Lee Child - Bez Pudła

Здесь есть возможность читать онлайн «Lee Child - Bez Pudła» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Bez Pudła: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bez Pudła»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jack Reacher samotnie wędruje po kraju. Nie ma pracy, dokumentów, stałego adresu. Ale nigdy nie odwraca się od kogoś, kto prosi o pomoc. Teraz zaś pewna kobieta zwraca się do niego, bo potrzebuje wsparcia w nowej pracy.Czym się zajmuje? Ochroną wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych. Przed ludźmi, którzy grożą mu śmiercią.I tak Reacher, zbrojny jedynie w szczoteczkę do zębów i ubranie, które ma na sobie, wkracza do niezwykle ekskluzywnego klubu w sercu waszyngtońskich kręgów władzy: siedziby amerykańskiej Secret Service. W grze o życie z upartymi biurokratami i tajemniczym bezwzględnym zabójcą musi wykorzystać swoją wrodzoną inteligencję, łajdacki urok i instynktowną skłonność do starannie kontrolowanej przemocy.Bez Pudła to kolejny thriller Lee Childa, błyskotliwa, romantyczna i trzymająca w napięciu opowieść o Jacku Reacherze, bohaterze twardym, fascynującym, brutalnym i obdarzonym iście zwierzęcym magnetyzmem.

Bez Pudła — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bez Pudła», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zmierzał wprost na lotnisko, a stamtąd do odległego o piętnaście tysięcy kilometrów West Point. Cmentarz, podczas pogrzebu matki. Wówczas po raz ostatni widział go żywego. Poznał też Molly Beth Gordon, jakieś piętnaście sekund przed jej śmiercią. Była energiczną, pełną życia jasnowłosą kobietą. Nawet dość podobną do Froelich.

– Nie, to nie Joe – rzekł. – Ani Molly Beth. To tylko nazwiska.

Neagley na niego zerknęła. Froelich, milcząc, poprowadziła ich z powrotem do małego holu z windą. Wjechali trzy piętra wyżej i znaleźli się w innym świecie, pełnym wąskich korytarzy, niskich pomieszczeń i typowego sprzętu biurowego. Dźwiękochłonne podwieszane sufity, halogeny, białe linoleum i szara wykładzina na podłogach. Biura podzielone na boksy sięgającymi do ramion panelami, obszytymi materiałem, na regulowanych nogach. Całe rzędy telefonów, faksów, stosy papierów i wszędzie komputery. Szum twardych dysków i wentylatorów, stłumione popiskiwanie modemów, ciche dzwonki telefonów – wszystko to łączyło się, tworząc nieustanny dźwięk, odgłos wytężonej pracy. Tuż za głównym wejściem znajdowała się lada recepcji. Siedział za nią mężczyzna w garniturze. Ramieniem podtrzymywał słuchawkę, jednocześnie zapisując coś w notatniku, toteż zdołał jedynie powitać ich zdumionym spojrzeniem i roztargnionym skinieniem głowy.

– Oficer dyżurny – oznajmiła Froelich. – Pracują na trzy zmiany. Zawsze ktoś tu jest.

– To jedyne wejście? – spytał Reacher.

– Z tyłu są schody przeciwpożarowe – wyjaśniła Froelich. – Ale nie ekscytuj się. Widzisz kamery?

Wskazała sufit. Wszędzie wokół rozmieszczono miniaturowe kamery przemysłowe, które obserwowały każdy korytarz.

– Uwzględnij je, proszę – dodała.

Zaprowadziła ich w głąb kompleksu, skręcając w lewo i w prawo. W końcu znaleźli się na tyłach piętra. Długi, wąski korytarz prowadził do pozbawionego okien kwadratowego pokoju. Przy bocznej ścianie dostrzegli stanowisko sekretarki z miejscem dla jednej osoby. Biurko, szafki na akta, półki pełne segregatorów, stosy notatek. Na ścianie wisiał portret obecnego prezydenta, w kącie stała zwinięta flaga. Obok niej wieszak. Nic więcej, wszystko w idealnym porządku. Nic nietypowego. Za biurkiem sekretarki ujrzeli wyjście przeciwpożarowe – solidne drzwi z acetatową plakietką przedstawiającą biegnącego zielonego człowieka. Nad wejściem także wisiała kamera, patrząca przed siebie niczym wiecznie czujne szklane oko. Naprzeciwko stanowiska sekretarki zobaczyli samotne drzwi bez tabliczki. Zamknięte.

– Gabinet Stuyvesanta – oznajmiła Froelich.

Otworzyła drzwi i poprowadziła ich do środka. Pstryknęła włącznikiem i pokój zalała fala jasnego, halogenowego światła. Pomieszczenie było niezbyt wielkie, mniejsze niż kwadratowa poczekalnia. Okno przesłaniała roleta z białej tkaniny, nie wpuszczająca do środka nocy.

– Czy okno się otwiera? – spytała Neagley.

– Nie – odparła Froelich. – A poza tym wychodzi na Pennsylvania Avenue. Gdyby jakiś włamywacz próbował wspiąć się na linie trzy piętra w górę, ktoś z pewnością by to zauważył.

Dominującym sprzętem w gabinecie było wielkie biurko z szarym blatem ze sztucznego kamienia, obecnie idealnie pustym. Tuż przy nim ustawiono obite skórą krzesło.

– Czy on nie używa telefonu? – spytał Reacher.

– Trzyma go w szufladzie – wyjaśniła Froelich. – Lubi porządek na biurku.

Pod ścianą stały wysokie szafki z drzwiczkami z tego samego szarego laminatu co biurko. Do tego dwa krzesła dla gości, także obite skórą. Poza tym nic. Surowe wnętrze, świadczące o uporządkowanym umyśle.

