J. Robb - Kwiat Nieśmiertelności

Здесь есть возможность читать онлайн «J. Robb - Kwiat Nieśmiertelności» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Kwiat Nieśmiertelności: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kwiat Nieśmiertelności»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Porucznik Eve Dallas z wydziału zabójstw nowojorskiej policji ma przed sobą trudne zadanie. Piękna, sławna modelka Pandora została w brutalny sposób zamordowana, a główną podejrzaną o zbrodnię jest Mavis Freestone, najserdeczniejsza przyjaciółka Eve. Dallas, przekonana o jej niewinności, postanawia wykryć prawdziwego sprawcę. Jednak coraz to nowe dowody świadczą przeciwko Mavis i wszyscy radzą Eve, aby zakończyła śledztwo. Wierna przyjaźń obu kobiet zostaje wystawiona na ciężką próbę.

Kwiat Nieśmiertelności — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kwiat Nieśmiertelności», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Trochę uprzejmości nie zaszkodzi – zauważył Feeney. – Komputer, pokaż plan miasta i zlokalizuj Central Park South numer 582.

Kiedy na tablicy rozdzielczej posłusznie ukazał się ekran z mapą holograficzną ukazującą trasę przejazdu, Eve zmełła w ustach przekleństwo.

– Ja się nie cackam ze swoimi urządzeniami.

– Może dlatego bez przerwy ci się psują. Jak już mówiłem – ciągnął, nie pozwalając Eve dojść do słowa – żona będzie zachwycona. Justin Young. Grał amanta w „Zapada noc".

– Czy to czasem nie opera mydlana? – Obrzuciła Feeneya zdumionym spojrzeniem. – To ty oglądasz takie bzdury?

– A owszem, włączam sobie czasami Kanał Mydlany, żeby się zrelaksować. Jak wszyscy. W każdym razie, moja żona oszalała na jego punkcie. Teraz Young występuje w filmach. Mówię ci, nie ma tygodnia, żeby nie nagrała sobie któregoś z nich. Gość jest dobry, trzeba mu przyznać. No, a do tego Jerry Fitzgerald. – Feeney uśmiechnął się do własnych myśli.

– Zachowaj swoje marzenia dla siebie, koleś.

– Mówię ci, ta dziewczyna ma niesamowite ciało. Nie to, co te wychudzone modelki. – Z jego ust wyrwał się dźwięk, jaki wydałby z siebie człowiek, przed którym postawiono michę pełną lodów. – Wiesz, czemu ostatnimi czasy szczególnie lubię z tobą pracować, Dallas?

– Bo jestem urocza i bystra jak mało kto?

– Tak, jasne. – Przewrócił oczami. -Ale nie o to chodzi. Najfajniejsze jest to, że mogę po powrocie do domu opowiadać żonie, kogo to ja dziś przesłuchiwałem. Miliardera, senatora, włoskich arystokratów, gwiazdy filmowe. Mówię ci, urosłem w jej oczach.

– Cieszę się, że mogłam pomóc. – Udało jej się zmieścić zdezelowany wóz policyjny między mini-rolls-royce'em a zabytkowym mercedesem. – Tylko powściągnij swój zachwyt, jak będziemy wyciągać zeznania z tego aktora.

– Jestem zawodowcem. – Mimo to, kiedy wysiadał z samochodu, na jego obliczu gościł szeroki uśmiech. – Spójrz na ten dom. Chciałabyś tu mieszkać? – Parsknął śmiechem i odwrócił się od połyskującej w słońcu, zbudowanej ze sztucznego marmuru fasady wysokiego budynku. – Och, zapomniałem. Teraz coś takiego to dla ciebie slumsy.

– Całuj mnie w dupę, Feeney.

– Ejże, mała, wyluzuj. – Objął ją ramieniem i ruszyli w stronę drzwi. – To nie powód do wstydu, że zadurzyłaś się w najbogatszym człowieku na świecie.

– Nie wstydzę się, tylko nie lubię się nad tym rozwodzić.

Budynek był na tyle ekskluzywny, że oprócz elektronicznego systemu pilnował go także prawdziwy strażnik, z krwi i kości. Eve i Feeney pomachali mu odznakami przed nosem, po czym weszli do wyłożonego pozłacanym marmurem holu, ozdobionego bujnymi paprociami i egzotycznymi kwiatami w wielkich porcelanowych donicach.

– Co za kicz – burknęła Eve.

– Widzisz? Już się robisz zblazowana. – Feeney odsunął się na wszelki wypadek i podszedł do ekranu elektronicznego systemu bezpieczeństwa. – Porucznik Dallas i kapitan Feeney do Justina Younga.

– Proszę chwilę zaczekać. – Przesłodzony komputerowy głos zamilkł w oczekiwaniu na weryfikację ich tożsamości. – Dziękuję za cierpliwość. Pan Young oczekuje państwa. Proszę pójść do windy numer trzy. Miłego dnia.

6

– Jak chcesz to rozegrać? – Feeney wydął wargi i wlepił wzrok w małą kamerę pod sufitem windy. – Tak jak zwykle? Dobry glina/zły glina?

– Aż dziw bierze, że ta metoda ciągle jest skuteczna.

– Cywile są łatwymi celami.

