Charlaine Harris - U martwych w Dallas

Здесь есть возможность читать онлайн «Charlaine Harris - U martwych w Dallas» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

U martwych w Dallas: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «U martwych w Dallas»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dzięki wynalezionej w japońskim laboratorium syntetycznej krwi oraz napojowi z jej ekstraktem o nazwie Tru: Blood, w ciągu zaledwie jednej nocy wampiry z legendarnych potworów przeistoczyły się w przykładnych obywateli. I chociaż ludzie nie figurują już w ich jadłospisie, społeczeństwo niepokoi się, co stanie się, gdy wampiry opuszczą mroczne kryjówki.
Pewnego dnia Sookie znajduje na parkingu ciało zamordowanego kucharza z baru, w którym pracuje. Jakby tego było mało, zostaje śmiertelnie poraniona i otruta przez tajemnicza postać z mitów greckich. Na szczęście, pewne przyjacielsko usposobione wampiry wysysają jej zatrutą krew. Kiedy proszą ja o przysługę, Sookie wdzięczna za uratowanie życia nie odmawia. Wkrótce wykorzystuje swoje telepatyczne zdolności aby znaleźć wskazówkę co do zaginięcia pewnego wampira. Wkrótce, jednak Sookie zaczyna żałować swej decyzji…

U martwych w Dallas — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «U martwych w Dallas», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tu jest imię mojej żony – powiedział jeszcze ciszej.

Nachyliłam się znów i przeczytałam: Caroline Isabelle Holliday. Przez chwilę miałam wrażenie, że pokój zawirował, ale potem zorientowałam się, że to niemożliwe.

– I mieliśmy dzieci – dodał. – Mieliśmy trójkę dzieci.

Ich imiona też tam były. Thomas Charles Compton, ur. 1859. Zatem musiała zajść w ciążę zaraz po ślubie.

Nigdy nie będę miała dziecka z Billem.

Sarah Isabelle Compton, ur. 1861. Nazwana po ciotce (siostrze Billa) i matce. Urodziła się mniej więcej wtedy, kiedy Bill wyruszył na wojnę.

Lee Davis Compton, ur. 1866. Tuż po powrocie. Zmarł 1867, dodane innym charakterem pisma.

– Dzieci padały wtedy jak muchy – szepnął Bill. – Po wojnie byliśmy biedni, nie stać nas było na żadne lekarstwa.

Byłam na granicy płaczu i miałam ochotę wyjść z kuchni, ale zdałam sobie sprawę, że jeśli Bill jest w stanie to znieść, to ja też.

– A pozostała dwójka? – zapytałam.

– Przeżyły – powiedział, a napięcie na jego twarzy zelżało. – Oczywiście musiałem je opuścić. Tom miał dziewięć lat, kiedy umarłem, a Sarah siedem. Miała jasne włosy, jak jej matka.

Bill uśmiechnął się nieznacznie; był to uśmiech, jakiego jeszcze nigdy nie widziałam na jego twarzy. Wyglądał całkiem ludzko. To było jak patrzenie na inną istotę siedzącą w mojej kuchni, niepodobną do osoby, z którą z taką namiętnością kochałam się niecałą godzinę temu.

Wzięłam chusteczkę higieniczną i wytarłam nią twarz. Bill też płakał, więc podałam jedną i jemu. Spojrzał na nią ze zdziwieniem, jakby spodziewał się czegoś innego – może bawełnianej chusteczki z monogramem. Otarł policzki chusteczką, która przybrała czerwonawy odcień.

– Nigdy nie sprawdzałem, co się z nimi działo – powiedział z zastanowieniem. – Gwałtownie się odciąłem. Nigdy nie wróciłem, oczywiście, póki istniała szansa, że ktoś z nich będzie nadal żył. To by było zbyt okrutne.

Zaczął czytać dół strony.

– Jessie Compton, od którego dostałem dom, był ostatnim moim potomkiem w linii prostej – powiedział. – Linia mojej matki też wygasła, tylko ostatni Loudermilkowie są ze mną spokrewnieni. Ale Jessie był potomkiem mojego syna Toma. A moja córka Sarah wyszła za mąż w 1881. Miała dziecko w… Sarah miała dziecko! Miała czwórkę dzieci! Ale jedno z nich urodziło się martwe.

Nie mogłam nawet spojrzeć na Billa. Zamiast tego, utkwiłam wzrok w oknie. Zaczęło padać. Babcia kochała blaszane dachy, więc kiedy trzeba go było wymienić, kupiliśmy podobny. Bębnienie deszczu o dach było najbardziej relaksującym dźwiękiem, jaki mogłam sobie wyobrazić. Ale nie tej nocy.

– Spójrz, Sookie – powiedział Bill, wskazując coś. – Spójrz! Córka mojej Sarah, nazwana Caroline, po babce, wyszła za swojego kuzyna, Matthew Philipsa Hollidaya. A jej drugim dzieckiem była Caroline Holliday.

Jego twarz zdawała się promienieć.

– Więc pani Bellefleur jest twoją prawnuczką?

– Tak – potwierdził z niedowierzaniem.

– Więc Andy – kontynuowałam, zanim zdążyłam pomyśleć nad tym, co mówię – jest twoim, ach, prapraprawnukiem. I Portia…

– Tak – potwierdził, mniej uradowany.

Nie miałam pojęcia, co powiedzieć, więc tym razem milczałam. Po jakiejś minucie uznałam, że być może Bill wolałby zostać sam, więc próbowałam wyminąć go i wyjść z niewielkiej kuchni.

