pochyliła się do przodu. Spojrzała na mnie i na jej twarzy pojawił się wyraz zmieszania. Wiedziała, że mnie zna, ale nie pamiętała skąd. Towarzyszący jej dzieciak spojrzał na mnie z mieszaniną wrogości i pogardy. Zauważyłam jasną, gładką cerę, wilgotne od deszczu brązowe włosy i biały podkoszulek pod czarną skórzaną kurtką. Zaskoczył mnie widok piersi, bo zakładałam, że mam do czynienia z chłopakiem. Tymczasem to musiała być Paulie. Widziałam wyraźnie, że wyrośnie na prawdziwą piękność, choć na razie była zaniedbana, a każda cząsteczka jej szczupłego ciała aż kipiała od buntu i pogardy. Na pewno nie była tradycyjnie ładna, ale miała w sobie coś dzikiego, co od razu przykuwało uwagę: ogromne ciemne oczy i wystające kości policzkowe. Utalentowany fotograf obdarzony dobrym instynktem mógłby zarobić fortunę, prezentując światu wizję wojowniczej seksualności, jaką emanowała.

Postanowiłam skoncentrować się na Leili.

– Cześć. Jestem Kinsey Millhone. Poznałyśmy się w zeszły piątek w domu na plaży. Jadę właśnie od twojej mamy. Bardzo się o ciebie martwi. Powinnaś ją zawiadomić, że opuszczasz szkołę.

– Wszystko gra, ale proszę jej powiedzieć, że jestem wdzięczna za troskę – rzuciła pełnym sarkazmu tonem. Na pewno chciała zrobić wrażenie na przyjaciółce, ale trudno zachować buntowniczą postawę, gdy z twarzy spływają strużki deszczu. Dwa pasma włosów przylgnęły jej do policzka, a tusz do rzęs rozmazał się pod oczami.

– Myślę, że powinnaś sama jej to powiedzieć. Mama musi wiedzieć, że nic ci się nie stało.

Dziewczynki wymieniły spojrzenia. Paulie powiedziała coś konspiracyjnym szeptem. Obie próbowały jakoś wybrnąć z tej trudnej sytuacji i pogodzić się z myślą, że zostały przyłapane. Paulie zdjęła plecak i podała go Leili. Rzuciwszy szeptem jeszcze kilka słów, ruszyła w stronę autostrady krokiem, który miał sugerować daleko posuniętą nonszalancję.

Leila przysunęła się bliżej do otwartego okna. Powieki miała pomalowane grubą warstwą turkusowego cienia i podkreślone czarnymi kreskami. Ciemnobrązowa szminka była o wiele za mocna dla jej jasnej cery.

– Nie możesz mnie zmusić do powrotu do domu.

– Nie przyjechałam tutaj, żeby cię do czegokolwiek zmuszać – odparłam. – Może będziesz po prostu chciała schronić się gdzieś przed deszczem.

– Zrobię to, jeśli obiecasz, że nie powiesz mamie, kto ze mną był.

– Zakładam, że to Paulie.

Leila nie odpowiedziała, co przyjęłam za potwierdzenie moich przypuszczeń.

– No, wsiadaj. Podrzucę cię do ojca.

Zastanowiła się przez chwilę, po czym otworzyła drzwi i wsunęła się do środka. Plecak rzuciła na podłogę. Jej wielokrotnie rozjaśniane włosy sprawiały wrażenie sztucznych, a niezwykła mieszanka dredów i warkoczyków musiała przyprawiać władze szkoły o przyspieszone bicie serca. A może w Fitch panowały nowe zwyczaje? Może była to jedna z tych nowoczesnych szkół, gdzie uczniowie mogą się „swobodnie wypowiadać” także przez udziwniony wygląd i niekonwencjonalne zachowanie. W ciepłym wnętrzu samochodu wyczułam wyraźnie zapach eau de marihuana i woń damskiej bielizny noszonej o parę dni za długo.

Obejrzałam się przez ramię i włączyłam do ruchu, gdy minął mnie strumień samochodów. W lusterku wstecznym widziałam oddalającą się postać Paulie, która z daleka przypominała figurkę ołowianego żołnierzyka.