– Zaczniemy tradycyjnie: przepraszamy za najście, jesteśmy wdzięczni za gotowość współpracy, i tak dalej, i tak dalej. Jeśli zacznie coś kręcić, możemy zmienić śpiewkę.

– Gdyby do tego doszło, ja chcę być złym gliną.

– Nie nadajesz się do tego, Feeney. Spójrzmy prawdzie w oczy.

Obrzucił ją ponurym spojrzeniem.

– Jestem od ciebie wyższy rangą, Dallas.

– A ja prowadzę to śledztwo i lepiej od ciebie odgrywam rolę złej. Pogódź się z tym.

– Dlaczego to ja zawsze muszę być dobrym gliną? – burknął rozżalony, kiedy wyszli z windy na skąpany w jasnym świetle korytarz, bijący w oczy – a jakże – pozłacanym marmurem.

W drzwiach apartamentu naprzeciwko windy jak na zawołanie stanął Justin Young. Eve nie omieszkała zauważyć, że ubrał się stosownie do roli dobrze sytuowanego, ale skorego do współpracy z policją świadka; miał na sobie kosztowne, żółto-brązowe płócienne spodnie i obszerną, jedwabną koszulę w tym samym kolorze. Do tego modne sandały o grubych podeszwach, z ozdobnym paskiem na podbiciu stopy.

– Witam, porucznik Dallas, kapitanie Feeney.

– Na jego pięknej twarzy o posągowych rysach malowała się powaga, a bystro patrzące zabójczo czarne oczy kontrastowały z falującą grzywką w kolorze pozłoty zdobiącej korytarz. Young wyciągnął rękę;

na palcu połyskiwał duży pierścień z onyksem. – Proszę wejść.

– Dziękuję, że zgodził się pan tak szybko z nami spotkać, panie Young. – Może rzeczywiście miała nieco skrzywiony punkt widzenia, ale jeden rzut oka na wnętrze wystarczył, by Eve uznała je za kwintesencję złego gustu.

– To takie straszne, takie okropne. – Young wskazał gościom dużą sofę w kształcie litery L, przykrytą poduszkami w jaskrawych barwach. Po drugiej stronie pokoju ekran medytacyjny zaprogramowany był na widok tropikalnej plaży o zachodzie słońca. – Nie mogę uwierzyć, że ona nie żyje, a tym bardziej, że zginęła tak straszną śmiercią!

– Przepraszamy za najście – zaczął Feeney, wchodząc w rolę dobrego gliny, a zarazem starając się nie gapić na ozdóbki i witraże. – Z pewnością bardzo pan przeżył to, co się stało.

– To prawda. Pandora była moją dobrą znajomą. Napiją się państwo czegoś? – Z gracją spoczął na miękkim fotelu, który wyglądał tak, jakby mógł połknąć małe dziecko.

– Nie, dziękuję. – Eve wierciła się niezgrabnie, usiłując odsunąć górę poduch.

– A ja coś sobie zamówię, jeśli nie mają państwo nic przeciwko temu. Odkąd dotarły do mnie te straszne wieści, niczego nie miałem w ustach. Trzymam się na nogach chyba tylko dzięki nerwom. – Pochylił się do przodu i wcisnął mały guzik na stole. -Poproszę kawę. – Usiadł wygodnie i uśmiechnął się lekko. – Na pewno chcecie mnie zapytać, co robiłem w czasie, kiedy popełniono morderstwo. Wiem, jak wygląda przesłuchanie; grałem w wielu kryminałach. Bywałem policjantem, podejrzanym, a nawet, w początkach kariery, ofiarą. Przy moim ekranowym wizerunku zawsze musiałem być niewinny.

Podniósł głowę. Oczom Eve ukazał się komiczny, a zarazem przerażający widok. Oto do pokoju wmaszerował ubrany w fartuszek służącej domowy android ze szklaną tacą, na której stała filiżanka na talerzyku. Justin, jakby nigdy nic, wziął kawę i podniósł ją obiema rękami do ust.

– Media nie podały, o której godzinie Pandora została zamordowana, ale wydaje mi się, że mogę dokładnie odtworzyć wszystko, co robiłem wczoraj wieczorem. Mniej więcej do północy byłem u niej na małej imprezie. Wyszedłem stamtąd z Jerry, to znaczy Jerry Fitzgerald, i razem wpadliśmy na drinka do pobliskiego prywatnego klubu Ennui. Ostatnio stał się bardzo modny i dobrze jest od czasu do czasu w nim się pokazać. Zdaje się, że siedzieliśmy tam do około pierwszej. Potem przez pewien czas zastanawialiśmy się, czy nie zajrzeć do paru innych lokali, ale, przyznam, mieliśmy już dosyć i alkoholu, i towarzystwa innych ludzi. Przyszliśmy więc tutaj i byliśmy razem aż do dziesiątej. O tej porze Jerry miała się z kimś spotkać. Kiedy wyszła, zacząłem pić poranną kawę, włączyłem wiadomości i usłyszałem, co się stało z Pandorą.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kwiat Nieśmiertelności»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kwiat Nieśmiertelności» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Kwiat Nieśmiertelności»

Обсуждение, отзывы о книге «Kwiat Nieśmiertelności» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x