Nora Roberts - Bracia Krwi

Здесь есть возможность читать онлайн «Nora Roberts - Bracia Krwi» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Bracia Krwi: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bracia Krwi»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kamień Pogan tkwił na polanie od wieków, na długo przedtem, zanim stanęli przy nim trzej chłopcy i zawarli braterstwo krwi, niechcący uwalniając niszczycielską siłę? Od tamtego czasu co siedem lat przez siedem dni mieszkańcy Hawkins Hollow popełniają straszliwe czyny " a potem nic nie pamiętają. Ten zbiorowy obłęd sprawił, że miasteczko zyskało sobie ponurą sławę i opinię nawiedzonego. Zbliża się kolejny czas "siódemki". Caleb Hawkins, potomek założycieli miasta, tego roku wyraźniej niż kiedykolwiek dostrzega działanie złych mocy. By z nimi walczyć, będzie potrzebował pomocy dwóch najlepszych przyjaciół, ale także Quinn Black, dziennikarki, która przyjechała rozwikłać zagadkę Hawkins Hollow, i która tak samo jak on widzi oznaki niedostrzegalne dla innych. Cal i Quinn są pierwszą parą w grupie sześciorga osób wybranych do walki ze złem czyhającym w ciemności?

Bracia Krwi — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bracia Krwi», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Coś w jej uśmiechu sprawiło, że umysł Quinn zaskoczył.

– Caleb jest pani…

– Prawnukiem. Można powiedzieć, że honorowym. Mój brat Franklin i jego żona, moja ukochana przyjaciółka Maybelle, zginęli w wypadku na krótko przed urodzeniem Jima, ojca Caleba. Johnnie i ja zostaliśmy przybranymi dziadkami wnuków mojego brata. Uwzględniłam ich wszystkich w tej długiej liście potomków, o której mówiłam wcześniej.

– W takim razie pochodzi pani z rodziny Hawkinsów.

– Tak, a jedna z naszych linii prowadzi wprost do założyciela rodu, Richarda Hawkinsa, a przez niego do Ann. – Przerwała na chwilę, jakby chciała dać Quinn czas na połapanie się w tym wszystkim. – Dobry chłopak z tego Caleba, ale o wiele za dużo dźwiga na swoich barkach.

– Z tego, co widziałam, bardzo dobrze sobie z tym radzi.

– To dobry chłopak – powtórzyła Estelle i wstała. – Wkrótce znowu porozmawiamy.

– Odprowadzę panią na dół.

– Nie rób sobie kłopotu. W pokoju służbowym czekają już na mnie ciasteczka i herbata. Jestem tutaj maskotką – w najmilszym znaczeniu tego słowa. Wspomnij Calebowi o naszej pogawędce i że chciałabym jeszcze z tobą pomówić. Nie spędzaj całego pięknego dnia z nosem w książkach. Uwielbiam je, ale życie czeka.

– Pani Abbott?

– Tak?

– Jak pani sądzi, kto zasiał te ziarna przy Kamieniu Pogan?

– Bogowie i demony. – Oczy Estelle były zmęczone, ale jasne. – Bogowie i demony, a przecież granica między nimi jest tak cienka, prawda?

Quinn została sama. Bogowie i demony. Wielki, gigantyczny krok od duchów i zjaw, czy na co tam człowiek natykał się w nocy. Ale czyż to nie pasowało do słów, które zapamiętała ze snu i sprawdziła dziś rano?

Bestia. Łacińskie słowo oznaczające potwora.

Beatus. Po łacinie „błogosławiony”.

Devotio – specjalny rodzaj poświęcenia, votum, rytuał wojenny, podczas którego przekazywano siebie lub wroga bogom podziemia i śmierci.

No dobrze, dobrze, pomyślała, skoro idziemy tym torem, to trzeba wezwać posiłki.

Wyjęła telefon. Usłyszała automatyczną sekretarkę i niecierpliwie poczekała na sygnał.

– Cyb, cześć, tu Q. Jestem w Hawkins Hollow, w Maryland. I, kurczę, złapałam coś dużego. Możesz przyjechać? Daj mi znać, jak możesz. I daj mi znać, jeśli nie możesz, żebym mogła cię przekonać do zmiany zdania.

Odłożyła telefon i na kilka minut pozostawiając stosik książek, które wybrała, pilnie sporządziła notatki z tego, co powiedziała Estelle Hawkins Abbott.

ROZDZIAŁ 07

Cal miał wreszcie wolną chwilę, żeby „zdać kram ojcu” – jak to nazywał. Poranne i popołudniowe rozgrywki ligowe dobiegły końca, a na wieczór nie planowano żadnego przyjęcia, więc tory były prawie puste, jeśli nie liczyć kilku stałych bywalców ćwiczących na pierwszym.

W salonie gier aż wrzało, jak zwykle między ostatnim szkolnym dzwonkiem a porą kolacji, ale tam dowodził Cy Hudson, a Holly Lappins zajmowała się recepcją. Jake i Sara pilnowali grilla i fontanny, która miała zostać włączona za godzinę.

Wszystko i wszyscy byli na swoich miejscach, Cal mógł więc usiąść z ojcem przy barze i napić się kawy przed wyjściem i przekazaniem tacie kręgielni na wieczór.