– Czego oni potrzebują? – zapytał, chwytając mnie za nadgarstek.

Okej.

– Potrzebują pieniędzy – odpowiedziałam natychmiast. – Nie możesz im pomóc w problemach osobistych, ale brakuje im pieniędzy. Pani Bellefleur nie sprzeda tego domu, chociaż pożera każdy grosz.

– Czy ona jest dumna?

– Myślę, że to było słychać już w tej wiadomości, którą mi nagrała. Gdyby na drugie imię nie dano jej Holliday, to powinno ono brzmieć „Duma”. – Zerknęłam na Billa. – To u niej chyba naturalne.

To dziwne, ale teraz, kiedy Bill wiedział, że może coś zrobić dla swoich potomków, zdawał się czuć dużo lepiej. Wiedziałam, że przez najbliższych kilka dni będzie wspominał i nie mogłam mieć mu tego za złe. Ale gdyby zdecydował na stałe ingerować w finanse Portii i Andy’ego, mógłby to być problem.

– Wcześniej nie lubiłeś nazwiska Bellefleur – powiedziałam ku własnemu zdumieniu. – Czemu?

– Pamiętasz, kiedy przyszedłem na to spotkanie klubu twojej babci, Potomków Chwalebnie Poległych?

– Tak, jasne.

– I opowiedziałem historię żołnierza rannego na polu bitwy, który wołał o pomoc? I jak mój przyjaciel, Tolliver Humphries próbował go uratować?

Skinęłam głową.

– Tolliver przy tym zginął – powiedział Bill wypranym z emocji tonem. – A ten ranny żołnierz nie przestawał wzywać pomocy. Nocą udało nam się mu pomóc. Nazywał się Jebediah Bellefleur i miał siedemnaście lat.

– O mój Boże. Więc tylko tyle wiedziałeś o Bellefleurach aż do dziś.

Bill pokiwał głową.

Starałam się pomyśleć o czymś podniosłym, co mogłabym teraz powiedzieć. Coś o kosmicznych planach. Coś o prawie karmy – to, co z siebie dajemy, wraca do nas.

Znów spróbowałam wyjść, ale Bill złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.

– Dziękuję, Sookie.

To była ostatnia rzecz, jakiej mogłam się spodziewać.

– Za co?

– Sprawiłaś, że zrobiłem coś właściwego, chociaż sama nic na tym nie zyskasz.

– Bill, nie mogę cię przecież do niczego zmusić.

– Sprawiłaś, że znów myślałem jak człowiek. Jakbym nadal żył.

– Dobro, które czynisz, jest w tobie, nie we mnie.

– Jestem wampirem, Sookie. Jestem nim o wiele dłużej, niż byłem człowiekiem. Wiele razy cię zdenerwowałem. Szczerze mówiąc, czasem nie rozumiem, czemu postępujesz tak, jak postępujesz, bo minęło zbyt wiele czasu, odkąd byłem człowiekiem. Nie zawsze wygodnie jest pamiętać, jak to było. Czasami nie chcę sobie przypominać.

To był trudny temat.

– Nie wiem, czy mam rację, czy nie, ale nie potrafię być inna – powiedziałam. – Byłoby mi źle, gdyby ci to nie odpowiadało.

– Jeśli coś mi się stanie – powiedział Bill – powinnaś iść do Erica.

– Już to mówiłeś – przypomniałam mu. – Jeśli coś ci się stanie, nie muszę iść do nikogo. Jestem panią swojego losu i mogę decydować o tym, co będę robić. Powinieneś po prostu zadbać o to, by nic ci się nie stało.

– W najbliższych latach Bractwo z pewnością sprawi nam więcej kłopotów – zauważył. – Akcje, które zostaną podjęte, mogą ci się wydać odrażające, bo jesteś człowiekiem. Do tego z twoją pracą wiążą się pewne niebezpieczeństwa.

Nie miał na myśli podawania do stołów.

– Zmierzymy się z tym, kiedy przyjdzie odpowiedni moment.

Usiadłam na kolanach Billa, co było przyjemne, zwłaszcza, że nadal był nagi. Moje życie nie było szczególnie wypełnione przyjemnościami, póki go nie poznałam. Teraz każdego dnia spotykała mnie jakaś przyjemność czy dwie.

W małej kuchni, wypełnionej zapachem kawy i czekoladowego tortu, przy akompaniamencie deszczu uderzającego o dach, przeżywałam właśnie jedną z pięknych chwil z moim wampirem. Można ją nawet nazwać ciepłą, ludzką chwilą.

Może jednak nie powinnam jej tak nazywać, zreflektowałam się, pocierając swój policzek o policzek Billa.

Tego wieczora jednak Bill był całkiem ludzki. I kiedy kochaliśmy się w czystej pościeli, zauważyłam, że jego skóra połyskuje w wyjątkowy, niespotykany sposób.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «U martwych w Dallas»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «U martwych w Dallas» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Charlaine Harris - Czyste Intencje
Charlaine Harris
Charlaine Harris - The Julius House
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Dead Over Heels
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Shakespeare’s Christmas
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Shakespeare’s Counselor
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Shakespeare’s Landlord
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Poppy Done to Death
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Three Bedrooms, One Corpse
Charlaine Harris
Charlaine Harris - A Bone To Pick
Charlaine Harris
libcat.ru: книга без обложки
Charlaine Harris
Charlaine Harris - Must Love Hellhounds
Charlaine Harris
Отзывы о книге «U martwych w Dallas»

Обсуждение, отзывы о книге «U martwych w Dallas» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x