– Ile Paulie ma lat? – spytałam.

– Szesnaście.

– Rozumiem, że twoja mama za nią nie przepada. O co chodzi?

– Mamie nie podoba się nic, co robię.

– Dlaczego opuściłaś szkołę bez pozwolenia?

– Skąd wiedziałaś, dokąd pójdę? – spytała, omijając zgrabnie kwestię wagarów.

– Twoja mama na to wpadła. Kiedy dotrzemy do telefonu, chcę, żebyś do niej zadzwoniła i powiedziała, gdzie jesteś. Odchodzi w domu od zmysłów. – Nie wspomniałam, że jest też nieźle wkurzona.

– A czemu ty tego nie zrobisz? I tak będziesz z nią rozmawiać.

– Oczywiście. Jesteś nieletnia. Nie zamierzam jeszcze pogarszać twojej sytuacji. – Przez chwilę jechałyśmy w milczeniu. – Nie kapuję, co cię gryzie.

– Nienawidzę Fitch. To właśnie mnie gryzie, jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć.

– Myślałam, że trafiłaś do Fitch, bo spaprałaś sprawy w państwowej szkole.

– Tam też nie mogłam wytrzymać. Banda idiotów i zgrywusów. Same młoty, nudziłam się tam na śmierć. Lekcje przypominały kabaret. Mam dużo ciekawszych rzeczy do roboty.

Przejechałyśmy przez autostradę i wjechałyśmy w dzielnicę domów jednorodzinnych South Rockingham.

– A co jest nie tak w Fitch?

– Te dziewczyny to zgraja snobów. Interesuje je tylko, ile forsy zarabiają ich tłuści tatulkowie.

– Myślałam, że masz tam sporo przyjaciółek.

– Nie.

– A Sherry?

Leila spojrzała na mnie ukradkiem.

– Co z Sherry?

– Ciekawa jestem, jak się bawiłaś w Malibu.

– Świetnie. Było bardzo zabawnie.

– A Emily?

– Dlaczego zadajesz mi tyle pytań?

– Twoja mama mówiła mi, że lubisz jeździć konno na ranczu rodziców Emily.

– Emily jest w porządku. Nie jest z tych najgorszych.

– Co jeszcze robiłyście?

– Nic wielkiego. Piekłyśmy grzanki z serem na grillu.

Strzałka na moim wewnętrznym urządzeniu do mierzenia poziomu wciskanego mi kitu zatrzymała się na czerwonym polu. Kiedy miałam tyle lat, ile Leila, kłamałam o wiele lepiej.

– Powiem ci, co o tym wszystkim myślę. Moim zdaniem odpuściłaś sobie obie te wizyty i spędziłaś oba weekendy z Paulie.

– Ha, ha, ha – usłyszałam w odpowiedzi.

– Daj spokój. Mnie możesz powiedzieć. To przecież nic nie zmienia.

– Nie muszę nic mówić, jeśli nie mam ochoty.

– Leila, prosiłaś mnie, żebym trzymała język za zębami. Możesz przynajmniej powiedzieć mi prawdę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «P Jak Przestępstwo»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «P Jak Przestępstwo» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Sue Grafton - T de trampa
Sue Grafton
Sue Grafton - U Is For Undertow
Sue Grafton
Sue Grafton - I de Inocente
Sue Grafton
Sue Grafton - H is for Homicide
Sue Grafton
Sue Grafton - P is for Peril
Sue Grafton
Sue Grafton - O Is For Outlaw
Sue Grafton
libcat.ru: книга без обложки
Sue Grafton
Sue Grafton - F is For Fugitive
Sue Grafton
Sue Grafton - C is for Corpse
Sue Grafton
Sue Grafton - E Is for Evidence
Sue Grafton
Sue Grafton - K Is For Killer
Sue Grafton
Sue Grafton - Z Jak Zwłoki
Sue Grafton
Отзывы о книге «P Jak Przestępstwo»

Обсуждение, отзывы о книге «P Jak Przestępstwo» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x