Mogli też posiedzieć chwilę w ciszy. Ojciec Cala lubił ciszę. Nie, żeby miał coś przeciwko życiu towarzyskiemu, wydawał się lubić ludzi tak samo jak własne towarzystwo. Miał pamięć do imion i twarzy i mógł rozmawiać z każdym na każdy temat, nie wyłączając polityki i religii, nikogo przy tym nie obrażając, co – zdaniem Cala – stanowiło jeden z największych talentów ojca.

Jego piaskowoblond włosy – które co dwa tygodnie przycinał u miejscowego fryzjera – przez ostatnie lata pokryły się siwizną. W dni robocze rzadko rozstawał się z „mundurem” złożonym ze spodni khaki, adidasów i niebieskiej koszuli.

Niektórzy mogliby nazwać Jima Hawkinsa nudnym, ale Cal uważał, że jest niezawodny.

– Na razie mamy dobry miesiąc – powiedział ojciec ze swym śpiewnym akcentem. Pił słodką i słabą kawę i na rozkaz żony po szóstej nie brał kofeiny do ust. – Przez tą pogodę nigdy nie wiadomo, czy ludzie zakopią się w domach czy dostaną takiej klaustrofobii, że będą chcieli być gdziekolwiek byle nie wśród własnych czterech ścian.

– To był dobry pomysł, żeby zrobić w lutym tę promocję na trzecią grę.

– Czasami miewam dobre pomysły. – Zmarszczki wokół oczu Jima pogłębiły się w uśmiechu. – Ty też. Mama chciałaby, żebyś wpadł do nas któregoś dnia na kolację.

– Pewnie. Zadzwonię do niej.

– Jen wczoraj dzwoniła.

– Co u niej?

– Świetnie, nie omieszkała nas poinformować, że w San Diego jest teraz plus trzydzieści stopni. Rosie uczy się pisać, a maleństwu wyrzyna się drugi ząbek. Jen obiecała, że przyśle wam zdjęcia.

Cal usłyszał smutek w jego głosie.

– Powinniście pojechać tam z mamą.

– Może, może, za miesiąc lub dwa. W niedzielę jedziemy do Baltimore zobaczyć się z Marly i jej gromadką. Widziałem się dzisiaj z twoją prababcią. Powiedziała, że odbyła miłą pogawędkę z tą pisarką, która przyjechała do miasta.

– Babcia rozmawiała z Quinn?

– W bibliotece. Spodobała jej się ta dziewczyna. I ten pomysł na książkę.

– A tobie? Jim potrząsnął głową, patrząc jak Sara nalewa colę dwóm nastolatkom, którzy zrobili sobie przerwę w grze.

– Nie wiem, co o tym myśleć, Cal, taka jest prawda. Zadaję sobie pytanie, co dobrego z tego wyniknie, kiedy ktoś – w dodatku obcy – spisze to wszystko, żeby ludzie mogli czytać o naszych sprawach. Wmawiam sobie, że to Już się więcej nie powtórzy…

– Tato.

– Wiem, że to nieprawda. Przez chwilę Jim tylko słuchał głosów chłopców z drugiej strony baru, patrzył, jak żartują i dają sobie kuksańce. Znał tych chłopców. Znał ich rodziców. Gdyby życie toczyło się tak, jak powinno, pewnego dnia poznałby ich żony i dzieci.

Czy i on kiedyś tak nie żartował i nie poszturchiwał się je przyjaciółmi przy coli i frytkach? Czy jego dzieci nie biegały jak szalone po całej kręgielni? Teraz córki wyjechały i miały własne rodziny, a syn był dorosłym mężczyzną i siedział przed nim, przytłoczony problemami zbyt wielkimi, by je w ogóle zrozumieć.

– Musisz się przygotować na to, że się powtórzy – ciągnął Jim – tylko że większość z nas próbuje o tym nie myśleć, stara się zapomnieć. Wiem, ty nie. Ty wciąż pamiętasz, chociaż wolałbym, aby było inaczej. Skoro myślisz, że ta pisarka nam pomoże, to chyba popieram twój pomysł.

– Nie wiem, co myślę, jeszcze się nad tym nie zastanawiałem.

– Podejmiesz właściwą decyzję. No dobrze, idę do Cy'a. Niedługo zaczną się schodzić wieczorni gracze i będą chcieli coś przegryźć przed kręglami.

Jim wstał i rozejrzał się dookoła. Słyszał echa swojego dzieciństwa i nawoływania swoich dzieci. Zobaczył swojego syna, zuchwałego młodością, siedzącego przy barze z dwoma chłopcami. Chłopcami, którzy – Jim wiedział – byli dla Cala jak bracia.

– Mamy tu dobre miejsce, Cal. Warto dla niego pracować. Warto walczyć, żeby dalej istniało.

Jim poklepał syna po ramieniu i odszedł.

Nie tylko kręgielnia, pomyślał Cal. Ojciec miał na myśli całe miasto. I Cal obawiał się, że tym razem ocalenie Hawkins Hollow będzie wymagało prawdziwej wojny.

Poszedł prosto do domu po śniegu topniejącym na chodnikach i jezdniach. Miał ochotę znaleźć Quinn i wyciągnąć z niej, o czym rozmawiała z jego prababcią. Lepiej poczekać, pomyślał jednak, pobrzękując kluczami. Wstrzyma się do jutra i wypyta ją delikatnie podczas wyprawy do Kamienia Pogan.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bracia Krwi»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bracia Krwi» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Bracia Krwi»

Обсуждение, отзывы о книге «Bracia Krwi» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x