– A zatem – zaczęła Froelich – list z groźbą przyszedł w poniedziałek, tydzień po wyborach. Następnie wieczorem w środę Stuyvesant wyszedł do domu około wpół do ósmej. Biurko zostawił puste. Sekretarka skończyła pracę pół godziny później. Jak zawsze tuż przed wyjściem zajrzała do środka. Potwierdza, że blat był pusty, i można jej chyba wierzyć. Gdyby leżała tu choćby jedna kartka, z pewnością by to zauważyła.

Reacher przytaknął. Blat biurka przypominał pokład dziobowy krążownika, gotowego do admiralskiej inspekcji. Z łatwością można by na nim dostrzec nawet drobinkę kurzu.

– O ósmej rano w czwartek zjawia się sekretarka – ciągnęła Froelich. – Podchodzi wprost do swego biurka i zaczyna pracę. Nie zagląda do gabinetu Stuyvesanta. Dziesięć po ósmej przychodzi Stuyvesant, w ręku ma teczkę, na sobie płaszcz przeciwdeszczowy. Zdejmuje płaszcz, wiesza na wieszaku. Sekretarka coś do niego mówi. Stuyvesant stawia teczkę na jej biurku, chwilę rozmawiają.

Potem otwiera drzwi, wchodzi do gabinetu. Niczego ze sobą nie ma, teczkę zostawił na biurku sekretarki. Jakieś cztery- pięć sekund później wychodzi, wzywa ją do środka. Oboje potwierdzają, że w tym momencie kartka papieru leżała tu, na biurku.

Neagley rozejrzała się po gabinecie, wodząc wzrokiem od biurka do drzwi, jakby mierzyła odległość.

– To tylko ich zeznanie? – spytała. – Czy też nakręciły to kamery ochrony?

– Jedno i drugie – odparła Froelich. – Obraz z każdej kamery trafia na osobną taśmę. Obejrzałam tę stąd. Wszystko zdarzyło się dokładnie tak, jak opisali.

– Jeśli więc nie uczestniczą w tym oboje, żadne z nich nie mogło umieścić tu listu.

Froelich przytaknęła.

– Uważam podobnie.

– Kto więc to zrobił? – spytał Reacher. – Kogo jeszcze widać na taśmie?

– Sprzątaczy – powiedziała Froelich.

* * *

Zaprowadziła ich do swego biura, z szuflady biurka wyjęła trzy kasety wideo. Podeszła do półek. Między drukarką i faksem stał mały telewizor Sony.

– To kopie – oznajmiła. – Oryginały trzymamy pod kluczem. Magnetowidy są podłączone do jednego zegara głównego. Jedna taśma to sześć godzin materiału. Od szóstej rano do południa, od południa do szóstej, od szóstej do północy, od północy do szóstej i znowu.

Znalazła w szufladzie pilota, włączyła telewizor, wsunęła do odtwarzacza pierwszą taśmę. Usłyszeli szczęk, cichy pisk i na ekranie pojawił się niewyraźny obraz.

– Środa wieczór – oznajmiła Froelich. – Od osiemnastej.

Obraz był szaromleczny, szczegóły lekko rozmyte. To jednak wystarczyło. Kamera ukazywała całą kwadratową poczekalnię, widzianą zza głowy sekretarki, która siedziała przy biurku i rozmawiała przez telefon. Wyglądała staro, miała siwe włosy. Drzwi gabinetu Stuyvesanta, widoczne po prawej stronie obrazu, były zamknięte. W lewym dolnym rogu ujrzeli datę i godzinę. Froelich nacisnęła przewijanie i obraz przyspieszył. Biała głowa sekretarki poruszała się komicznie. Jej dłoń śmigała w górę, w dół, gdy kobieta kończyła jedną rozmowę i zaczynała następną. Jakiś człowiek znalazł się w polu widzenia i dostarczył na biurko cały stos poczty wewnętrznej. Sekretarka sortowała ją z szybkością automatu. Otwierała każdą kopertę, starannie wyjmowała zawartość, po czym na każdym liście przybijała u góry pieczątkę.

– Co robi? – spytał Reacher.

– Data otrzymania – wyjaśniła Froelich. – Cała ta operacja opiera się na bardzo dokładnej pracy papierkowej. Jak zawsze.

Sekretarka lewą ręką odginała kartki, prawą stemplowała datę. Przyspieszone tempo sprawiało, że pracowała oślepiająco szybko. W dolnym rogu obrazu data pozostawała bez zmian, czas płynął tak szybko, że mogli to jeszcze zarejestrować. Reacher odwrócił się od obrazu i rozejrzał po biurze Froelich. Typowe pomieszczenie rządowe. Cywilny odpowiednik biur, w których sam spędził większość czasu. Uderzająco brzydkie i wielkim kosztem wciśnięte do pięknego starego budynku. Solidna szara nylonowa wykładzina, laminowane meble, kable w prostych białych osłonkach. Wszędzie piętrzyły się wysokie stosy papieru. Na ścianach wisiały raporty i notatki służbowe. Dostrzegł też szafkę ze szklanymi drzwiami. W środku na półkach ułożono jakiś metr książek na temat procedur służbowych. Pomieszczenie nie miało okna. Stała w nim jednak roślinka w plastikowej doniczce na biurku – blada, sucha, walcząca o życie. Żadnych zdjęć, pamiątek, niczego osobistego prócz słabej woni perfum w powietrzu i na obiciu krzesła.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bez Pudła»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bez Pudła» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Bez Pudła»

Обсуждение, отзывы о книге «Bez Pudła» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x